Kocham koty...Bo jak tu ich nie kochać ? Są takie milusie,ciepłe, uwielbiam je głaskać,tulić :)Uwielbiam słuchać jak mruczą :)Lubię czuć ich bliskość :)
A teraz jestem daleko od mojego Rudzielca i tęsknie :(
Mój syn zaadoptował małą kotkę i jak byłam na święta w Polsce to bardzo ją pokochałam więc teraz tęsknię podwójnie. Kodzi - bo tak ma na imię to mały kociak z ADHD , tak w przenośni :) Wszędzie jej pełno, co rusz zaczepia, chce się bawić a jak się już zmęczy to ufnie zasypia na kolanach :)
Mój Rudzielec to już poważny Kocur :) Taki trochę leniwiec patrzy tylko co by tu zjeść i gdzie położyć się spać :) A Kodzi spokoju mu nie daje :)Miło było je obserwować :)
Z chęcią bym sobie tutaj we Francji sprawiła kociaka, ta myśl nawiedza mnie coraz częściej...
Ale jak narazie mogę przez okno obserwować 2 koty sąsiadów pojawiające się na moim podwórku :) Jednego nazwałam Hrabia, bo ma iście hrabiowski wygląd i jest bardzo dostojnym kocurem :) Drugi pozostał bez imienia :) Niestety teraz zima i rzadko je widuję :( Tak więc pozostaje mi pocieszać się zdjęciami kotów.
Chciałabym pokazać Wam kilka z mojej bogatej kociej kolekcji zdjęć :)
A oto Piniuś :)
A tutaj Kodzi :))
A teraz razem choć to rzadkie chwile były :)
A teraz przedstawię Wam Hrabiego :)
A na koniec jeszcze troszkę zdjęć przypadkowo spotkanych kotów :)
I to narazie byłoby tyle :) Pozdrawiam zaglądających na mojego bloga i wszystkim życzę miłego dnia :)))