17 mar 2016

Powrót do naturalnego koloru włosów - wątpliwości

Witam cieplutko,



Jakiś czas temu pisałam Wam, że chce spróbować wrócić do naturalnego koloru włosów. Włosy rosną, odrost powiększa się i niestety naszły mnie wątpliwości. Może zechcecie mnie wesprzeć i poradzić czy warto dalej zapuszczać czy może ufarbować włosy.



Jakie są trudności w powrocie do naturalnego koloru?

W moim przypadku są dwa największe problemy. Po pierwsze, przeszkadza mi mój odrost, czuję się trochę jakbym była zaniedbana. Może to wynikać z mojego poczucia estetyki, lubię wyglądać raczej schudnie, jak zadbana kobieta. Niestety ten odrost kłóci mi się z tą wizją. nie oznacza to, ze uważam że każda kobieta, dziewczyna z odrostem wygląda nieelegancko czy jak zaniedbana. Absolutnie! Raczej chodzi o mój własny obraz siebie.

Po drugie, nudzi mi się trochę ten sam wygląd. Zawsze lubiłam zmiany, kiedyś często zmieniałam fryzury, kolory czy długości włosów. Obecnie jedyną odmianą były dla mnie momenty farbowania, kiedy kolor się "odświeżał" i sprawiało, ze czułam odmianę ;)


Największe zalety nie-farbowania!

Jest bardzo dużo zalet niefarbowania! Po pierwsze, wygoda! Nie twierdzę, że samo farbowanie jest dla mnie jakoś mocno problematyczne. Ale pomimo tego perspektywa nie-farbowania, nie zamawiania co miesiąc farby - jest bardzo wygodna. Po drugie, moje niefarbowane włosy są zdrowsze, "odpoczywają"i mam wrażenie, że służy im taka przerwa od chemii. Po trzecie, oszczędności. Mam długie i dość gęste włosy i niestety potrzebuje dość dużo farby aby je pokryć, a farba profesjonalna trochę kosztuje ;)



Może ktoś zechce mi doradzić?

Rozważam kilka opcji:
1. Pofarbowanie włosów na swój ulubiony rudy.
2. Dalsze i wytrwałe zapuszczanie "naturalek".
3. Spróbować pofarbować na kolor zbliżony do naturalnego i dopiero wtedy zapuszczanie.

Co do opcji nr 3 - to był mój pierwotny plan, ale jest sporo "Ale". Najważniejsze"ale" jest takie , że bardzo trudno znaleźć kolor, który by pokrył równo zarówno odrost jak i moje rudości. Kolor, który by przypominał mój naturalny, szarawy kolor włosów.

Wiosnę coraz bardziej czuć w powietrzu i coraz bardziej mam ochotę na zmiany!


***

Mój Instagram KLIK
Moje FOODBOOKi - KLIK
Mój kanał na YouTube - KLIK
wpisy o WEGANIŹMIE - KLIK

Pozdawiam,



47 komentarzy:

  1. Nie rozumiem po co mialabys farbowac odrost. Mozna go przeciez pominac, zawsze to 2 cm blizej naturalnosci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, tylko trudno jest równo nałożyć pomijając odrost i łatwiej jest po prostu nałożyć na całość.

      Usuń
  2. Obstawiam za opcją nr 3, skoro lubisz zmiany fryzur i męczysz się w obecnej sytuacji włosowej to dobrze byłoby znaleźć farbę która maksymalnie przybliży włosy wcześniej farbowane do koloru naturalnych i wówczas zapuszczać. Masz delikatną urodę i myślę że będziesz ładnie wyglądać w ciemnym blondzie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za radę ;) tylko nie wiem czy znajdę taki kolor i czy on się utrzyma na włosach...

      Usuń
  3. Szarawy będzie tylko na początku, na prawdę warto się przemęczyć. Ja teraz chodzę z rudym "ombre" w trakcie zapuszczania naturalek, a wcześniej wytrzymałam z tęczą na głowie i nieestetycznym odrostem.
    http://herbanna.blogspot.com/2016/01/postepy-wosowe-od-samego-poczatku.html
    To na prawdę szybko zleci, w międzyczasie wypróbuj milion upięć, splotów i wiązań włosów by odrost tak nie rzucał się w oczy :) Możesz też ochładzać i przygaszać w międzyczasie swoją rudość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulinko Twoje naturalne włosy ładnie łączą się z farbowanymi, nie ma takiego kontaktu jak u mnie :) Ale bardzo dziękuję za rady, może poszukam różnych opięć żeby odwrócić uwagę od "szarego placka".

      Usuń
  4. Ja kiedyś tak zrobiłam, pomałowałam na zbliżony kolor do naturalnych i udało mi się nawet trochę zapomnieć o farbowaniu (jakieś 5 miesięcy). Mój naturalny jest taki jak twój, taki szary, mysi, nijaki... I po kilku miesiącach stwierdziłam, że czuję się taka nijaka w tym kolorze i wróciłam do farbowania. Fakt, jedyne co mi przeszkadza to odrost, ale za to jakie to fajne uczucie gdy go zamaluje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tego się boję, ze w końcu zapuszczę te moje naturalki i w końcu uznam, że źle się w nich czuje...

      Usuń
  5. Ja kiedyś tak zrobiłam, pomałowałam na zbliżony kolor do naturalnych i udało mi się nawet trochę zapomnieć o farbowaniu (jakieś 5 miesięcy). Mój naturalny jest taki jak twój, taki szary, mysi, nijaki... I po kilku miesiącach stwierdziłam, że czuję się taka nijaka w tym kolorze i wróciłam do farbowania. Fakt, jedyne co mi przeszkadza to odrost, ale za to jakie to fajne uczucie gdy go zamaluje.

    OdpowiedzUsuń
  6. tak zdecydowanie 3 , choć ja bym polecała zrobić efekt naturalnego blondu , czyli trochę ciemniejsza podstawa np z poziomu 7, wtedy twoje naturalki nie będę się praktycznie wyróżniać, a końce na 10. Nie będzie to wyglądać niechlujnie, wręcz bardzo dziewczęco, o ile ktoś dobrze Ci to zrobi.A włosy mega odpoczywają jak się ich nie katuje co chwilę:) polecam koloryzacje davines , bo nie niszczy włosów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak uwazam. Zdecydowanie 3 i ciemniejsza podstawa . Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Tylko takie skomplikowane farbowanie to już u fryzjera, a póki co nie mam tyle kasy na taką wizytę. Farbowanie długich i gęstych włosów u fryzjera niestety kosztuje!

      Usuń
    3. tak to prawda, jest to koszt przynajmniej u mojej fryzjerki 260zł ALE z drugiej strony to jest inwestycja. Po pierwsze pokryje ci dokładnie kolor, a po 2 będziesz mieć spokój z włosami na X miesięcy. Sama schodziłam z rudego, najpierw zapuszczałam,ale kontrast był zbyt duży, później 2 kąpiele rozjaśniające i -10cm na starcie, a dalej miałam straszną kupę na głowie. A wystarczyło iść do dobrego fryzjera i wyszłam z przekonaniem,że jednak rudy to nie był mój kolor, a nosiłam go 10 lat :) teraz tylko podcinam końce i raz na pół roku odświeżam jaśniejszy dół :)

      Usuń
  7. Mnie udało się uzyskać kolor bardzo blisko naturalnego dzięki Uber Hair Remover (u Anwen się nie sprawdził),ale nie zadziała, jeżeli włosy kiedykolwiek były potraktowane henną. Po tym dekoloryzatorze włosy są od razu przygotowane do zwykłego farbowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie to Ci proponowałam :)) może się jednak skusisz?

      Usuń
    2. Nie chciałabym za dużo chemii nakładać, a tu trzeba by najpierw jeden preparat a potem farbę.

      Usuń
  8. Skoro chęć zmiany/ powrót do naturalek już trochę trwa, nie jest chwilowa, to myślę, że warto spróbować opcji nr 2 lub 3. Farba nie musi być bardzo podobna do naturalnych, wystarczy mniej więcej i, że ugasi rudy, żeby różnica miedzy kolorami nie była taka duża jak teraz. Potem jak podrosną to wyjdzie ciągle modne ombre.
    Dobrze wyglądasz w różnych kolorach na głowie:), wiec czego nie wybierzesz będzie Ci pasować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, może dam sobie szansę i jeszcze wytrwam z "szarym plackiem" ;))

      Usuń
  9. A może ombre? :) Niech kolor od góry będzie zbliżony do Twojego naturalnego, co ułatwi zapuszczanie. Dolną część ombre pozostaw rudą i farbuj henną- włosy nie powinny ucierpieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byłoby chyba najlepsze, ale to już musiałby mi fryzjer zrobić, póki co to nie mam funduszy na taką wizytę ;)

      Usuń
  10. Zgadzam się z przedmówczyniami. Opcja trzecia jest najlepszym rozwiązaniem. Do twarzy będzie Ci w ciemnym blondzie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja wytrzymałam rok zapuszczania i wróciłam do czerwieni w której czuje się najlepiej;) raz się żyje:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, ze u nas tak się może skończyć ;)

      Usuń
  12. Kobieta zmienną jest ;)nie bójmy się eksperymentów to są tylko włosy dopóki jesteśmy młode to bawmy się kolorem, zmianami.Idzie wiosna czas na zmiany!Ps.uważam, że super będziesz wyglądała w naturalkach, bardziej dziewczęco i naturalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, dziękuję ;)) Mi zawsze wiosna przynosi chęć na zmiany!

      Usuń
  13. Och jakie znajome te wątpliwości :) :) Sama je przeżywałam półtora roku temu. I podjęłam, najlepszą z możliwych decyzję :) Poszłam do zaufanej fryzjerki, a ona dobrała mi odcień farby pod mój naturalny i pomalowała moje dwumiesięczne odrosty. Na blondzie zrobiła super przejścia i powstało lekkie ombre. W miarę jak mi włosy rosły (kolor położony na odrost zgrał się super z moim naturalnym), ombre szło w dół. Polecam :) a jak chcesz to mogę Ci wysłać zdjęcia jak to wyglądało u mnie. No i też mogę Ci polecić moją fryzjerkę, pracuje w salonie w Lublinie :)

    pozdrawiam,
    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, bardzo Ci dziękuję i bardzo proszę o polecenie, jak nic nie wymyślę to moze skorzystam ;))

      Usuń
  14. A ja życzę Ci wytrwałości w dalszym zapuszczaniu naturalnych włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja obstawiam pomęczyć się jeszcze troszkę, a potem u naprawdę dobrego fryzjera pofarbować "barwnikiem identycznym z naturalnym". Tak całkiem identycznie się nie da, schodzenie z rudości do łatwych nie należy, ale uważam, że wydając jednorazowo na fryzjera zaoszczędzisz sobie niepowodzeń, eksperymentów, a przy okazji trochę kasy. Myślę, że potwierdziłaby to Twoja siostra. Może jej zapytasz o radę? Może umówisz się do Viru, albo kogoś z jej polecenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje siostra wspiera mnie w moich decyzjach włosowych i ona jest moim głównym źródłem porad ;))

      Usuń
  16. Próbowałam kiedyś zrezygnować z farbowania włosów na rudy i wrócić do swojego naturalnego koloru włosów- ciemny szary blond. Wytrzymałam pół roku i powiem szczerze, że nie wytrzymałam, ale nie dlatego, że odrost mi przeszkadzał, ale dlatego, że w rudym czuję się naprawdę dobrze, a w swoim kolorze czułam się tak... szaro i dziwnie. Jednak z chemicznego farbowania przerzuciłam się na hennę. Odrost muszę niestety trochę rozjaśnić przed hennowaniem, ale jestem bardzo zadowolona z tej metody :) Włosy zdecydowanie zdrowsze no i kolor jest... wielowymiarowy :D. W każdym świetle wygląda inaczej i wygląda bardzo bardzo naturalne. Jak ciemnieje i chcę go trochę rozjaśnić- nakładam na całe włosy jakąś jaśniejszą farbę i jeszcze nigdy nie wyszło mi nic niepożądanego na głowie. Naprawdę polecam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię całkowicie, bo też czuje się świetnie w rudym i też nie mam pewności czy mój naturalny kolor włosów będzie mi odpowiadał...
      Dziękuję za polecenie tej techniki!

      Usuń
  17. Uwielbiam rudy kolor włosów. Sama go mam i nigdy nie zrezygnuję, bo pod spodem niestety polski mysi blond. Tak więc mnie najbardziej podobałoby się gdybyś jednak zafarbowała na rudo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh dziękuję! To najczęściej słyszę na żywo. Na blogu najwięcej głosów za naturalnymi, a "na żywo" najwięcej osób poleca farbowanie na rudo.

      Usuń
  18. Emilko, nie wiem, jak radzą Ci pozostałe dziewczyny, bo piszę bez sprawdzania opinii innych;) ale dla mnie Twój rudy jest świetny. Z charakterem. Pasuje do Twojej karnacji. Twój naturalny odrost wygląda jak dla mnie troszkę nudno, tak w stylu "mysz polska". Mam takie włosy z natury i z przyjemnością dodaję im charakteru czerwienią;) jeśli jednak zdecydujesz się na naturalki, to lepiej jednak spróbować pofarbować całość czymś zbliżonym. Pozdrawiam Cię! Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Judytko! Bardzo mi miło, ze piszesz! na żywo też słyszę takie opinie i rady żeby jednak na rudo. Natomiast na blogu wiecje osób radzi naturalki. Ciężko...

      Usuń
  19. Twój naturalny kolor jest bardzo ładny, tylko przez kontrast z rudością wydaje się szarawy. Myślę, że będzie do Ciebie bardzo pasował, być może nawet lepiej niż pomarańczowe i czerwone odcienie. Dużo ładniej będzie się prezentować, jak na wiosnę i lato złapie odrobinę jaśniejszych i złocistych refleksów. Nie znam się na schodzeniu z rudości (bo ja zawsze preferowałam rozwiązanie: ściąć do długości odrostów) ale jeżeli są jakieś sposoby na ochłodzenie i lekkie "spranie" koloru, to myślę, że to mogłoby być dobre rozwiązanie.
    Do tego, look w naturalnym kolorze bardziej mi pasuje do twojego ekologicznego wizerunku, wydaje mi się taki spójny z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe tylko nie wiem czy mój "ekologicnzy" wizerunek jest czymś z czym sama się utożsamiam ;) Brakuje mi niestety wiele atrybutów do takiego wizerunku.
      Ale bardzo dziękuję za miłe słowa i wsparcie!

      Usuń
  20. Powiem tak, ja próbowałam kiedys pokryć mój rudy (palette k13 zamiennie z różnymi lorealami rudy nie do zdarcia!) naturalnym ciemnym blondem... i nic sie nie zmieniło, rudy przebijał, nieco tylko przygasł... Najlepszy sposob na pozbycie sie rudego to pomalowanie na czarny albo inny ciemniejszy kolor - czego nie zrobisz jak chcesz miec naturalne, wiec albo wytrwac i scinac rude, albo dac sobie spokoj i farbowac - w koncu siwe sie pojawia i i tak bedzie trzeba to robic ;p jestem z 87' i mam tyle wiwych na czubku, ze newer ;p maluje raz na 1,5 miesiaca najrzadziej jak sie da i jestem ruda i zostane pewnie juz na zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj na czarny czy inny ciemny to na pewno nie, wyglądałabym jak topielica ;) Miałam kiedyś brąz i niestety nie było dobrze. Też się zastanawiam nad siwieniem, bo u nas w rodzinie to kobiety szybko siwieją, a ja za rok (jak Ty) będę miała 30tkę...

      Usuń
  21. Moim zdaniem jesli masz chec zmiany to powinnas to zrobic ;-) ja jak czulam ze potrzebuje zmiany to scielam wlosy z długości do tali na dlugosc do ramion. Mialam wtedy straszne parcie na boba i powiem Ci ze mi ta zmiwna wyszla na dobre ;-) wlosy odzyly i szybko przyzwyczaiłam sie do nowej fryzury. Poza tym jak meczy Cie takie niezdecydowanie to na pewno jak pozostaniesz przy rudych to ono nie minie ;-). Powinno sir w zyciu szaleć i bawic wyglądem ;-) w koncu zyje sie raz ! Polecam opcje nr 3 ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;)) Twoje włosy są prześliczne! Nie mogę się napatrzeć ;))

      Usuń
  22. A może zostaw rudy tylko spróbuj ciś zmienić, np zrób grzywkę, zmień kształt fryzury lub jakiś inny kolor, może czerwony albo ombre na rudym? Po co na siłę zapuszczać naturalki skoro pięknie ci w rudym?

    OdpowiedzUsuń
  23. zafarbuj całość na coś podobnego i wtedy zapuszczaj;) ja bym nigdy nie wytrzymała chodząc z odrostem, więc Cię rozumiem.
    a może henna? jakiś jasny brąz może byto wyrównał, a potem lekko się sprał po kilku miesiącach i byłoby łatwiej ?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...