No i masz babo placek. Krótko po moim zniknięciu z blogowego
świata przed trzema miesiącami (jak ten czas pędzi… )otrzymałam wyróżnienie od
Tupai z bloga Ostoja Tupai i od
Stowarzyszenia Dwie Wsie (ale te znaczki nie chcą mi się dać skopiować). Prawdę
powiedziawszy to nie bardzo wiedziałam, jak to ugryźć i nie ugryzłam w końcu
wcale. Bo to trochę tak „nie w moim
typie” te zabawy wydawały się być. Podsumowania, rachunki sumienia, nominacje.
OMG. Mijały dni rozciągnięte do
niemożliwości, gdyż niepomna na wcześniejsze moje doświadczenia pracoholiczki,
będąc pewną, że jestem z nałogu wyleczona i już nigdy więcej…., zaangażowałam się w niezliczoną ilość działań.
Leżenie na pastwisku i dumanie o d…Maryni skończyło się wraz z opublikowaniem
posta o moim sielankowym życiu. Wysłane wcześniej beztrosko i bez wielkich nadziei
niezliczone wnioski o dofinansowanie różnych, fajnych skądinąd działań dla
kobiet, przeszły pozytywnie
weryfikacyjne sito urzędowe i ku naszemu
(jesteśmy dwie winne) przerażeniu
zostały skierowane do dofinansowania. No i machina ruszyła, od czerwca do
kwietnia mamy zabawę, a od kwietnia inną, jak co roku, tym razem w kooperatywie
z kolegą. Pociesza mnie tylko to, że jak
mówią, nie starzeje się ten, kto nie ma na to czasu. Pozostanę zatem wiecznie
młoda. A więc jest światełko . Nikłe, bo nikłe, ale jednak lux.
Byłabym tak sobie dalej „zniknięta”, ale dopadły mnie znów,
tym razem serduszka dwa . Bardzo
dziękuję Kretowatej z bloga Wiejskoczarodziejsko, którego nota bene jestem
fanką, i Asi wraz Wojtkiem z Siedliska pod Lipami, z którą znamy się już
ho,ho,ho…, za nominacje. No i tym razem już się nie wywinę. Odpowiedzieć już na 22 pytania i nominować 11
blogów (22 nie dam rady) i jeszcze wymyślić 11 pytań na potrzeby spowiedzi
następnych delikwentek. Litości nie macie, Siostry blogowe, dla starej spracowanej
koleżanki.
Pytania zadane przez Kretowatą:
- kultura czy natura? Jednego i drugiego do życia trzeba mi.
- twarde okładki czy miękkie okładki? Twarde wolę, ale miękkie też mogą być i tych miękkich ostatnio chyba jednak więcej mam.
- woda płynąca czy stojąca? Zdecydowanie płynąca bardziej mnie pociąga, w ogóle to płynięcie samo w sobie, Alem ja niepływająca zupełnie. Na dno idę od razu, jak tylko nogę zmoczę.
- smoki czy topielce? Smoki wielogłowe już od dziecka.
- sobota wieczór czy niedziela rano? Sobota wieczór, bo nie wiadomo, co się jeszcze wydarzy.
- blondynki/-yni czy brunetki/-eci? I bruneci, i blondyni, i nawet rudzi podobają mi się, nie ukrywam tego.
- gotówka czy karta? - wielkie pytanie współczesności;) - Gotówka, tu gdzie mieszkam karta nie zda się na wiele.
- jabłko czy gruszka? –Jabłko
- obcasy czy pepegi? Obcasy i pepegi, w zależności od okoliczności.
- łuk czy strzelba? Łuk, choć nie umiem go „obsłużyć”. Strzelać natomiast z broni palnej umiem.
- wino czy piwo? Wino pijam i innym daję, aby poznać ich tajemnice. Wszak in vino veritas.
Następna seria zadane przez Asię i Wojtka (nie wiem, jak Wy
zniesiecie ten ekshibicjonizm):
1. Kot, czy pies i dlaczego?
1. Kot, czy pies i dlaczego?
Psy i koty. Zawsze pluralis. Tak było, jest i będzie. Nie
pytaj dlaczego, bo nie wiem tego.
3. Najbardziej niespodziewanie spełnione marzenie.
Mój mąż. Jak mówi Pismo, niezbadane są wyroki opatrzności.
3. Ulubiona książka, taka do której się wraca.
3. Ulubiona książka, taka do której się wraca.
Księga Ksiąg. Te
bereszity,exodusy, ketuwimy, logosy en arche zawładnęły mną całkowicie. Nieprzypadkowo po moich łąkach „biega połowa
Starego Testamentu”, jak to fajnie określili kiedyś Go i Rado Barłowscy z bloga
Ogarze Pogórze.
5. Największa pasja?
Życie zwyczajne
6. Gdzie spędziłabyś wymarzone wakacje?
Miejsce nie ma dla mnie znaczenia.
7. Czy chciałabyś zamieszkać poza granicami Polski, jeśli
tak to gdzie? Pytanie nie dotyczy Oliwki z bloga w stronę Toskanii:-))) No
chyba, że zmieniła preferencje co do kraju:-))))Dla niej jest alternatywne:
Dlaczego Toskania?
W Armenii, Gruzji, Rumunii, Albanii, w Czarnogórze, na Korfu, na
Wyspach Owczych… w okolicach Wlenia. Wszędzie w wiejskim domku z „moim
niespodziewanie spełnionym marzeniem”, z psami, kotami,i owcami i biblioteką
oraz płytoteką.
8. Jakie filmy lubisz?
8. Jakie filmy lubisz?
Ekranizacje dobrej literatury
9. Za czym tęsknisz?
Za „brzuchatym” krajobrazem
10. Czego się boisz?
Nie boję się
11. Dlaczego piszesz bloga?
11. Dlaczego piszesz bloga?
Nie wiem, czy moje pojawianie się i znikanie można nazwać
pisaniem bloga, czasem coś skrobnę. Namówiono mnie szczerze wyznaję. No i chciałam pokazać Wam moje owce rogate,
moją największą pasję, moje spełnione sny.
A teraz 11 blogów nominować muszę. To ponad moje siły. W
następnym poście, please. Pozdrawiam i obiecuję „zaraz wrócić”. Witam też
serdecznie nowych obserwatorów.
Witaj Owieczko choć rogata :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnień :) i pisz pisz i pisz :)
Pozdrawiam Ilona z zagrody :)
Gratulacje :) A które ekranizacje Ci się podobały? Nie zawiodły?
OdpowiedzUsuńJa jednoznacznie mogę powiedzieć tylko o Zielonej Mili chyba...
Połowa Starego Testamentu, haha, dobre :))
O dzięki Ci Owco Rogata!!!! Jestem głęboko usatysfakcjonowana Twoim powrotem. A my nie dostaliśmy dofinansowania na podłogi w świetlicy. Kosztorysantka wybyła na zagramaniczną wycieczkę. Chcieli poprawek, nie zgodzili się na przedłużenie terminu i kasę, że tak powiem subtelnie trafił szlag. Ech życie... Ale już mamy ucykane parę złotych. I tak zrobimy!
OdpowiedzUsuńUściski
Asia
O! Korzyść wielka z tych nominacji jest, bo napisałaś, i to sporo ;), w dodatku ciekawostki i tajemnice Twoje własne, więc tym bardziej interesujące ;-) Osobiście miałabym problem z wyborem odpowiedzi...
OdpowiedzUsuńŚciskam czule
tej zabawy z pytaniami jeszcze nie widziałam, Chyba dlatego, że też mnie troszkę nie było, ale ciekawa jest, bo można się wiele dowiedzieć i ciekawe Twoje odpowiedzi. Dobrze, że wyróżnienia zmusiły Cię do powrotu, bo z przyjemnością się czyta!
OdpowiedzUsuńDzięki, że wróciłaś.
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę
No kurcze, kolejne zaskoczenie! To niewywinięcie.
OdpowiedzUsuńOj podszczypujesz to życie, podszczypujesz!
Ale wieczna młodość to godna stawka:)
Powiem ,ze czekałam na ten post,zaniepokojona tak długim milczeniem.Czekałam bo lubię Twoje owce i jestem ich bardzo ciekawa.Tak ,tak -mamy sie spotkac już w najblizszy piatek,pamiętasz?Więc nie biję tu więcej wirtualnej piany tylko z niecierpliwością czekam na spotkanie.pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPamiętam i czekam
OdpowiedzUsuńNo to możemy sobie podać ręce, bośmy obie ostatnio odwaliły kawał niezłej roboty z tą zabawą w wyróżnienia i nominacje. Uff!
OdpowiedzUsuńMiło było i ...się nie skończyło. Wszystko kręci się nadal swoim trybem, po staremu. Dzianie, pisanie, pisanie, dzianie i uśmiech serdeczny na dokładkę!:-))
Gratuluję wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńWpadłam bo widziałam, że pytałaś na mojej przystani o muchomorki, a ja ostatnio widziałam takie w Tiger w Warszawie :) Polecam ten duński sklep, bo jest tam prawie wszystko! www.facebook.com/tigerpolska
pozdr!
Lu
Widzę, że nie tylko ja tęskniłam za Twoim pisaniem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOwieczko, odpowiedzi jakże trafnie Cię oddają...
OdpowiedzUsuńCzuję się zaszczycona, że Cię znam.
Chyba nie dojadę, chyba pocztą polecą taśmy.
Nic moja droga nie poradzę....
OdpowiedzUsuńNominuję :)
No w końcu się do Ciebie zapisałam, kumo moja;) Wiem, że zarobiona jesteś, ale widzę, że siła dobrego te nominacje zdziałały, boś się do swych czytelników odezwała;)))To może mi darujesz;) Klonie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zjadam resztę gruszek;)
Wielkie dzięki za te specyjały raz jeszcze!
Rogata Owco dziekuje za pozdrowienia .Zaczynam ciebie czytac i lubie.Pozdrawiam Hamerykanka
OdpowiedzUsuń