Powered By Blogger
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą UAP. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą UAP. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 11 września 2022

UFO czy piorun kulisty?



Katarina Plevová

 

Od czasu do czasu możemy sobie przeczytać w prasie węgierskiej o dziwnych zjawiskach świetlnych, które obserwują węgierscy pogranicznicy na brzegach rzeki Drávy (żupaństwo dzisiaj komitat Baranya, pogranicze węgiersko-jugosłowiańskie dzisiaj węgiersko-chorwackie).

Co jest przyczyną tych dziwnych zjawisk? Czy jest to jedynie zjawisko Przyrody – np. piorun kulisty czy Nieznany Obiekt Latający – znany pod nazwą UFO? Na te pytania szukaliśmy odpowiedzi u eksperta od piorunów kulistych – inż. György Egeli’ego z Instytutu Fizyki Teoretycznej i u astronoma – Elöda Botha z Obserwatorium Astronomicznego Urania.

- Osobiście wykluczam obecność innych istot – mówi Györgi Egeli – a mówiąc dokładniej nie widzę powodów, byśmy musieli obciążać odpowiedzialnością za te zjawiska za te zjawiska inne istoty. Moim zdaniem idzie o zjawiska typu elektrycznego.

I tu się okazało, że pioruny kuliste są równie tajemnicze jak UFO.

 

*

 


- Także i dzisiaj – mówi on – pomiędzy uczonymi znajduje się wielu, którzy opowiadają się za istnieniem piorunów kulistych. Wiele relacji wiarygodnych świadków dowodzi ich istnienia. Jednakże musimy przyznać, że do dziś dnia nie udało się nam dociec, jak powstają pioruny kuliste i nie został do końca wyjaśniony mechanizm ich działania. Wokół nich nagromadziło się wiele pytań, na które jeszcze nie znamy odpowiedzi przy współczesnym stanie wiedzy. (…)

- W przypadku piorunów kulistych istnieje mnóstwo znaków zapytania – kontynuuje Györgi Egeli – np. czasami piorun pojawia się i albo pozostawia coś po sobie, albo znika bez śladu. W ubiegłym roku (1990) w pewnej herbaciarni pojawił się piorun kulisty, z którego wysypało się 5 kg zeszklonych skorup. Innym razem niedaleko Csepelu z pioruna wysypała się wielka ilość piasku. Ale już szczytem wszystkiego był fakt wylania się z pioruna kulistego wielkości piłki tenisowej aż 3 litów wody!

Wielu uczonych popiera hipotezę kulistych błyskawic dlatego, że następuje tu zbieg niemożliwych z punktu widzenia fizyki zjawisk, np. pioruny kuliste zawierają o kilka milionów razy więcej energii, niż to jesteśmy w stanie zmagazynować. Inż. Egeli ukazał to nami na kilku przykładach:

·        Dwa lata temu (1989), w lecie, w miejscowości Fábiansebestyéne piorun kulisty podniósł i rozwalił dach 36-metrowego chlewu. Tej szkody z całą pewnością nie mógł zrobić wiatr, bowiem chlew ów stał w pobliżu pola żyta, które nie nosiło żadnych śladów działania wiatru.

·        Na przedmieściach Egeru piorun kulisty przewrócił załadowanego trabanta. Felgi kół były przekrzywione, okna wybite, a jeden błotnik znikł bez śladu… Funkcjonariusz policji drogowej, który badał ten przypadek tylko wzruszał ramionami. Drugim niezwykłym wydarzeniem w tej historii było to, że zamknięty w samochodzie bardzo agresywny pies po tej przygodzie całkiem złagodniał…

·        Także służbowe psy pograniczników, które były świadkami niezwykłych zjawisk na nocnym niebie, zachowywały się dziwnie w czasie ich trwania. Przywarowały do ziemi i trudno je było uspokoić. To dziwne zachowanie można byłoby wytłumaczyć efektami dźwiękowymi pioruna kulistego, który jest zjawiskiem elektrycznym. Człowiek jest w stanie odbierać dźwięki o częstotliwości ok. 15 kHz natomiast zwierzęta są bardziej wyczulone i odbierają ultradźwięki o częstotliwości nawet do 25 kHz.

·        Relacje o podobnych zjawiskach w Baranyi przekazał mi także dr Gabor Tarcali, który w latach 80. służył tam w węgierskiej Straży Granicznej. Opowiadał on o obserwacji czerwono świecących latających kul – BOL i dziwnych zachowaniach psów i innych zwierząt domowych. (R.K.F.L.)

Inż. Egeli wspomniał także pewne smutne wydarzenie , którego przyczyną był piorun kulisty:

W roku ubiegłym, piorun kulisty wniknął w ciało młodego mężczyzny, który odpoczywał na jednym z postojów przy autostradzie M3. Prawdopodobnie chciał nieco odetchnąć i wyszedł z auta. I tak w polu elektrycznym stał się najwyższym punktem, albo to w nim wytworzył się piorun kulisty. Człowiek ów zginął na miejscu. Na jego ciele nie znaleziono żadnego znaku czy zranienia, ale jego wnętrze było zupełnie wypalone.

- Wiele przedmiotów np. samochody ma swój elektryczny ładunek – dodaje inż. Egeli – i jeżeli auto jest nieuziemione, to piorun kulisty „ściga” samochód w sposób (dla laika) inteligentny i przemyślany.

 

*

 


Węgierska prasa podała niedawno, że Obserwatorium Astronomiczne Urania zakłada Centrum Ufologiczne, które będzie służyć do zbierania i przetwarzania informacji o niezwykłych zjawiskach. Czy oznacza to, że fachowcy wierzą w istnienie UFO?

- Osobiście w to nie wierzę – a dokładniej nie uważam nawet za prawdopodobne Ich istnienie – mówi astronom dr Elöd Both. – Może dlatego, że z racji mojego zawodu, najlepiej orientuję się w trudnościach lotów międzygwiezdnych. Dowiedziono, że w Układzie Słonecznym poza Ziemią nie istnieje życie na innych planetach (…) Co się zaś tyczy życia we Wszechświecie, to jestem większym pesymistą niż reszta ludzi.

- Nasuwa się pytanie: skoro wyklucza się istnienie Obcych Cywilizacji, to na co wam UFO Centrum?

- Nie powiedziałem wykluczone, powiedziałem nieprawdopodobne. Rocznie przyjmujemy kilkaset zgłoszeń o dziwnych zjawiskach ze wszystkich zakątków Węgier. Część z nich dotyczy tematyki astronomicznej – w tym przypadku potrafimy je wyjaśnić. Czasami jednak zjawisko nie ma nic wspólnego z astronomią, fizyką, chemią czy meteorologią. Jak widać nie ma jeszcze ścisłej współpracy pomiędzy fizykami, astronomami i synoptykami, i w konsekwencji tego – nie potrafimy tego rodzaju zjawisk wyjaśnić zadowalająco. Dlatego właśnie jest nam potrzebne Centrum, gdzie taka współpraca miałaby miejsce i byłaby wsparta najnowszą techniką obliczeniową. Jeżeli tylko otrzymamy środki finansowe na wyposażenie Centrum, to będziemy przyjmować wszelkie zgłoszenia o nieznanych zjawiskach by je zbadać i w miarę możliwości naukowo wyjaśnić – dodaje na zakończenie Elöd Both.

 

Przekład ze słowackiego - ©R.K.F. Sas – Leśniakiewicz

Artykuł zamieszczono w czasopiśmie „Sfinks” nr 1/1991

poniedziałek, 6 czerwca 2022

Cichy samolot czy UAP?

 


I znów zaliczyłem dwie obserwacje dziwnego obiektu, jakim był bez wątpienia „cichy” samolot, który zaobserwowałem rankiem, dnia 3.VI.2022 roku, o godzinie wpół do ósmej.


W największym skrócie wyglądało to następująco:

TYP INCYDENTU: DD

MIEJSCE: Jordanów -  N 49°38'57” - E 019°49'48”

DATA: 3.VI.2022 r.

CZAS: 07:37-07:38 CEST

CZAS TRWANIA: 1 min.

ILOŚĆ OBIEKTÓW: 1

ŚWIADKOWIE: 1

ZDJĘCIA: 3 telefonem Hammer

PRAWDOPODOBNE WYJAŚNIENIE: Być może był to samolot podchodzący do lądowania na lotnisku w Krakowie. Leciał z południa na północ.

 

Warunki pogodowe były następujące:

 

TEMPERATURA POWIETRZA: +7,6°C

WILGOTNOŚĆ POWIETRZA: 60%

WIATR: słaby z kierunku N

CIŚNIENIE ATMOSFERYCZNE: 1022 hPa

ZACHMURZENIE: 0

WIDZIALNOŚĆ: doskonała, CAVU

SMOG: <10 CAQI

 

I jak w poprzednich obserwacjach tego typu, samolot ów poruszał się na wysokości do 2000 m, nie zostawiając a sobą smugi kondensacyjnej i nie wydzielając żadnego dźwięku, jakby jego silniki nie pracowały.



Podobną obserwację zaliczyłem kilka dni wcześniej, także przy pięknej, słonecznej pogodzie i bezchmurnym niebie. I w tym przypadku także samolot nie ciągnął za sobą contrail’a i leciał z południa na północ.

Przy pomocy portalu Radar24.pl udało mi się namierzyć następujące samoloty, które przemieszczały się w mniej-więcej w tym czasie i w kierunku południe - północ:

·        g. 07:30 Airbus A320-232 linii Aegean z Chania (Kreta) do Bodø na wysokości 12.000 m, albo

·        o g. 07:45 Boeing 737-8AS linii Ryanair z Rzymu do Krakowa, na wysokości 3800-3700 m, lub

·        o g. 07:50 Boeing 737-8 linii Sun Express z Antalyi do Goeteborga, na wysokości 13.300 m



i to najprawdopodobniej ten drugi jest tym tajemniczym bezdźwięcznym samolotem, ale…

…no właśnie, dlaczego go nie było słychać i dlaczego nie ciągnął smugi? Być może poruszał się w warstwie ciepłego i suchego powietrza, która zalegała na wysokości 3-4 km i to spowodowało, że nie było contrail’a. Ale co z dźwiękiem? – być może samolot redukował prędkość i silniki pracowały tylko częścią nominalnej mocy. Tak więc UAP czy też UFO to raczej nie był.   

 

czwartek, 14 kwietnia 2022

Tajemnice góry Blanik: Igraszki z czasem (3)

 

Góry Blanik w tajemniczych jesiennych mgłach...

Wielki Blanik – wejście do innego wymiaru?

 

Po opublikowaniu powyższego materiału nawiązał ze mną kontakt Pan Petr Koudy Koutský, który podesłał mi poniższy własny wywiad na temat góry Velký Blaník i dziwnych wydarzeń, które tam się rozgrywają od niepamiętnych czasów. Porusza on jeszcze inny aspekt tej sprawy – inne wymiary i obecność UFO/UAP. A zatem:

 

Tajemniczy Velký Blaník: Czy na słynnym wzgórzu jest wejście do innego wymiaru?

 

Jest to z pewnością jedna z najsłynniejszych czeskich gór. Słynne wzgórze, stojące na terenie Czeskiej Syberii, owiane jest wieloma tajemniczymi wydarzeniami i legendami! Czy w czasoprzestrzeni może być gdzieś „szczelina” prowadząca do innej rzeczywistości?! 

Promienie światła padające na twarze kilku robotników przemykają przez leśną polanę. Wyrazy ich twarzy zdradzają psychiczne napięcie związane z nadchodzącym wydarzeniem. Wkrótce nastąpi eksplozja, która powinna uwolnić skałę z Wielkiego Blanika. W szczególności kamień węgielny pod Teatr Narodowy w Pradze! Ale na krótko przed odgłosem eksplozji mówi się, że Václav Podbrdský cofnął się o krok. Dlaczego nie zauważa, że ​​za nim jest strome zbocze? Podobno następuje straszny upadek z wysokości około 60 metrów! Jednak pomimo starannych poszukiwań mieszkańca Louňovic pod Blaníkem jego ciała nie znaleziono. Dlatego zostaje uznany za zmarłego. Ale tu zaczyna się najdziwniejsza część historii. Po niebezpiecznym upadku młodzieniec budzi się podobno w wielkiej sali w podziemiach Wielkiego Blanika! Czy ta dziwna historia, która rozpoczęła się w 1868 roku, naprawdę mogła mieć miejsce?

Czy przebywał w górach przez 18 lat?!

W podziemiach góry zagubiony młodzieniec ma spotkać ważne osobistości czeskiej historii. Między innymi z cesarzem rzymskim Karolem IV (1316 - 1378) lub z kaznodzieją i reformatorem kościoła Janem Husem (ok. 1370 - 1415). Ale czy można w to uwierzyć? Podbrdský podobno czuje, że musi spędzić mniej niż dzień w tajemniczej przestrzeni – dokładnie 18 godzin. Jednak po występie na powierzchni sztywnieje z zaskoczenia! Tymczasem w okolicach Velký Blaník minęło prawie dwadzieścia lat, a mężczyzna w międzyczasie wcale się nie postarzał?! „Po osiemnastu latach, 18 kwietnia 1886 r. pomocnik kamieniarza Václav Podbrdský wytoczył przed Sądem Okręgowym we Vlašimie pozew przeciwko mistrzowi kamieniarskiemu w Louňovicach Františkowi Šolínowi o niezapłatę 11 złotych i 25 grajcarów” artykuł opisuje te wydarzenia w „Národních listach”, opublikowanym 18 sierpnia 1889. Jak wygląda historia z pierwszego źródła, w którym pojawiła się wzmianka o rzekomych perypetiach kamieniarza w Velkým Blaníku?

Co ujawniły poszukiwania w archiwach?

Niepodpisany felieton w nieistniejącej już gazecie kontynuuje opis reakcji zszokowanych świadków. Krewni i sąsiedzi muszą potwierdzić w sądzie, że mężczyzna jest naprawdę zaginionym Podbrdskim od osiemnastu lat! Jak wszystko się potoczyło? Podobno mężczyzna wkrótce znajdzie się w sądzie wojskowym pod zarzutem uchylania się od służby wojskowej! Jak wyglądała ta historia? Autor artykułu, przy hojnej pomocy reportera, pisarza i badacza Jaroslava V. Mareša, próbuje zweryfikować jego prawdziwość. Pewnym tropem może być pismo sądowe z epoki z 1886 r. lub z lat następnych. Akta sądowe są, z kilkoma wyjątkami, dostępne kilkaset lat temu. Archiwum powiatowe w Benešovie zachowało materiały sądu vlašimskiego, jednak nikt o nazwisku Václav Podbrdský nie przechodzi w aktach spraw sądowych, Mareš dowiaduje się po dokładnym przestudiowaniu archiwum w Benešovie. Jego poszukiwania w ewidencjach ludności przyniosą ten sam - czyli negatywny - wynik. Co może wynikać z tych ustaleń?

Czy była to historia czeskich patriotów?

„Ale to nie musi oznaczać, że Podbrdský nie istniał”, podsumowuje jedną z tajemnic góry Velký Blaník, znany czeski pisarz. W każdym razie dotychczasowa wiedza prowizoryczna odnotowuje możliwość, że wspomniana historia jest fikcyjna. Czy była to więc dziennikarska „kaczka”, która miała wzmacniać uczucia patriotyczne? Przecież koniec XIX wieku, kiedy tekst ukazuje się w „Listach Narodowych”, należy do okresu usilnych starań czeskich rewitalistów o wzbudzenie dumy narodowej! Wzmianka o upadku Podbrdskiego z sześćdziesięciu metrów, którego nikt nie mógł przeżyć w dobrym zdrowiu, również świadczy o kłamstwach gazety?! W każdym razie Velký Blaník jest już miejscem częstych pielgrzymek patriotycznych. Z jakich powodów? Wyjątkowość miejsca podkreśla legenda o śpiących rycerzach wewnątrz góry. Fikcyjna opowieść o wojsku, które „wyjdzie, gdy naród czeski będzie w najgorszym stanie”, jest najbardziej znana czeskiemu pisarzowi Aloisowi Jiráskowi (1851 - 1930). Ale co z mniej znanymi historiami związanymi z 638-metrową górą na pograniczu Czech Środkowych i Południowych?

Proroctwo na chwiejnej podstawie?

Pierwsze zachowane dowody podobnego typu pochodzą ze średniowiecza. W tym czasie mnich opowiada nieco „heretycką” historię. Mówi się, że pobożny człowiek jest ciągnięty wśród gwiazd przez tajemniczych „aniołów”. Czy wtedy zobaczy nie tylko okrągłą Ziemię i otaczające ją planety, ale także śpiącą armię pod Wielkim Blanikiem? Według niektórych badaczy mit blanickich rycerzy ma związek z proroctwem niepiśmiennego wizjonera religijnego Mikuláša Vlásenickiego (1421-1495). Wiosną 1471 roku samozwańczy kaznodzieja i wódz Kalikstynów, który niegdyś miał wielu wielbicieli, ma wyrazić po raz pierwszy wizję „śpiącej armii Bożej do obrony ziem czeskich”. Czy wszystkie inne tajemnicze historie były inspirowane? To chyba nie takie proste! U podnóża słynnej góry wciąż można zobaczyć pozostałości dawnych murów obronnych – pozostałości dawnego celtyckiego fortu. Ta pierwsza historycznie udokumentowana osada Velký Blaník pochodzi z okresu halsztackiego. Wtedy to Celtowie osiedlili się w Europie Środkowej. Jak to się ma do tajemnic?

Czy widział rycerza na własne oczy?

Naród wielkich rzemieślników i tajemniczych druidów szuka miejsc, które teraz nazywamy „przerażającymi” lub „dziwnymi”. Czy celtyckie „Aes Sídhe” („bajkowe wzgórza”) obejmuje także Velký Blaník? „Mój dobry znajomy, mieszkający w sąsiedniej wsi, powinien był widzieć w okolicy Velký Blaník dziwnych ludzi - tajemniczych jeźdźców z epoki, stare ubiory” – opisuje szczególne przeżycie jego przyjaciółki, czeskiej pisarki i ekspertki podblanickiej Zuzany Koubkovej. Czy świadek - bardzo realistyczny i sprytny człowiek - mógł zobaczyć tylko przebraną w kostiumy współczesną grupę szermierzy? Ale to nie odpowiada faktowi, że podobne wydarzenia odnotowywane są w okolicach góry z wcześniejszych epok. Podobnych niedogodności doświadczy komisarz regionalny Putzlacher w 1827 r. w drodze z Vlašima do Mladá Vožice. Przedstawiciel monarchii austriackiej wspomina wówczas, że miał go ścigać „jazda pancerna”: rycerze! W tamtym czasie jednak ten typ armii jest przestarzały, a „granie żołnierzy” nie jest jeszcze modne. Żeby było coś w tajemnicach wzgórza pod Vlašimem?!

Historie jak ze science fiction!

Na początku XIX wieku pewna dziewczyna ma spotkać się w okolicach Wielkiego Blanika z rycerzami w dawnych strojach. Czy ona też weszła na wzgórze, jak mówi historia? Podobno dziewczyna wraca do domu dopiero po roku, ale wkrótce umiera na nieznaną chorobę! Dwoje dzieci, które rodzice uważają za zmarłe po długim czasie, mają kiedyś zgubić się na wzgórzu. Dlaczego dzieci mówią, że minęło tylko kilka godzin? Według tradycji celtyckiej, zachowanej w Irlandii i Szkocji, podziemne imperium zamieszkuje półbóg Danans (pierwotnie Tuatha dé Danann). Czasami mówi się, że przedstawiciel tej mistycznej rasy jest widziany w pobliżu miejsc Aes Sídhe. Czy istnieje skrzyżowanie naszej i różnych równoległych rzeczywistości?! To, że w tych opowieściach może być notoryczne ziarno prawdy, sugeruje inną historię. Na początku XX wieku pod górą ma wypasać bydło wieśniaczka Kyptová z Křížova. Nagle przed nią pojawia się staromodny dżentelmen z okularami i gazetą w ręku. Dlaczego mężczyzna znika jak „para nad garnkiem” po kilku sekundach wzajemnego zaskoczenia?!

Kim był tajemniczy mężczyzna w kapturze?

Sama Zuzana Koubková miała zobaczyć tajemniczą osobę z innego świata, niedaleko góry! „Miałem wtedy około trzynastu lat. Wyszliśmy z mamą z domku i na środku pola zobaczyliśmy dziwną postać wysokiego mężczyzny okrytego kapturem. Mężczyzna nie wydaje się należeć do teraźniejszości” – zaczyna pisarz. To były komunistyczne lata osiemdziesiąte, kiedy takie ekscentryczne ubrania zdecydowanie nie są powszechne! Czy to może być jeszcze żart - może włóczęga, który lubił robić kanadyjskie żarty? „Kiedy po kilku sekundach ponownie spojrzeliśmy na to miejsce, tego dziwnego mężczyzny już tam nie było” – dodał świadek w niecodziennym zakończeniu zdarzenia. Co więcej, w okolicy nie ma żadnego obiektu, w którym „przybysz z nieznanego” mógłby się szybko schować! Najbliższe drzewa znajdują się kilkadziesiąt metrów dalej, w przeciwnym razie jest to czyste i płaskie pole! Czy mężczyzna mógł wykorzystać nierówny teren lub dół, w którym leżał? A może był to naprawdę „jeden z przybyszów lub Danans”, jak nazywali go starożytni Celtowie?!

Tajemnica Łąk Rycerskich

Kolejną tajemnicę skrywa tzw. Łąka Rycerska, położona między Malým a Velkým Blaníkiem. Mówi się, że rycerze blaniccy trenują tu do boju. Choć to oczywiście przesada, to naprawdę powinny tu być zjawiska niezwykłe! Ludzie tutaj czasami słyszą dziwne dźwięki i widzą dziwne światła! Czy mamy do czynienia z kolejną manifestacją nieznanych sił? Na skraju tej leśnej polany znajduje się stara droga, która istniała tu od kilku stuleci. Inne tajemnicze zjawiska zostały odnotowane dzięki jej istnieniu! Dlatego np. w XIX wieku rozegrała się tu historia związana z rodziną Zuzanny Koubkovej. Jej przodek i krewny Josef Vurm wjechał do obszaru cienia powozem na tej łące, którego to cienia jednak nie rzuca cokolwiek w pobliżu! Dlaczego w tym momencie konie odmawiają ruszenia dalej? Jakieś sto lat później ojciec czeskiego pisarza przeżywa podobny incydent, gdy ponownie wpada motocyklem w tajemniczy cień w tym samym miejscu! Dlaczego silnik zatrzymał się na chwilę?! Jest to miejsce, w którym występuje anomalia elektromagnetyczna lub inna fizyczna wpływająca na działanie niektórych maszyn. A anomalię, którą niektóre zwierzęta odczuwają w tym samym czasie?

Co się dzieje w Veřejnej skále?

Jednak według świadków najbardziej tajemniczym miejscem Wielkiego Blanika jest tzw. Skała Publiczna, znajdująca się pod skalistym szczytem góry! Mówi się, że jest to miejsce o największej liczbie niewyjaśnionych dotąd zjawisk i jednocześnie rzekome wejście do wielkiego podziemia. Czy to tylko historie dla turystów? „W pobliżu Veřejná skála usłyszałem dudnienie, przypominające tupot nadjeżdżających koni, które później odjechały”, opowiada pan Karel z Czech Środkowych. Ale inni ludzie również powinni słyszeć dziwne dźwięki, których nie można zaklasyfikować jako bezużyteczne! A co z tajemniczym podziemiem, gdzie czas ma płynąć wolniej niż na zewnątrz? „Może coś w tym jest, bo jest opowieść o myśliwym, którego jamnik wędrował tu pod ziemią od trzech dni. Gdzieś słychać było szczekanie – mówi Zdeněk Krušina (1963 – 2018), antropolog i znawca religii, lokalnych legend i opowieści. Czyżby pod wzgórzem znajdowały się tajemnicze i niezbadane przestrzenie, prowadzące gdzieś do środka?

Tajemnicze światła nad świątynią druidów

„Ciekawym zjawiskiem są pomarańczowo-czerwone światła, które były i są widywane od niepamiętnych czasów, jak leniwie unoszą się w powietrzu nad masywem Blanice” – mówi portal Svoboda.info. I dlaczego pioruny kuliste są tu często widywane? W każdym razie Velký i Malý Blaník są przedzielone podmokłą doliną ze wspomnianą już Rycerską Łąką, gdzie być może powstać silny ładunek elektryczny - być może przyczyną tych zjawisk! A może „światła” to kolejna manifestacja zupełnie nieznanych sił? Ale wracając do Publicznej Skały: „W latach 90., za pozwoleniem Instytutu Archeologicznego, skupiłem się tutaj i dowiedziałem się, że prawdopodobnie nie była to przestrzeń mieszkalna, ale kapliczka druidów lub wartownia” – kontynuuje Zdeněk Krušina, który intensywnie zajmował się lokalnymi – nie tylko tajemniczymi - wydarzeniami. Czy to wskazuje na mistyczne znaczenie, jakie ta góra zawsze miała nie tylko dla Celtów, ale także dla ich słowiańskich następców? I czy ma to również związek z jego nazwą, która według niektórych opinii pochodzi od celtyckiego słowa „Blaniak”?

Czego szukali tu znaczący naziści?!

Jeden z najbardziej tajemniczych rozdziałów współczesnej historii dotyczy wtedy okresu II wojny światowej (1939 - 1945), kiedy nasz kraj był okupowany przez III Rzeszę. Według czeskiego reportera, badacza i pisarza Stanislava Motla, przywódcy nazistowscy są żywo zainteresowani Veřejovą skálą i Velkým Blaníkiem. Obejmuje to SS-Ahnenerbe (Niemieckie Towarzystwo Badań nad Dziedzictwem Rodowym). Interesują ją między innymi miejsca, w których można znaleźć tajemnicze historyczne artefakty, takie jak Arka Przymierza czy wejścia do mitycznego podziemnego królestwa Agharty! Czy dwóch wysokich rangą nazistów szuka takich badań? Velký Blaník odwiedził wówczas okultystyczny dowódca SS i Gestapo, SS-Reichsführer Heinrich Himmler (1900 - 1945), w towarzystwie kolegi - szefa tajnych i sabotażowych operacji SS, SS-Oberstumbannführera Otto Skorzennego (1908 - 1975). Czy chcieli znaleźć wejście do innej płaszczyzny czasoprzestrzeni, która powinna tu być, czy czegoś innego?! Do tej pory pozostaje to tajemnicą, podobnie jak inne tajemnice tej dziwnej góry…

Blaniccy rycerze...

Malý Blaník: Co się dzieje w tajemniczej świątyni?

 

• Ruiny barokowej kaplicy św. Marii Magdaleny znajdują się w Małym Blaníku.

• Stała tutaj tylko od 1753 do 1880 roku, kiedy została zniesiona podczas józefińskiej reformy kościoła.

• W dawnej kaplicy niektórzy ludzie musieli doświadczać nieprzyjemnych i złych uczuć, podczas gdy inni nie czuli tu nic szczególnego.

• Podczas budowy tabernakulum robotnicy mieli napotkać różne zjawiska paranormalne, z powodu których rzekomo odmówili tu pracy.

• Na przykład mieli zobaczyć tajemniczych wojowników w starożytnych ubraniach, którzy rzekomo „grozili im i przeszkadzali im w pracy”.

• Czy Malý Blaník jest energetycznym i negatywnym odpowiednikiem pobliskiej góry Velký Blaník, jak twierdzą niektórzy ezoterycy?

 

Czy UFO z Miličína wyleciało ze słynnego wzgórza?

 

• Miličín u Votic to miejscowość w Czechach, gdzie głównie pod koniec XX wieku miały miejsce, ale także ostatnio częste obserwacje UFO.

• W 1991 roku zaobserwowano kilka dużych kul światła przelatujących nad domami!

• Podobno miał też miejsce incydent, podczas którego kilku mieszkańców miało zobaczyć dziwne trzymetrowe „nieludzkie” istoty!

• Miejscowość ta otrzymał przydomek czeskiego Roswell ze względu na występowanie podobnych zjawisk.

• Miličín leży w linii prostej około 18 kilometrów od góry Velký Blaník, podczas gdy niektóre UFO z Miličína leciały w tym samym kierunku!

• Czyli tajemnicze latające obiekty mają coś wspólnego z Velkým Blaníkiem?!


I na zakończenie małe Polonicum – fragment wiersza Marii Konopnickiej o Janie Husie, w którym wspomina ona o legendzie Blanika:

Ojczyzno moja! Już idą momenty

I ostateczne tych dni rozwiązanie…

Od Białej Góry gdzieś słyszę tętenty

I od Taboru bojowych surm granie…

Lud mój okuty, zabity, przeklęty…

Lecz Ty wyciągasz prawicę, o Panie!

Ty Bóg żyjących i wolnych… Ty święty!

Mój lud powstanie!


Z czeskiego przełożył i opracował - ©R.K.F. Sas-Leśniakiewicz

niedziela, 20 marca 2022

UFO i ‘Oumumua

 


Nowa teoria łączy UFO z Pentagonu z tajemniczym obiektem o międzygwiezdnym pochodzeniu – ‘Oumuamua. W ostatnich miesiącach Pentagon wreszcie odtajnił swój długo oczekiwany raport na temat obserwacji Nieznanych Obiektów Latających – UFO – zwanych teraz Nieznanymi Fenomenami Atmosferycznymi – UAP. Nie było w nim niczego rozstrzygającego na temat tych urządzeń mogących poruszać się z ogromnymi prędkościami na lądzie i morzu, ale teraz prestiżowy astronom Avi Loeb opublikował hipotezę, która mogłaby łączyć je z tajemniczym obiektem 1I/’Oumuamua.

Ten ‘Oumuamua jest obiektem o niejasnym pochodzeniu wykrytym przez naziemne teleskopy kiedy przemierzał Układ Słoneczny. Ze względu na jego kształt i trajektorię, eksperci przypuszczają, że był on jakimś urządzeniem Obcych lub Ich statkiem.

Na krótko przed opublikowaniem raportu Pentagonu (który przeciekł do prasy w poprzednich tygodniach), dr Loeb opublikował nową hipotezę, która połączyła ‘Oumuamua z obiektami wykrytymi przez amerykańskie okręty w 2019 roku.

W artykule opublikowanym w „Scientific American”, Loeb spekuluje, że ‘Oumuamua jest czymś w rodzaju odbiornika radiowego, który przeleciał przez Układ Słoneczny zbierając dane z serii sond-próbników wysłanych przez Obcych na Ziemię i sąsiednie planety przed wielu laty.

- Ktoś może spekulować, że ‘Oumuamua mógł zbierać dane od próbników, które zostały wysłane na Ziemię wiele lat temu mówi Loeb. – W takim przypadku ten podłużny i płaski kształt ‘Oumuamua dokładnie odpowiada kształtowi odbiornika.

Te wszystkie UAP badane przez Pentagon byłyby zatem częścią floty urządzeń wysłanych na Ziemię z misją zbierania danych o naszej planecie. Część tego samego programu robionego przez ludzi, którzy wysyłają próbniki i łaziki na Marsa i inne planety Układu – „galaktyczny parking”.

To, że ‘Oumuamua ma taki płaski kształt dysku sugeruje, że porusza się on w przestrzeni poprzez Układ Słoneczny korzystając z zasady działania słonecznego żagla.

Jednakże uczony nawołuje do głębszych studiów nad obiektami UAP z raportu Pentagonu, zainstalowania większej ilości teleskopów i urządzeń rejestrujących na obszarach, na których je obserwowano.

- Uczeni są w stanie wyjaśnić tę tajemnicę poprzez transparentne analizy publicznych danych – mówi on.  

Loeb wyjaśnia, że nie lubi sci-fi ale jest on otwarty na taką możliwość, że nauka pewnego dnia ukaże nam taką rzeczywistość, jaką przedtem uważaliśmy tylko za fikcję i fantazję.      

 

Źródło: https://deshinewspost.com/the-new-theory-linking-the-pentagon-ufos-to-the-mysterious-object-of-extraterrestrial-origin-oumuamua/?fbclid=IwAR0a6V8TpO41pP3F8NqemnkgCQWfOXs6A53rEHYym9UrBbMmNuT4uIRRnYE

Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Sas-Leśniakiewicz

czwartek, 24 czerwca 2021

Harwardzki profesor o 1I/’Oumuamua

 


M. Kornmesser (NASA)

 

Profesor z Harvardu mówi, że obcy statek kosmiczny mógł pozostawić czujniki, a międzygwiezdny gość 1I/'Oumuamua może się do nich dostroić.

 

Złapaliśmy sygnał

 

Astronom z Uniwersytetu Harvarda, dr Avi Loeb, sugeruje, że starożytna obca cywilizacja mogła obsadzić Ziemię czujnikami dostarczającymi odczyt tego, jak to jest w strefie mieszkalnej naszego Układu Słonecznego, a obserwacje nowych niewyjaśnionych zjawisk powietrznych (UAP) mogą być oznaką obserwacji istot pozaziemskich.

W szczególności mówi, że obiekt międzygwiezdny ‘Oumuamua mógł być statkiem kosmicznym wysłanym w celu dostrojenia się do ich sygnałów, napisał Loeb w nowym artykule w „Scientific American”. To niezwykłe wyjaśnienie łączące dwa oddzielne tematy – trajektorię ‘Oumuamua i ostatnie obserwacje UAP[1] – ale przynajmniej interesujące jest rozważenie wszystkich możliwości zaawansowanego życia poza Ziemią. I nawet jeśli okaże się, że ten pomysł jest trochę na wyrost, Loeb zasugerował, że więcej badaczy powinno zacząć obserwować niebo, aby sami mogli dotrzeć do sedna rzeczy.

 

No to ruszamy

 

Loeb, który ma tendencję do pisania o czysto teoretycznych hipotezach pozaziemskich z niezwykłą pewnością siebie wywnioskował, że nadchodzący raport wywiadowczy na temat UAP nie miałby szans na dotarcie do opinii publicznej, gdyby dziwaczne obserwacje stanowiły zagrożenia dla ziemskiego bezpieczeństwa, takie jak drony z Rosji lub Chin. Dlatego argumentował, że obserwacje, o których słyszeliśmy, są albo zjawiskami naturalnymi, albo pojazdami z innego świata.

Co jeśli - pomyślał Loeb - UAP mają jakiś związek z ‘Oumuamua, międzygwiezdnym obiektem, który wszedł do naszego Układu Słonecznego w 2017 roku, który, jak wielokrotnie sugerował, mógł zostać wysłany przez Kosmitów?

Jako możliwy dowód Loeb wskazuje, że ’Oumuamua wiruje wokół, gdy szybuje w przestrzeni kosmicznej, podnosząc prawdopodobieństwo, że jej szersze, bardziej płaskie powierzchnie zawierają sprzęt zdolny do odbierania sygnałów z jakichkolwiek ukrytych czujników, które mogły zostać podrzucone przez wcześniejsze sondy.

- Ale zamiast po prostu zastanawiać się nad możliwymi scenariuszami, powinniśmy zebrać lepsze dane naukowe i wyjaśnić naturę UAP – napisał Loeb w „SciAm”. - Można to zrobić, rozmieszczając najnowocześniejsze kamery na teleskopach szerokokątnych, które monitorują niebo. Niebo nie jest sklasyfikowane; tylko czujniki należące do rządu są. Poszukując niezwykłych zjawisk w tych samych lokalizacjach geograficznych, z których pochodziły raporty UAP, naukowcy mogli wyjaśnić tajemnicę w przejrzystej analizie otwartych danych.

 

Możliwy związek pomiędzy ‘Oumuamua a UAP

 

Jeśli niektóre UAP okażą się technologią pozaziemską, mogą pozostawić na Ziemi czujniki, dostrajające się do kolejnego statku. A jeśli ‘Oumuamua jest takim statkiem? Pisze Avi Loeb:

 

Mój kolega zauważył kiedyś, że każdego ranka od słynnej paryskiej piekarni ciągnie się długa kolejka klientów na ulicę. „Chciałbym, żeby ktoś czekał na moje prace naukowe z taką samą niecierpliwością, jak paryżanie chętnie czekają na swoje bagietki” – powiedział.

Jest jednak jeden wyjątek od tego życzenia. Zawiera świeże dowody naukowe, że nie jesteśmy jedynymi inteligentnymi gatunkami w kosmosie. Ostatnio mamy dwa źródła na dowodzące powyższego:

·        Po pierwsze: wywnioskowano, że międzygwiezdny obiekt odkryty w 2017 roku, ‘Oumuamua, ma płaski kształt i wydaje się być ustawiony od Słońca, jak gdyby był to żagiel słoneczny. Ten „naleśnik” koziołkował raz na osiem godzin i pochodził z rzadkiego stanu lokalnego standardu spoczynku, który uśrednia ruchy wszystkich ciał niebieskich w pobliżu Słońca.

·        Po drugie: Pentagon ma przedstawić Kongresowi raport stwierdzający, że niektóre niezidentyfikowane zjawiska powietrzne (UAP) są prawdziwe, ale ich natura jest nieznana. Gdyby UAP pochodziły z Chin lub Rosji i stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, ich istnienie nigdy nie zostałoby ujawnione opinii publicznej. Stąd uzasadnione jest stwierdzenie, że rząd USA uważa, że niektóre z tych obiektów nie pochodzą od człowieka. Pozostawia to dwie możliwości: albo UAP są naturalnymi zjawiskami ziemskimi, albo są pochodzenia pozaziemskiego. Obie możliwości oznaczają coś nowego i interesującego, o czym wcześniej nie wiedzieliśmy. Badanie UAP powinno zatem przenieść się z zajmowania punktów dyskusji administratorów bezpieczeństwa narodowego i polityków na arenę nauki, gdzie badają ją naukowcy, a nie urzędnicy rządowi.

 

Wiele lub nawet większość UAP może być zjawiskami naturalnymi. Ale nawet jeśli jedno z nich jest pozaziemskie, czy istnieje jakikolwiek możliwy związek z ‘Oumuamua?

Wywnioskowana obfitość obiektów podobnych do ‘Oumuamua jest nierozsądnie duża, jeśli mają one czysto naturalne pochodzenie. Wraz z Amayą Moro-Martínem i Edem Turnerem napisałem artykuł w 2009 roku, obliczając liczbę skał międzygwiazdowych na podstawie tego, co wiadomo o Układzie Słonecznym i zakładając, że te skały zostały wyrzucone z podobnych układów planetarnych krążących wokół innych gwiazd. Populacja obiektów potrzebnych do wyjaśnienia odkrycia ‘Oumuamua przekracza oczekiwaną liczbę skał międzygwiazdowych na jednostkę objętości o rzędy wielkości. W rzeczywistości w Układzie Słonecznym w dowolnym momencie powinien znajdować się biliard obiektów podobnych do ‘Oumuamua, jeśli są one rozmieszczone na losowych trajektoriach z równym prawdopodobieństwem poruszania się we wszystkich kierunkach.

Ale liczba ta jest rozsądna, jeśli ‘Oumuamua była sztucznym obiektem w ukierunkowanej misji w kierunku Słońca, mającej na celu zebranie danych z nadającego się do zamieszkania regionu w pobliżu Ziemi. Można się nawet zastanawiać, czy „Oumuamua mogła pobierać dane z sond, które zostały już wcześniej rozsiane na Ziemi. W takim przypadku cienki, płaski kształt ‘Oumuamua mógł być kształtem odbiornika. Stąd ‘Oumuamua została popychana przez światło słoneczne nie w celu napędzania, ale jako produkt uboczny jej cienkiego płaskiego kształtu. Podobnym impulsem odbicia światła słonecznego bez warkocza komety były cechy sztucznego dopalacza rakietowego, który został zidentyfikowany w 2020 roku przez ten sam teleskop Pan-STARRS, który odkrył ‘Oumuamua. Ten sztuczny obiekt o nazwie 2020 SO nie został zaprojektowany jako żagiel słoneczny, ale miał cienkie ściany o dużym stosunku powierzchni do masy do innego celu.[2]

W tej chwili możliwość, że jakiekolwiek UAP są pozaziemskie, jest wysoce spekulacyjna. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę tę możliwość dla zabawy, to kierunek lotu ‘Oumuamua mógłby potencjalnie mieć na celu skanowanie sygnałów ze wszystkich kierunków obserwacji. Poprzednikiem ‘Oumuamua mógł być statek, który niepostrzeżenie i tajnie umieszczał małe sondy w ziemskiej atmosferze, ponieważ odwiedził go zanim Pan-STARRS rozpoczął swoją działalność. Zgodnie z tą wymyślną linią rozumowania ‘Oumuamua mogła wyglądać, jakby pochodziła z neutralnego lokalnego miejsca postoju, który służy jako lokalny „galaktyczny parking”, tak aby jego pochodzenie pozostało nieznane.

Ale zamiast po prostu zastanawiać się nad możliwymi scenariuszami, powinniśmy zebrać lepsze dane naukowe i wyjaśnić naturę UAP. Można to zrobić, rozmieszczając najnowocześniejsze kamery w teleskopach szerokokątnych, które monitorują niebo. Niebo nie jest sklasyfikowane; tylko czujniki należące do rządu są. Poszukując niezwykłych zjawisk w tych samych lokalizacjach geograficznych, z których pochodziły raporty UAP, naukowcy mogli wyjaśnić tajemnicę w przejrzystej analizie otwartych danych.

Jak zauważyłem to w mojej ostatniej książce pt. „Pozaziemianie”, nie lubię opowieści science-fiction, ponieważ fabuły często naruszają prawa fizyki. Ale powinniśmy być otwarci na możliwość, że pewnego dnia nauka ujawni rzeczywistość, która wcześniej była uważana za fikcję.

 

Źródło – „Scientific American”

Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz



[1] Unknown Aerial Phenomena – Nieznane Zjawiska Powietrzne.

[2] Okazało się, że obiekt 2020 SO jest przedmiotem bliskim Ziemi i identyfikowanym jako booster rakiety nośnej Surveyor 2 Centaur, której lot zaczął się 20 września 1966. Obiekt został odkryty przez Pan-STARRS 1 z Haleakala Observatory, HI, w dniu 17 września 2020 roku został on początkowo wzięty za sztuczny obiekt ze względu na małą prędkość względem Ziemi, a później na zauważalne skutki ciśnienia promieniowania słonecznego na jego orbicie. Obserwacje spektroskopowe przeprowadzone przez NASA Infrared Telescope Facility w grudniu 2020 r. wykazały, że widmo obiektu jest podobne do widma stali nierdzewnej, co potwierdza sztuczny charakter obiektu.  Po potwierdzeniu obiektu jako śmiecia kosmicznego, obiekt został usunięty z bazy danych Minor Planet Center w dniu 19 lutego 2021 r. (Wikipedia)