Nie wyrażam zgody na kopiowanie i przetwarzanie moich zdjęć oraz umieszczanie ich na innych stronach bez mojej wiedzy i przyzwolenia.
Zapraszam wszystkich do czytania, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Herrbata pisze na wiele tematów, a jej "PORADY HERRBATY" to blog o włosach, zdrowiu i urodzie! Znajdziesz tu wpisy o tym jak dbać o włosy, zdrowo się odżywiać i pielęgnować piękno :) Zapraszam!

Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olejowanie włosów. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olejowanie włosów. Pokaż wszystkie posty

Dabur, Amla Olej do Włosów - recenzja




Od producenta:
Olejek Amla zawiera wyciąg z owoców amla (amalaki - agrestu indyjskiego), sprawia, że włosy stają się sprężyste, zdrowe, błyszczące. Będziesz mieć wrażenie, że włosy są odżywione od środka i mieć poczucie lepszej pielęgnacji. Amla ma świeży, orientalny zapach, jest sekretem pięknych włosów kobiet z Indii.
OLEJEK DABUR AMLA PRZEZNACZONY JEST DLA WŁOSÓW OD CIEMNEGO BLONDU PO CZARNE.

Zastosowanie:
W celu osiągnięcia najlepszych rezultatów wmasuj 1 do 2 łyżeczek olejku w skórę głowy oraz włosy i odczekaj pewien czas (idealnie ok. 1 godziny ale można również pozostawić olejek we włosach na cała noc a głowę umyć rano)
Następnie użyj dobrego szamponu takiego jak na przykład Shikakai . Wmasuj delikatnie szampon we włosy oraz skórę głowy następnie spłucz dokładnie
*Najlepsze rezultaty osiągniesz używając olejek 3 razy w tygodniu

Skład:
Vegetable oil including Amla extract 58%, Mineral oil 40%, Sughandit dravya, Antioxidant-TBHQ, CI 12740, CI 61565, CI 26100


Amla Dabur to jeden z pierwszych indyjskich olei jaki miałam okazję używać. Skusiła mnie dostępność i cena. Skład jednak nie powala. Produkt to w większości ekstrakt z amli i oleju mineralnego, a olej mineralny to nic innego jak parafina. Parafina stosowana na same włosy nie szkodzi, wręcz bardzo dobrze się sprawdza. Natłuszcza, pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia, zapobiega rozdwajaniu końców.
Ale podobnie jak silikony może obciążyć włosy (nadbudowuje się) i trzeba używać silniejszych szamponów, aby ją zmyć. Poza tym nałożona na skórę głowy może wywołać łupież, powstanie wyprysków, czy wzmocnić wypadanie włosów.


Zielony, rzadki płyn, zamknięty jest w plastikowej buteleczce. Niestety, otwór opakowania jest zdecydowanie za duży, brakuje mi dozownika - bardzo często wydostawało się więcej kosmetyku niż planowałam.
Zapach olejku jest bardzo intensywny, słodki i mdły. Jeśli stosowałyście kiedyś indyjskie kosmetyki - wiecie o czym mówię. Da się przyzwyczaić chociaż osobiście go nie lubię. Zwłaszcza, że utrzymuje się na włosach nawet po kilku umyciach :/  Ze znanych mi olejków, ten najbardziej daje "czadu".


Olejek nakładałam na włosy na około dwie godziny, tak 2, 3 razy w tygodniu.
Dzięki parafinie włosy są niesamowicie gładkie i błyszczące już po pierwszym użyciu. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam, że Amla lekko przyciemniła pasma. Włosy się nie puszą, są dobrze nawilżone i wypada mi ich znacznie mniej. Olej regularnie stosowany pozwala uzyskać piękną taflę zdrowych włosów.
Dodam, że kosmetyk jest bardzo wydajny, a dzięki wodnistej konsystencji bardzo łatwo go nałożyć. Za to strasznie ciężko go zmyć. Wiele razy zdarzało się, że gdzieś ukryło się tłuste pasmo i drażniło mnie cały dzień w pracy... Po sesji z Amlą musiałam myć głowę dwa razy.


Podsumowując - mam mieszane uczucia :) Amla fajnie działa na włosy, ale smrodek mnie trochę odpycha. Nie mam wrażliwego nosa; lubię kadzidlane, słodkie zapachy arabskich kosmetyków. Ale ten olej ma woń nie do zniesienia. Z tego powodu chyba będę sięgać po alternatywy - Sesę, Khadi czy IHT9.

Miałyście może ten produkt? Jakie są Wasze odczucia?
Lubicie olejować? A może wybieracie czyste oleje?
Pozdrawiam!

IHT9 - ajurwedyjska kuracja ziołowa

Dzięki współpracy z firmą helfy miałam okazję przetestować ajurwedyjski olejek przeciw wypadaniu włosów IHT9. Jakie są moje wrażenia? Zapraszam do recenzji :)


Od producenta
Opis:
Specjalna kuracja skomponowana z rzadkich ziół i olejków zalecanych przez Ajurwedę dla powstrzymania wypadania włosów oraz rekonstrukcji zniszczonych włosów. Olejek wnika głęboko w skórę głowy i odżywia cebulki włosa, wspomagając ich wzrost. Zapobiega łysieniu i wypadaniu włosów; zagęszcza je. Ponadto poprawia krążenie krwi i rewitalizuje słabe, pozbawione energii włosy.
Olejek odżywia mieszki włosowe, stymulując wzrost gęstszych, grubszych, zdrowszych włosów. Składa się z oliwy z oliwek i olejów: sojowego, z orzechów włoskich, kokosowego, migdałowego, jojoba i z pestek moreli. Naturalne olejki mają intensywnie właściwości odżywcze, tak aby włosy mogły się wzmocnić i nabrać blasku. IHT 9 jest również wzbogacony o ekstrakty z kozieradki, miodli indyjskiej, bhringraj , amli, bhrami, jatamansi i aloesu, które zapobiegają infekcjom skóry głowy.
Zastosowanie:
Nałożyć na czyste, suche włosy. Rozetrzeć w dłoniach a następnie wetrzeć od skóry głowy aż po końce. Najlepszy efekt daje pozostawienie olejku na włosach na całą noc. Minimalny czas trzymania: 1 godzina przez umyciem.
Skład:
Olive Oil (Olea Europaea), Soya Oil (Glycine Soja), Walnut Oil (Juglans regia), Sesame Oil (Sesamum indicum), Coconut Oil (Cocos nucifera), Bhringraj Ext. (Eclipta alba ), Bhrami Ext. (Bacopa monnieri ), Almond Oil (Prunus amygdalus), Amla / Indian Goose Berry Ext. (Emblica officinalis ), Henna Ext. (Lawsonia Inermis), Jatamansi Ext. (Nardostachys jatamansi), Methi / Fenugreek Seed Ext. (Trigonella foenum graecum), IPM*, Aloe Vera Ext. (Aloe barbadensis), Neem Ext. (Azadirachta indica ), Jojoba Oil (Simmondsia Chinensis), Apricot Kernel Oil (Prunus Armeniaca Kernel Extract).
Cena: 32 zł/200 ml
Dostępność: helfy.pl


Moja opinia:
Opakowanie olejku to plastikowa, dość miękka, buteleczka. Pod nakrętką znajduje się koreczek z zaplombowanym otworem - osobiście wolałam go wyciągnąć i wylewać potrzebną ilość olejku do miseczki.
Butelka nie jest przejrzysta, ale pod światło widać ile produktu w nim jeszcze pozostało. Łatwo utrzymać ją w czystości - etykieta jest foliowa, nie brudzi się ani nie tłuści.
Olejek bez względu na temperaturę otoczenia ma konsystencję płynną, dzięki czemu nie miałam problemów z aplikacją. Zapach natomiast jest dość intensywny, ziołowy i roślinny - typowy dla produktów tego typu, ale mniej kadzidlany niż amla lub sesa.
Produkt jest bardzo wydajny, przy mojej długości włosów to duży plus.



Jak spisał się na włosach?
Skład olejku jest bardzo bogaty - na samym początku znajduje się oliwa z oliwek, olej sojowy, olej orzechowy, sezamowy i kokosowy, dalej ekstrakt bhringraj i brahmi. Doceniły to moje włosy :) Po miesiącu stosowania stały się mocniejsze, lepiej nawilżone, pięknie błyszczały.
Po każdym użyciu olejku były sypkie, niesamowicie miękkie, delikatne w dotyku i dobrze dociążone. Nadmierne wypadanie, z którym mam odwieczny problem, również się zmniejszyło.
Zdecydowanie poprawia kondycję całych włosów, końcówek również!


Na pewno wrócę jeszcze nie raz do tego olejku :) Jeden z lepszych jakie miałam okazję testować! Polecam!


A Wy jakie oleje nakładacie?
Pozdrawiam!




Sesa Oil (exotic) - ajurwedyjskie natłuszczanie włosów

Czas płynie bardzo szybko, zaczęła się kolejna niedziela. Dziś również zamierzam poświęcić trochę więcej czasu moim włosom i nałożyłam na nie Olejek Sesa. To już ostatnia aplikacja, produkt się kończy - w związku z tym zamierzam napisać recenzję tego produktu.


Kilka słów od producenta:

Sesa, Exotic Oil, Olejek o egzotycznym zapachu stymulujący wzrost włosów
Receptura olejku pochodzi ze starodawnych ajurwedyjskich pism. Składa się on z 18-tu bogatych w składniki odżywcze ziół, 5 olejków doskonale nawilżających włosy i mleka. Cała receptura przygotowana została według procesu Kshir Pak Vidhi, w którym zbilansowana mieszanka ziół połączona zostaje z mlekiem a następnie aktywowana poprzez 5 olejków. Olejek jest bogaty w witaminy C i E. Jest to środek powstrzymujący wypadanie włosów, stymuluje wzrost gęstszych, zdrowych i długich włosów, eliminuje łupież. Regularne używanie oleju powoduje, że włosy stają się lśniące i zdrowe a cebulki doskonale odżywione. Olejek odpowiedni do wszelkiego rodzaju włosów.
Sposób użycia:
Umyj włosy, osusz je delikatnie ręcznikiem. Aplikuj olejek na skórę głowy masując delikatnie opuszkami palców (dobrze sprawdza się aplikacja przy pomocy strzykawki, oczywiście bez użycia igły ;). Idealny byłby 20 minutowy delikatny masaż. Aplikuj olejek do momentu gdy skóra przestanie go absorbować. Na koniec wmasuj olejek w końcówki włosów i wmasuj go, do momentu, aż przestaną absorbować olejek. Zostaw na całą noc, rano umyj włosy. Stosuj 2-3 razy w tygodniu. Jeśli włosy są bardzo wysuszone, z łupieżem i skóra głowy swędzi dobrze jest stosować olejek każdego wieczora.
Inną możliwością jest użycie olejku na 2 godziny przed myciem.
Olejek zmywa się łatwo i powinno wystarczyć jednokrotne mycie szamponem.
Olejek może mieć w pokojowej temp. konsystencję stałą ale po delikatnym ogrzaniu pod strumieniem ciepłej wody lub pod wpływem ciepła rąk natychmiast się rozpuszcza. Przechowywanie w ciepłym pomieszczeniu będzie zapobiegało ponownemu zastygnięciu. Chronić przed dostępem światła.
Skład (INCI):
Trifala 2.00% w/v, Eclipta alba 1.50% w/v, Ferriper Oxidumrubrum 1.5% w/v, Centella Asiatica 0.50% w/v, Jasminum Officinale 0.50% w/v, Datura Metel 0.50% w/v, Indigofera Tinctoria 0.50% w/v, Citrullus Colocynthis 0.50% w/v, Abrus Precatorius 0.25% w/v, Elettaria Cardamonum 0.25% w/v, Valeriana Wallichii 0.25% w/v, Pongamia Pinnata 0.25% w/v, Azadirachta, Indica 0.25% w/v, Lawsonia alba 0.25% w/v, Cedrus Deodara 0.25% w/v, Anacyclus Pyrethrum 0.25% w/v, Vetiveria Zizanioides 0.25% w/v, Glycyrrhiza Glabra 0.25% w/v, Processed As Per Tail PAK vidhi With milk 10% v/v, Sesamum Indicum Oil 25.00% v/v, Nilibhrugadi Oil 8.00% v/v, Perfume 2.00% v/v, Triticum Aestivum Oil 1.00% v/v, Citrus Medica Oil 1.00% v/v,, Quinazarine Green SS (C.I.No.61565) 0.0004% v/v, Cocos Nucifera Oil Q.S. to 100% v/v.
Cena: 26,90 za 100 ml
Dostępnośćnaturaogrganika


Już od dawna bardzo chciałam wypróbować olejek Sesa. Jego niesamowite właściwości opisywała niejedna blogerka, a ja musiałam sprawdzić czy to prawda "na własnej skórze".
Wybrałam wersję egzotyczną, ponieważ miałam obawy dotyczące zapachu produktu. Po olejku AMLA wiem, że dusząca i kadzidlana woń kosmetyku może skutecznie zniechęcić do używania.
Kiedy przesyłka do mnie dotarła, troszkę zdziwiła mnie wielkość buteleczki... Dosyć niewielka przy swojej cenie. Od razu sprawdziłam zapach... Jest słodki i mdły - ale nie unosi się po całym mieszkaniu i po umyciu włosów prawie nie wyczuwalny.
Na początku lutego zaczęłam stosować Sesę, starałam się nakładać ją dwa razy w tygodniu, mniej więcej na dwie godziny. Trzeba przyznać, że jest dość wydajna, produkt wystarczył na miesiąc systematycznego stosowania.
Konsystencja olejku jest dość gęsta, dlatego zawsze przed użyciem, trzymałam buteleczkę w szklance z gorącą wodą. Dzięki takiej kąpieli wodnej produkt stawał się rzadszy i przyjemniej wydobywało go się z opakowania. Butelka jest bardzo dobrze zrobiona, nie brudziła się tak bardzo, jak przeważnie dzieje się z produktami tego typu. Nie miałam też problemu ze zmywaniem produktu - wystarczyło jedno mycie. Dodam, że po takiej kuracji, włosy łatwiej było rozczesać :)


Bogaty skład kosmetyku działa na wiele rzeczy.
Ja zauważyłam, że Sesa:
  ✓nie podrażnia skalpu, nawet pomaga przy gojeniu drobnych krostek
  ✓ hamuje nadmierne wypadanie włosów
  ✓wspomaga szybszy wzrost włosów, stymuluje również porost "baby hair"
  ✓ włosy są odżywione, miękkie, sypkie
  ✓ włosy stały się  bardziej lśniące
  ✓włosy są bardziej sprężyste, lepiej się układają, nie puszą się


Czy skuszę się na Sesę ponownie? Chyba nie. Nie zawiodła mnie, ale nie wyróżniła się niczym specjalnym. Produkt bardzo dobry, ale wolę Khadi czy Heenarę. Mimo wszystko dalej kusi mnie SESA PLUS - może któraś z Was próbowała? Warto nabyć?


No nic, pora zmyć Sesę. Przygoda z nią zakończona :)
Jak wykończę Amlę i Heenarę zakupię olej IHT 9 - słyszałam, że jest fantastyczny i świetnie wpływa na porost włosów. Miałyście z nim styczność?

Życzę Wam miłego wieczoru :) Choć zimno, deszczowo i wietrznie - trzymajcie się cieplutko :)

Olej lniany - zastosowanie w kosmetyce

Ponieważ dzisiaj niedziela, mam więcej czasu dla siebie niż zwykle. Postanowiłam poświęcić trochę czasu moim kosmykom (niedziela dla włosów!) i nałożyć na nie olej lniany. Chociaż pośród Włosomaniaczek jest o nim bardzo głośno - to ja odkryłam go stosunkowo niedawno. I szczerze mogę go Wam polecić. Potrafi naprawdę wiele.



Olej lniany powstaje poprzez tłoczenie na zimno nasion lnu zwyczajnego - zawiera on bardzo dużą ilość cennych dla zdrowia nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 ( powyżej 50% ) oraz m.in. kwas alfa linolenowy, kwas olejowy oraz witaminy E i F.
Olej ten ma bardzo szerokie zastosowanie. 
Można działać od "wewnątrz", spożywając dziennie 2,3 łyżki oleju, lub dodając go do sałatek. Olej lniany wpływa na utrzymanie prawidłowego poziomu cholesterolu, pomaga w przypadku postępujących schorzeń mózgu oraz stosuje się go jako skuteczny środek przy występowaniu drętwienia i mrowienia kończyn. Spowalnia procesy takich chorób jak choroba Alzheimera i Parkinsona. Osoby walczące ze zbędnymi kilogramami także powinny zwrócić uwagę na właściwości oleju lnianego. Lignany w nim zawarte, działają podobnie do żeńskich hormonów - estrogenów, które są odpowiedzialne za ważne funkcje organizmu, także za regulację gospodarki węglowodanowej, redukowanie masy mięśniowej oraz zwiększenie formowania tkanki kostnej. Jego spożycie przyczynia się do przyspieszenia metabolizmu, ułatwia przekształcanie pożywienia w energię, oraz korzystnie wpływa na trawienie, dzięki wysokiej zawartości błonnika.
Można także stosować "zewenętrznie", ponieważ NNKT są materiałem budulcowym błon komórkowych. Preparaty z dodatkiem oleju lnianego można polecić przede wszystkim osobom ze skórą przesuszoną i szorstką, ponieważ kwasy omega zapobiegają nadmiernej utracie wody przez naskórek. Olej lniany doskonale nawilża warstwę rogową skóry i poprawia jej elastyczność. Można go znaleźć w składach niektórych pomadek i balsamów do ust.
Olej lniany doskonale leczy wszelkie schorzenia związane ze skórą. Można wykorzystywać go zarówno do leczenia trądziku różowatego, jak i oparzeń słonecznych.
Brak kwasów NNKT w organiźmie może spowodować, że nasze kosmyki staną się suche, zniszczone oraz matowe a paznokcie będą się łamać i rozdwajać.


Zakupiłam OLEJ LNIANY BUDWIGOWY z zamiarem jego picia. Ale niestety nie wyszła mi ta opcja i olej zdążył się przeterminować (jest 2 miesiące po terminie). Ponieważ szkoda było mi go wyrzucić, postanowiłam, że zużyję go na włosy. I tak po kilku użyciach wyrobiłam sobie opinię na jego temat :)


Produkt można nakładać codziennie, wedle Waszego uznania - ja stosowałam go średnio 2x w tygodniu. Przelewałam do miseczki 3 łyżki i nakładałam na skórę głowy i włosy przed umyciem. Olej jest dość gęsty, więc nakładanie było dość przyjemne. Długość trzymania oleju dostosowujemy do swoich włosów indywidualnie, w moim przypadku trwało to mniej więcej godzinkę. Jeśli ktoś ma ochotę, może pozostawić go nawet na całą noc. Ze względu na konsystencję produktu, myłam głowę silniejszym szamponem, czasami nawet dwa razy. Łagodne szampony nie poradzą sobie z jego zmyciem (przynajmniej w moim przypadku).
Bardzo szybko zauważyłam pierwsze efekty - włosy stały się bardziej gładkie, błyszczące i miękkie w dotyku. Są bardziej nawilżone, mniej się puszą i mniej się plączą. Nie wiem czy to zasługa oleju (w tym samym czasie zaczęłam brać Vitapil), ale wypada mi znacznie mniej włosów.


Myślę, że warto włączyć olej lniany do swojej włosowej pielęgnacji :) A któraś z Was stosowała? Poleca?

Ciekawostka : W oleju lnianym występuje enzym 5-alfa reduktaza która przekształca testosteron do dihedrotestosteronu , co spowalnia proces łysienia u mężczyzn.

Khadi - ziołowy Olejek Stymulujący Wzrost Włosów


Marzysz o długich i zdrowych włosach?

Wiele kobiet marzy o długich i pięknych włosach, niestety zmaga się z problemem ich wypadania. Dla takich pań jest właśnie produkt firmy Khadi - ziołowy Olejek Stymulujący Wzrost Włosów.  Olejek przyspiesza porost włosów i zapobiega ich utracie. Dodatkowo  zapobiega przedwczesnemu siwieniu.

Kobiety orientu słyną z długich i pięknych włosów. Wcierają w nie mieszanki olejów, które zbawiennie działają na kosmyki. Metoda olejowania, szeroko stosowana w Indiach, dopiero dociera do Europy. Warto jej się przyjrzeć bliżej, gdyż jest wartościową metodą odżywiania włosów. Ja pisałam o niej tutaj : OLEJOWANIE

Dlaczego warto wybrać Khadi - ziołowy Olejek Stymulujący Wzrost Włosów? Produkt ten zawiera zbiór starannie dobranych ziół i olejków. Zostały tak dopasowane, żeby działały na cebulki włosowe i pobudzały je do wzrostu.
-Olej sezamowy wnika w głąb włosa, odżywiając go od cebulek aż po końce.
-Olej kokosowy odżywia włosy.
-Olej rycynowy przyspiesza wzrost włosów.
-Amla  nadaje włosom blask, wzmacnia, ochrania przed infekcjami skóry, usuwa łupież, przyśpiesza wzrost, zapobiega przedwczesnemu siwieniu i wypadaniu.
-Bala wzmacnia włosy oraz nadaje im witalność.
-Olej z wyciągiem z rozmarynu posiada silne właściwości odkażające, zapobiega powstawaniu infekcji skóry głowy oraz powstawaniu łupieżu.
-Bhringaraj działa odżywczo na skórę głowy. Zapobiega wypadaniu włosów, łysieniu i siwieniu włosów oraz rozdwajaniu się końcówek. Sprawia, że włosy są miękkie oraz podatne na układanie
-Brahmi nadaje sprężystość
-Olej z nasion marchwi odżywia włosy.
Taka mieszanka ziół i olei pozwoli nam uzyskać szybko wymarzony efekt pięknych, zdrowych i długich włosów.


INCI:Sesamum Indicum Oil (Sesamol), Cocos Nucifera Oil (Kokosnubol), Ricinus Communis Oil (Castrol), Eclipta Alba (Bringaraj), Bacopa Monnieri (Brahmi), Rosmarinus Officinalis Oil (Rosmarin), Citrullus Colycynthis (Koloquinthe), Sida Cordifolia (Bala), Butea Monosperma (Palasa), Gunja Abrus Precatorius (Gunja), Trigonella Foenum Graecum (Bockshornklee), Daucus Carota Oil (Karottenol), Cinnamomum Camphora (Kampfer), Vinca Rosea (Immergrun), Lanalool**, Limonene** - otrzymane z naturalnych olejków eterycznych.

Dostepność : helfy.pl
Cena : 58zł/210 ml


Moja opinia:


Olejek Khadi otrzymałam dzięki współpracy ze sklepem helfy.pl :)

Opakowanie - olejek został zamknięty w miękkiej, plastikowej butelce. Dozownik spisuje się idealnie. Niczym korek - niekapek sprawia, że olej wydostaje się tylko tam, gdzie powinien. Bez problemu wyduszamy odpowiednią ilość produktu, bez chlapania wszystkiego dookoła :) Ale z czasem, jak to przy olejkach - opakowanie robi się ubrudzone, śliskie i tłuste.

Zapach - dla mnie olejek pachnie ziołami i mentolem - kojarzy mi się z maścią kamforową. Jest to bardzo intensywny, głęboki zapach. Jeszcze na długo po olejowaniu unosi się w mieszkaniu, ale umyciu włosów przestaje być na nich wyczuwalny. Zapach nie dla każdego może przypaść do gustu - mi jednak bardzo się podoba.

Działanie - Olejek stosuję już drugi miesiąc, dość regularnie, przynajmniej raz w tygodniu. Jest wydajny, nawet przy moich długich włosach. Nie zauważyłam spektakularnego przyrostu włosów - ale ich nie mierzę, może dlatego. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku. Zdecydowanie obniżył ilość wypadania włosów, w moim przypadku to największy "włosowy" problem. Przybyło także mnóstwo "baby hair" - cebulki zostały zmobilizowane do porostu :)
Khadi ma tłustą konsystencję, ale w porównaniu do innych olejków, nie obciąża włosów i dobrze się zmywa. Trochę zapychał mi skórę głowy, pojawiło się kilka krostek ;/ Nie narzekam jednak, bo ogólnie skóra głowy jest w dobrej kondycji.
Włosy są dobrze nawilżone, pięknie błyszczą. Jak na zimowy okres, to ich kondycja jest bardzo dobra.
Kosmetyk bardzo mi przypasował, jednak cenę olejku uważam za trochę wygórowaną. Podobne właściwości mają również tańsze olejki, np Heenara.



Jako włosomaniaczka musiałam wypróbować ten olejek i bardzo się cieszę, że trafił w moje ręce! A Wy miałyście ten produkt Khadi? Jak sie spisał?
Nakładacie oleje na włosy? Jakie są Wasze ulubione?

Hesh Pharma, Naturoriche Heenara Hair Oil- ziołowy olejek do włosów



W ramach współpracy z drogerią internetową Helfy otrzymałam do testów olejek Heenara indyjskiej marki Hesh. Pani Małgosia poleciła mi go ze względu na to, że przy stosowaniu olejku uwidaczniają się na włosach czerwone refleksy - a dobrze wiecie jak każda rudość jest przeze mnie dziko pożądana.



Właśnie skończyłam używać pierwszą buteleczkę i chciałam podzielić się z Wami wrażeniami, po miesiącu stosowania tego produktu :) Ale najpierw zapoznajmy się z "etykietą" i obietnicami producenta.

Od producenta :
Opis:
Olejek do Włosów Naturoriche Heenara jest skutecznym lekarstwem ziołowym, które leczy skórę głowy, przywraca formę oraz odżywia cebulki, czego rezultatem są jedwabiste i gładkie włosy. Również wzmacnia cebulki, skutkiem czego hamuje wypadanie włosów sprawiając, że stają się one zdrowe i lśniące.

Olejek do włosów Naturoriche Heenara składa się z olejku kokosowego oraz harmonijnej mieszanki ziół tj. Maka , Amla , Brahmi , Mehendi oraz wielu innych istotnych ziół uznanych przez Ajurwedę. Zawiera Hennę, która ma naturalne, łagodzące oraz odświeżające właściwości. Amla pomaga w dostarczeniu włosom koniecznego odżywienia i witamin. Neem , który ma naturalne przeciwłupieżowe właściwości, pomaga w zwalczeniu łupieżu podczas gdy Brahmi i Migdał pomagają utrzymać odżywioną i zdrową skórę głowy.


Uwaga!
W niskiej temperaturze olejek ma postać stałą i się krystalizuje. Widoczny w olejku ciemny osad to efekt naturalnego wytrącenia się ziół. Dla uzyskania konsystencji cieczy należy umieścić olejek w ciepłym miejscu lub skierować pod strumień ciepłej wody.

Zastosowanie:
Wmasuj delikatnie Olejek do Włosów Naturoriche Heenara w skórę głowy i we włosy przez co najmniej 10-15min najlepiej przed snem. Pozostaw na całą noc, a następnie spłucz. Aby uzyskać najlepsze efekty stosuj dwa razy w tygodniu.

Skład:
Cocos Nucifera (Coconut Oil), Eclipta Alba (Maka ), Emblic Myrobalan (Amla ), Herpestis Monniera (Brahmi ), Hibiscus Rosa-Sinensis (Jaswand), Azadiachta Indica (Neem ), Hendychium Spicatum (Kapoorkachli), Lawsonia Alba (Mehendi), Prunus Amygdalus Almond), Aloe Barbadensis (Kumari).

Cena:
17zł/100ml


Moja opinia:

W składzie Heenary znaleźć można wiele niesamowitych składników. Bazę stanowi olejek kokosowy, znajdują się też zioła - maka, amla i brahmi. Znajdziemy również hennę (Lawsonia Alba), migdały i ekstrakt z aloesu. Taki bogaty skład i przystępna cena na pewno skuszą niejedną włosomaniaczkę.
Olejek jest intensywnie czerwony, pachnie delikatnie (przypomina zapachem słodką oliwkę dla dzieci), a jego konsystencja jest zależna od temperatury. Im dłużej potrzymamy w dłoni, tym olejek będzie rzadszy. Ja lubię nakładać Heenarę w stanie gęstszym, gdyż mam tendencję do chlapania olejkami na podłogę i ciuchy. Kosmetyk nakłada się dobrze, przy tym jest bardzo wydajny i na moje włosy wystarczyła duża łyżka olejku. Po nałożeniu produktu zawijałam włosy w koczek i chowałam pod czepek - Heenara barwi, także zaczęłam uważać na ciuchy i oparcia kanapy. Przeważnie stosowałam na noc, ale zdarzało się, że nakładałam w ciągu dnia na 3, 4 godziny.


Miesiąc temu kładłam hennę Khadi, ale po wakacjach moja włosowa pielęgnacja opierała się praktycznie tylko na szamponach i olejku Heenara. Do końca więc nie wiem, czy olejek nadał moim włosom jakieś refleksy i czy je trochę zabarwił. czy to efekt farby. Bezwzględnie jednak trzeba przyznać, że z pielęgnacją radzi sobie świetnie. Włosy są dobrze nawilżone i wygładzone, przez co są błyszczące i w słońcu niesamowicie odbijają światło. Są mięciutkie i przyjemne w dotyku - bawię się często nimi i miziam je jak nawiedzona. Bardzo cieszy mnie też fakt, że znacznie mniej włosów mi wypada :)






Myślę, że warto sięgnąć po ten olejek. Ma na prawdę niezły skład, a i cena przy tym jest rozsądna. Ja na pewno do niego nie raz wrócę :)
A Wy macie jakieś ulubione olejki? Co proponujecie teraz spróbować?



Jak przyspieszyć wzrost włosów?



Długie włosy są super, robią wrażenie, przykuwają wzrok. Niestety wiele z nas nie ma cierpliwości do ich zapuszczania. Ostatnio wzięłam udział w akcji Pauli - "Wakacyjne Zapuszczanie Włosów"- dzięki temu poznałam lepiej moje włosy i dowiedziałam się co pomaga przyspieszyć ich porost.
Wiele dziewczyn chce zapuścić włosy a one jak na złość rosną "ślimaczo". Zanim osiągną wymarzoną długość - już zdąży znudzić nas to czekanie a przecież w prosty sposób możemy sprawić, żeby nasze włosy rosły szybciej :) Zapraszam do przeczytania mojej notki, w której zamieściłam kilka wskazówek które mogą nam pomóc w przyspieszeniu przyrostu włosów :)

Eliksir Upiększający Elseve od L'Oréal Paris - RECENZJA

Rok temu zakupiłam Eliksir Odżywczy od L'Oreala. Bardzo szybko się z nim zaprzyjaźniłam i stosowałam praktycznie po każdym myciu włosów. Kosmetyk niezwykle wydajny, jeszcze się nie skończył :) aczkolwiek nie zostało go już wiele w buteleczce. Polecam Wam recenzję - ELIKSIR ODŻYWCZY. Zachwycona tym produktem, nie zastanawiałam się długo, kiedy zobaczyłam w promocji bratni specyfik - ELIKSIR UPIĘKSZAJĄCY. Zapłaciłam połowę normalnej ceny, pognałam do domu wypróbować :) Jak moje wrażenia?



Od Producenta :

Eliksir Upiększający Elseve od L'Oréal Paris to produkt pielęgnacyjny, który odżywia i uszlachetnia kolor włosów farbowanych oraz chroni je przed codziennym oddziaływaniem szkodliwych czynników zewnętrznych. Bogata formuła o lekkiej, nietłustej konsystencji doskonale odpowiada na potrzeby włosów farbowanych i z pasemkami, chroniąc je przed negatywnym działaniem promieni słonecznych. Podkreśla żywy i wyrazisty kolor, pielęgnując, dyscyplinując i dodając włosom blasku oraz miękkości bez obciążania fryzury!

Dzięki starannie skomponowanej mieszance składników aktywnych, formuły Szlachetnych Eliksirów zapewniają włosom piękny wygląd, odżywienie, łatwość rozczesywania, miękkość i połysk bez ich obciążania. Powstałe z unikalnego połączenia sześciu ekstraktów z olejków kwiatowych (lotos, rumianek, gardenia tahitańska, maruna, róża oraz len), zostały opracowane przez laboratoria L'Oréal Paris, aby odpowiadać na potrzeby włosów i wydobywać ich naturalne piękno. Rezultat? Eliksiry - Odżywcze i Upiększające w formie zmysłowego doświadczenia o wyjątkowym, orientalnym zapachu. Eliksiry mają uniwersalne zastosowanie i można je stosować codziennie: na suche włosy chroniąc podczas stylizacji, na mokre włosy, aby ułatwić rozczesywanie lub jako wyrafinowane wykończenie fryzury dla nadania połysku i zdyscyplinowania włosów.

Formuła 6 cennych olejków kwiatowych połączonych z filtrami UV chroni i intensywnie odżywia włosy farbowane, sprawiając, że włókno włosa jest jedwabiste, a blask koloru podkreślony. 
Olejki znane dotąd z pielęgnacji skóry, dzisiaj mogą być również produktem do włosów, by je chronić, nawilżać i odżywiać. 

W składzie znajdziemy :
  • ekstrakt rumianku pospolitego
  • olejek kokosowy
  • ekstrakt lotosu wodnego
  • ekstrakt lnu zwyczajnego
  • ekstrakt gardenii
  • ekstrakt róży olejek sojowy
 
Stosowanie :
  • Codzienne stosowanie - Eliksir Elseve odżywia włókno włosa, wydobywając jego naturalne piękno.
  • Wyjątkowa kuracja pielęgnująca włosy. Przynajmniej raz w tygodniu podkreśl naturalne piękno swoich włosów używając Eliksiru Elseve. Nałóż Eliksir na całą długość włosów, następnie zawiń je w ciepły, wilgotny ręcznik, aby produkt dokładnie wniknął we włosy. Pozostaw tak włosy na pół godziny, następnie spłucz je zimną wodą, aby wygładzić łuski włosa.
  • Łatwe wygładzanie. Po umyciu głowy nałóż na jeszcze wilgotne włosy kilka kropel Eliksiru. Rozczesz włosy grzebieniem o szerokich zębach, zaczynając od końcówek włosów, stopniowo przechodząc do ich podstawy.

Nuty zapachowe :
 
Cudowny zapach, leśna, orientalna woń Eliksiru Elseve jeszcze długo po zastosowaniu utrzymuje się na włosach.
Delikatna mieszanka aromatów:
Nuty głowy: lekkie, owocowe nuty mango, nektarynki i czarnej porzeczki pobudzają zmysły.
Nuty serca: słodkie, cukierkowe nuty truskawki, najbardziej smakowitego owocu.

Skład: cyclopentasiloxane, alcohol denat, phenyl trimethicone, dimethiconol, c12-15 alkyl benzoate, chamomilla recutita extract/matricaria flower extract, cocos nucifera oil/ coconut oil, ethylhexyl methoxycinnamate, nelumbuim speciosum extract/nelumbuim speciosum flower extract, benzyl alcohol, cinnamal, linaool, linum usitatissimum flower extract, caprylic/capric, triglyceride, gardenia tahitensis flower extract, rosa canina flower extract, bisabolol, glycine soja oil/soybean oil, parfum/fragrance

Cena : ok 40 zł/100ml



Moja opinia :

Hmm... ech... na początku bardzo się rozczarowałam. Wydusiłam eliksir, a on zamiast gęsto opaść na dłoń, siknął metr dalej... Konsystencja wersji upiększającej jest dużo rzadsza. Już myślałam, że to z tego powodu został przeceniony. Chodziłam nawet po drogeriach i sprawdzałam konsystencję innych ;) Dopiero później zorientowałam się, że przyczyną wodnistej konsystencji może być ALCOHOL DENAT, który jest w składzie na drugim miejscu... O zgrozo, dobrze, że zaczęłam czytać etykiety, już się nie przejadę więcej "na promocjach" i reklamach.
Mimo wszystko stwierdziłam, że dam mu szansę.



Eliksir Upiększający ma bardzo zbliżony skład do wersji odżywczej, pachnie tak samo - ale dodatkowo zawiera filtry UV, dlatego używałam go praktycznie całe lato. Alkohol w składzie na szczęście nie przesuszył mi włosów, olejki zawarte w kosmetyku nawet je nawilżały. Włosy pachniały pięknie, łatwo się rozczesywały. Uważam, że produkt pomógł moim kosmykom z wysokimi temperaturami i niszczącym działaniem słońca. Lato minęło a włosy są w znakomitej formie.
Plusem jest też wydajność, chyba że połowa kosmetyku ścieknie nam pomiędzy palcami, albo wyleci poza dłoń - mi często się to zdarza, zapominam  o tym, że kosmetyk jest rzadki i wylatuje z pompki jak szalony...
Jeśli chodzi o "wydobycie głębi koloru" nic specjalnego nie zauważyłam ;]
Jednak mam mieszane uczucia co do tej wersji eliksiru. Przeszkadza mi głównie wodnista konsystencja i świadomość dużej ilości alkoholu w składzie. Ten odżywczy jest zdecydowanie lepszy i jeśli chodzi o skład i o konsystencję.


Może ktoś z Was stosował jakiś z tych eliksirów? Jakie są Wasze odczucia?
A może polecicie jakiś lepszy olejek, eliksir bądź jedwab, który można stosować po myciu?
Pozdrawiam :)

Mikołaj pracuje w sierpniu!?

Kochani. Od zawsze marzyły mi się rude włosy. Nie wiem czy byłoby mi z takowymi do twarzy, ale po prostu ubóstwiam ten kolor. Zaczęłam "hodować" odrost, żeby łatwiej posiąść wymarzone, czerwone pasma.



Kiedy dwa miesiące temu położyłam KHADI w odcieniu ciemnego brązu (http://poradyherrbaty.blogspot.com/2013/05/khadi-zioowa-koloryzacja-henna.html), zachwyciłam się ziołową koloryzacją. Kolejna henna miała być w kolorze jaśniejszym - miała choć trochę przybliżyć mnie do wymarzonego rudego.

I tak marzyłam sobie o hennie Khadi z amlą i jatrophą, obserwując piękne włosy u koleżanki z bloga http://rudahenna.blogspot.com/ (POLECAM!) i u innej koleżanki z bloga http://greenfrog93.blogspot.com/ (POLECAM!) . Nie kupowałam jej jednak z kilku powodów. Zabrakło mi odwagi - a co jak będę wyglądać śmiesznie? Co jeśli ubóstwiany rudy okaże się nie dla mnie? No i kasa... Farba warta jest swoich pieniędzy, ale jest dość droga.
Kilka dni temu rozpoczęłam współpracę ze sklepem internetowym Helfy.pl . Po wymianie kilku maili, pani Małgosia stwierdziła, że otrzymam od nich tą farbę w podarunku  :) a także ziołowy olejek do włosów Heenara... Dzisiaj przyszła paczuszka!



Niestety jutro z rańca wyjeżdżam na urlop i eksperymentować będę dopiero za dwa tygodnie. Ale niesamowicie się cieszę :) W końcu  w 100 % trafiona paczuszka do testów!
Dziękuję bardzo pani Małgosi za przygotowanie kosmetyków a Wam polecam serdecznie sklepik Helfy :)

Miałyście do czynienia z tym odcieniem farby Khadi? A może znacie ten olejek?
Pozdrawiam :)



Kiedy listonosz do mnie zagląda...

Hej :) Coraz bliżej mojego urlopu i wreszcie wyruszę z Ukochanym w swoje rodzinne strony :) Myślami już jestem na plaży i gapię się w spienione fale Bałtyku. A jak Wasze wakacje mijają? Plany urlopowe zrealizowane, czy dopiero przed Wami?

Pochwalę się Wam dwiema paczuszkami, jakie przyszły do mnie w tym tygodniu.

W ramach współpracy ze sklepem internetowym JM SPA& WELLNES otrzymałam:
1) Ziaja ,krem ochronny do rąk z ekstraktem z bawełny
2) Ziaja Sopot Sun ,chłodzące mleczko po opalaniu z wapniem
3) Gąbka z pilniczkiem oraz polerką do paznokci
4) Długopis firmowy ;)
5) Próbka szamponu Marion Diamentowy Blask
6) Próbka szamponu Marion Perłowy Blask z odżywką
7) Ziaja ,chusteczka samoopalająca na twarz i ciało






Krem do rąk Ziaji znam, nie przepadam - ale może będzie szansa się do niego przekonać?
Chłodzące mleczko to idealny kosmetyk na obecny czas :) Już zaczęłam się nim smarować :) Z tego produktu najbardziej się cieszę.
Polerka z pilniczkiem też mi się bardzo podoba - już nie będę szukać godzinami pilnika w torebce ;D
Próbki szamponu też mnie ucieszyły - wiecie jak kocham szampony!
A taką brązującą chusteczkę zawsze chciałam wypróbować - a teraz mam okazję.

Logo

Od sklepu BLISKO NATURY też otrzymałam przesyłkę - niespodziankę. Olej aloesowy, który tak bardzo chciałam wypróbować :)  (już zdążyłam wetrzeć go we włosy ) i sok z aloesu (nie wiem jeszcze czy go pić, czy zastosować jako składnik do maski do włosów). Bardzo, bardzo dziękuję :)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Przy okazji, chciałam przypomnieć Wam o KONKURSIE , w którym możecie otrzymać buteleczkę pysznego napoju aloesowego.

Poza tym jeszcze kilka dni do końca konkursu firmy IWOS :) Więc bądź tak fajniusi i oddaj głos na mojego bloga :) ---> KLIK!!!!!

No i jak już się tak chwalę... Właśnie obchodzę drugą rocznicę związku :) Jestem już dwa lata z moim Ukochanym :)


Ok, chyba wszystkim się pochwaliłam :) Pozdrawiam Was serdecznie :*