Ostatnimi czasy wiele we mnie myśli związanych z ludzkim ocenianiem. Wciąż gdzieś w głowie tłuką się słowa z filmu, a raczej bajki, konkretnie rozmowa między Shrekiem a osłem, jakże bardzo prawdziwa :
"Od kogo chcesz się odgrodzić, przyznaj się?
- Od wszystkich, jasne? – wrzasnął ogr.
- No, nareszcie jakieś postępy! – ucieszył się osioł.
- Dosyć, no ile można! – zawołał Shrek.
- Ale o co ci chodzi i w ogóle to co ty się tak wszystkich czepiasz, co?
- Słuchaj, to nie ja się tutaj czepiam, dobrze? To świat z jakiś względów musi się czepiać mnie. Ludzie widzą mnie i wrzeszczą „aaa, ogr, uciekać! Wielki, głupi, wstrętny potwór!” – westchnął. – Oceniają mnie, choć nic o mnie nie wiedzą – dodał cicho. – Dlatego jestem sam."
Jakże łatwo nam oceniać. Oceniać z góry idąc za głosem tłumu, przyklejonych przez kogoś etykiet, "metek". A przecież nie powinniśmy oceniać powierzchownie, skreślać kogoś ze względu na to jakie legendy o nim krążą. Obserwować i widzieć jak w krzywym zwierciadle, wydawać werdykt, który krzywdzi. "Oceniają mnie, choć nic o mnie nie wiedzą". Przecież każdy człowiek prócz wizerunku publicznego ma jeszcze serce, które boli, które krwawi ranami zadanymi przez fałszywe świadectwa, kłamstwo, oszczerstwa... obwinianie - jakże to teraz modne, niestety.
Niezwykłość drugiego człowieka trudno dostrzec z zewnątrz, bo najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, a widzi się dobrze tylko sercem. Niech więc nasz brak panowania nad emocjami, nasz brak analizowania własnych czynów, egoizm i niechęć przyznania się do własnych błędów nie przysłania nam widzenia. Każdy z nas postrzega świat własnymi oczami, ocenia i krytykuje własną skalą, ale któż z nas jest bez wad? idealny? może więc warto najpierw zacząć od siebie...
"Łatwiej jest osądzić kogoś innego niż samego siebie. Jeśli potrafisz sprawiedliwie ocenić samego siebie,to znaczy,że jesteś bardzo mądry" usłyszał Mały Książę.
Trzeba nam nauczyć się doceniać drugiego człowieka, dostrzegać w nim wartość, a "pod zewnętrzną powłoką " serce ubrane w wrażliwość. I zanim nasz język wyda wyrok po prostu zatrzymajmy się na chwilę, spójrzmy w siebie, na swoje własne postępowanie i zamilknijmy...
Wystarczy odrobina dobrej woli, uśmiech, by świat się zmienił, by zmienił się na lepsze... Zacznijmy od siebie..
Niechcący tekst wyszedł mi nieco moralizatorski, nie tak to miało być, właściwie sama nie wiem jak miało być... nie jestem najlepsza w słowach, po prostu gdzieś musiało wypłynąć to co od dłuższego czasu się we mnie zbierało. Właściwie to dodatkowe zobrazowanie słowem tej artjournalowej karty: