W pierwszej paczce Ambasadorek Pierre Rene i Miyo IV znalazła się również 'Baza pod Cienie' od Miyo 'Eye Do I', a że była niejedna okazja by ją wypróbować, tak też mam już o niej wyrobione zdanie. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak się sprawuje nawet na najtrudniejszym typie powiek jakim są 'opadające', to zapraszam do dalszej części notki.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą baza pod cienie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą baza pod cienie. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 9 września 2014
piątek, 4 lipca 2014
Ambasadorka Pierre Rene i Miyo - Pierwsza paczka
Dzisiaj tak jak zapowiadałam już na moim Instagramie i Facebooku przychodzę do Was z postem, w którym pokarzę Wam co zawiera moja pierwsza paczka Ambasadorska marki Pierre Rene i Miyo. Te które pamiętają mój makijaż konkursowy, który pokazywałam TUTAJ, to wiedzą o co chodzi. Nie ukrywam, że zostałam pozytywnie zaskoczona, bo otrzymałam przede wszystkim produkty, których jeszcze nie używałam i które bardzo mi się przydadzą. Jak widać mamy tu coś dla paznokci, co mnie ogromnie cieszy bo mam coś z lakieromaniactwa, no i przede wszystkim kosmetyki do makijażu. By nie trzymać Was długo w niepewności, poniżej produkty z bliska wraz z odpowiednimi nazwami jak i numeracją.
Etykiety:
Ambasadorka Pierre Rene i Miyo,
baza pod cienie,
błyszczyk,
bronzer,
CC krem,
lakier,
lakier do paznokci,
lakier piaskowy,
MIYO,
Pierre Rene,
Pierre Rene Advanced Lift,
podkład,
róż,
tusz
niedziela, 27 kwietnia 2014
BAZA POD CIENIE DO POWIEK (abckobiety, kosmetyczneabc, raj_kobiet)
Przychodzę do Was z recenzją bazy pod cienie do powiek, której producent jest ten sam co sypkich pigmentów, o których niedawno pisałam. Linki do recenzji aż 65 różnych pigmentów znajdziecie na samym końcu tego postu, a tymczasem zapraszam Was do zapoznania się z moją opinia na temat tej bazy.
sobota, 21 września 2013
HEAN, Baza pod cienie (dobra i tania baza pod cienie)
Cześć dziewczyny !
Dzisiaj o znanej większości z Was bazie pod cienie firmy Hean. Po zużyciu bazy firmy Ingrid Cosmetics, postanowiłam wypróbować tą z Hean i nie żałuję. Więcej informacji poniżej.
Informacje ogólne:
Firma: HEAN;
Produkt: Baza pod cienie;
Cena: ok. 12,00 zł;
Dostępność: drogerie z produktami Hean / allegro.pl;
Pojemność: 14 g;
Opakowanie:
Plastikowy słoiczek pojemny mały słoiczek z nakrętką. Zaś jako świeżo-kupiony produkt, po odkręceniu widzimy, że go zabezpiecza srebrna folia.
Konsystencja:
W porównaniu z bazą Ingrid jest znacznie bardziej kremowa, błyskawicznie się ją rozsmarowuje. Jest jak gęściejszy kremik.
Kolor:
Baza ma kolor bladego różu, który jest niewidoczny po zaaplikowaniu bazy na powieki.
Zapach:
Dośc perfumowany, ale ja go nawet lubię (to kwestia gustu).
Podbijanie koloru
Baza podbija kolor cieni i utrzymuje je na powiekach w nienaruszonym stanie. Jednak jeśli miałabym porównywać z bazą Ingrid, to właśnie Hean odrobinę mniej uwydatni kolory (jednak i tak stwierdzam, że Hean jest lepsza).
Trwałość:
Tutaj baza Hean pobija zdecydowanie bazę Elf oraz bazę Ingrid, ponieważ jest tak jakby niezniszczalna. Ja mam powieki opadające i baza pod cienie to dla mnie podstawa by cienie były na swoim miejscu od ich nałożenia do zmycia.Baza tej firmy spełnia moje wymagania, ponieważ nie ma w sobie drobinek, lekko matowi, ale uwydatnia każdy rodzaj cieni od perłowych do matowych. Cienie przy niej nie zbierają cię w załamaniu i świetnie się utrzymują przez długi czas (to szczera prawda, bo czasem jest mi nawet żal zmyć makijaż pod koniec dnia, bo nadal dobrze wygląda).
Blendowanie staje się łatwiejsze !
Miałam tylko bazę Elf, Ingrid, a teraz Hean i to właśnie z ta ostatnią bazą najłatwiej mi się pracuje. Cienie znacznie łatwiej i szybciej aplikują, ale również ułatwiają proces rozcierania, który przy bazie Ingrid był toporny. Pędzelek gładko sunie po naszej jedwabistej powiece (bo takie uczucie jest po nałożeniu tej bazy) i dobrze się z nią pracuje.
Ogólna opinia:
!!! PRODUKT GODNY POLECENIA !!!
+ cena;
+ pojemność; (jej jest naprawdę bardzo dużo, używam już jej długo, a nawet do połowy nie doszłam);
+ podbija kolor cieni;
+ trwałość cieni/makijażu po jej użyciu;
+ nie zbiera się w załamaniach;
Czy kupię ją ponownie?
- Zdecydowanie TAK, bo nie znajdę lepszej od niej i na dodatek w tak dobrej cenie.
Serdecznie pozdrawiam:)
Natalia;)
wtorek, 28 maja 2013
ELF, Eylid Primer, Nr #10621 (Sheer) i #10211 (Champagne) - bazy pod cienie + swatche
Dzisiaj o moich pierwszych bazach pod cienie (które od razu po zużyciu zostały zastąpione kolejną bazą):
ELF
Eyelid Primer
Miałam te bazy w 2 odcieniach:
- ELF Eyelid Primer SHERR #10621:
Cena: ok. 9,00 zł
Dostępność: np. allegro.pl
Pojemność: 5 ml.
Odcień:
SHERR #10621 - jasny beż, świetnie pasuje do jasnej karnacji.
Opakowanie:
Przypomina wyglądem błyszczyk. Bardzo fajnie się nim operuje.
Konsystencja:
Płynno kremowa, idealnie się rozprowadza palcem.
Krycie / wytrzymałość:
Baza jest lekko beżowa co powoduje zakrycie delikatnych zaczerwienień na powiece. Bardzo dobrze podbija intensywność cieni.
Zbiera się bardzo szybko w załamaniach po jakiś 2 godzinach. (patrz - mam opadające powieki)
- ELF Eyelid Primer Champagne (#10211):
Cena: ok. 9,00 zł
Dostępność: np. allegro.pl
Pojemność: 5 ml.
Odcień:
Champagne #10211 - jest trochę ciemniejszy od odcienia Sheer, posiada w sobie niewielką ilość drobinek brokatu, które przy dobrze naświetlonym miejscu połyskują.
Polecam stosować ją pod cienie perłowe, chociaż by ją wykończyć stosowałam również przy matach.
Opakowanie:
Tu się powtórzę: przypomina wyglądem błyszczyk. Bardzo fajnie się nim operuje.
Konsystencja:
Troszkę bardziej gęstsza od bazy pierwszej - ale tylko troszeczkę. Nie ma problemów z rozprowadzaniem.
Krycie / wytrzymałość:
Zakrywa tak samo jak baza powyżej (Sheer), ale nie pozostawia bezowej poświaty tylko bardziej w odcieniu kawy z mlekiem, ale takiej bardzo słabej.
Trwałość taka sama jak poprzednia baza (Sheer).
Można się dopatrzyć drobinek brokatu. |
Czy kupię je ponownie?
- Nie, bo to były moje pierwsze bazy. Kupiłam po nich bazę Ingrid, a teraz zaczęłam Hean.
Czy mogę ją polecić?
- Dla opadających powiek takie jakie ja mam to szczerze odradzam, bo co nam po podbiciu koloru, jak cienie po 2 godzinach zbierają się w załamaniu.
Może są dobre dla osób z innym układem powiek, ale też mi się wydaje, że nie są takie świetne.
Dla kogo mogę ją polecić?
- Dla osób z bardzo, ale to bardzo wrażliwymi oczami. Wiem to ponieważ miałam z mamą w tym samym czasie te bazy i ona, bardzo sobie ją chwaliła pod względem wrażliwości oczu (moja mama ma bardzo, ale to bardzo wrażliwe oczy, bo często łzawi w zależności od kosmetyków). Podbija kolorek, ale wiecie, jak już pisałam zbieranie się w załamaniu to nie jest żaden plus.
Miałyście je?
Serdecznie pozdrawiam;)
Natalia:)
P.S. Znów to zrobiłam - kupiłam - a nie miałam kupować: tusz, liner nails, korektor pod oczy. A jutro się wybieram do drogerii dodo - bo od dziś do 2 czerwca mają -50% na kosmetyki do makijażu;)
Te które mają blisko do tej drogerii to polecam;)
piątek, 19 kwietnia 2013
INGRID Cosmetics, Baza pod cienie
Prawie skończyłam używać moją drugą bazę pod cienie (a trwało to ok.9 miesięcy). Teraz z czystym sercem mogę zrecenzować ten produkt, którym jest:
INGRID cosmetics - BAZA POD CIENIE
Cena: 8,99 zł (zakup przez allegro)
Konsystencja: kremowa
Odcień: jasny beż
Efekt: rozprowadzona baza jest matowa
Masa: 6,5 g (jak na bazę jest jej bardzo dużo)
Odcień na ręce:
Moje spostrzeżenia na temat tego kosmetyku:
- Bazę ta kupiłam w czerwcu ubiegłego roku. Jak już pisałam jest to druga moja baza pod cienie.
- Cenię ją za to, że jest kremowa i matowa.
- Krycie: Koryguje drobne zaczerwienienia na powiekach;
- Kolorystyka cieni jest bardzo dobra na nie;
- Wytrzymałość cieni z użyciem tej bazy: W zależności od ilości jaką nakładamy, zależy wytrzymałość naszych cieni na powiekach. Im jest jej więcej tym baza po 2-3 godzinach zaczyna zbierać się w załamaniach (na górnej jak i na dolnej powiece). Przy delikatnym makijaży czy też przy nałożeniu mniejszej ilości, wytrzymałość bazy przeciąga się do 4 godzin. Baza ta świetnie sprawdza się przy matowych cieniach. Naprawdę pod tym względem jest niesamowita - jeszcze bardziej matuje i utrzymuje cienie w dobrym stanie - tutaj wytrzymałość sięga 6 - 7 godzin. Gdy jestem na uczelni (np 8:00 do 16:00), nie mam czasu na poprawki makijażu, wtedy w łazience lekko przecieram zebrane cienie w załamaniu i makijaż wytrzymuje następne 1,5 godziny.
- Opakowanie: Gdy dostajemy tę bazę jest ona oryginalnie zapakowana w kartonowe pudełko. Sama baza jest w plastikowym słoiczku z nakrętką.
- Sposób nakładania: Skoro jest w słoiczku to nakładam ją palcem. wszystko jest w porządku do czasu, gdy zaczyna jej ubywać - ma się wtedy problem z jej nabieraniem. Gdy skończyłam bazę E.L.F.'a zostawiłam sobie po niej opakowanie, które przypomina błyszczyk, ponieważ była to bardziej płynna baza. Zatem pędzelkiem z E.L.F'a (a jest taki jak do błyszczyków) nabieram tą bazę i nakładam na oko, a potem rozcieram palcem. Ułatwia to sprawę - polecam dla dziewczyn z długimi paznokciami.
- Na razie NIE, ponieważ chcę przetestować inne bazy pod cienie. Nie oznacza to, że ta była zła, tylko po prostu chcę poszukać czegoś trochę lepszego. Już kupiłam nową bazę i stoi na mojej półeczce - baza pod cienie firmy HEAN
Czy mogę ją polecić?
- Zdecydowanie tak. Polecam osobom, które nie chcę wydawać za wiele pieniędzy, a chcą podkreślić intensywność i jakość swego makijażu. Produkt ten się opłaca, ponieważ płacimy ok 9 zł za 6,5 g.
Musicie wziąć też pod uwagę to, że mam opadającą powiekę - a utrzymanie makijażu na tym typie powieki jest bardzo trudne.
Teraz rozstaję się z moją bazą i będę się zapoznawać z bazą firmy HEAN. Gdy już ją osądzę, wtedy napiszę jej recenzję:
A co wy sądzicie o bazie INGRID?
Miałyście ją?
Czy skusiłam Was do jej kupna, a może wręcz odwrotnie?
Serdecznie pozdrawiam;)
Natalia ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)