Góry Blanik w tajemniczych jesiennych mgłach...
Wielki
Blanik – wejście do innego wymiaru?
Po opublikowaniu powyższego materiału
nawiązał ze mną kontakt Pan Petr Koudy
Koutský, który podesłał mi poniższy własny wywiad na temat góry Velký
Blaník i dziwnych wydarzeń, które tam się rozgrywają od niepamiętnych czasów. Porusza
on jeszcze inny aspekt tej sprawy – inne wymiary i obecność UFO/UAP. A zatem:
Tajemniczy
Velký Blaník: Czy na słynnym wzgórzu jest wejście do innego wymiaru?
Jest
to z pewnością jedna z najsłynniejszych czeskich gór. Słynne wzgórze, stojące
na terenie Czeskiej Syberii, owiane jest wieloma tajemniczymi wydarzeniami i
legendami! Czy w czasoprzestrzeni może być gdzieś „szczelina” prowadząca do
innej rzeczywistości?!
Promienie światła padające na
twarze kilku robotników przemykają przez leśną polanę. Wyrazy ich twarzy
zdradzają psychiczne napięcie związane z nadchodzącym wydarzeniem. Wkrótce
nastąpi eksplozja, która powinna uwolnić skałę z Wielkiego Blanika. W szczególności
kamień węgielny pod Teatr Narodowy w Pradze! Ale na krótko przed odgłosem
eksplozji mówi się, że Václav Podbrdský
cofnął się o krok. Dlaczego nie zauważa, że za nim
jest strome zbocze? Podobno następuje
straszny upadek z wysokości około 60 metrów! Jednak pomimo starannych
poszukiwań mieszkańca Louňovic pod Blaníkem jego ciała nie znaleziono. Dlatego
zostaje uznany za zmarłego. Ale tu zaczyna się najdziwniejsza część historii.
Po niebezpiecznym upadku młodzieniec budzi się podobno w wielkiej sali w
podziemiach Wielkiego Blanika! Czy ta dziwna historia, która rozpoczęła się w
1868 roku, naprawdę mogła mieć miejsce?
Czy
przebywał w górach przez 18 lat?!
W podziemiach góry zagubiony
młodzieniec ma spotkać ważne osobistości czeskiej historii. Między innymi z
cesarzem rzymskim Karolem IV (1316 -
1378) lub z kaznodzieją i reformatorem kościoła Janem Husem (ok. 1370 - 1415). Ale czy można w to uwierzyć?
Podbrdský podobno czuje, że musi spędzić mniej niż dzień w tajemniczej przestrzeni
– dokładnie 18 godzin. Jednak po występie na powierzchni sztywnieje z
zaskoczenia! Tymczasem w okolicach Velký Blaník minęło prawie dwadzieścia lat,
a mężczyzna w międzyczasie wcale się nie postarzał?! „Po osiemnastu latach, 18
kwietnia 1886 r. pomocnik kamieniarza Václav Podbrdský wytoczył przed Sądem
Okręgowym we Vlašimie pozew przeciwko mistrzowi kamieniarskiemu w Louňovicach Františkowi Šolínowi o niezapłatę 11
złotych i 25 grajcarów” artykuł opisuje te wydarzenia w „Národních listach”,
opublikowanym 18 sierpnia 1889. Jak wygląda historia z pierwszego źródła, w
którym pojawiła się wzmianka o rzekomych perypetiach kamieniarza w Velkým
Blaníku?
Co
ujawniły poszukiwania w archiwach?
Niepodpisany felieton w
nieistniejącej już gazecie kontynuuje opis reakcji zszokowanych świadków.
Krewni i sąsiedzi muszą potwierdzić w sądzie, że mężczyzna jest naprawdę
zaginionym Podbrdskim od osiemnastu lat! Jak wszystko się potoczyło? Podobno
mężczyzna wkrótce znajdzie się w sądzie wojskowym pod zarzutem uchylania się od
służby wojskowej! Jak wyglądała ta historia? Autor artykułu, przy hojnej pomocy
reportera, pisarza i badacza Jaroslava
V. Mareša, próbuje zweryfikować jego prawdziwość. Pewnym tropem może być
pismo sądowe z epoki z 1886 r. lub z lat następnych. Akta sądowe są, z kilkoma
wyjątkami, dostępne kilkaset lat temu. Archiwum powiatowe w Benešovie zachowało
materiały sądu vlašimskiego, jednak nikt o nazwisku Václav Podbrdský nie przechodzi
w aktach spraw sądowych, Mareš dowiaduje się po dokładnym przestudiowaniu
archiwum w Benešovie. Jego poszukiwania w ewidencjach ludności przyniosą ten
sam - czyli negatywny - wynik. Co może wynikać z tych ustaleń?
Czy
była to historia czeskich patriotów?
„Ale to nie musi oznaczać, że
Podbrdský nie istniał”, podsumowuje jedną z tajemnic góry Velký Blaník, znany
czeski pisarz. W każdym razie dotychczasowa wiedza prowizoryczna odnotowuje
możliwość, że wspomniana historia jest fikcyjna. Czy była to więc dziennikarska
„kaczka”, która miała wzmacniać uczucia patriotyczne? Przecież koniec XIX
wieku, kiedy tekst ukazuje się w „Listach Narodowych”, należy do okresu
usilnych starań czeskich rewitalistów o wzbudzenie dumy narodowej! Wzmianka o
upadku Podbrdskiego z sześćdziesięciu metrów, którego nikt nie mógł przeżyć w
dobrym zdrowiu, również świadczy o kłamstwach gazety?! W każdym razie Velký
Blaník jest już miejscem częstych pielgrzymek patriotycznych. Z jakich powodów?
Wyjątkowość miejsca podkreśla legenda o śpiących rycerzach wewnątrz góry.
Fikcyjna opowieść o wojsku, które „wyjdzie, gdy naród czeski będzie w
najgorszym stanie”, jest najbardziej znana czeskiemu pisarzowi Aloisowi Jiráskowi (1851 - 1930). Ale
co z mniej znanymi historiami związanymi z 638-metrową górą na pograniczu Czech
Środkowych i Południowych?
Proroctwo
na chwiejnej podstawie?
Pierwsze zachowane dowody
podobnego typu pochodzą ze średniowiecza. W tym czasie mnich opowiada nieco „heretycką”
historię. Mówi się, że pobożny człowiek jest ciągnięty wśród gwiazd przez
tajemniczych „aniołów”. Czy wtedy zobaczy nie tylko okrągłą Ziemię i otaczające
ją planety, ale także śpiącą armię pod Wielkim Blanikiem? Według niektórych
badaczy mit blanickich rycerzy ma związek z proroctwem niepiśmiennego wizjonera
religijnego Mikuláša Vlásenickiego
(1421-1495). Wiosną 1471 roku samozwańczy kaznodzieja i wódz Kalikstynów, który
niegdyś miał wielu wielbicieli, ma wyrazić po raz pierwszy wizję „śpiącej armii
Bożej do obrony ziem czeskich”. Czy wszystkie inne tajemnicze historie były
inspirowane? To chyba nie takie proste! U podnóża słynnej góry wciąż można
zobaczyć pozostałości dawnych murów obronnych – pozostałości dawnego
celtyckiego fortu. Ta pierwsza historycznie udokumentowana osada Velký Blaník
pochodzi z okresu halsztackiego. Wtedy to Celtowie osiedlili się w Europie
Środkowej. Jak to się ma do tajemnic?
Czy
widział rycerza na własne oczy?
Naród wielkich rzemieślników i
tajemniczych druidów szuka miejsc, które teraz nazywamy „przerażającymi” lub
„dziwnymi”. Czy celtyckie „Aes Sídhe” („bajkowe wzgórza”) obejmuje także Velký
Blaník? „Mój dobry znajomy, mieszkający w sąsiedniej wsi, powinien był widzieć
w okolicy Velký Blaník dziwnych ludzi - tajemniczych jeźdźców z epoki, stare ubiory”
– opisuje szczególne przeżycie jego przyjaciółki, czeskiej pisarki i ekspertki
podblanickiej Zuzany Koubkovej. Czy
świadek - bardzo realistyczny i sprytny człowiek - mógł zobaczyć tylko
przebraną w kostiumy współczesną grupę szermierzy? Ale to nie odpowiada
faktowi, że podobne wydarzenia odnotowywane są w okolicach góry z
wcześniejszych epok. Podobnych niedogodności doświadczy komisarz regionalny Putzlacher w 1827 r. w drodze z Vlašima
do Mladá Vožice. Przedstawiciel monarchii austriackiej wspomina wówczas, że
miał go ścigać „jazda pancerna”: rycerze! W tamtym czasie jednak ten typ armii
jest przestarzały, a „granie żołnierzy” nie jest jeszcze modne. Żeby było coś w
tajemnicach wzgórza pod Vlašimem?!
Historie
jak ze science fiction!
Na początku XIX wieku pewna
dziewczyna ma spotkać się w okolicach Wielkiego Blanika z rycerzami w dawnych
strojach. Czy ona też weszła na wzgórze, jak mówi historia? Podobno dziewczyna
wraca do domu dopiero po roku, ale wkrótce umiera na nieznaną chorobę! Dwoje
dzieci, które rodzice uważają za zmarłe po długim czasie, mają kiedyś zgubić
się na wzgórzu. Dlaczego dzieci mówią, że minęło tylko kilka godzin? Według
tradycji celtyckiej, zachowanej w Irlandii i Szkocji, podziemne imperium
zamieszkuje półbóg Danans
(pierwotnie Tuatha dé Danann).
Czasami mówi się, że przedstawiciel tej mistycznej rasy jest widziany w pobliżu
miejsc Aes Sídhe. Czy istnieje
skrzyżowanie naszej i różnych równoległych rzeczywistości?! To, że w tych
opowieściach może być notoryczne ziarno prawdy, sugeruje inną historię. Na
początku XX wieku pod górą ma wypasać bydło wieśniaczka Kyptová z Křížova. Nagle przed nią pojawia się staromodny
dżentelmen z okularami i gazetą w ręku. Dlaczego mężczyzna znika jak „para nad
garnkiem” po kilku sekundach wzajemnego zaskoczenia?!
Kim
był tajemniczy mężczyzna w kapturze?
Sama Zuzana Koubková miała
zobaczyć tajemniczą osobę z innego świata, niedaleko góry! „Miałem wtedy około
trzynastu lat. Wyszliśmy z mamą z domku i na środku pola zobaczyliśmy dziwną
postać wysokiego mężczyzny okrytego kapturem. Mężczyzna nie wydaje się należeć
do teraźniejszości” – zaczyna pisarz. To były komunistyczne lata
osiemdziesiąte, kiedy takie ekscentryczne ubrania zdecydowanie nie są
powszechne! Czy to może być jeszcze żart - może włóczęga, który lubił robić
kanadyjskie żarty? „Kiedy po kilku sekundach ponownie spojrzeliśmy na to
miejsce, tego dziwnego mężczyzny już tam nie było” – dodał świadek w
niecodziennym zakończeniu zdarzenia. Co więcej, w okolicy nie ma żadnego
obiektu, w którym „przybysz z nieznanego” mógłby się szybko schować! Najbliższe
drzewa znajdują się kilkadziesiąt metrów dalej, w przeciwnym razie jest to
czyste i płaskie pole! Czy mężczyzna mógł wykorzystać nierówny teren lub dół, w
którym leżał? A może był to naprawdę „jeden z przybyszów lub Danans”, jak
nazywali go starożytni Celtowie?!
Tajemnica
Łąk Rycerskich
Kolejną tajemnicę skrywa tzw.
Łąka Rycerska, położona między Malým a Velkým Blaníkiem. Mówi się, że rycerze
blaniccy trenują tu do boju. Choć to oczywiście przesada, to naprawdę powinny
tu być zjawiska niezwykłe! Ludzie tutaj czasami słyszą dziwne dźwięki i widzą
dziwne światła! Czy mamy do czynienia z kolejną manifestacją nieznanych sił? Na
skraju tej leśnej polany znajduje się stara droga, która istniała tu od kilku
stuleci. Inne tajemnicze zjawiska zostały odnotowane dzięki jej istnieniu! Dlatego
np. w XIX wieku rozegrała się tu historia związana z rodziną Zuzanny Koubkovej.
Jej przodek i krewny Josef Vurm wjechał
do obszaru cienia powozem na tej łące, którego to cienia jednak nie rzuca cokolwiek
w pobliżu! Dlaczego w tym momencie konie odmawiają ruszenia dalej? Jakieś sto
lat później ojciec czeskiego pisarza przeżywa podobny incydent, gdy ponownie wpada
motocyklem w tajemniczy cień w tym samym miejscu! Dlaczego silnik zatrzymał się
na chwilę?! Jest to miejsce, w którym występuje anomalia elektromagnetyczna lub
inna fizyczna wpływająca na działanie niektórych maszyn. A anomalię, którą
niektóre zwierzęta odczuwają w tym samym czasie?
Co
się dzieje w Veřejnej skále?
Jednak według świadków
najbardziej tajemniczym miejscem Wielkiego Blanika jest tzw. Skała Publiczna,
znajdująca się pod skalistym szczytem góry! Mówi się, że jest to miejsce o
największej liczbie niewyjaśnionych dotąd zjawisk i jednocześnie rzekome
wejście do wielkiego podziemia. Czy to tylko historie dla turystów? „W pobliżu
Veřejná skála usłyszałem dudnienie, przypominające tupot nadjeżdżających koni,
które później odjechały”, opowiada pan Karel
z Czech Środkowych. Ale inni ludzie również powinni słyszeć dziwne dźwięki,
których nie można zaklasyfikować jako bezużyteczne! A co z tajemniczym
podziemiem, gdzie czas ma płynąć wolniej niż na zewnątrz? „Może coś w tym jest,
bo jest opowieść o myśliwym, którego jamnik wędrował tu pod ziemią od trzech
dni. Gdzieś słychać było szczekanie – mówi Zdeněk
Krušina (1963 – 2018), antropolog i znawca religii, lokalnych legend i
opowieści. Czyżby pod wzgórzem znajdowały się tajemnicze i niezbadane
przestrzenie, prowadzące gdzieś do środka?
Tajemnicze
światła nad świątynią druidów
„Ciekawym zjawiskiem są
pomarańczowo-czerwone światła, które były i są widywane od niepamiętnych
czasów, jak leniwie unoszą się w powietrzu nad masywem Blanice” – mówi portal
Svoboda.info. I dlaczego pioruny kuliste są tu często widywane? W każdym razie
Velký i Malý Blaník są przedzielone podmokłą doliną ze wspomnianą już Rycerską
Łąką, gdzie być może powstać silny ładunek elektryczny - być może przyczyną
tych zjawisk! A może „światła” to kolejna manifestacja zupełnie nieznanych sił?
Ale wracając do Publicznej Skały: „W latach 90., za pozwoleniem Instytutu
Archeologicznego, skupiłem się tutaj i dowiedziałem się, że prawdopodobnie nie
była to przestrzeń mieszkalna, ale kapliczka druidów lub wartownia” –
kontynuuje Zdeněk Krušina, który intensywnie zajmował się lokalnymi – nie tylko
tajemniczymi - wydarzeniami. Czy to wskazuje na mistyczne znaczenie, jakie ta
góra zawsze miała nie tylko dla Celtów, ale także dla ich słowiańskich
następców? I czy ma to również związek z jego nazwą, która według niektórych
opinii pochodzi od celtyckiego słowa „Blaniak”?
Czego
szukali tu znaczący naziści?!
Jeden z najbardziej
tajemniczych rozdziałów współczesnej historii dotyczy wtedy okresu II wojny
światowej (1939 - 1945), kiedy nasz kraj był okupowany przez III Rzeszę. Według
czeskiego reportera, badacza i pisarza Stanislava
Motla, przywódcy nazistowscy są żywo zainteresowani Veřejovą skálą i Velkým
Blaníkiem. Obejmuje to SS-Ahnenerbe
(Niemieckie Towarzystwo Badań nad Dziedzictwem Rodowym). Interesują ją między
innymi miejsca, w których można znaleźć tajemnicze historyczne artefakty, takie
jak Arka Przymierza czy wejścia do mitycznego podziemnego królestwa Agharty!
Czy dwóch wysokich rangą nazistów szuka takich badań? Velký Blaník odwiedził
wówczas okultystyczny dowódca SS i Gestapo, SS-Reichsführer Heinrich Himmler (1900 - 1945), w
towarzystwie kolegi - szefa tajnych i sabotażowych operacji SS, SS-Oberstumbannführera
Otto Skorzennego (1908 - 1975). Czy
chcieli znaleźć wejście do innej płaszczyzny czasoprzestrzeni, która powinna tu
być, czy czegoś innego?! Do tej pory pozostaje to tajemnicą, podobnie jak inne
tajemnice tej dziwnej góry…
Blaniccy rycerze...
Malý
Blaník: Co się dzieje w tajemniczej świątyni?
• Ruiny barokowej kaplicy św. Marii
Magdaleny znajdują się w Małym Blaníku.
• Stała tutaj tylko od 1753 do
1880 roku, kiedy została zniesiona podczas józefińskiej reformy kościoła.
• W dawnej kaplicy niektórzy
ludzie musieli doświadczać nieprzyjemnych i złych uczuć, podczas gdy inni nie
czuli tu nic szczególnego.
• Podczas budowy tabernakulum
robotnicy mieli napotkać różne zjawiska paranormalne, z powodu których rzekomo
odmówili tu pracy.
• Na przykład mieli zobaczyć
tajemniczych wojowników w starożytnych ubraniach, którzy rzekomo „grozili im i
przeszkadzali im w pracy”.
• Czy Malý Blaník jest
energetycznym i negatywnym odpowiednikiem pobliskiej góry Velký Blaník, jak
twierdzą niektórzy ezoterycy?
Czy
UFO z Miličína wyleciało ze słynnego wzgórza?
• Miličín u Votic to
miejscowość w Czechach, gdzie głównie pod koniec XX wieku miały miejsce, ale
także ostatnio częste obserwacje UFO.
• W 1991 roku zaobserwowano
kilka dużych kul światła przelatujących nad domami!
• Podobno miał też miejsce
incydent, podczas którego kilku mieszkańców miało zobaczyć dziwne trzymetrowe
„nieludzkie” istoty!
• Miejscowość ta otrzymał
przydomek czeskiego Roswell ze względu na występowanie podobnych zjawisk.
• Miličín leży w linii prostej
około 18 kilometrów od góry Velký Blaník, podczas gdy niektóre UFO z Miličína
leciały w tym samym kierunku!
• Czyli tajemnicze latające obiekty
mają coś wspólnego z Velkým Blaníkiem?!
I na zakończenie małe Polonicum
– fragment wiersza Marii Konopnickiej
o Janie Husie, w którym wspomina ona
o legendzie Blanika:
Ojczyzno
moja! Już idą momenty
I
ostateczne tych dni rozwiązanie…
Od Białej Góry gdzieś słyszę tętenty
I
od Taboru bojowych surm granie…
Lud
mój okuty, zabity, przeklęty…
Lecz
Ty wyciągasz prawicę, o Panie!
Ty
Bóg żyjących i wolnych… Ty święty!
Mój
lud powstanie!
Z czeskiego przełożył i
opracował - ©R.K.F.
Sas-Leśniakiewicz