Translate

Showing posts with label egpiska maseczka. Show all posts
Showing posts with label egpiska maseczka. Show all posts

April 19, 2015

Złote cudowności

Nowe egipskie cudo czyli kolejna wersja Złotej Kleopatry
NIE znaczy nie ja 😉 chociaz...,
Dobra dzisiaj post dla Pań chociaż... 
Moje duszki poniewaz mnostwo zamowien na poprzednia maseczke pozostalo w sferze marzeń wielu z Was / po prostu AMBA wciela mojego dostawce/ znalazlam cos jeszcze bardziej kapitalnego. 

Jest to maseczka ze złotem ktora po nałożeniu zastyga w formie błonki, tylko ta w porównaniu do wszystkiego co testowalam w życiu przy odrywaniu zostawia Waszą buzie jak za przeproszeniem zadek mojej Mayki. 
Wasza 41 letnia Redakcja Wam to mówi. Wszystko co testowalam sie umywa. Nie wiem czy oprócz nadkórks i połowy zmarszczek zdjęłam sobie jeszcze iles warstw skóry. Nie wazne. 
Jak chceta zamowienia na email leamun@poczta.fm

Bossssska!!!!

Ps przepraszam za brak make-upu ale musialam Wam zaprezentowac moje lica. Moje dwie córy właśnie nie moga sie naglaskac wiec sie pozegnam. Masalama 😚😚😚



November 9, 2014

Złota Maseczka Kleopatry :)





No cóż... Juz za 2 dni stuknie mi czterdziecha / rycząca czy nie nie mam czasu sie zastanawiac bo jestem zbyt zajęta :)/ dlatego tez wlasnie dziesiaj odbędzie się review pewnej genialnej produkcji egipskiej czyli Zlotej maseczki Cleopatry. Poniewaz to świeżynka w moim ukochanym LOKO shop powiem krótko iż owe cudo z opiłkami złota doprowadziło w 15 minut miją zwiędłą i opadłą trzydziesto dziewięcioletnio jedenasto misięczno dwudziesto dziewieciodniowo gebinę do rozbłysku wiec na tym skoncze review i wyskoczę na Was wymazana owym mazidłem jak należy. Jeśli zadziałała na matke dwójki co od 4 miesięcy nie dospala ani jednej nocy to na Was tyż zadziała 



Buziaki! Lea Zamowienia na leamun@poczta.fm




October 4, 2013

Egipskie leki z ziołowej apteki vel jak coś się zdarzy gdy masz to na twarzy

Dzisiaj będzie post głównie dla pań i chyba w różnym wieku, bo słowo daję nie wiem komu go zadedykować.
Chodzi mianowicie o problemy z cerą mieszaną, z którym cała moja famili z dziada pradziada się zmaga.

Kiedy ktoś mi mówi, że wyglądam na 25 lat normalnie aż mam ochotę skakać pod sufit / to drzewo sandałowe rozrabiane z kremami POLECAM! killer dla zmarszczek/ lecz oprócz tego jestem normalnie potomkiem familijnym z wielkimi problemami czaszkowymi.

Kto ma cerę mieszaną ten wie, że z jednej strony gruba skóra, która często się zatyka i brudzi jest z tej strony dobra, że właśnie owe zmarszczki przychodzą bardzo późno ale z drugiej strony pora na pora gdzie ci można zajrzeć wgłąb tkanek miekkich nie wygląda ładnie a i make-up tego nie ukryje za bardzo. Wręcz przeciwnie. Za mocno upaćkana podkładami czy pudrami wyglądasz jakbyś miała się zaręczyć z Etną a wieczorem przypominasz ciastko pieguska czy coś.

Wiem... wiem... zara wyskoczą tu na mnie blondynki z cerą jak porcelana z poradami sercowymi.


Twarda rzeczywitość pryszcztych nastolatków i gruboskórnych trzydziesto i czterdziestolatków potrafi czasem dobić.
Podczas gdy mi stuknie w przyszłym roku 40-tka niech panie z cienko skórą z kremami za 600 PLN starzeją się godnie i zaprzyjaźnią z botoksem.

Bo mam dzisiaj Wam do pokazania W KOŃCU COŚ co mi w tutejszej aptece wykonano i mam tego całą lirową butlę.
Mazia ta nakładana jest na skóre w formie lekkiej maseczki / po bladych dziubkowato- iphonowych wykrzywionych gębnie zwłokach poznacie pewnie że to ja/ i zostawia się to mazię lekko wodną na twarzy aż zaschnie około 20 minut.

Powiem krótko.

Przy 35 stopniach w Egipcie działa jak nie wiem. Zamyka pory na cały dzień, twarz się nie brudzi / a kurzu jest tu przecież mnóstwo w tem Egipcie/ i generalnie chciałam powiedzieć, że odstawiłam wszystkie pudry oraz fluidy precz.

Jeśli któraś z Was ma podobne kompleksy i inne strapienia związane z porami, wągrami, zatykaniem się skóry i tym, że się po godzinie od wykonania makijarzu świecicie piszcie mi maile.

Pozdrawiam,
Lea