Marta Dębicka

Witajcie, tu Marta.  Cieszę się, że mogłam dołączyć do niezwykłego Zespołu SnipArt. Kiedy dostałam moją paczkę, wiedziałam, że w pierwszej kolejności użyję >>>najnowszej morskiej kolekcji<<< pełnej muszelek i morskich zwierząt. Pokolorowałam niektóre z nich akwarelkami by dodać im trochę kolorów i cieni.  Te wszystkie elementy razem nadały mojemu layoutowi prawdziwie podmorski klimat.  Hello, it's Marta here.  I'm happy that I could be a part of this amazing team. When I've got my parcel I knew I want to start with >>>a new lovely collection<<< with  shells and sea animals. I colored some of them with watercolours to add them some colors and shades. That all gave my layout an underwater theme.  Użyłam /  I used: 

Korzystając z wolnej chwili postanowiłam zrobić coś z najnowszego KITu Box of Love. Poprzedni był bardzo nowoczesny, ten natomiast jest jest bardzo romantyczny. Są w nim papiery imitujące nadrukiem płótno (akurat u mnie na zdjęciu leżą wzorzystą stroną do góry i tego nie widać :) ), koroneczki, kwiatuszki i bardzo bardzo dużo ozdób. Dodatkowo tym razem możemy też zmajstrować shadowboxa (który jest w zestawie, ale nie ma go na moich zdjęciach) Najpierw pokażę Wam co jest w środku. Tutaj ogólny widok na całość (bez shadowboxa)  Koronki, buteleczki, brokat, a nawet mini wersja gesso  Nie zabrakło też ozdób drewnianych: szpuleczek i grawerowanych "monet". Jest też mała żaróweczka. A teraz pokażę Wam kartkę, która dzięki KITowi praktycznie zrobiła się sama. Jak zwykle starałam się nie używać rzeczy spoza zestawu. Z własnych zasobów wykorzystałam obrazek wycięty z papierów G45, kawałek zielonego papieru z KITu Nostalgia, z którego wycięłam listki, oraz tusz (również z ...

To już chyba ostatnie kartki Wielkanocne w tym roku :)

Nadal pracuję ze swoimi ulubionymi obrazeczkami. Kartki z nimi robią się praktycznie same. Tym razem trochę brakowało mi pasującego papieru, więc przemalowałam sobie na niebiesko papiery UHK o dość stosownej do Wielkanocy nazwie - "Nadchodzi Zima" ;) 

Dzisiaj miałam wolne popołudnie, więc powoli kartkuję sobie Wielkanocnie. Nawycinałam się tych maciupkich kwiatuszków z paska UHK, ale idealnie komponowały się z tymi z jajecznej ilustracji :)

Zostało mi jeszcze sporo materiałów z KITu, ale postanowiłam zrobić przerwę i poczekać na jakiś dobry pomysł. W tym czasie robię sobie pomalutku kartki wielkanocne. Dzisiaj zaprezentuję Wam jedną z nich.

W Sklepie Ewa kolejne wyzwanie. Tym razem należało wykonać kwadratową pracę do mapki uwzględniając dodatkowe wytyczne  w postaci listków i papieru w paski. Oto moja interpretacja wyzwania:

Za oknem powoli jesień (nie zawsze piękna i złota...), więc pomyślałam, że to dobra okazja by poprawić sobie humor jakimiś pastelami :)

Ślubny tag jest najmniejszą pracą (poza trinchem, którego ostatecznie zapomniałam sfotografować...) którą wykonałam na zlot. Zajął mi jednak najwięcej czasu, bo ciągle mi coś w nim nie pasowało. Cytat jest trochę losowy... Dochodzę do wniosku, że ślubna tematyka jakoś mi nie leży :)

Ostatnio podpatrzyłam u Magdy śliczne digi-stempelki i postanowiłam je wykorzystać :) Bazując na nich zrobiłam dwie karteczki. Jest wiosennie, lekko vintage i bardzo, bardzo (może ciut za bardzo) motylkowo :) Zdjęcia robione po ciemaku... Jak nie zapomnę, to potem je podmienię :)

Postanowiłam przetestować swój najnowszy, wykrojnikowy zakup. W połączeniu z dzidziusiowym obrazkiem graphic45 i papierami Galerii Papieru kartka zrobiła się praktycznie sama :) 

Wczoraj była kolejna odsłona Lift Projectu u Mamajudo i postanowiłam się sprężyć i zrobić, bo potem znów się obudzę po terminie :) . Tym razem do zliftowania była piękna kartka Betik. Moja praca poszła w zupełnie innym kierunku, więc karta wyszła mniej niż średnio podobna... :) I oryginał w wykonaniu Betik

Zmęczyła mnie tematyka wielkanocna jak nigdy. Jakoś w tym roku nie czułam tego tematu. Postanowiłam zrobić coś innego. Zainspirowało mnie pudełko po czekoladkach. Okleiłam je papierem i zamieszkały w nim wszystkie obrazki i ilustracje, które nazbierałam. Samego pudełka nie będę Wam pokazywać, bo nie ma w nim nic odkrywczego (ot po prostu oklejone ładnym papierem), ale zainspirowały mnie wygrzebane z niego obrazki. Zrobiłam z nich dwie kartki. Niestety za oknem sypie śnieg, jest ciemno, buro i ponuro, więc zdjęcia są jakie są. Oto i one:

Jeszcze niedawno była taka malutka. Miała dwa latka i zdmuchiwała świeczki na torcie. Potem z przejęciem opowiadała mi coś po francusku w ogóle nie przejmując się tym, że niewiele z tego rozumiem :) Pamiętam, że podobała jej się zabawka, którą jej kupiłam- konik tańczący i śpiewający Lambadę :D Jak szybko minął kolejny rok. Wydawałoby się, że jeszcze wczoraj gotowałyśmy plastikowe jedzenie na kuchence, którą podarowałam jej rok temu na kolejne urodziny. Tymczasem Karolinka ma już 5 latek! Kiedy to minęło. Zrobiłam jej karteczkę :) I jeszcze prosta kartka z akwarelowym ptaszkiem Primy. Zrobiłam ją już jakiś czas temu, ale zapomniałam wstawić.

Udało mi się zrobić scrapy na wszystkie weekendowe wyzwania! :) Jestem z siebie dumna. Jedynym rozczarowaniem jest to, że źle się fotografują i żałuję, że zdjęcia bardzo przekłamują ich rzeczywisty wygląd. Pierwsza praca, to wyzwanie z mapką. W roli głównej Tofik- miłośnik pudełek. W pracy użyłam papierów CraftHouse, które kiedyś wygrałam w ich candy na facebooku. W końcu znalazłam idealną okazję by je wykorzystać- są świetne! :) Druga praca, to spontaniczne wyzwanie z czata. Uczestnicy wspólnie ustalili wytyczne i padło na to, że wymaganymi elementami będą: kot, butelka i chlapnięcia Ostatnim wyzwaniem był scrap z użyciem maski. Niewtajemniczonym wyjaśnię, że maski to akcesoria do robienia wzorów farbami, tuszami i mgiełkami.

Mam ostatnio spore zaległości w blogowaniu, co nie oznacza, że nic nie robię :) Dzisiaj ogarnęłam stos zdjęć, który się nazbierał przez ostatni miesiąc w aparacie. Nie jestem pewna czy sfotografowałam wszystkie swoje prace przez ten czas... Na pierwszy ogień wrzucam minimalistyczne karteczki na wszelakie okazje.

 Miała być koniecznie z delfinami, co było prawdziwym wyzwaniem :) 

Album chodził za mną już od jakiegoś czasu. Zakładałam, że będę go sobie pomalutku kleić zanim dziecko przyjdzie na świat, ale jak już skompletowałam wszystkie materiały, to zrobiłam go w trzy popołudnia :) Starałam się aby strony były jak najprostsze by młodzi rodzice mogli sobie sami go uzupełnić zdjęciami malucha wedle własnego uznania. Mam nadzieję, że im się spodoba :) Oto co z tego wyszło: