czyli zmediowane pastami strukturalnymi i mistami miniaturowe pudełko 5x5 cm z szybką z zaproszeniem na pudełkowe wyzwanie do DecoKreacji :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą DecoKracje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą DecoKracje. Pokaż wszystkie posty
sobota, 3 listopada 2012
piątek, 21 września 2012
Stworzyć miejsce na urodzinowy prezent
- postawiłam sobie zadanie w ramach wyzwania HopmArtu- ozdobne pudełko na prezent ( na które je zgłaszam) i naszego urodzinowego DecoKreacyjnego wyzwania . Opakowanie prezentowe przecież też jest ważne, moje to... imitacja ganku stworzona na bazie tektury modelarskiej, pudełek od zapałek, które stanowią schody, easel card to drzwi, znów nieco mixedmediowo i oczywiście w moich ulubionych kolorach ciepłego brązu i sepii :)
Drzwi, oczywiście numer stanowi wiek , a symbol drzwi przejście czasu :)
wejście na ganek, stnaowią schody, a w nich ukryte miejsce na drobiazgi :)
easel card z miejscem na życzenia
i miejsce na prezent właściwy :)
kwiatki dziergałam sama, co widać wrrr :/
tablica informująca , zamiast ulicy data urodzin
Znów zarzuciłam zdjęciami, przepraszam za zanudzanie, mam nadzieję,że mi wybaczycie. Zapraszam do specjalnego urodzinowego wyzwania w DecoKreacjach :)
Ostatnio mam spóźnienia, wiem, powoli zaczynam to wszystko ogarniać, powrót do pracy okazuje się trudny, gdy trzeba zgrać cztery grafiki, poszukać kogoś, kto zechce zaopiekować się młodszym dzieckiem, a poza tym być wszędzie i ze wszystkim na bieżąco, dyspozycyjnym, szczególnie w pracy, bo powrót po "przerwie" niesie ze sobą nie lada stres. Dziś jednak przyszedł ten dzień, kiedy znów "to" poczułam silnie i wyraźnie,że pomijając wszystko: papierologię, dzisiejsze dzieci, rodziców, to, że czasem jest naprawdę trudno, to nie umiałabym żyć bez szkoły, bez uczenia, ja kocham pracę z dziećmi :). Ponad 15 lat temu, kiedy stanęłam pierwszy raz na szkolnym korytarzu z dziennikiem w ręku poczułam się jak ryba w wodzie, to było przedziwne i niesamowite uczucie takiego spełnienia...i to uczucie mi towarzyszy, czasem przygaśnie zmęczeniem, ale dziś znów przekonałam się, że to jest we mnie bardzo mocno- powołanie? czy wariactwo? każdy nazwie to inaczej. Tylko może przedmiot nauczania wymieniłabym na plastykę, technikę, by połączyć pasję uczenia i tworzenia, by dzielić się na każdym kroku tym co kocham najbardziej- takie 2 w 1 :) Niestety póki co muszę tę kwestie rozdzielać...Na szczęście dostałam pozwolenie na prowadzenie moich ukochanych zajęć plastycznych więc wkrótce nastąpi reaktywacja Cudaczkowego Atelier -hura! , poza tym przypadnie mi w udziale prowadzenie kroniki... uwielbiam, choć mam stres, czy podołam i spełnię oczekiwania. Ogólnie dużo się dzieje w ostatnich tygodniach, czas przyśpieszył, doba stała się jeszcze krótsza, wierzę jednak,że wszystko sobie ułożę tak, by zadowolić wszystkich i ze wszystkim mieścić się w czasie.
A personalnie odnawiam stare znajomości (- po połączeniu szkół wróciłam do tej w której pracowałam przed dziesięcioma laty, o takie cuda się zdarzają, człowiek nie wraca do zakładu pracy, a zakład pracy przychodzi do niego, a że mam z nim same miłe wspomnienia to przeżywam to połączenie pewnie trochę inaczej niż inni), poznaję nowych fantastycznych ludzi z pasją uczenia i.. ogarniam, ogarniam, ogarniam...przynajmniej staram się bardzo :)
Tyle u mnie, byście wiedzieli że żyję choć na blogu ucichło.
Teraz weekend, leczę gardło, dziś już całkiem zaniemówiłam, to taka moja nauczycielska przypadłość, połowa września, nie mówię.
Pozdrawiam ciepło i dziękuję,że jeszcze o mnie nie zapomnieliście
Edi-th
Subskrybuj:
Posty (Atom)