Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pirografia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pirografia. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 maja 2020

Kilka wypalonych obrazków.

Witam ponownie 😊 Dziękuję wszystkim, którzy przeczytali lub czytają mojego fanficka, bardzo wiele to dla mnie znaczy 💓 W dzisiejszym poście pokażę Wam moje ostatnie prace pirograficzne, czyli wypalone w drewnie. Kilka miesięcy temu zamówiłam na Aliexpress zestaw do wypalania, na który składa się pirograf, końcówki do wypalarki oraz szablony. Urządzenie posiada wyświetlacz oraz opcję ustawiania temperatury. Całkiem fajny sprzęt, a na pewno lepszy od mojejgo starego pirografu, który irytował mnie słabą temperaturą oraz długim czasem nagrzewania. Także oto moja wypalarka:



Pierwszy obraz, który nią wypaliłam to hipogryf na zwykłej sklejce. Niezbyt dobrze wypala się na takim drewnie, ale na wypróbowanie jest ok. Różne końcówki pozwalają uzyskać rozmaite efekty, ale ich wymiana jest trudna. Trzeba posługiwać się kombinerkami i bardzo uważać, by się nie poparzyć.


Następnie powstały dwie podkładki pod kubek. Pierwsza przedstawia herb Hufflepuffu, a druga to mandragora na tle górskiej doliny...czyli trochę Harry'ego Pottera i trochę Ludzi Lodu, jak zawsze 😄




Wypalanie na takich krążkach jest bardzo przyjemne, ale niestety jeśli są słabej jakości, tak jak te, to ciężko uzyskać ciekawy efekt cieniowania, a głębia koloru nie jest tak duża, jak np. wypalanie na prawdziwym kawałku drewna. 

Do tej pory zrobiłam trzy podkładki metodą wypalania. Zgredek powstał już dawno temu, jeszcze starą wypalarką, ale że krążek był lepszej jakości, to i efekt jest lepszy, a wypalanie szło gładko.


Na koniec zdjęcie Work in Pregoress.


To by było na tyle, teraz lecę oglądać ostatni odcinek Tokio Ghoula, jestem podekscytowana😆Dziękuję za uwagę i do następnego razu😘

niedziela, 17 czerwca 2018

Nadrabiam fanarty z ostatnich miesięcy - Harry Potter

Witajcie wszyscy! Ostatnio pisałam Wam, że mam sporo rysunków do wstawienia na bloga i nie jestem już w stanie porozdzielać ich na osobne posty, więc dzisiaj będzie właśnie taki zbiorczy wpis, aby nieco mieć to z głowy xD

Wszystkie przedstawione tu rysunki, to będą fanarty z Harry'ego Pottera i postaram się je króciutko opisać. Zapraszam :)

Zacznę od fanartów z serii "Huncwoci", która niestety nie jest kompletna, bo brakuje James'a Pottera, na razie ;) Postacie są w wieku szkolnym, stąd barwy domu, do którego należą i "młoda" aparycja xD

Remus Lupin


Syriusz Black


Peter Pettigrew


Kolejną postacią jest Tonks. Narysowałam ją dosyć bajkowo, duże oczy i ten jej świński nos, którym się chwaliła xD Włosy miały byc bardziej różowe, ale nałożyłam za dużo cieni.


Następnie Tom Riddle, również z czasów szkolnych. Zdjęcie wyszło troszkę ciemne wybaczcie :/


Teraz coś z innej beczki, prosty rysunek przedstawiający Złoty Znicz.


W między czasie zrobiłam sobie bransoletkę z znakiem Insygniów Śmierci. Wzorek wypaliłam pirografem, reszta to drewno i sznurek.


Mam też Hermionę, narysowaną na podstawie kadru z filmu KLIK. Chciałam poćwiczyć rysowanie kredkami i pastelami na brązowej kartce;)


Poniżej 10-cio minutowy szkic Greybacka. Docelowo miałam narysować go na komputerze i nawet zaczęłam, ale jakoś wychodzi mi wciąż zbyt przystojnie jak na tego obrzydliwca xD


Oliver Wood biorący kapiel xD


Severus Snape wykonany ołówkiem


Ręcznie namalowane etui na telefon, Znak Insygniów Śmierci jest przerysowany. KLIK


Komiksowa wersja Argusa Filcha


Kolejna komiksowa wersja, tym razem Billa Weasleya


Na dzisiaj to tyle, jeden rysunek zostawiłam sobie na osobny post xD 

Lecę teraz zobaczyć co słychać na Waszych blogach. Jeśli macie jakiś ciekawy post, którego jeszcze nie skomentowałam, to dajcie znać w komentarzu ;) Do następnego😘


sobota, 10 marca 2018

Biżuteria wypalona w drewnie, runy i Saga o Ludziach Lodu ;)

Witam ponownie ^^
Przy okazji postu o pirografii pisałam, że mam zamiar wykorzystać wypalanie w drewnie do biżuterii z motywem run i Sagi o Ludziach Lodu. Zrobiłam troszkę zakupów, w których skład weszły surówki na biżuterię, drewniane deseczki, półfabrykaty, sznurki i rzemienie. Zakupy sprawiły mi wiele radości, a poniżej możecie zobaczyć pamiątkowe zdjęcie ostatniej paczuszki ;)


Pierwszą rzeczą, którą wykonałam dzięki kilku poradnikom, była poniższa bransoletka. Jest to splot makramowy, shamballa z węzłem przesuwnym do regulacji. Z przodu są litery S O L L, co oznacza "Saga o Ludziach Lodu", a na odwrocie pismo runiczne odpowiadające tym literom.



Następnie wzięłam się za wisiorki, do których wykorzystałam runę szczęścia z "Sagi o Czarnoksiężniku". Oraz runę Fehu przynoszącą bogactwo i dobrobyt.



Kolejny pomysł to breloczki z runami, małe a cieszy :D



Poniżej wisiorek bez wykorzystania metalowych elementów z węzłami: beczkowym i przesuwnym.


Na koniec nowy projekt zakładki do książki, na specjalne zamówienie:)


Wszystkie powyższe projekty zostały wypalone w drewnianych elementach i nawiązują do skandynawskich sag. Co sądzicie o tego typu ozdobach? Lubicie takie minimalistyczne, naturalne materiały? 

Pozdrawiam, Klaudek:D


sobota, 27 stycznia 2018

Pirografia, moje wypalanie na przestrzeni roku

Witajcie moi mili. Na dzisiaj przygotowałam dosyć ciekawy post, a przynajmniej tak myślę ;) Wiem, że dawno nie było wpisu i raczej tak będzie w najbliższym czasie, że będą raczej co weekend, lub rzadziej. Chyba, że wrzucę na szybko jakiś rysunek lub inną pracę, ale szczerze mówiąc nie lubię spamować bloga byle czym ;p Z powodu zagęszczonych obowiązków wchodzę na wasze blogi dość rzadko, ale postaram się co jakiś czas nadrabiać Wasze wpisy i pokomentować ;)

Dzisiaj pokażę Wam jak mi szło wypalanie w drewnie, od pierwszej próby aż po dzień dzisiejszy. Chciałabym w ten sposób udokumentować proces rozwijania się i postępów, co być może zmotywuje kogoś do podjęcia prób, a potem ćwiczeń. Nie ma co się zrażać na początku, bowiem one zazwyczaj są trudne, prawda?;)

Pierwszy raz pirografii spróbowałam rok temu. Posłużyła mi do tego drewniana skrzynka, oraz lutownica mojego lubego. Szczerze mówiąc efekt mnie strasznie rozczarował. Mimo, że ledwo zaczęłam ten napis, to szybko go porzuciłam i zraziłam się na dobre kilka miesięcy xD Wygląda koszmarnie, musicie sami przyznać :P


Pomyślałam, że problemem była lutownica, bo to takie nieprofesjonalne urządzenie... Kupiłam pirograf i testowałam go na drewnianych łyżkach i łopatkach. Okazało się, że wychodzi mi to dużo lepiej ^^ Zaczęłam wypalać w tych łyżkach lutownicą i też dawało radę. Winne wcześniejszych niepowodzeń było drewno, nie wypalarka;) Przeszukiwałam mieszkanie w poszukiwaniu czegokolwiek co jest drewniane i może służyć do ćwiczeń. Nawet stare pędzle się nadawały ^^
Zwróćcie uwagę na oczko wypalone na pędzlu;)


Poniżej pierwsze nieśmiałe próby cieniowania i wypalania ludzkiej twarzy. To oko po prawej wyszło zaskakująco dobrze (możecie teraz porównać z tym wcześniejszym okiem), to mnie mocno pocieszyło i dało nadzieję, że może nauczę się wypalać tak, by się podobało :)


Po testowaniu pirografu na małych deseczkach, spróbowałam swoich sił w prostym portrecie na dużej starej desce. Tutaj w ruch poszła kalka, ale i tak proporcje mi nieco uciekły.


Później jakoś to już szło. Poniżej moja pierwsza deseczka, taka na poważnie, gdzie użyłam cieniowania. To jest grafika mojego autorstwa. Najpierw zaprojektowałam ją na komputerze, a potem za pomocą kalki przeniosłam szkic na drewno, które następnie wypaliłam. Te "przypalone brzegi" to farba akrylowa.


Zakładka do książki i pierwszy mini krajobraz ( pomysł własny). Tutaj zastosowałam kolejny nowy element, podpalone brzegi, które nadały pracy charakteru ;)



Podkładka pod kubek z portretem Zgredka. Format jest dosyć mały, ale ten obrazek wypalałam dobrych kilka godzin. Warto było:)



Ostatni przedmiot, który wypaliłam to szkatułka. Tutaj już trochę zaszalałam. Wypaliłam napis, krajobraz i wzór celtycki po bokach. Mega dużo roboty. Do tego brzegi pomalowałam farbą, a cytaty i ornament to biały żelopis. Kto mnie już trochę zna ten wie, że lubię łączyć techniki ^^



Na ten moment to wszystko. Mam w planach nauczyć się jeszcze wypalać portrety, oraz biżuterię, także na pewno jeszcze do tego tematu wrócę;)
Mam nadzieję, że ta krótka historia moich zmagań z pirografią Wam się podobała. Napiszcie mi, czy kiedykolwiek próbowaliście wypalać w drewnie i co sądzicie o tej technice ;)

Pozdrawiam :*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...