Bonsoir!
Co prawdo mało ostatnio szyję ale udało mi się(moim skromnym zdaniem) stworzyć małe dzieła sztuki które bardzo przypominają misterne patchworki.
Zainspirowałam się
tymi cudeńkami, ale nie skorzystałam z przepisu jedynie zgapiłam sposób dekorowania masą cukrową(użyłam gotowej masy w bladoniebieskim kolorze - w przepisie do białej masy dodano barwnik,). Ciasto - to zwykły biszkopt, frużelina z
tego przepisu(użyłam agar agar zamiast żelatyny oraz bez mascarpone) natomiast krem wypatrzyłam w magazynie Jamie magazine (nr 24) w przepisie na Tiramisu z cytryną, owocami leśnymi oraz białą czekoladą(przepis po holendersku
tutaj). W kremie się absolutnie zakochałam i jak chcę zrobić szybki przekładaniec to wykorzystuję ten przepis i serdecznie Wam go polecam(dużo lepszy od nietrwałej bitej śmietany i dużo lżejszy od mas na bazie masła czy budyniu).
Ponieważ nie znalazłam angielskiej wersji przepisu podaję własne tłumaczenie za miesięcznikiem JM:
Krem mascarpone z białą czekoladą:
4 duże żółtka
50 g cukru drobnego do wypieków
2 łyż wina marsala(pominęłam)
starta skórka i wyciśnięty sok z 1 cytryny
100 g białej czekolady drobno pokrojonej
500 g mascarpone
Ubij w naczyniu żaroodpornym żółtka, cukier, wino, skórkę i sok z cytryny z dodatkiem szczypty soli(polecam misę Kitchen Aid'a). Umieść misę nad naczyniem z gotujacą się wodą(au bain marie) i ubijaj masę 5 minut aż potroi swoją objętość. Zdejmij naczynie z ubitą masą, przenieś do płytkiego naczynia z zimną wodą i ubijaj dalej aż masa się ochłodzi.
Rozpuść czekoladę au bain marie, wymieszaj do gładkości a następnie schłódź.
Ubij krem mascarpone w osobnym naczyniu aż będzie gładki a następnie wmieszaj krem cytrynowy oraz rozpuszczoną czekoladę.Voila!
Ciasteczka zaserwowałam podczas rodzinnego obiadu i co tu dużo mówić - zachwytom nie było końca:)
Serdecznie polecam:)
Pozdrawiam,
ABily
* deska od Jamie'go Olivera:)