robi się drugie wino SAUVIGNON 💛
tym razem już na Belfaście 32ct
w kolorze granitowym...
ale szczerze mówiąc na Lindzie 27ct
i to jaśniejszej szło mi dużo lepiej...
moje oczy się buntują ;)
oj, trochę się pomęczę...bo koloru lnu
raczej nie zmienię :)
podoba mi się i to bardzo...
poniżej fotka jeszcze bez konturów...
jak one cudownie zmieniają nasze xxx
:)
może w weekend uda mi się skończyć :)
Prześliczny hafcik , o tak kontury potrafią zdziałać cuda :)
OdpowiedzUsuńzawsze podziwiam takie hafty,ja bym chyba nie dała rady tak dzibu,dzibu w ten materiał,kanwa jest dla mnie łaskawa bo ma dziury haha
OdpowiedzUsuńOj, jak pięknie! Cudeńko :)
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNY!!! Cudowny, mam coraz większa ochotę na te wzorki.
OdpowiedzUsuńKrásna výšivka!
OdpowiedzUsuńWspaniały motyw, idealne do haftu tło, równiuśkie ściegi. Zachwyciłam się!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i kibicuję oczom. Może lupa byłaby pomocna? Ja bez lupy ani rusz :-)
Cudnie! Uwielbiam patrzeć na Twoje prace...są takie staranne...po prostu piękne:-)
OdpowiedzUsuńpięknie, aż się chce otworzyć i porozlewać do kieliszków :)
OdpowiedzUsuńlato jest idealne na testowanie win ;)
Pieknie wyglada! Sliczne wykonanie.
OdpowiedzUsuńPiękny haft, perfekcyjnie wykonany ! pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń