Jesień to czas kiedy w parku można znaleźć prawdziwe skarby i w związku z tym chciałabym Was zachęcić do kreatywnego wykorzystania owoców jesieni.
Możecie zaangażować do zabawy dzieci i wykonać ludziki z kasztanów lub korale z jarzębiny. Możecie też stworzyć ozdobę do domu lub komplet biżuterii. Dajcie się ponieść fantazji i przyłączcie się do jesiennego craftowania! Na zachętę prace od naszego zespołu.
Michelle z kolorowych liści obwiązanych rafią przygotowała czapeczki na słoiki z przecierem pomidorowym:
Stworzyła też piękną kompozycję pełną jesiennych skarbów:
Oraz jesienny wianek:
Ja natomiast wciągnęłam do zabawy Przemka i razem stworzyliśmy kasztanową rodzinkę:
Oraz stempelki z liści:
Jeszcze raz zapraszam do zabawy. Na zgłaszanie prac macie 3 tygodnie, czyli do 25 października.
Miłego tworzenia!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Habka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Habka. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 4 października 2012
piątek, 24 sierpnia 2012
Łapiemy sny
...Dawno, dawno temu, na odległym lądzie ludzi dręczyły
koszmary senne. Starsi plemienia i szamani próbowali znaleźć na to lekarstwo - nikomu się to jednak nie udawało. Pewnego dnia zwołano więc naradę, aby wspólnymi siłami znaleźć sposób, by zapewnić ludziom spokojny, zdrowy sen. W czasie trwania spotkania jeden ze starszych doznał wizji, zesłanej mu przez Wielkiego Ducha. We śnie na jawie ukazała mu się pajęczyna rozpięta na obręczy, ozdobiona
piórami i koralikami. Ten magiczny przyrząd miał więzić wszystkie złe sny, a przepuszczać jedynie te dobre. Gdy o świcie na pajęczynę padało światło słońca, uwięzione wśród nici i splotów złe sny rozpadały i znikały na dobre.
Starsi wzięli się do pracy i stworzyli urządzenia na sposób ukazany w wizji. Kiedy ludzie zaczęli ich używać, złe sny odeszły...
Ta przypowieść Indian Chippewa mówi o łapaczach snów (z angielskiego dream catcher) - które stosowane były wśród plemion Ameryki Północnej jako amulet, chroniący przed koszmarami i złymi myślami.
Miały one kształt sieci, uplecionej z włókien roślinnych, zwierzęcego włosia, ścięgien lub pasków skór, wplecionych w okrąg wykonany z miękkiej, np. wierzbowej gałęzi. Podstawa łapacza miała kształt koła, lub łzy, zdarzają się także łapacze trójwymiarowe.
Przyozdobione koralikami, kamykami i piórami wieszane były przy wejściach lub nad posłaniami, szczególnie małych dzieci.
Dziś chcemy namówić Was do zainspirowania się indiańskimi łapaczami snów. Bez względu na to, czy naprawdę działają tak jak w legendzie, są po prostu piękne. Współcześnie pełnią więc często funkcję dekoracyjną.
Może przyda Wam się tutorial przygotowany przez RoxanneD, i drugi, przygotowany przez april, z wykorzystaniem drewnianego tamborka:
Możecie też swoim łapaczom nadać odmienny kształt:
czy ulubiony kolor:
Jako element współcześnie tworzonych łapaczy pojawiają się często koronkowe serwetki. Mogą przydać się te w stylu vintage...
...i te bardzo kolorowe:
W przymocowaniu koronki do kółka i opleceniu go włóczką pomóc może Wam ten tutorial:
A tu jeszcze jeden:
To z kolei przykład łapaczy tematycznych, do których wykonania użyte zostały przedmioty znalezione nad morzem. To wspaniały sposób na przechowanie i pokazanie pamiątek z wakacji!
A tu łapacze walentynkowe - z włóczki:
i z papierowych serwetek :)
A może skusi Was biżuteria z tym motywem? Motyw łapacza może stać się natchnieniem i ozdobą naszyjnika...
bransoletki...
czy kolczyków:
Tu łapacz stał się częścią większej instalacji:
Na zakończenie - łapacze w stylu dziecięcym:
i w żywych kolorach:
... tutorial na łapacz, jaki możemy wykonać z naszym dzieckiem...
...łapacz z tasiemek...
...i w stylu steam punk...
oraz jeszcze 2 ozdobne przedmioty inspirowane indiańskimi łapaczami:
A żeby jeszcze dodatkowo zachęcić Was do wspólnego z nami łapania snów - 2 prace od naszego zespołu :)
Oto piękny łapacz snów autorstwa Habki.
Ile tu detali - koronki, koraliki, piórka i zawieszki!
Oraz mój - ogrodowy łapacz snów...
...ozdobiony ziołami, nasionami i jesiennymi owocami.
Łapcie z nami sny i podzielcie się swoimi pracami :) Będziemy czekać na nie do 24 września :)
Pozdrawiam serdecznie!
Starsi wzięli się do pracy i stworzyli urządzenia na sposób ukazany w wizji. Kiedy ludzie zaczęli ich używać, złe sny odeszły...
Ta przypowieść Indian Chippewa mówi o łapaczach snów (z angielskiego dream catcher) - które stosowane były wśród plemion Ameryki Północnej jako amulet, chroniący przed koszmarami i złymi myślami.
Miały one kształt sieci, uplecionej z włókien roślinnych, zwierzęcego włosia, ścięgien lub pasków skór, wplecionych w okrąg wykonany z miękkiej, np. wierzbowej gałęzi. Podstawa łapacza miała kształt koła, lub łzy, zdarzają się także łapacze trójwymiarowe.
Przyozdobione koralikami, kamykami i piórami wieszane były przy wejściach lub nad posłaniami, szczególnie małych dzieci.
Dziś chcemy namówić Was do zainspirowania się indiańskimi łapaczami snów. Bez względu na to, czy naprawdę działają tak jak w legendzie, są po prostu piękne. Współcześnie pełnią więc często funkcję dekoracyjną.
Może przyda Wam się tutorial przygotowany przez RoxanneD, i drugi, przygotowany przez april, z wykorzystaniem drewnianego tamborka:
Możecie też swoim łapaczom nadać odmienny kształt:
czy ulubiony kolor:
Jako element współcześnie tworzonych łapaczy pojawiają się często koronkowe serwetki. Mogą przydać się te w stylu vintage...
...i te bardzo kolorowe:
W przymocowaniu koronki do kółka i opleceniu go włóczką pomóc może Wam ten tutorial:
A tu jeszcze jeden:
To z kolei przykład łapaczy tematycznych, do których wykonania użyte zostały przedmioty znalezione nad morzem. To wspaniały sposób na przechowanie i pokazanie pamiątek z wakacji!
A tu łapacze walentynkowe - z włóczki:
i z papierowych serwetek :)
A może skusi Was biżuteria z tym motywem? Motyw łapacza może stać się natchnieniem i ozdobą naszyjnika...
bransoletki...
czy kolczyków:
Tu łapacz stał się częścią większej instalacji:
Na zakończenie - łapacze w stylu dziecięcym:
i w żywych kolorach:
... tutorial na łapacz, jaki możemy wykonać z naszym dzieckiem...
...łapacz z tasiemek...
...i w stylu steam punk...
oraz jeszcze 2 ozdobne przedmioty inspirowane indiańskimi łapaczami:
A żeby jeszcze dodatkowo zachęcić Was do wspólnego z nami łapania snów - 2 prace od naszego zespołu :)
Oto piękny łapacz snów autorstwa Habki.
Ile tu detali - koronki, koraliki, piórka i zawieszki!
Oraz mój - ogrodowy łapacz snów...
...ozdobiony ziołami, nasionami i jesiennymi owocami.
Łapcie z nami sny i podzielcie się swoimi pracami :) Będziemy czekać na nie do 24 września :)
Pozdrawiam serdecznie!
wtorek, 7 sierpnia 2012
No to laba!
Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią Kasi, po ciężkim wyzwaniu dentystycznym, w sierpniu mamy dla Was coś mniej wymagającego- wyzwanie podróżno-wakacyjne.
Sprawa prosta jak drut- należy wykorzystać skarby z wycieczek urlopowych- bilety, pocztówki, foldery, mapki, plany. Technika dowolna, byle prace nie były publikowane przed datą ogłoszenia wyzwania. Zgłaszamy pod postem za pomocą inlinkza, linkujemy do posta w blogu (nie strony głównej) i w notce wspominamy o craftypantkowym wyzwaniu. Nic prostszego.
Nawet najmniejsza wycieczka w ramach odpoczynku może dostarczyć materiałów do craftowania. Oto co z podróży przywiozła ekipa craftypantek (a więcej szczegółów i zdjęć jak zwykle znajdziecie w najbliższych dniach na blogach osobistych craftypantek):
Noami chociaż nie bardzo ma okazję do podróżowania, na stronie w artjournalu wykorzystała kalendarzyk z pewnego muzeum, gazetkę, folder i pamiątkę PRL:
Habka zrobiła album z użyciem biletów pociągowych i mzk:
Jamajka zrobiła album-pamiątkowiec-kieszonkowiec. Powtarzają się na nim motywy związane z podróżami i jest swoistym organizerem wycieczkowych folderów i pamiątek.
Michelka skonstruowała pokaźny pełen pamiątek album z wycieczki do Pragi i Szklarskiej Poręby- widać, że nic a nic się nie zmarnowało!
Są i pocztówki:
i bilety:
mapki:
i znów pocztówki:
i podkładki pod piwo, a jakże!:-)
i folder z hotelu:
Kasia Szkieuka wykonała książeczkę-piramidkę z podróżnym cytatami, w której główną ozdobą są fragmenty mapy:
i jeszcze w ramach bonusu- wisiorek ze szklanego kamyczka wygłaskanego przez wodę Jeziora Michigan. O szkiełkach będziemy jeszcze wspominać na craftypantkach w tym miesiącu, bądźcie więc czujni!:-)
Moi, czyli Mrouh, z dawnej podróży przywiozłam dwa czy trzy egzemplarze mapki pomagającej zapoznać się z alzackimi winnicami i miasteczkami. Jedną, nie bez oporów:-) pociachałam i wytapetowałam fragmentami dwie podkładki pod kubki. Tym sposobem mogę pijąc kawę podróżować palcem po mapie: albo po zielonych winnicach (podkładka lewa) albo zajrzeć wspomnieniami do bajkowego Riquewihr (podkładka prawa).
Zapraszamy do podzielenia się łupami z wakacji, prace jak zwykle można zgłaszać do końca miesiąca.
Twórczego odpoczynku życzą craftypantki :-)
Sprawa prosta jak drut- należy wykorzystać skarby z wycieczek urlopowych- bilety, pocztówki, foldery, mapki, plany. Technika dowolna, byle prace nie były publikowane przed datą ogłoszenia wyzwania. Zgłaszamy pod postem za pomocą inlinkza, linkujemy do posta w blogu (nie strony głównej) i w notce wspominamy o craftypantkowym wyzwaniu. Nic prostszego.
Nawet najmniejsza wycieczka w ramach odpoczynku może dostarczyć materiałów do craftowania. Oto co z podróży przywiozła ekipa craftypantek (a więcej szczegółów i zdjęć jak zwykle znajdziecie w najbliższych dniach na blogach osobistych craftypantek):
Noami chociaż nie bardzo ma okazję do podróżowania, na stronie w artjournalu wykorzystała kalendarzyk z pewnego muzeum, gazetkę, folder i pamiątkę PRL:
Habka zrobiła album z użyciem biletów pociągowych i mzk:
Jamajka zrobiła album-pamiątkowiec-kieszonkowiec. Powtarzają się na nim motywy związane z podróżami i jest swoistym organizerem wycieczkowych folderów i pamiątek.
Michelka skonstruowała pokaźny pełen pamiątek album z wycieczki do Pragi i Szklarskiej Poręby- widać, że nic a nic się nie zmarnowało!
Są i pocztówki:
i bilety:
mapki:
i znów pocztówki:
i podkładki pod piwo, a jakże!:-)
i folder z hotelu:
Kasia Szkieuka wykonała książeczkę-piramidkę z podróżnym cytatami, w której główną ozdobą są fragmenty mapy:
i jeszcze w ramach bonusu- wisiorek ze szklanego kamyczka wygłaskanego przez wodę Jeziora Michigan. O szkiełkach będziemy jeszcze wspominać na craftypantkach w tym miesiącu, bądźcie więc czujni!:-)
Moi, czyli Mrouh, z dawnej podróży przywiozłam dwa czy trzy egzemplarze mapki pomagającej zapoznać się z alzackimi winnicami i miasteczkami. Jedną, nie bez oporów:-) pociachałam i wytapetowałam fragmentami dwie podkładki pod kubki. Tym sposobem mogę pijąc kawę podróżować palcem po mapie: albo po zielonych winnicach (podkładka lewa) albo zajrzeć wspomnieniami do bajkowego Riquewihr (podkładka prawa).
Zapraszamy do podzielenia się łupami z wakacji, prace jak zwykle można zgłaszać do końca miesiąca.
Twórczego odpoczynku życzą craftypantki :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)