Bieżnik z wzorem wielkanocnym od dawna leżał w szufladzie.
Dostałam go od znajomej, która lubi chodzić do sklepów z używaną odzieżą, to tam go wypatrzyła i kupiła za 1 złotówkę (bo mnie pomyślała). Bieżnik już był zaczęty wyszywać wełną. Haft wełną to nie moja bajka. Znajoma przyniosła materiał z wyrysowanym wzorem i częściowo wyszyty. Jednak nie było włóczki do skończenia haftu, wyszyłam tym co znalazłam u siebie. Dlatego obie strony wzoru różnią się kolorami, ale przecież pisanki i kwiaty mogą być w różnych kolorach. Do bieżnika dopasowałam gotową koronkę i nawet całość wyszła dość dobrze.
Bieżnik dostanie znajoma, która go do mnie przyniosła, może ozdobi nim świąteczny stół.