Dziś będzie krótko :)
Miałam dać post po powrocie z kościoła, ale auto mi nieodpaliło więc jade później autobusem, w skutek czego mam teraz czas :D
Wczoraj miałam pracowity dzień. Poza sprzątaniem siadłam do robienia płaskich jajeczek i wykańczaniem kurek.
Płaskie jajeczka nie są jeszcze wykrochmalone, czekam na większą partię do krochmalenia :)
Póki co wykrochmaliłam jedno jajeczko widoczne w koszyczku, ale mam za mało balonów :/ muszę jutro iść i się zaopatrzyć w kilka nowych sztuk, bo w domu został jeden.
Wczoraj wieczorem, zainspirowana pracami Kasi, a zwłaszcza kolczykami spróbowałam sama zrobić.
W skutek czego powstały te maleństwa:
Dostały nazwę od Pheosi - "Tarcze strzelnicze". Maleństwa mają niecałe 2 cm. Miały być trójkolorowe ale to co mi zostało z kordonków jakoś mi nieodpowiadało :/ poza tym moja zapasy, którymi kiedyś się chwaliłam strasznie się uszczupliły :/ może ktos ma zbędne kordonki?
Będę już kończyć...dziś jade na urodziny mojej chrzestnej. W poprzednim poście obiecałam pokazać łapki do garnków, gdy zrobie komplet. Oto i one:
Nie wiem dlaczego aparat zakłamuje mi kolor zielony tej włóczki. Środek jest zielony oraz jedna warstwa niebieskiego na zdjeciu jest kolorem zielonym. Coś mój aparat nie lubi koloru tej włóczki.
No nic uciekam.
Życzę wszystkim miłej niedzieli
Pozdrawiam
P.S. Mam już 23 obserwatorów! Bardzo się cieszę z każdego z Was! Jest mi bardzo miło! Pozdrawiam