Ok, chwalimy się :-) a że się napracowałam, to mi wolno...
Dzisiejsza produkcja kwiatowa przy zastosowaniu najnowszych zdobyczy, czyli:
* papieru czerpanego w różnych kolorach,
* kilku nowych dziurkaczy
gałązka jodłowa + koniczynka
* pęseta
pęseta odgięta Joy
* szczypce okrągłe
szczypce
* komplet dłutek kulkowych do wytłaczania
Dłuta kulkowe 4 szt.
oraz ogromu szczerych chęci :)
UWAGA! Tylko dla ludzi o mocnych nerwach i anielskiej cierpliwości - poniżej jest jakiś milion zdjęć :D
Te mikroskopijne maleństwa, z perełkami w środku mierzą całe 5 mm... i zostały zrobione przy pomocy najmniejszego z możliwych dziurkaczy (tutaj wykombinowałam ze koniczynka się nada!), jedno maleństwo składa się z 2 koniczynek, przedłutowanych i sklejonych na środku, w centrum wklejona półperełka lub duż kropla PerlenPena :-)
Tutaj wszystkie zamknięte w równie maleńkiej buteleczce:
Nieco większe zwijane kwiatuszki (żadna nazwa nie przychodzi mi do głowy) zainspirowane przez ten kursik
W Kartkowym Zaciszu ale z braku odpowiedniego sprzętu, wykorzystałam ten co miałam też wyszło ciekawie...
Dobrnęłyście do końca? Gratulacje!
Miłego popołudnia, pozdrawiam słonecznie :)