Pokazywanie postów oznaczonych etykietą unsound. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą unsound. Pokaż wszystkie posty
środa, 24 października 2012
"Melody Day"
W zeszły czwartek Wojtek Barczyński maglował mnie z bycia fotografem, festiwalowiczem i muzycznym narkomanem. Było bardzo miło, bardzo szybko, bardzo profesjonalnie i mam nadzieję, że razem z moją walizeczką wtoczymy się jeszcze kiedyś do studia Radiofonii. Lubię radio, lubię puszczać najmojszą muzykę i lubię potem dostawać wiadomości, że aaaaaaaa coś fajnego poleciało. A wtedy dobór kawałków był wybitnie nie przypadkowy, choć przygotowany w przeciągu 20 minut. I z jednym, losowym strzałem w przysłowiową 10.
(poniżej parę kawałków, które, ku mojej uciesze i lekkiemu przerażeniu Wojtka, mogłam zapuścić w audycji)
wtorek, 23 października 2012
"Break Yr Heartt"
To miał być zupełnie inny wyjazd, ale praktycznie w ostatniej chwili zmienił on swój charakter. Nie pozostało więc nic innego jak przez ponad tydzień wrzucić się w wir pracy, nie licząc wychodzonych kilometrów, nieprzespanych godzin czy kursów na trasie Plac Bohaterów Getta - Rynek Główny, a potem ulisessowych podróży i błąkania się po Hotelu Forum w celu rejestracji rzeczywistości. Na podwalinach prostej podjarki i mojej dziecięcej ciekawości, wyrosło pare muzycznych fascynacji, które muszę poszerzyć, wzrosła lista płyt, które muszę nabyć (BNNT czy polska post-rockowa orkiestra), formacji, które omijane powinny być z daleka (Sasha Grey powinna wrócić do pornobiznesu i to nie jest żadna złośliwość, bo tam chociaż były jakieś zwroty akcji a w Muzeum Inżynierii Miejskiej prawie zaziewaliśmy się na smierć). Unsound 2012 uważam za zakończony. Tu bardzo fajne podsumowanie, choć nie do końca się z nim zgadzam. Moja wbitka słów znajdzie się w papierowym wydaniu Blizy.
I chyba takie zlecenia lubię najbardziej. Bez ustawek, z możliwością czystej obserwacji, poszukiwania miejsc w których jest TO światło i TE historie. Taśmowa robota chyba nie jest dla mnie. Teraz tylko czekać na ostatni(?) w tym roku festiwal i sen zimowy. Był Kraków i wszystkie bliskie twarze, będzie Łódź i też te wszystkie bliskie twarze. I nowe historie, nowe inspiracje...
Z Krakowa wracam z masą zdjęć, historyjek i kilogramami inspiracji, a te ostatnie zamierzam przekazać dalej. Co, sądząc po wczorajszym powrocie, powoli się udaje.
(ku pamięci. Połowę zawartości wciągałyśmy z Ulsonem nagminnie. Panini rządzi!)
Autor:
Joanna frota Kurkowska
o
11:02
2 komentarze:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
A Day In The Life Of A Poolshark,
acid food,
bookhouse boys and girls,
everybody needs a theme tune,
foto,
fotografia koncertowa,
galeria pauza,
hotel forum,
publiczność,
synagoga tempel,
unsound
poniedziałek, 22 października 2012
"Spokój"
27 second chances.
W ciągu ostatnich 5 lat, 3 razy urodziny spędziłam w Krakowie. Nie inaczej jest w tym roku, kiedy to zmianę cyferki przywitałam w (zaskoczenie) pracy, ziomki śpiewały mi na Rynku piosenkę, ogólnie przyjętą za żenującą, pan grał hejnał a otoczenie przypominało mgliste Silent Hill. Tylko przeraża, siedząca wciąż w głowie, na mocnym ripicie, jedna ze scen z filmu Dogma i wizja tego, że dzisiejszy dzień spędzę jednoosobowo w PKP oraz, na parogodzinnym szukaniu internetu w Galerii Krakowskiej. Widocznie jesteśmy sobie przeznaczeni.
A życzę sobie tylko jednego:
(ostatni brak aktualizacji spowodowany był festiwalowym zombie modem. Drogi pamiętniczku, wybacz)
sobota, 20 października 2012
"No Rest"
Bardzo dziwnie. Gdyby nie Ulson, kręgosłup zbierałabym dziś z ziemi co, patrząc na perspektywę zapierdzielania jeszcze przez dwa dni wydaje się słabą opcją. Doskonałe sety i koncerty. Zabity królik, gwiazdorstwo na Onecie i strasznie zły zapieks. Dziś Frost. Ktoś wgrał jego cudownego seta z 2008..
Przekonać kogoś, kto nie lubi rozmawiać przez telefon do parogodzinnych rozmów telefonicznych. Kolejne zaskoczenie.
Więcej zdjęć na profilu FB imprezy i, od dziś, na Wp.pl.
Autor:
Joanna frota Kurkowska
o
12:30
5 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
A Day In The Life Of A Poolshark,
backstage,
bookhouse boys and girls,
feniks,
foto,
fotografia koncertowa,
hotel forum,
kraków,
lens baby,
unsound
piątek, 19 października 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)