Blog o moich robótkach. Trochę kuchni, trochę pasji. Blog o tym co sprawia mi przyjemność.
piątek, 30 sierpnia 2019
Czerń i purpura – Wojciech Dutka
Czerń i purpura – Wojciech Dutka
Opowieść oparta na faktach.
Miłość młodego esesmana do żydowskiej więźniarki. I przerażające piekło Auschwitz.
Słowacja, 1939.
Wywodząca się z szanowanej żydowskiej rodziny prawniczej, niezwykle uzdolniona muzycznie Milena Zinger właśnie zostaje studentką konserwatorium. Jej beztroskie życie przerywa wybuch II wojny światowej. Zingerowie momentalnie stają się obywatelami drugiej kategorii, którzy każdego dnia muszą walczyć o przetrwanie.
Austria, 1939.
Franz Weimert ulega wpływom nazistowskiej ideologii: wstępuje do Hitlerjugend, a po śmierci brata – żołnierza poległego podczas walk o Warszawę – zgłasza się ochotniczo do SS. Szybko przestaje odróżniać dobro od zła… Wiosną 1942 roku wybiera służbę w obozie koncentracyjnym Auschwitz.
Drogi Mileny i Franza przetną się w najmniej spodziewany sposób. Przerażona, skazana na powolną śmierć dziewczyna, która znalazła się w pierwszym kobiecym transporcie do Oświęcimia, chce za wszelką cenę przeżyć piekło niemieckiego obozu zagłady. I los daje jej szansę: ma zaśpiewać na suto zakrapianych urodzinach swego wroga – młodego esesmana, który na jej oczach z zimną krwią zamordował bezbronnego więźnia.
Poruszony śpiewem Mileny Franz zaczyna się nią interesować. Tak zrodzi się jedna z najbardziej poruszających i niezwykłych historii miłosnych czasów Holocaustu.
61/52/2019
str. 444
czwartek, 29 sierpnia 2019
Baletnica
Taki piękny obraz wykonałam na warsztatach w Potoku, pod czujnym okiem i pomocą Emilii Antoniewskiej.
Dzięki za wspaniałe warsztaty, naukę i pomoc.
wtorek, 27 sierpnia 2019
Pyszne trufle
Pyszne trufle – czyli coś na słodko i bez pieczenia.
Składniki:
20 dag masła,
1 szkl. cukru pudru,
3 łyżki kakao,
30 dag herbatników,
1 łyżka rumu (jeśli trufle mają być dla dzieci to olejek rumowy),
20 dag czekolady gorzkiej,
Wykonanie:
Herbatniki pokruszyć w malakserze. Do miski wsypać cukier puder i kakao.. Dodać miękkie masło i wymieszać mikserem. Dodać alkohol lub olejek, wsypać pokruszone herbatniki i wymieszać dokładnie łyżką.
Nabierać łyżeczką porcje masy i zrobić z niej kulkę wielkości orzecha włoskiego. Odłożyć do lodówki na około 20 minut, aby ciasteczka stwardniały.
Czekoladę rozpuścić w rondelku z 1/4 szkl. mleka.
Schłodzone ciasteczka obtaczać w czekoladzie i odstawić do zastygnięcia. Można posypać mielonymi orzechami, wiórkami kokosowymi lub kolorową posypką.
niedziela, 25 sierpnia 2019
Czereśnie zawsze muszą być dwie
Czereśnie zawsze muszą być dwie - Magdalena Witkiewicz
Drzewo czereśni potrzebuje
innego drzewa, aby rosnąć i dawać owoce.
Tak jak człowiek, gdy kocha – rozkwita.
Zosia Krasnopolska otrzymuje w spadku od pani Stefanii zrujnowaną willę w Rudzie Pabianickiej. Rudera okazuje się domem z duszą uwięzioną w dalekiej przeszłości. Stary dom otoczony sadem – niegdyś bardzo piękny – kryje sekrety swoich mieszkańców. Zosia powoli zgłębia jego tajemnice. Kiedy na jej drodze pojawi się Szymon, odkryje najważniejszy sekret: dowie się, czym są prawdziwa przyjaźń oraz miłość. Zrozumie, że tak jak drzewa czereśni muszą rosnąć obok siebie, by wydać owoce, tak ludzie muszą się kochać, by ich wspólna droga przez życie miała sens.
Powieść o przeszłości zaklętej w każdym dniu i o darach, które otrzymujemy od losu, jeśli patrzymy także sercem…
Najnowsza powieść Magdaleny Witkiewicz to historia o tym, że nawet najbardziej niepozorna decyzja wpływa na nasze życie, a przeszłość zawsze wybrzmiewa w teraźniejszości.
59/52/2019 str. 489
Takiego Harlequina przeczytałam w czasie wyjazdu. Czyli to 60 książka w tym roku.
piątek, 23 sierpnia 2019
Jabłecznik z masą bez pieczenia
Jabłecznik z masą bez pieczenia.
Składniki:
herbatniki (pepitki – około 2 paczki),
jabłka (prażone ze słoika) 2 słoiki,
2 galaretki morelowe,
śmietanka 30% 50 ml,
serek mascarpone,
galaretka cytrynowa,
Na polewę:
2 czekolady gorzkie,
1/4 szkl. mleka,
Wykonanie:
Na wyłożona papierem do pieczenia formę układamy herbatniki.
Jabłka prażone podgrzewamy i do gorących dodajemy suche galaretki ( dałam morelowe, ale mogą być inne). Gorącą masę jabłkową wylewamy na herbatniki. Układamy drugą warstwę ciastek.
Ubijamy śmietankę, do ubitej dodajemy stopniowo serek, a potem rozpuszczoną (w 1/4 szklani gorącej wody) i wystudzoną galaretkę cytrynową. Gotową masę wykładamy na ciastka. Na masie znowu układamy warstwę herbatników.
Dwie gorzkie czekolady (ja dałam gorzką i mleczną) rozpuszczamy z mlekiem w rondelku, nie gotujemy. Gotową polewą polewamy ostatnią warstwę herbatników. Wystudzony placek wstawiamy do lodówki do stężenia.
Smacznego!
Dziękuję Krysi za przepis.
środa, 21 sierpnia 2019
Szczytno i pofajdoki
„Uciekinier” stoi w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie) przed budynkiem Sądu Rejonowego na ul. Adama Mickiewicza. Jest ubrany w więzienną szatkę, od razu widać, skąd uciekł. „Drwal” rąbie drzewo niedaleko placu Juranda. Jest jeszcze „Jurand”, „Biznesmen”, „Rabuś”. Kolejny stworek siedzi na świni. Upamiętnia przyśpiewkę w rejonów Szczytna: „ miała baba pofajdoka, roz, dwo, trzi /Wsadziła go na prosioka, roz, dwo, trzi/ Prosiak lato jak szaluny /Bo ma ługun zakryncuny, roz, dwo, trzi”. Bo szczytnieńskie skrzaty to znane na Warmii i na Mazurach Pofajdoki.
Pofajdok to młodzieniec, kpiarz, bardzo nieodpowiedzialny. Jest uosobieniem ludowego humoru, ale też prostej mądrości ludzkiej. Mimo, że chodzi własnymi drogami, jest skory do pomocy i życzliwy. Pofajdok w innych regionach nazywany jest Sowizdrzałem.
Wszystkie figurki kryją się wśród zabytków i zakątków miasta. W informacji turystycznej można kupić mapę postaci i ruszyć na ich poszukiwanie. Przy okazji zaś zobaczymy całe miasto, miejsca najważniejsze w Szczytnie. Świetny sposób na zwiedzanie.
A to pofajdoki, które ja znalazłam w Szczytnie.
Okazuje się, że nie znalazłam wszystkich - muszę znowu pojechać do Szczytna.
Sanktuarium w Gietrzwałdzie
Gietrzwałd jest jednym z najsłynniejszych miejsc pielgrzymkowych w Polsce. Rocznie sanktuarium odwiedza ponad milion turystów. Objawienia z 1877 roku zostały uznane jako jedyne w Polsce przez Watykan.
W miejscu obecnego Sanktuarium już w XIV wieku stanęła niewielka świątynia. Kult Najświętszej Maryi Panny notowano w Gietrzwałdzie już od drugiej połowy XIV wieku. Był on najpierw związany z drewnianą Pietą z 1425 roku, a następnie z obrazem Matki Bożej z Dzieciątkiem. Jednak prawdziwy najazd pielgrzymów rozpoczął się po objawieniach w 1877 roku.Jest to bowiem jedyne na ziemiach polskich miejsce objawień Najświętszej Maryi Panny,które zostało oficjalnie uznane przez władzę kościelną. Objawienia w Gietrzwałdzie miały miejsce 19 lat po objawieniach w Lourdes —trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. Matka Boża ukazywała się dwóm dziewczynkom: trzynastoletniej Justynie Szafryńskiej i dwunastoletniej Barbarze Samulowskiej.
W pobliżu sanktuarium, blisko źródełka znajduje się też monumentalna Droga Krzyżowa,która została poświęcona w 130. rocznicę objawień.Wielką czcią otaczał Matkę
Bożą Gietrzwałdzką prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński,który wielokrotnie odwiedzał sanktuarium. W 1967 roku Watykan zezwolił na ustanowienie w diecezji warmińskiej święta Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, które odbywa się co roku 8 września. Od roku 1945 pieczę nad Sanktuarium sprawują Księża Kanonicy Regularni Laterańscy z Krakowa.W 1970 roku Ojciec Święty Paweł VI nadał świątyni gietrzwałdzkiej tytuł bazyliki mniejszej.
Podczas trwania objawień, w miejscu, gdzie dzieciom ukazywała się Matka Boża, umieszczono kapliczkę z figurą Maryi Panny.Gdy po objawieniach napływ pielgrzymów zaczął gwałtownie narastać, proboszczowie gietrzwałdzkiego kościoła zdecydowali o rozbudowie sanktuarium. Prowadząca, do pobłogosławionego przez Matkę Bożą, źródełka Aleję Różańcową obsadzono drzewami i postawiono przy niej 15 kapliczek różańcowych.
Ostatniego dnia objawień gietrzwałdzkich Matka Boża na prośbę dzieci pobłogosławiła pobliskie źródełko, które do dziś ma cudowną moc uzdrawiania chorych. To między innymi z tego powodu Gietrzwałd nazywany jest polskim Lourdes.
Historia Sanktuarium
Gietrzwałd leży w połowie drogi między Ostródą i Olsztynem, na skraju południowej Warmii, otoczony niewielkimi wzgórkami nad rzeką Giłwą, prawym dopływem Pasłęki. Akt lokacyjny osadzie wydała 19 maja 1352 roku Warmińska Kapituła Katedralna.
Na początku na górce, łagodnie spadającej ku rzece, postawiono drewnianą kaplicę. Prawdopodobnie w tym samym czasie powstała parafia. Pierwszym znanym proboszczem był Jan Sternchen (1405-1409). W czasie wojny polsko-krzyżackiej 1410-1414 wieś i kaplica zostały zniszczone. W XV wieku postawiono jednonawowy kościół gotycki na podmurówce z kamienia. Konsekrował go 31 marca 1500 roku pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Panny Marii biskup Jan Wilde, sufragan warmiński.
Kościół był wiele razy przebudowywany. Pierwszy raz kapitalnego remontu i dostosowania kościoła do stylu renesansowego dokonano pod koniec XVI wieku. Potem, w okresie baroku, świątynię wyposażono w nowe ołtarze. 11 czerwca 1790 roku biskup Ignacy Krasicki nadał świątyni dwa nowe tytuły: świętego Jana Ewangelisty i świętych Apostołów Piotra i Pawła. W XIX wieku ks. proboszcz Józef Jordan (1863-1869) doprowadził do rozbudowy kościoła, wzmocnił fundamenty i ściany.
Gietrzwałd stał się sławny dzięki Objawieniom Matki Bożej, które trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. Głównymi wizjonerkami były: trzynastoletnia Justyna Szafryńska i dwunastoletnia Barbara Samulowska. Obie pochodziły z niezamożnych polskich rodzin. Matka Boża przemówiła do nich po polsku, co podkreślił ks. Franciszek Hipler, "w języku takim, jakim mówią w Polsce". Matka Boża, na zapytanie dziewczynek: Kto Ty Jesteś? Odpowiedziała: "Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta." Na pytanie czego żądasz Matko Boża? padła odpowiedź: "Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec !"
Obecny kształt przybrała świątynia bezpośrednio po objawieniach, kiedy proboszczem był ks. Augustyn Weichsel (1869-1909). W latach 1878-1884, pod kierunkiem architekta Arnolda Güldenpfenniga, powiększono kościół tak, by nie naruszając części gotyckiej związać ją z nową, neogotycką i stworzyć harmonijną całość. Dobudowano nawę poprzeczną z emporami oraz prezbiterium z kryptą, nadając kościołowi kształt krzyża rzymskiego. Rozebrano górną, drewnianą część wieży i wzniesiono murowaną z cegły ze zwieńczeniem neogotyckim. Dach kościoła pokryto dachówką, a wieżę blachą.
13 sierpnia 1945 roku opiekę nad sanktuarium gietrzwałdzkim powierzono Zakonowi Kanoników Regularnych Laterańskich.
W latach 1966-1968 rozebrano dawne, zniszczone ogrodzenie i zbudowano nowy kamienny mur z kutymi w metalu przęsłami, granitowe schody i kamienno-cementowe obejście wokół kościoła. Przed uroczystościami 100-lecia objawień Matki Bożej dokonano renowacji architektury i wnętrza kościoła, założono nową posadzkę marmurową i odnowiono polichromię. Przy prowadzącej do źródełka grabowej alejce postawiono piętnaście nowych kapliczek różańcowych, które wykonał rzeźbiarz Julian Kasprzycki z Myślenic według projektu architekta Sylwestra Kwiatkowskiego z Białegostoku.
Na mocy bulli papieża Pawła VI z dnia 2 lutego 1970 roku kościół w Gietrzwałdzie otrzymał tytuł bazyliki mniejszej.
Uroczystość jubileuszowa 100-lecia objawień w 1977 roku ukazała potrzebę stworzenia w Gietrzwałdzie domu pielgrzyma. Do realizacji tego przedsięwzięcia przystąpił ówczesny przeor domu zakonnego w Gietrzwałdzie ks. Franciszek Martuszewski CRL. W trudnych czasach, przy napotykanych przeszkodach w uzyskaniu pozwolenia na budowę i zakupieniu materiałów budowlanych, ciężkiej sytuacji finansowej sanktuarium, budowa trwała przeszło 10 lat. W 1989 roku pierwsi pielgrzymi skorzystali z usług nowego domu pielgrzyma.
14 października 2003 roku powstała Fundacja Przyjaciół Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Jej celem jest prowadzenie dzieła o charakterze religijnym, kulturalno-społecznym i charytatywno-opiekuńczym, wspierającego Sanktuarium. W lutym 2010 roku Fundacja otworzyła w Gietrzwałdzie Ośrodek Wypoczynkowo-Szkoleniowy z 50 miejscami noclegowymi i salą konferencyjną.
2 lutego 2005 roku w bazylice gietrzwałdzkiej, Ks. Arcybiskup Edmund Piszcz, metropolita warmiński, otworzył proces beatyfikacyjny wizjonerki siostry Stanisławy Barbary Samulowskiej (1865-1950) ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo.
27 czerwca 2007 roku Ks. Arcybiskup Wojciech Ziemba poświęcił gietrzwałdzką Drogę Krzyżową, której kaplice postawione na błoniach gietrzwałdzkich, zaprojektował Marcin Dutko z Warszawy, a rzeźby wykonał Jan Stępkowski ze Strzegowa.
W kwietniu 2012 roku przeprowadzono remont generalny części parterowej domu pielgrzyma, gdzie znajdują się: recepcja, dwie jadalnie, punkt wydawczy posiłków, nowa kuchnia, toalety, także dla niepełnosprawnych. Odremontowano pokoje, wyposażając je w nowe meble.
Subskrybuj:
Posty (Atom)