Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peeling do ciała. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peeling do ciała. Pokaż wszystkie posty

15 kwietnia 2016

The Body Shop - Peeling do ciała o zapachu truskawki


Sezon truskawkowy powoli się rozpoczyna i choć na zdecydowanie najpyszniejsze,
nasze krajowe truskawki trzeba jeszcze troszkę poczekać, to te pojawiające się już
na bazarkach i w sklepach przypomniały mi, jak bardzo lubię ten pyszny owoc oraz
jego niepowtarzalny aromat - także w kosmetykach do pielęgnacji cała. Czy może
być zatem lepszy moment na to, aby sięgnąć po produkt, który swoim wyglądem i
zapachem sprawi, że podarujemy sobie odrobinę kolorowej, truskawkowej
 przyjemności?

The Body Shop
Peeling do ciała o zapachu truskawki
do skóry normalnej


Opis producenta
Pieniący się żel pod prysznic z peelingiem. Zawarte w żelu pestki kiwi oraz zmielone
 łupiny orzechów delikatnie złuszczają. Sok truskawkowy bogaty w kwasy AHA odnawia
naskórek, a miód nawilża. Pachnie truskawkami. Może być używany nawet codziennie.

Moim okiem
Peeling znajduje się w opakowaniu wykonanym z miękkiego plastiku, zakończonym 
zamknięciem typu "klik". Opakowanie ma formę wygodnej w użyciu, stojącej tubki. 
Dzięki jego transparentności uwagę przykuwa przede wszystkim sama zawartość, 
która wyglądem jak i kolorem przypomina apetyczny mus z dojrzałych truskawek.
 Szata graficzna jest prosta i delikatna. Oczywiście nie mogło zabraknąć owocowej 
grafiki, informującej nas o tym, z jakiej serii zapachowej pochodzi dany produkt, jak
i charakterystycznego logo producenta. Całość prezentuje się na prawdę ładnie.

Za minus uważam jednak to, że podobnie jak w przypadku innych używanych przeze
 mnie kosmetyków tej marki - na przykład maseł do ciała - opakowanie nie jest w żaden 
sposób zabezpieczone choćby folią ochronną. Na szczęście, każdy produkt w sklepie 
stacjonarnym posiada tester.


Peeling kolorem przypomina mus z dojrzałych, rozgniecionych truskawek, w którym
dobrze widoczne są także czarne pestki kiwi, oraz zmielone łupiny orzechów.

Konsystencja produktu przypomina lekki, niezbyt gęsty żel i jest bardzo przyjemna w
aplikacji oraz wygodna w rozprowadzaniu na skórze. Zapach tego peelingu określany
bywa różnie. Dla jednych wprost idealnie odzwierciedla aromat świeżych truskawek,
 a innym wydaje się sztuczny, chemiczny i męczący. Cóż, ja się z nim polubiłam od
 pierwszego użycia. Dla mnie pachnie jak rozgniecione, bardzo dojrzałe, intensywnie
czerwone truskawki, które długo przebywały na słońcu. Takie, które mają w sobie
przeważającą, intensywną słodycz, ale i ociupinkę goryczy. Wydaje mi się też, że
gdzieś w tle tego zapachu ukryta jest bardzo subtelna, miodowa nuta.

Producent określa ten produkt jako pieniący się żel pod prysznic z peelingiem, który
 jest przeznaczony do skóry normalnej. Kiedy nałożymy produkt na wilgotną skórę i
zaczniemy wykonywać masaż, rzeczywiście pojawia się niewielka ilość delikatnej,
kremowej piany. Jak już wyżej wspomniałam, w żelu znajdują się pestki kiwi oraz
zmielone łupiny orzechów, które podczas masażu ciała są bardzo dobrze wyczuwalne
 na skórze, nie rozpuszczają się podczas kontaktu z wodą i w mojej ocenie skutecznie
spełniają swoją funkcję. I chociaż zdecydowanie daleko mu do mocnego, klasycznego
 "zdzieraka" to muszę przyznać, że w porównaniu do innych podobnych produktów,
czyli żeli peelingujących łączących w sobie właściwości myjące i złuszczające, ten
w przypadku mojej skóry wykazuje najmocniejsze działanie wygładzające. Skóra po
 jego użyciu jest bardzo delikatna i przyjemna w dotyku, oczyszczona, odświeżona i
otulona owocowym zapachem. Truskawkowy aromat nie pozostaje na skórze zbyt
 długo, jednak można go przedużyć stosując inne produkty pielęgnacyjne do ciała z
tej serii. Nie pozostawia na ciele tłustej warstewki i nie podrażnia mojej delikatnej
 skóry. Właściwości nawilżających co prawda nie zauważyłam, ale za to z pewnością
mojej skóra nie jest przesuszona i po jego użyciu nie domaga się natychmiastowej
porcji balsamu. Peeling Świetnie nadaje się do aromatycznego masażu całego
 ciała pod prysznicem.

Wydajność produktu jest średnia i oczywiście zależy od tego, jak często go używamy.
Według producenta możemy stosować go nawet codziennie, dla mnie wystarczające
jest używanie go mniej więcej trzy razy w tygodniu, wykonując przy tym dokładny
masaż ciała. Wydajność niestety nie idzie w parze z ceną, która jest bardzo wysoka -
za opakowanie tego peelingu trzeba zapłacić około 65 złotych. Ja skorzystałam z
promocji i kupiłam jeszcze w ubiegłym roku dwa opakowania w cenie jednego.

W składzie tego żelu peelingującego znajdziemy wspomiane wyżej zmielone łupiny
orzechów, pestki kiwi, miód oraz sok z truskawek - szkoda, że większość po zapachu.

Skład
Aqua/Water/Eau, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Acrylates
 Copolymer, Juglans Regia (Walnut) Shell Powder, Parfum/Fragrance, Benzyl Alcohol,
Phenoxyethanol, Sodium Chloride, Actinidia Chinensis (Kiwi) Seed, Mel/ Honey/Miel 
Fragaria Vesca (Strawberry ) Juice, Sodium Hydroxide, Butyl Methoxydibenzolymethane, 
Disodium EDTA, Limonene, Denatonium Benzoate, Salicylic Acid, CI 14700, Ci 17200

W opakowaniu znajduje się 200 ml produktu. Cena regularna peelingu to aż 65 złotych.
 Kosmetyk kupicie w sklepach firmowych The Body Shop.

Podsumowanie
Wiecie, że nie przepadam za intensywnie działającymi peelingami do ciała, ponieważ
moja skóra zwykle reaguje na takie mocne "zdzieraki" podrażnieniem - poza kilkoma 
wyjątkami, o których zapewne kiedyś napiszę. W związku z tym już dawno zastąpiłam
 je właśnie żelami o właściwościach peelingujących, które wykazują delikatniejsze, choć
 także skuteczne działanie - kluczem do osiągnięcia pożądanych efektów jest regularne 
stosowanie, które zapewnia mi zadowalający stopień złuszczania martwego naskórka i 
wygładzenia skóry. Ten peeling polecam szczególnie tym osobom, które mają wrażliwą
skórę i tak jak ja szukają produktów o delikatniejszym działaniu złuszczającym, lub 
zwyczajnie lubią tego typu kosmetyki. No i oczywiście wszystkim tym, którzy lubią 
truskawkowe aromaty :-) Chętnie wprowadziłabym go na stałe do swojej pielęgnacji,
 ale ze względu na cenę sięgnę po niego ponownie wyłącznie wtedy, kiedy nadarzy
 się korzystna okazja do zakupu.

Znacie jakieś przyjemne "truskawkowe" kosmetyki? Piszcie w komentarzach :-)









6 października 2015

Organique- Cukrowa pianka peelingująca do ciała "Owocowy koktajl"

Oto moja nowa kosmetyczna miłość - pianka. I to bynajmniej nie zwyczajna.
Lekka niczym chmurka, puszysta jak owocowy mus i przyjemnie lepka jak wata
 cukrowa. Zachwyca zapachem i rozwesela różowym kolorem rodem z bajki.

Organique
Cukrowa pianka peelingująca do ciała 
"Owocowy koktajl"


Opis producenta
Łagodna, pachnąca pianka do mycia ciała. Cukier delikatnie oczyszcza, peelinguje
i wygładza, a gliceryna roślinna zmiękcza i nawilża skórę. Lekka, puszysta formuła i 
apetyczne aromaty działają na zmysły, oraz uprzyjemniają kąpiel zarówno w wannie
jak i pod prysznicem. Sposób użycia: niewielką ilość pianki nanieść na suchą skórę,
a następnie dodać odrobinę wody w celu uzyskania piany. Spłukać ciepłą wodą.

Moim okiem
Pianka znajduje się w plastikowym, transparentnym opakowaniu z aluminiową zakrętką,
pod którą znajdziemy fabryczną folię ochronną. Całość wieńczy urocza etykieta, kusząca
apetycznymi owocami. Opakowanie jest nie tylko ładne wizualnie, ale także wygodne
w użyciu.


Produkt ma pastelowo różowy kolor i absolutnie wyjątkową konsystencję. Jak na piankę
 przystało jest lekka i puszysta niczym chmurka, przypomina mus owocowy i kojarzy mi 
się z różową watą cukrową :-)  Choć w opakowaniu wydaje się być dosyć zwarta, nabiera 
się bardzo wygodnie i przyjemnie. 

Zapach urzeka! Jest jak koktajl z najbardziej aromatycznych owoców, z dodatkiem nut
 kwiatowych w tle. W opakowaniu bardzo intensywny, podczas aplikacji staje się bardziej 
subtelny, ale długo utrzymuje się na skórze i nie tylko - cudny aromat unosi się w całej 
łazience.


 W połączeniu z wodą tworzy aksamitną i pachnącą pianę, dzięki czemu masaż ciała
 staje się jeszcze przyjemniejszy. Podczas używania można wyraźnie wyczuć drobinki
cukru, które dosyć delikatnie ale jednocześnie skutecznie peelingują skórę, a następnie
pod wpływem wody powolutku całkowicie się rozpuszczają.

W zależności od sposobu aplikacji możemy uzyskać intensywniejsze lub łagodniejsze
działanie peelingujące. Wykonywanie masażu pianką nałożoną zgodnie z zaleceniami
producenta na suchą skórę wzmacnia efekt peelingu, natomiast ja najbardziej lubię
aplikować piankę na zwilżoną wcześniej skórę, ponieważ w połączeniu z wodą tworzy
przyjemną pianę i staje się delikatniejsza. Niemniej niezależnie od sposobu użycia nie
jest to bardzo mocny zdzierak.

Wielokrotnie już pisałam, że moja skóra nie przepada za mocnymi peelingami, dlatego
ta pianka wręcz idealnie wpisuje się w moje upodobania. Działa dosyć delikatnie, ale
skutecznie. Nie tylko usuwa martwy naskórek, ale także nawilża i wygładza skórę,
pozostawiając ją cudownie pachnącą i nie powodując podrażnień. Masaż wykonany
 przy jej użyciu to czysta przyjemność, której nie sposób sobie odmówić :-)

Skład
Sucrose, Aqua, Glycerin, Sodium Cocoyliesethionate, Sorbitol, Disodium Lauryl, 
Sulfosuccinate, Parfum, Sodium Chloride, Phenoxypenthanol, Tetrasodium Edta, 
CI 16255, Limonene, Linalool

Pianka dostępna jest w trzech wersjach zapachowych: Owocowy koktajl, Pinakolada,
oraz Mrożona herbata. Do wyboru są także dwie pojemności każdej z wersji - 100 ml
w cenie 19,90 lub 200 ml za 34,90 zł. Dostępne są w sklepach stacjonarnych oraz
sklepie internetowym marki.


Podsumowanie
Ta pianka uzależnia! I ma tylko jeden minus - przy regularnym stosowaniu
( a bardzo trudno się oprzeć by jej nie używać :) ) niestety szybko się kończy...

Nie polubią się z tym produktem chyba jedynie zwolennicy peelingów o wyjątkowo
 intensywnym działaniu. Dla mnie właściwości peelingujące są wystarczające, a pianka
zapewnia gładką, zdrową i zadbaną skórę. Znalazłam kosmetyk idealny!


Znacie, lubicie?


13 sierpnia 2015

Isana - Peeling pod prysznic "Grejpfrut & Rabarbar"

Kosmetyki Isany - czyli marki własnej drogerii Rossmann, goszczą na moim blogu dosyć
często. Szczególnie lubię sięgać po sezonowe wersje limitowane, które wyróżniają się
ciekawymi opakowaniami, ładnymi zapachami i przyjemnym działaniem, oraz jak
zwykle przyjazną ceną, która nie obciąży nawet niezbyt zasobnego portfela.

W wakacje pojawiła się w sprzedaży imitowana edycja Peelingu pod prysznic o
zapachu grejpfruta i rabarbaru, której zakupu oczywiście nie mogłam sobie odmówić,
ponieważ bardzo lubię drobnoziarniste peelingi do ciała w takiej właśnie postaci.
Choć nuta zapachowa nie skradła mojego serca tak, jak w przypadku ubiegłorocznej
wersji z kwiatem jabłoni i limonką, to i tak się polubiliśmy :-)


Isana
Peeling pod prysznic
do wszystkich rodzajów skóry
Grejpfrut & Rabarbar


Opis producenta
Peeling pod prysznic z perełkami masującymi, pantenolem i ekstraktem z rabarbaru do 
przeznaczony do wszystkich rodzajów skóry. Dogłębnie oczyszcza skórę, a jednocześnie
 roztacza delikatny zapach. Drobnoziarnisty peeling delikatnie usuwa obumarłe fragmenty
 naskórka i wszelkie zanieczyszczenia.W efekcie poprawia się struktura skóry, która 
wygląda zdrowo i lśniąco. Sposób użycia: peeling nanieść w odpowiedniej ilości na
wilgotną skórę i delikatnie wmasować. następnie dokładnie spłukać wodą.

Moim okiem

Peeling znajduje się w plastikowym opakowaniu w formie miękkiej i poręcznej tubki,
z zamknięciem typu "klik". Opakowanie wizualnie prezentuje się wyjątkowo ładnie,
jest także bardzo wygodne w użyciu.


Peeling ma delikatnie różowe zabarwienie, a jego konsystencja jest niezbyt gęsta i kojarzy
mi się z pysznym kisielem. Zapach jest raczej subtelny, owocowy, dobrze wyczuwalne są 
nuty czerwonego grejpfruta i rabarbaru. Zapach rabarbaru bardzo lubię, przypomina mi 
podawany przez babcię rabarbarowy kompot i ciasto. Połączenie grejpfruta i rabarbaru to
 dosyć ciekawa kompozycja zapachowa, jednak jak się okazuje wyjątkowo przyjemna i 
trafiona. Aromat grejpfruta dodaje tutaj sporo świeżości, która bardzo przydaje się podczas 
trwających aktualnie upałów. Zapach, choć niezbyt intensywny, przez jakiś czas utrzymuje
 się na skórze.


Zawarte w peelingu perełki masujące nie są widoczne gołym okiem, ale jest ich całkiem
 sporo i są dobrze wyczuwalne na skórze. Konsystencja jest bardzo przyjemna, a produkt 
wygodnie nanosi się i rozprowadza na wilgotnej skórze. W połączeniu z wodą nieznacznie
 się pieni, a ponieważ jest to peeling drobnoziarnisty, to oczyszcza ciało raczej w delikatny
 sposób, ale skutecznie. Po jego użyciu skóra jest przede wszystkim wygładzona i przyjemna
 w dotyku, odświeżona i przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Nie wysusza 
skóry, a ze względu na niezbyt intensywne działanie perełek masujących nada się także dla 
osób, które mają wrażliwą skórę, lub tak jak ja zwyczajnie wolą delikatniejsze "zdzieraki".

Wydajność nie jest mocną stroną tego kosmetyku, ale zależy także od tego, jak często 
będziemy po niego sięgać. A że kosztuje niewiele, moim zdaniem nie jest to istotny
 minus tego produktu.


Skład
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Hydrated Silica, Acrylates Crosspolymer-4, Sodium
Chloride, Rheum Palmatum Root Extract, Panthenol, Benzophenone-4, Butylene Glycol,
Cocamidopropyl Betaine, Parfum, Sodium Benzonate, Potassium Sorbate, Citric Acid,
Sodium Hydroxide, CI 165, CI 16185


Opakowanie mieści 200 ml produktu i kosztuje 4,99 zł. Peeling dostępny jest
wyłącznie w drogeriach Rossmann i jest to edycja limitowana.


Podsumowanie
Bardzo przyjemny, drobnoziarnisty peeling do ciała o niebanalnej nucie zapachowej, 
który dobrze radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka i innych zanieczyszczeń, 
pozostawiając skórę intensywnie wygładzoną i przyjemnie odświeżoną. Podobnie 
jak ubiegłoroczna edycja świetnie nadaje się do delikatnego masażu całego ciała 
pod prysznicem. Polecam szczególnie osobom, które preferują kosmetyki o niezbyt
mocnym działaniu peelingującym - dla mnie przy regularnym stosowaniu tego typu
produktów jest ono w zupełności wystarczające.




8 września 2014

ISANA Peeling pod prysznic o zapachu Kwiatu Jabłoni & Limonki


 Bardzo lubię peelingi w formie żelu pod prysznic, oraz kosmetyki o zapachu jabłka - 
nie mogłam zatem przejść obojętnie obok tej nowości marki ISANA :-)

Ostatnio pojawiło się już kilka ciekawych produktów tej marki będących edycjami
limitowanymi, z których byłam zadowolona. Czy ten peeling dołączy do tego grona ?



Opis producenta
( kliknij aby powiększyć )



Moim okiem

Peeling znajduje się w plastikowym opakowaniu w formie stojącej, miękkiej tubki co ułatwia
aplikację produktu, z wieczkiem zamykającym się na "klik". Opakowanie jest bardzo ładne, kolorowe i 
przyciąga wzrok na sklepowej półce. Jest wygodne w użyciu i dobrze leży w dłoni, a otworek
pozwala dozować produkt według upodobań.



W środku znajdziemy dosyć rzadki żel o transparentnym, lekko zielonym zabarwieniu,
z dużą ilością małych peelingujących drobinek. Drobinki są bardzo małe, trudno je dostrzec
 gołym okiem, są natomiast doskonale wyczuwalne w czasie kontaktu żelu ze skórą.
Zapach jest śliczny - przyjemny, owocowy, świeży i orzeźwiający. Natychmiast skojarzył mi się
 z soczystym, aromatycznym i pysznym zielonym jabłkiem :-) Mniam! :-)
Wydajność jest przeciętna, co wynika zarówno z dosyć rzadkiej konsystencji jak i nakładania
produktu na całe ciało.


Skład




Peeling bardzo dobrze rozprowadza się na wilgotnej skórze, tworząc w połączeniu z wodą 
niezbyt obfitą, ale bardzo przyjemną pianę. Drobinki w nim zawarte dosyć delikatnie, 
ale odczuwalnie i skutecznie peelingują skórę, złuszczając martwe komórki naskórka.
Skóra ciała po jego użyciu jest oczyszczona, wygładzona i bardzo przyjemna w dotyku.
Nie wysusza skóry i nie powoduje podrażnień.


Pojemność 200 ml, cena regularna 4,99 zł.
Dostępny wyłącznie w drogeriach Rossmann.
Edycja limitowana.


Podsumowanie

Wiem, że wiele z Was lubi mocne i gruboziarniste zdzieraki do ciała, ja wręcz przeciwnie -
zarówno do twarzy jak i ciała szukam raczej delikatniejszych peelingów.
Ten żel pod prysznic z Isany sprawdza się u mnie idealnie. Zadowala mnie 
stopień ścierania, właściwości myjące, oraz odprężający i aromatyczny zapach.

Używam go około trzy razy w tygodniu, najczęściej wieczorem - można wtedy wykonać
 przy jego użyciu delikatny masaż całego ciała. Sprawdzi się jednak także podczas
szybszego, porannego prysznica, pozostawiając nasze ciało gładkie i pachnące.



Jeśli tak jak ja szukacie produktów do ciała o delikatnym działaniu peelingującym,
ten produkt może się Wam spodobać. W przeciwnym razie niekoniecznie się polubicie,
ale za niecałe 5 zł można go wypróbować choćby dla ślicznego zapachu :-)


Ja mianuję go swoim kosmetycznym ulubieńcem i mam nadzieję,
że nie zniknie zbyt szybko z półek w Rossmannie ! :-)



8 listopada 2013

Kokos i papaja, czyli peelinguję ciało śmiało :-)

Witajcie :-)

 Moje ciało i twarz nie lubą zbyt mocnych zdzieraków, staram się więc
wybierać delikatne peelingi. 
Dzisiaj produkt który kupiłam niedawno, a który towarzyszy mi
pod prysznicem i pomaga wygładzać moje ciało :-)

Mowa o

Peelingu pod prysznic Papaja i ekologiczny kokos
Rossmannowej marki
Alterra


Od producenta
Łagodny efekt peelingu z zastosowaniem kokosu, o czarodziejskim zapachu Morza Południowego.
Delikatny peeling oczyszcza skórę dzięki łagodnym substancjom powierzchowo czynnym 
na bazie cukru. Ekologiczne wiórki kokosowe usuwają delikatnie obumarłe komórki skóry,
pozostawiając uczucie sprężystości i gładkości. Czysty ekstrakt z ekologicznego aloesu i roślinna
gliceryna dostarczają dodatkowego nawilżenia i pielęgnacji. Słoneczny zapach egzotycznego kokosa orzechowego i owocowej papai oczarowuje zmysły i zamienia łazienkę w wyspę
Morza Południowego.
Nie zawiera:
- syntetycznych barwników, substancji konserwujących i zapachwowych,
- silikonów, parafiny i innych związkó olejów mineralnych,
- tam gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych
biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów,
- nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego,
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie


Moim okiem
Nietrudno się domyślić, że kiedy zobaczyłam na półce to kolorowe, przyciągające
wzrok opakowanie i przeczytałam opis produktu, natychmiast włożyłam go do koszyka
z innymi zakupami :-)


Peeling znajduje się w elastycznej tubce i posiada zamknięcie typu "klik".
Opakowanie bardzo mi się podoba - jest barwne, wygodne i praktyczne.
Tubka jest dosyć miękka, więc zawartość wyciska się bez problemu i w ilości, jakiej 
akurat potrzebujemy.


Konsystencja przezroczysta, bardzo przyjemna i delikatna,
średnio gęsta, żelowa, w której znajdują się dosyć duże wiórki kokosowe :-)


Zapach jest niezwykle ciekawy - ja wyczuwam kokos, papaję i morską bryzę.
 I zupełnie nie wiem czemu, ale kojarzy mi się z Karaibami i tropikami....choć nigdy tam nie byłam :-)
 Moja łazienka podczas jego używania nie zamieniła się w wyspę Morza Południowego,
ale rzeczywiście można nieco przywołać nadmorskie wspomnienia.-zaraz pobiegłam po muszelki :-)
  Co prawda znad Bałtyku, ale od czego jest wyobraźnia!

 Skład


Działanie
 Peelinguje delikatnie, ale dokładnie i odczuwalnie - jest to bardzo przyjemne uczucie.
Spełnia wszystkie moje oczekiwania: 
skóra jest wygładzona, oczyszczona z obumarłych komórek naskórka, a przy tym
nie jest zaczerwieniona czy podrażniona. Jest miękka, nawilżona i ślicznie pachnie,
choć zapach nie utrzymuje się zbyt długo.
Produkt nie pieni się, choć podczas wmasowywania w skórę żel
przekształca się w bardzo przyjemną, delikatnie kremową konsystencję. 
Jest nieco mało wydajny, ale przy stosowaniu raz w tygodniu powinien wystarczyć na 
kilka porządnych zabiegów peelingowania :-)
Nie używam go jako żelu myjąco -peelingującego, tylko dodatkowo i wyłącznie jako peelingu.
I moim zdaniem jest to typowy choć delikatny peeling, a nie żel myjący z wiórkami kokosowymi.
Producent zaleca nakładać produkt na wilgotną skórę całego ciała 1 do 2 razy w tygodniu,
wmasowywując kolistymi ruchami, a następnie spłukać. Ja nakładam raz w tygodniu,
gdyż moje ciało nie potrzebuje częstszego peelingowania.
Efekty są bardzo fajne i polubiłam się z tym produktem.
Z pewnością kupię ponownie.

Pojemność 200 ml, cena regularna 8,99 zł, dostępność wyłacznie Rossmann.
Jest to nowy produkt - pojawił się w sprzedaży na początku października.

 Polecam wszystkim, jednak najbardziej zwolenniczkom delikatnych peelingów :-)


***

Przed nami długi weekend, odmeldowuję się zatem na te trzy dni :-)

Dziś wybieram się na - z założenia - małe zakupy, 
w przyszłym tygodniu pochwalę się Wam,
co też ewentualnie wylądowało w moim koszyku z zakupami :-)

Ogłoszę też wyniki Rozdania, do końca którego zostały tylko dwa dni!
Kto się jeszcze nie zgłosił - zapraszam :-)
Szansę ma każda z Was.

Życzę Wam miłego długiego weekendu i aby pogoda dopisała :-)




Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)