Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nafta kosmetyczna włosomania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nafta kosmetyczna włosomania. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 12 lutego 2012

Nafta Kosmetyczna- Czy warto?




Nafta kosmetyczna była pierwszym krokiem w mojej włosomani. Gdy półtorej roku temu, zauważyłam że moje włosy są w TRAGICZNYM stanie wklepałam w google pewnie coś w stylu "jak pomóc zniszczonym włosom" albo "co zrobić by rosło wiecej włosów" Trafiłam wtedy własnie na nafte kosmetyczna i poleciałam do apteki by zakupić to "cudo"
Włosy miały być po niej grubsze, mialy wypadać w mniejszej ilości i miało byc ich więcej.


Przeczytałam etykietkę:

I postanowiłam nałożyć na całe włosy.
To była MASAKRA. Nafte bardzo ciężko zmyć.  Nawet szamponem z SLS-em. Myłam czasem 5 razy i ciagle czułam że włosy nie są czyste.. 
Jednak trzeba przyznać że były po niej błyszczące i gładsze.

Potem przeczytałam że nafta może wysuszać wiec używałam raz w tygodniu na skalp.
Była fajna na łupież ale miałam wrażenie że wypada  mi od niej wiecej włosów.
Nie było mowy w ogóle żeby rosły jakieś nowe.

Generalnie kosmetyk jest bardzo wydajny. 
Zużyłam ponad pół buteleczki i zaprzestałam używania. Włosy dalej wypadały i nie były nic lepsze.
Opakowanie jest plastikowe i poręczne.
Zapach mi się podobał.
Resztę nafty zużyłam do jajkowych maseczek- tu sprawdzała się nieźle, zmywała sie o niebo lepiej i dawała włosom ładny połysk.


Pamietam że poleciłam ten "kosmetyk" koleżance która miała problem z łupieżem i ogromnym puszeniem się włosów. Przestały jej sie puszyć i były bardziej błyszczące ale... też wypadały jej w ogromych ilościach i po zużyciu buteleczki zrezygnowała i już nie wróciła.


PODSUMOWUJĄC.
NIE WARTO.
Okropne zmywanie, możliwe wysuszenie i wypadające włosy. Jestem na NIE i nie kupie ponownie już nigdy.




PS: To moja opinia i jęśli komuś pomogła- cieszę się. Dla mnie bubel.




Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...