za przyczyną dwóch niezwykłych, fantastycznych osóbek odreagowałam dziś/ wczoraj mediowo. Pierwsza sprawiła,że na nowo odkryłam swoją miłość do reggae i wpadłam weń na całego ostatnimi czasy i chłonę i odreagowuję i żyję w jego rytmie. Druga wczoraj tak mnie zainspirowała mediowo, ogólnie w ogóle zainspirowała, bo to taka inspirująca kobieta jest :) -
Zojka... Ty wiesz, że Cię uwielbiam!!! a to że mogłam dotknąć, pomacać Twoje
journale ... ach, och, ech wciąż mi ręce drżą i serce...( P.S Dziękuję bardzo za stempelek, pająki, klatki i trybiki :*)Wiadomo więc ,że po takich przeżyciach... ani nie mogłam się skupić nad wypisywaniem czegokolwiek, ani zasnąć spokojnie :) tylko wzięłam papier, tusze,mgiełki, pasty, media wszelakie co tylko miałam,a wydrukowawszy tekst jednej z cudownych piosenek polskiego reggae:
Ludzie mili- Matce Teresie z Gardzina spróbowałam go oprawić w mini albumik, a że to takie motto życiowe tej co we mnie reanimowała zmysły reggae to z przesłaniem dla niej- oto efekt taki tam:














A teraz wracam do pracy, bo noc krótka, usilnie walcząc z strasznym bólem zatok :(
Pozdrawiam Was ciepło, którzy tu -mimo ostatniej posuchy postowej -zaglądacie!
Edi-th