Nie wyrażam zgody na kopiowanie i przetwarzanie moich zdjęć oraz umieszczanie ich na innych stronach bez mojej wiedzy i przyzwolenia.
Zapraszam wszystkich do czytania, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Herrbata pisze na wiele tematów, a jej "PORADY HERRBATY" to blog o włosach, zdrowiu i urodzie! Znajdziesz tu wpisy o tym jak dbać o włosy, zdrowo się odżywiać i pielęgnować piękno :) Zapraszam!
Obserwatorzy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szampony. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szampony. Pokaż wszystkie posty
Miód, cud, orzeszki - Propolia, Organiczny delikatny szampon BIO
Miód, cud, orzeszki - Propolia, Organiczny Leczniczy Szampon Propolisowy
W ostatnim poście recenzowałam maskę do włosów Propolia - KLIK! W tym samym czasie używałam leczniczego szamponu z tej samej serii, o którym chciałam Wam dzisiaj napisać :) Zapraszam serdecznie!
Kosmetyki z linii Propolia powstają na bazie propolisu, czyli kitu pszczelego. Jest to mieszanina wydzielin gruczołów pszczelich z żywicami drzew i krzewów. Pszczoły pokrywają propolisem elementy wewnątrz ula, aby uszczelnić gniazdo i zabezpieczyć rodzinę pszczelą przed bakteriami, zakażeniami, pleśniami i innymi mikroorganizmami.
Propolis ma silnie właściwości bakteriobójcze i bakteriostatyczne. Bogaty jest w biologiczne czynne związki chemiczne, jak flawonoidy, związki fenolowe, kwasy aromatyczne, estry, substancje lipidowo-woskowe, aldehydy, kumarynę, sterole, enzymy kwasy tłuszczowe, a także białka, mikroelementy i witaminy. Znalazł szerokie zastosowanie w kosmetyce i farmakologii.
Cynamonowy szampon w kostce - kosmetyki z UK #6
Na początku marca zakupiłam bardzo ciekawy produkt... mianowicie szampon w kostce :) Kiedyś używałam Mydełka Sesa, ale to było mydło - a w tym przypadku mamy normalny szampon, tylko w postaci stałej. Czytałam o tej kostce już jakiś czas temu i miałam wielką ochotę ją wypróbować. W Polsce dostaniecie je na Allegro, w UK można dostać w mydlarniach LUSH. Jak się spisała? Zapraszam na recenzję!
Kawa na ławę - kosmetyki z UK #5
W Szkocji moja szamponowa obsesja pogłębiła się. Dlaczego? Tyle tu kosmetyków do włosów, które trzeba sprawdzić i przetestować! Na szczęście szampon to kosmetyk, który w miarę szybko się zużywa, zwłaszcza, że myję włosy nie rzadziej niż co dwa dni.
Dziś chciałam Wam opisać szampon, który znalazłam w sklepie BODYCARE. To brytyjska sieciówka małych drogerii. Maja tanie kosmetyki i dość duży wybór... ale szału nie ma. Ja, niestety, muszę zwiedzić każdy sklep z kosmetykami, dlatego jestem ich częstym klientem...
Produkt Insette zwrócił moją uwagę przede wszystkim prostą szatą graficzną i tym, że jest to kolejny kofeinowy szampon jaki tu znalazłam. Naprawdę kawowe kosmetyki są tu bardzo popularne, zwłaszcza te do włosów. W każdym razie postanowiłam go wypróbować, choć troszkę odstraszyła mnie cena... 40 pensów, to na nasze polskie złotówki jakieś 2,50 ;) Taka cena nie świadczy dobrze o kosmetyku... Nie zraziło mnie to jednak wystarczająco... i zachłannie wzięłam od razu dwa :D
Szampon kofeinowy Alpecin C1 - kosmetyki do włosów z UK #3
Moją słabością są szampony, zawsze kupuję ich więcej niż potrzebuję. W łazience zawsze stoi kilka butelek - każdy na inną okazję. Oczyszczający, wzmacniający, na łupież, dla brunetek, z keratyną... a i tak czasem wydaje mi się, że nie mam czym umyć włosów. Taki lekki szampoholizm - ale przecież mogło być gorzej, moje maniactwo taniej wychodzi niż zamiłowanie do butów, czy perfum ;) Poza tym wszystko się w końcu zużywa, po prostu w jednym momencie mam kilkanaście buteleczek do wyboru...
Naskrobała
Gosia Goraj
Tagi:
alpecin,
caffeine,
długie włosy,
kosmetyki do włosów,
opinie,
pielęgnacja włosów,
recenzje,
szampon kawowy,
szampon kofeinowy,
szampony,
Szkocja,
włosy
22 komentarze:
NO POO - zrób sobie szampon ;)
Jak dobrze wiecie, moją słabością są szampony. Mam ich kilka i codziennie myję włosy innym. Jednak nie każda z Was podziela moją fascynację, a sporo dziewczyn wręcz odradza mi mycie szamponami i zastępuje je dużo bardziej naturalnymi produktami. Niestety to prawda, większość szamponów handlowych zawiera składniki, które na dłuższą metę prowadzą do uszkodzenia skóry głowy. Głównymi winowajcami są przede wszystkim parabeny i laurylosiarczan sodu. Stąd też zrodziła się akcja w internetach zwana "no poo". No poo, to skrót od no shampoo - czyli szamponowi mówimy nie :)! Nie zamierzam całkowicie zrezygnować z szamponów, ale z przyjemnością czasem od nich odpocznę. Zebrałam dla Was kilka propozycji na włosowe detergenty domowej roboty. Jeśli macie jeszcze jakieś ciekawe przepisy, zapraszam do pozostawienia ich w komentarzu :)
Zbilansowana równowaga - szampon Aubrey GPB
Znalezienie idealnego szamponu i odżywki, dopasowanego dla naszego rodzaju włosów, czasami graniczy z cudem. Lista produktów handlowych, które wypróbowałam jest ogromna, a skład substancji chemicznych w nich zawarty jeszcze większy... W poszukiwaniu wysokiej jakości szamponu o naturalnym składzie napotkałam się na GPB (glikogenowo-proteinowa równowaga) od Aubrey. Zapraszam na recenzję :)
Szampon przeciw wypadaniu włosów Bios Line - Biokap Anticaduta
Bardzo długo miałam manię na punkcie szamponów i w pewnym momencie mąż zabronił kupowania mi kolejnych butelek. Mimo wszystko dalej w łazience stoi ich przynajmniej z cztery, w tym obowiązkowo oczyszczający :) Nie zgadzam się z tym, że szampon tylko myje i nie jest w stanie zapewnić dobrej pielęgnacji włosom. Dobrze dobrany szampon to podstawa w walce o piękne i zdrowe włosy!
Tajne składy szamponów i odżywek
Na zakupach w drogerii kierujesz się wyłącznie telewizyjnymi reklamami, a sama dziwisz się, że Twoje włosy nie są piękne i lśniące? Mimo używania wielu magicznych odżywek dokucza Ci łupież? Nie umiesz rozszyfrować składu kosmetyku? Ta notatka jest właśnie dla Ciebie, napiszę Ci na jakie składniki szamponów i odżywek trzeba najbardziej uważać i dlaczego.
DISODIUM EDTA (disodium ethylenediaminetetraacetic acid) - jest składnikiem często występującym w produktach do higieny osobistej, w żywności i napojach, środkach czystości i kosmetykach. Zwiększa skuteczność działania detergentów (zatem pozwala kosmetykom lepiej oczyszczać) bez zbędnych „zaburzeń” chemicznych. Niestety bardzo często jest zanieczyszczony i działa wówczas rakotwórczo. W wyjątkowych sytuacjach może podrażniać skórę i błony śluzowe, lepiej unikać w czasie ciąży i laktacji.
DISODIUM EDTA (disodium ethylenediaminetetraacetic acid) - jest składnikiem często występującym w produktach do higieny osobistej, w żywności i napojach, środkach czystości i kosmetykach. Zwiększa skuteczność działania detergentów (zatem pozwala kosmetykom lepiej oczyszczać) bez zbędnych „zaburzeń” chemicznych. Niestety bardzo często jest zanieczyszczony i działa wówczas rakotwórczo. W wyjątkowych sytuacjach może podrażniać skórę i błony śluzowe, lepiej unikać w czasie ciąży i laktacji.
PARAFFINUM LIQUIDUM / MINERAL OIL - Olej mineralny brzmi nawet ładnie, ale kiedy się przyjrzymy temu składnikowi z bliska nie jest już tak bajecznie. Olej mineralny lub inaczej parafina są to produkty destylacji ropy naftowej. Zatykają pory, uniemożliwiają normalne oddychanie skóry, absorbują kurz i zanieczyszczenia. W skrócie - sprzyjają powstawaniu krost i zaskórników.
TRIMETHICONE - silikon, który nie zmywa się zwykłymi szamponami, przez co nawarstwia się na włosach. Silikon oblepiający pasma blokuje dostęp odżywki do włosa, zaburza proces koloryzacji, sprawia że włosy są obciążone. Lepiej go unikać.
PARABEN (z przedrostkami metyl, etyl etc) - parabeny przedłużają trwałość kosmetyków, chronią przed występowaniem pleśni i drożdży. Mimo tego, że jest ich mało, mają zdolność do gromadzenia się w skórze. Działają bardzo destrukcyjnie na nasze zdrowie - potrafią przeniknąć ze skóry do krwi, powodują alergiczne zapalenie skóry. Nie powinno się stosować w okresie ciąży - mogą niekorzystnie wpłynąć na rozwój zarodka.
SLS, SLES (Sodium Laureth (Lauryl) Sulfate/Ammonium Lauryl Sulfate/Sodium Mureth Sulfate) - Używany zarówno w kosmetykach do mycia ciała i włosów jak i do czyszczenia toalet :) Składnik ten jest silnie uczulający, więc jeśli masz problem ze swędzeniem, czerwonymi plamami, wypadaniem włosów - sprawdź skład swoich szamponów. Na rynku jest wiele produktów, które nie zawierają tego składnika. Im kosmetyk się mniej pieni tym lepiej ;)
COCAMIDOPROPYL BETAINE - Substancja ta jest pozyskiwana z oleju kokosowego, dlatego wielu producentów nazywa ją "składnikiem naturalnym". Jest to środek powierzchniowo czynny, który ma za zadanie delikatnie oczyszczać, spieniać. Sam zwykle nie działa drażniąco, nie jest szkodliwy dla skóry. Jednak wg listy toksycznych składników kosmetyków doktora Różańskiego, Coco-Betaine w połączeniu ze środkami spieniającymi (SLS-ami) powoduje łupież, przesuszenie skóry, świąd, pieczenie, wypryski na skórze owłosionej oraz alergiczne zapalenie skóry. Niestety bardzo często te składniki idą w parze.
DIMETHICONE (latex, dimethyl silicone, dimethyl polysiloxane, dimethylsiloxane, methyl silicone) - silikon, oleista substancja, która daje odczucie blasku, ułatwia rozczesywanie włosów. Jest usuwana podczas mycia zwykłym szamponem, ale stosowana dłuższy czas powoduje podrażnienie skóry!
FRAGRANCE/PARFUM - Nadają kosmetykowi zapach, są jednak alergenami i mogą też podrażniać skórę. Od dwóch lat istnieje obowiązek deklaracji 26 środków zapachowych uznanych przez Komisję EU za najbardziej szkodliwe (np. Limonene, Linalool, Citronellol, Geraniol, Coumarin, Citral, Benzyl Benzoate, Eugenol). Najlepiej szukać produktów zawierających środki zapachowe pochodzenia naturalnego.
PEG/PPG - (glikol polietylenowy, polietylenoglikol, poliglikol oksyetylenowy, polioksyetylenoglikol, makrogol, carbowax, polyethylene glycol, polyethylene oxide lub PEO.) - to polimeryczne związki, które w składach kosmetyków występują jako rozpuszczalniki, emulgatory i środki zwiększające lepkość.
TRIMETHICONE - silikon, który nie zmywa się zwykłymi szamponami, przez co nawarstwia się na włosach. Silikon oblepiający pasma blokuje dostęp odżywki do włosa, zaburza proces koloryzacji, sprawia że włosy są obciążone. Lepiej go unikać.
PARABEN (z przedrostkami metyl, etyl etc) - parabeny przedłużają trwałość kosmetyków, chronią przed występowaniem pleśni i drożdży. Mimo tego, że jest ich mało, mają zdolność do gromadzenia się w skórze. Działają bardzo destrukcyjnie na nasze zdrowie - potrafią przeniknąć ze skóry do krwi, powodują alergiczne zapalenie skóry. Nie powinno się stosować w okresie ciąży - mogą niekorzystnie wpłynąć na rozwój zarodka.
SLS, SLES (Sodium Laureth (Lauryl) Sulfate/Ammonium Lauryl Sulfate/Sodium Mureth Sulfate) - Używany zarówno w kosmetykach do mycia ciała i włosów jak i do czyszczenia toalet :) Składnik ten jest silnie uczulający, więc jeśli masz problem ze swędzeniem, czerwonymi plamami, wypadaniem włosów - sprawdź skład swoich szamponów. Na rynku jest wiele produktów, które nie zawierają tego składnika. Im kosmetyk się mniej pieni tym lepiej ;)
COCAMIDOPROPYL BETAINE - Substancja ta jest pozyskiwana z oleju kokosowego, dlatego wielu producentów nazywa ją "składnikiem naturalnym". Jest to środek powierzchniowo czynny, który ma za zadanie delikatnie oczyszczać, spieniać. Sam zwykle nie działa drażniąco, nie jest szkodliwy dla skóry. Jednak wg listy toksycznych składników kosmetyków doktora Różańskiego, Coco-Betaine w połączeniu ze środkami spieniającymi (SLS-ami) powoduje łupież, przesuszenie skóry, świąd, pieczenie, wypryski na skórze owłosionej oraz alergiczne zapalenie skóry. Niestety bardzo często te składniki idą w parze.
DIMETHICONE (latex, dimethyl silicone, dimethyl polysiloxane, dimethylsiloxane, methyl silicone) - silikon, oleista substancja, która daje odczucie blasku, ułatwia rozczesywanie włosów. Jest usuwana podczas mycia zwykłym szamponem, ale stosowana dłuższy czas powoduje podrażnienie skóry!
FRAGRANCE/PARFUM - Nadają kosmetykowi zapach, są jednak alergenami i mogą też podrażniać skórę. Od dwóch lat istnieje obowiązek deklaracji 26 środków zapachowych uznanych przez Komisję EU za najbardziej szkodliwe (np. Limonene, Linalool, Citronellol, Geraniol, Coumarin, Citral, Benzyl Benzoate, Eugenol). Najlepiej szukać produktów zawierających środki zapachowe pochodzenia naturalnego.
PEG/PPG - (glikol polietylenowy, polietylenoglikol, poliglikol oksyetylenowy, polioksyetylenoglikol, makrogol, carbowax, polyethylene glycol, polyethylene oxide lub PEO.) - to polimeryczne związki, które w składach kosmetyków występują jako rozpuszczalniki, emulgatory i środki zwiększające lepkość.
Rozpuszczają się w wodzie, etanolu, glicerolu, chloroformie, acetonie, innych glikolach. Fizycznie przypominają wosk i mogą być stosowane podczas konserwowania drewna, zapobiegając jego kurczeniu i pękaniu.
PEG i PPG usłabiają płaszcz lipidowy skóry, sprawiając że skóra łatwiej wchłania substancje z zewnatrz – także te niepożądane i szkodliwe.
Warto zminimalizować ich używanie, gdyż do ich produkcji wykorzystywany jest trujący gaz (etylenoksyd), którego cząstki mogą przedostawać się do kosmetyku. Często też zanieczyszczane są eterem. Obydwa „dodatkowe składniki” uznawane są za rakotwórcze i przypisuje się im właściwości uszkadzania komórek.
PROPYLENE GLYCOL/XYLENE GLYCOL - stosowany jest w kosmetykach jako rozpuszczalnik. Wykazuje działanie toksyczne w przypadku spożycia, a stosowany długotrwale na skórę wysusza ją, podrażnia gruczoły łojowe i wywołuje stan zapalny. Jeśli zdarzyło się Wam mieć duszący kaszel podczas stosowania jakiegoś kosmetyku - prawdopodobnie przyczyną był ten składnik!
Czy dodalibyście jeszcze jakiś składnik?
Kochani, nie ma co panikować, ale warto być świadomym co jest dodawane do naszych szamponów i odżywek. Warto też przyjrzeć się dokładniej składom jeśli np od dłuższego czasu męczy nas łupież i nie umiemy znaleźć przyczyny. Czasami robiąc zakupy niesłusznie kierujemy się zapachem, ładnym opakowaniem kosmetyku. Takie produkty nie koniecznie będą najlepszym wyborem dla naszej skóry lub włosa.
Kto z Was czyta składy na opakowaniach?
Pozdrawiam :)
Kto z Was czyta składy na opakowaniach?
Pozdrawiam :)
Miesięczna aktualizacja włosów - sierpień
Lipiec był miesiącem baaardzo gorącym. Praktycznie każdy wolny czas spędzałam na słońcu, lub w basenie. Włosy więc dostały trochę wycisku. Mokre, od chlorowanej wody, wystawiałam na działanie szkodliwych promieni słonecznych. Wiem, że to bardzo szkodliwe ale przecież ciężko po każdym nurze w basenie, iść myć włosy, suszyć je naturalnie i znów wychodzić na słońce...
Prawdę mówiąc zaniedbałam trochę pielęgnację włosów w tym miesiącu. Olejki się pokończyły, zapomniałam systematycznie łykać skrzyp, w zasadzie włosy pielęgnowałam tylko szamponami. dopiero pod koniec miesiąca zaczęłam używać mgiełki aloesowej, olejku aloesowego i maseczek drożdżowych.
Mimo wszystko włosy nie straciły formy - zdrowych włosów tak łatwo się nie ruszy ;) Troszkę może się przesuszyły, ale wszystko załatwia Eliksir Odżywczy L'Oreala (TU RECENZJA) stosowany po każdym myciu. Z dnia na dzień widać poprawę :)
Poza tym nabrałam pięknych, złocistych refleksów. Popadłam trochę w "samozachwyt" obserwując brąz moich włosów. Dziwię się sama sobie, że przez 8 lat farbowałam włosy na ciemny brąz - zapomniałam jak fajne mogą być naturalki :)
W przyszłym miesiącu (jak tylko wrócę z urlopu) poświęcę więcej uwagi włosom. Jestem w trakcie testowania produktów aloesowych, zakupiłam olejek kokosowy no i zacznę pić drożdże (wiem, obiecuje je pic od miesięcy - ale tym razem musi się udać!) Planuje też nałożyć hennę Khadi z amlą i jatrophą. Tak, to ta wersja red. Zastanawiam się jak będzie wyglądała na moich włosach. Trochę ciemne są... Czy jakas brunetka używała tej farby? W ogóle jeśli ktoś jej używał i może udzielić mi jakiś porad - chętnie przyjmę ;)
Zdjęcie sprzed kilku dni - bez fleszu i z fleszem...
Szamponem miesiąca okazał się Toni&Guy, Detox Shampoo, o którym wspomniałam w poście tutaj... -> O OCZYSZCZANIU WŁOSÓW . Przydał się, kiedy obciążyłam włosy olejkami, masełkami i innymi mazidełkami do ciała. Niestety grzywka zbierała wszystko z czoła i przenosiła tłuste produkty na resztę włosów.
A jak u Was z pielęgnacją włosów? Słońce nie dało się im we znaki?
Pozdrawiam :)
Prawdę mówiąc zaniedbałam trochę pielęgnację włosów w tym miesiącu. Olejki się pokończyły, zapomniałam systematycznie łykać skrzyp, w zasadzie włosy pielęgnowałam tylko szamponami. dopiero pod koniec miesiąca zaczęłam używać mgiełki aloesowej, olejku aloesowego i maseczek drożdżowych.
Mimo wszystko włosy nie straciły formy - zdrowych włosów tak łatwo się nie ruszy ;) Troszkę może się przesuszyły, ale wszystko załatwia Eliksir Odżywczy L'Oreala (TU RECENZJA) stosowany po każdym myciu. Z dnia na dzień widać poprawę :)
Poza tym nabrałam pięknych, złocistych refleksów. Popadłam trochę w "samozachwyt" obserwując brąz moich włosów. Dziwię się sama sobie, że przez 8 lat farbowałam włosy na ciemny brąz - zapomniałam jak fajne mogą być naturalki :)
W przyszłym miesiącu (jak tylko wrócę z urlopu) poświęcę więcej uwagi włosom. Jestem w trakcie testowania produktów aloesowych, zakupiłam olejek kokosowy no i zacznę pić drożdże (wiem, obiecuje je pic od miesięcy - ale tym razem musi się udać!) Planuje też nałożyć hennę Khadi z amlą i jatrophą. Tak, to ta wersja red. Zastanawiam się jak będzie wyglądała na moich włosach. Trochę ciemne są... Czy jakas brunetka używała tej farby? W ogóle jeśli ktoś jej używał i może udzielić mi jakiś porad - chętnie przyjmę ;)
Zdjęcie sprzed kilku dni - bez fleszu i z fleszem...
Szamponem miesiąca okazał się Toni&Guy, Detox Shampoo, o którym wspomniałam w poście tutaj... -> O OCZYSZCZANIU WŁOSÓW . Przydał się, kiedy obciążyłam włosy olejkami, masełkami i innymi mazidełkami do ciała. Niestety grzywka zbierała wszystko z czoła i przenosiła tłuste produkty na resztę włosów.
A jak u Was z pielęgnacją włosów? Słońce nie dało się im we znaki?
Pozdrawiam :)
Każdy ma jakąś obsesję...
Macie jakąś swoją obsesję? Np układacie książki alfabetycznie i równo grzbietami, kupujecie masło tylko jednej firmy, nie przechodzicie ulicą, jeśli kot przebiegł nam drogę? Wszystkie udziwnienia sprawiają, że jesteśmy oryginalni i wyróżniamy się od innych :)
Moim małym maniactwem są szampony, mam już zakaz kupowania kolejnych - ale nałóg jest czasem silniejszy ode mnie. Wiele z Was twierdzi, że nie da się pielęgnować włosów szamponami, że służą tylko do mycia - gdyż za krótko pozostają na naszych włosach żeby je w jakikolwiek sposób odżywić. ja jestem innego zdania. Moja pielęgnacja opiera się głównie na szamponach (nie lubię odżywek) a włosy są piękne i zdrowe. Kocham je wszystkie - z SLS i te bez, z silikonami, przeciwłupieżowe, dla brunetek... Achhh... To moja skromna kolekcja :)
Moim małym maniactwem są szampony, mam już zakaz kupowania kolejnych - ale nałóg jest czasem silniejszy ode mnie. Wiele z Was twierdzi, że nie da się pielęgnować włosów szamponami, że służą tylko do mycia - gdyż za krótko pozostają na naszych włosach żeby je w jakikolwiek sposób odżywić. ja jestem innego zdania. Moja pielęgnacja opiera się głównie na szamponach (nie lubię odżywek) a włosy są piękne i zdrowe. Kocham je wszystkie - z SLS i te bez, z silikonami, przeciwłupieżowe, dla brunetek... Achhh... To moja skromna kolekcja :)
Trochę tego jest :P Niektóre stosuję od lat, inne dopiero używam pierwszy raz. Niektóre czekają dopiero na swoje "otwarcie" a niektóre stoją na półce i bardzo kuszą opakowaniem, nazwą, obietnicami producenta :)
Muszę jednak panować nad swoją obsesją. Mimo tego, że mam długie włosy i często je myje - chyba nie należy przesadzać. Też Wam się zdarza kupować więcej produktów niż potrzeba?
Muszę jednak panować nad swoją obsesją. Mimo tego, że mam długie włosy i często je myje - chyba nie należy przesadzać. Też Wam się zdarza kupować więcej produktów niż potrzeba?
Na koniec przypominam o poście, w którym pisałam jak najlepiej dobrać szampon do swoich włosów i dlaczego jest to tak ważne - http://poradyherrbaty.blogspot.com/2013/04/szampony-na-co-zwracac-uwage-przy-jego.html :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Chciałam jeszcze przy okazji podziękować Roksanie z bloga http://dzwoneczkowy-raj.blogspot.com/ za przesyłkę. Nie spodziewałam się TAAAAKIEEEJ ilości lakierów i zapakowanych w prześliczny kuferek :) Od dzisiaj każdego dnia będę miała pazurki w innym kolorze :) Warto było czekać :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Chciałam jeszcze przy okazji podziękować Roksanie z bloga http://dzwoneczkowy-raj.blogspot.com/ za przesyłkę. Nie spodziewałam się TAAAAKIEEEJ ilości lakierów i zapakowanych w prześliczny kuferek :) Od dzisiaj każdego dnia będę miała pazurki w innym kolorze :) Warto było czekać :)
Miesięczna aktualizacja włosów - lipiec
Jak widać po hennie został już tylko lekki, czerwony błysk - kolor prawie całkowicie już zszedł. Na czubku głowy pojawił się złocisty brąz a w słońcu migoczą piękne refleksy. Chcę wrócić do ciemnego koloru - ale zdecydowanie dopiero jesienią ;) Na razie moje ombre reverse znów góruje :D
Drugie zdjącio jest bez flesza - uwielbiam jak moje włosy błyszczą same z siebie :)
Zaczęłam używać masek i odżywek (choć ciężko mi o nich pamiętać) - trzeba je chronić w ten letni czas, zwłaszcza że dużo czasu spędzam na basenie i na słońcu. Oprócz tego stosuję olejowanie przynajmniej 2x w tygodniu i codziennie łykam Vitapil... Często też popijam pokrzywkę, bo przecież ma wspaniały wpływ na włosy!
I dzieje się, odkąd przystąpiłam do akcji Pauli -> WAKACYJNE ZAPUSZCZANIE WŁOSÓW pilnuję pomiaru włosa. Rosły 1CM na tydzień! Chociaż od tygodnia nie łykam Drominu i porost się pewnie znacznie zmniejszy to i tak jestem zadowolona z efektu :)
Mimo wszystko mam czasem złe włosowe dni i wtedy każdy sterczy w inna stronę... W takich momentach prostuje je prostownicą (niestety), wygładzam olejkami - a one i tak sobie z tego nic nie robią... (Po basenie tak mi świrują, muszę znaleźć jakąś metodę na te "sterczenie")
Nie suszę włosów suszarką, Wam też to odradzam - ale zaczęłam je troszkę prostować. Może znacie lepsze sposoby na wygładzenie kosmyków? Nie chcę traktować moich włosów ciepełkiem, bo latem dość gorąca otrzymują na słońcu ;)
Grzywka odrosła i postanowiłam znów nosić ja na boku. Zdecydowanie lepiej się prezentuje na mojej okrągłej buzi :) Tak przynajmniej uważam - a może to kwestia przyzwyczajenia?
Szampon Miesiąca : Biovax, szampon do włosów ciemnych, z ekstraktem z henny, i alg brunatnych. Jeden z niewielu szamponów bez SLSów jaki mam i jaki mi odpowiada. Niedługo napiszę Wam recenzję ;)
Nic mądrego dziś już nie wymyślę - więc pozdrawiam i życzę dobrej nocy :)
Oczyszczanie włosów - dla kogo, jak często, po co w ogóle?
Agresywne szampony, które maja w swoim składzie SLSy odpychają niejedną początkującą włosomaniaczkę. Gdzieś nam się obiło o uszy, że ten składnik jest zły i omijamy produkty z SLSami szerokim łukiem. Czy dobrze robimy? Dlaczego w zasadzie powinniśmy oczyszczać włosy? Jak często?
Wbrew pozorom szampony oczyszczające nie są zarezerwowane tylko dla posiadaczek mocno przetłuszczających się włosów – warto stosować je raz na jakiś czas zwłaszcza, gdy do pielęgnacyjnego repertuaru włączone są silnie odżywcze preparaty, zwłaszcza takie z silikonami (silikony gromadzą się na powierzchni włosa stopniowo obciążając go) lub środki stylizujące - pianki, lakiery etc.
Zanim zaczęłam przygodę z włosomaniactwem, miałam duży problem z włosami. Wydawało się, że nawet świeżo po umyciu wyglądają mało estetycznie. Były bez życia, przeciążone, niby dopiero umyte a już tłuste. Dopiero po jakimś czasie stwierdziłam, że przyczyna jest niezmiernie prosta... Przecież trzeba je w końcu oczyścić! Na moich włosach osadziły się silikony, których nie usuwałam moimi zbyt delikatnymi szamponami... Miałam produkty o zbyt łagodnym składzie. Nie radziły sobie z oczyszczeniem włosów.
Dlaczego trzeba oczyszczać włosy?
Codzienna stylizacja włosów, brud, kurz i zanieczyszczenia, wywołują łupież, źle wpływają na pracę gruczołów łojowych. Zanieczyszczona skóra głowy objawia się nieprzyjemnym swędzeniem, sprzyja obfitemu złuszczaniu obumarłego naskórka i nadmiernemu wydzielaniu sebum. Właśnie sebum i reszta naskórka tworzą pancerz zanieczyszczeń, który nie pozwala składnikom odżywczym wniknąć w głąb włosa. Nawarstwiające się silikony na łodydze włosa sprawiają, że włosy stają się matowe, przeciążone i niemiłe w dotyku. Niestety, by skutecznie je oczyścić, nie wystarczy regularne mycie ulubionym szamponem. Przeznaczone do tego są specjalne linie kosmetyków. Właśnie dlatego oczyszczanie skóry głowy jest ważne - szczególnie w przypadku łupieżu i włosów tłustych u nasady.
Jak oczyszczać włosy?
Peeling skóry głowy nie różni się zbytnio od peelingu ciała. Bez względu na to czy wykonujemy go z użyciem gotowego kosmetyku, czy mieszanki naturalnych składników przygotowanych w domu, peeling ma działanie oczyszczające i antybakteryjnie. Usuwa wszelki osad i zanieczyszczenia oraz złuszcza zrogowaciały naskórek, pozostawiając skórę czystą i odświeżoną.
Peeling reguluje pracę gruczołów łojowych, zapobiegając przetłuszczaniu się włosów. Regularnie stosowany pomaga pozbyć się łupieżu. Poprawia także krążenie w skórze głowy, przez co może stymulować wzrost włosów lub zapobiegać ich wypadaniu. Zregenerowana skóra głowy to zdrowsze, lśniące i grubsze włosy. W sklepach są dostępne peelingi do skóry głowy, lub szampony peelingujące. Ale możemy także wykonać go sami, łącząc ulubiony szampon lub odżywkę z cukrem, kawą mieloną, zmielonymi płatkami owsianymi lub solą morską.
Oprócz peelingów, w seriach kosmetyków oczyszczających dostępnych u fryzjera lub w sklepach, znajdziemy szampony oczyszczające lub peelingujące. Idealny szampon oczyszczający powinien usuwać wszystko, co osadziło się na włosie czyli osad, brud, kurz, pozostałości po kosmetykach do stylizacji czy chlor. Usuwa także sebum i warstwę ochronną, więc pamiętajmy że włos umyty agresywnym szamponem będzie się plątał po myciu i będzie bardziej odporny na uszkodzenia (mróz, słońce czy wiatr). Najlepiej zaraz po takim oczyszczeniu nałożyć jakąś odżywkę bądź maskę na włosy i nie wychodzić od razu na dwór.
Ja długo nie mogłam znaleźć typowego szamponu oczyszczającego (dostępne są głównie w salonach fryzjerskich), ale w końcu trafiłam w Rossmanie na Toni&Guy, Detox Shampoo. Jest dość drogi, ale stosowany raz na 10 dni starcza na długi okres. Poza tym dla mnie jest świetny - niedługo napiszę Wam recenzję ;)
Tak w skrócie - Toni & Guy, szampon oczyszczający, głębokie oczyszczanie włosów Detox Shampoo (Cena: 40 zł, 200 ml)
Szampon usuwa brud i pozostałości produktów kosmetycznych, które pozbawiają włosy blasku. Dzięki niemu włosy stają się czyste, naturalnie lśniące, miękkie i długo zachowują świeżość. Do tego wspaniały zapach i bardzo intensywne pienienie. Kosmetyk mieści się w wygodnej butelce z pompką.
Jeśli macie problem z zakupieniem takiego profesjonalnego szamponu, można zrobić go samemu ;) Można wykorzystać delikatny szampon (bez silikonów!) i łyżeczkę sody oczyszczonej lub zwykłej aspiryny w tabletkach. Nie polecam jednak tej metody posiadaczkom delikatnych włosów. Może bardzo zaszkodzić - wysuszyć, przyspieszyć wykruszanie się łusek.
Spójrzcie - kiedyś po oczyszczeniu włosów, wyszłam na mróz - moje włosy momentalnie z czarnych zrobiły się siwe. Nie chronione niczym (silikonami również) zamarzły w kilka minut... Cieszę się, że nic im się nie stało, bo mogła być katastrofa ;/ Dlatego teraz zawsze po takim agresywnym oczyszczeniu nakładam na włosy dobra maskę.
Bardzo dobrze w roli oczyszczacza sprawdzają się też płukanki na bazie ziół, które nie tylko myją, ale i działają antybakteryjnie. Możemy wykorzystać m.in. pokrzywę, tymianek, rozmaryn, rumianek, i szałwię (uwaga, szałwia przyciemnia włosy). Tanim i skutecznym czyścicielem jest szare mydło rozpuszczone w wodzie. Od czasu do czasu warto spłukać włosy sokiem z 1-2 cytryn.
Jeśli sama nie wiesz jaką metodę wybrać, boisz się, że szampon wypłucze Ci farbę lub zniszczy włosy - wybierz się do profesjonalisty. Jeśli wybierzesz profesjonalne oczyszczanie u fryzjera, być może skorzystasz nie tylko ze specjalistycznych kosmetyków dostępnych tylko w salonach, ale i z oczyszczających właściwości ozonu stosowanego do tzw. sauny dla włosów. Ozon nie tylko oczyści skórę, ale i wzmocni działanie zastosowanych kosmetyków. Ma też korzystny wpływ na ukrwienie skóry głowy oraz poprawia kondycję włosów, zwłaszcza tych przesuszonych.
O czym warto pamiętać...
- Nie oczyszczaj skóry głowy, jeśli masz ją bardzo wrażliwą
- Spień szampon dobrze i trzymaj na włosach 2-5 minut, inaczej nie zadziała
- Ze względu na intensywne działanie chemiczne, profesjonalne kosmetyki oczyszczające nie są przeznaczone do codziennego stosowania. Takich preparatów używamy raz w tygodniu (na moim szamponie napisane jest wyraźnie - do sporadycznego stosowania). Właściciele suchych i zniszczonych włosów powinni wydłużyć ten czas, przynajmniej do 10 dni. Używaj rzadko (nie częściej niż raz na tydzień), tylko wtedy, gdy czujesz, że musisz (włosy są przylizane i obciążone) Taki szampon może nadmiernie przesuszać włosy i niszczyć je.
- Jeśli używamy kosmetyków oczyszczających samodzielnie, bez pomocy fryzjera, bezpieczniej jest rozcieńczyć preparat w wodzie i dopiero wówczas rozprowadzić go na włosach.
- Peeling nie jest wskazany tuż po trwałej ondulacji czy farbowaniu.
- Zbyt częste wykonywanie peelingu (także tego własnej roboty) osłabia naskórek, przez co skóra staje się wrażliwa, łatwo ulega podrażnieniom, a nawet alergii. W dodatku jeśli przesadzimy z częstotliwością stosowania tej metody, peeling zamiast zmniejszyć wydzielanie sebum, zwiększy je, ponieważ naturalną reakcją wysuszonej skóry głowy będzie jej natłuszczenie.
Przypominam o moim poście - jak najlepiej wybrać szampon. Pielęgnujmy włosy świadomie :)
Kilka info zaczerpnięte z http://www.przewodnikurody.pl/artykuly/fryzjerstwo/174-peeling-wlosow
Kilka info zaczerpnięte z http://www.przewodnikurody.pl/artykuly/fryzjerstwo/174-peeling-wlosow
Miesięczna aktualizacja włosowa - MAJ
Jak ten czas szybko leci! Kalendarz wskazuje maj, a ja mam wrażenie, że dopiero skończyła się zima ... Niech ktoś spowolni ten czas, choć o połowę!
Na blogu małe zmiany. Szata graficzna zmieniła się z ciepłych barw na bardziej czytelne (mam nadzieję) - jak Wam się podoba? Już dawno chciałam jakiejś zmiany na moim blogu i chyba to jest to, czego szukałam :)
Jeśli chodzi o włosy, w kwietniu stosowałam głównie szampony... Nie mam pomysłu na dobrą odżywkę. A może to wynika też z lenistwa (nakładanie, czekanie spłukiwanie...)... nie wiem. Może polecicie mi jakąś?
Oprócz szamponów, stosowałam również Olejek Łopianowy z Olejkiem Arganowym firmy Green Pharmacy (o tym już niedługo) i dokończyłam zalegający w szafie suplement diety - SKRZYPOVITA Gęste Włosy. Od czasu do czasu piłam pokrzywę - ale nie było w tym ani trochę regularności.
Z zaplanowanych rzeczy, tylko jedno udało mi się zrobić. Trafiłam do fryzjera. Ale jak już Wam pisałam, pani przycięła za dużo włosów. Poza tym chyba miała tępe nożyce, ponieważ dostrzegłam rozdwojone końcówki - a wcześniej nie miałam takiego problemu :/
Kuracja drożdżami nie wyszła - nie umiałam zacząć... Farba Khadi ciągle leży na toaletce, suplement VITAPIL dopiero dziś zaczęłam łykać a z pokrzywą to różnie bywało. Tak czy inaczej włosy według mnie są ładne i zdrowe :) Dalej tracę ich "miliony", więc głęboko się zastanawiam nad wizytą u dermatologa...
Plany na maj? Już nic nie planuję :P Wyjdzie co wyjdzie, na pewno z Wami się tym podzielę. Póki co nie potrzebna mi specjalna pielęgnacja. Nieprzyjemne dla czupryny mrozy już dawno za nami a niszczące włosy lato jeszcze przed nami... Włosiska mogłyby tylko szybciej rosnąć... chciałabym znów mieć jednolity kolor włosów :P
Szampon Miesiąca - szampon, którego najczęściej używałam w kwietniu, była RZEPA Joanny, szampon wzmacniający do włosów przetłuszczających sie i ze skłonnością do wypadania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)