I wreszcie się przemogłam i zaprezentuję mój nowy-stary naszyjnik. Nowy, bo pierwszy raz go tutaj pokazuję i gdziekolwiek...a stary bo powstał jakieś trzy miesiące temu.
Naszyjnik ten nazwałam "Zachód słońca, choć bardziej kojarzy mi się z jesienią i księżycem.
Kamień który został oprawiony w trójkątną krawatkę to agat beżowy. Zakupiłam go na allegro. Kiedy go zobaczyłam, od razu wiedziałam co z nim zrobię. Postanowiłam wykonać naszyjnik identyczny z pierwowzorem, lecz innym kamieniem, wg. wzoru ButterflyBead. Kiedy zobaczyłam ten naszyjnik zakochałam się w nim i po prostu musiałam go stworzyć. Uwierzcie mi lub nie, ale istnieje tyle przepięknych prac, które mnie mocno zachwyciły, aż nie sposób się powstrzymać, żeby je nie wykonać dla siebie.
Może to i brzydko tak sobie coś kopiować, ale jest jeszcze druga strona medalu, otóż taka, że powielając czyjś pomysł, oczywiście z zachowanie praw autorskich, uczymy się nowych technik bądź je po prostu ćwiczymy. I tutaj dla mnie było sporo kombinowania i za razem nauki :).
Jak widać naszyjnik składa się z dwóch części: sznura koralikowego oraz wisiora z krawatką.
Sznur koralikowy wykonałam techniką netted tubular rope. Powstał on z japońskich koralików Toho w kolorze Bronze oraz akrylowych powlekanych perełek w kolorze ecru (4mm).
Jak Można zauważyć na powyższym zdjęciu, zakończenie to kombinacja techniki netted oraz ściegu herringbone. Sznur oczywiście powstawał bardzo mozolną metodą igłową. I myślę, że wart był całego wysiłku.
Sam sznur można nosić razem z wisiorem jak również sam, ponieważ jest bardzo elegancki.
Krawatka natomiast powstała z koralików treasure w kolorze: opaque lustered beige, metalic pernament galwanized srarlight oraz bronze.
No, to by było na tyle, bo co mam się więcej rozpisywać na temat naszyjnika. Poniżej wstawiam więcej fotek naszyjnika :).