Jestem, jestem cała i zdrowa :) dziękuję Dziewczyny za wszystkie życzenia udanej zabawy :)))
Panieński był na 102, choć męskiego towarzystwa w postaci umięśnionych striptizerów nie było :D
Bawiłyśmy się na ogrodzie, grillek, drinki, głośna muzyka, tańce, prezenciki i ponad 500 fotek :))
Działo się działo i było świetnie. Jak na weselu tak będzie, to nic więcej nie można chcieć.
Co do moich tworów to nie bardzo mam co pokazywać, bo robię cały czas rzeczy na moją podawajkę i choć bardzo się staram pewien koszyczek stawia mi ogromny opór :( to chyba dlatego, że tak bardzo chcę aby wyszedł równiusieńki i śliczniusi, bo szykuję go dla kogoś wyjątkowego, poznanego dzięki mojemu kubusiowemu tworzeniu :))
No i pochwalę się :))) złapałam licznik u Kasi :))) zapraszam wszystkich do Niej, bo śliczne rzeczy wychodzą spod Jej rączek. Dziękuję Kasiu za zabawę i pozdrawiam Cię serdecznie.
Ale żeby coś pokazać zrobiłam sobie dzisiaj taką oto broszkę. Szkoda tylko, że kolorki takie blade wyszły, bo żółty jest taki intensywny jak Twitty :)) Widziałam podobne broszki na różnych blogach, tylko wszystkie miały w środku guziki. Ja niestety nie posiadam żadnego guziczka, który by się nadawał i środeczek zrobiłam też z filcu. Pewnie Ameryki nie odkryłam, ale nigdzie takiej nie widziałam więc się cieszę, no i muszę nieskromnie powiedzieć, że strasznie mi się ona podoba, a to prawie nigdy nie ma miejsca.
Broszka zrobiona z filcu, klejona pistoletem na gorąco. Troszkę się zestresowałam jak zaczął mi dym lecieć przy przyklejaniu, ale to pewnie dlatego, że już za gorący klej był :))
Wklejam aż pięć fotek, bo nie umiałam wybrać najfajniejszej :D
I jak to już zwykle od kilku postów, troszkę statystyki :)
223 komentarze - za które bardzo, bardzo dziękuję :))
70 osób zapisało się na moje Candy, na które nadal wszystkich chętnych zapraszam :)))
61 Obserwatorek - serdecznie dziękuję, że jesteście i do mnie zaglądacie :))))