Zabrania się kopiowania. Teksty na tym blogu są mojego autorstwa i nikt nie ma prawa się nimi posługiwać.
Wierszyki powstają w mojej głowie, karteczki i inne dziergawki zrobione własną ręką. Jeśli nie to będzie odpowiedni dopisek. Nie kradnij ... za to można posiedzieć niekoniecznie w miłym towarzystwie.
©Copyright by Ines
PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE
All Rights Reserved
Prawo autorskie (ustawa z 4 lutego 1994 r.)

Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tildy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tildy. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 1 grudnia 2013

Mus to mus

Kiedy zobaczyłam ten stempelek po prostu musiałam go mieć. Zakochałam się w nim od pierwszego kopa. Dlatego też od razu musiałam pokolorować. Kolejna magnolia zagościła na papierach " Przy kominku" - szkoda, że to wąski pasek a nie cały arkusz bo zostało mi go zaledwie na jeszcze jedną kartkę.

Prace zgłaszam na wyzwania:
http://magnoliowepolki.blogspot.com/2013/11/swiateczne-wyzwanie.html
http://mimowolnezauroczenia.blogspot.com/2013/11/gra-w-kolory-i-nowosci.html

Tildas Town - Christmas
Simplymagnolia - Blue/Brown/White
2sisterschalleng-anything-goes
Totallygorjuss-snows-way-to-go
CHNC-light-it-up
Fairytale-challengeblog-fotoinspiration
Marvelous Magnolia - anything-goes-and-great

sobota, 30 listopada 2013

Beżowo

Dziś oczywiście kolejne kartki świąteczne. Nie wiem co mi się stało, bo przecież zawsze w ostatniej chwili wszystko robię, ale nie zapeszam, żeby mi nie przeszło.

Do ozdobienia tekturek użyłam brokatu w kleju.
Pracę zgłaszam na wyzwania:

http://magnoliowepolki.blogspot.com/2013/11/swiateczne-wyzwanie.html
http://skarbnica-pomyslow.blogspot.com/2013/11/wyzwanie-cykliczne-listopad-ozdobiona.html
http://blog.crafts.hopmart.pl/2013/11/po-dugiej-przerwie-zapraszamy-was-na.html

poniedziałek, 25 listopada 2013

Rękawiczka

Kolejna kartka świąteczna w nietypowej formie. Chyba wyszłam z wprawy kolorowaniowej, bo coś mi nie pasuje tylko nie wiem co :D. Do ozdobienia gwiazdki użyłam brokatu w kleju i cyrkonii.
Pracę zgłaszam na wyzwania:
Magnoliowe Polki - nietypowy kształt
Skarbnica Pomysłów - ozdobiona tekturka
 
 Sklep Ewa - bingo - wstążka, stempel, tekturka

czwartek, 31 października 2013

W brązach

Leniwiec straszny mnie opanował, ale chyba idzie ku lepszemu bo coś drgnęło. W ramach drgnięć powstała karteczka w odcieniach brązu z tildą, oczywiście na wyzwanie w Magnoliowych Polkach.


 Poza tym kolorystycznie pasuje również do kolorków Karmelkowych i Mimowolnych Zauroczeń.

http://magnoliowepolki.blogspot.com/2013/10/jesienne-magnoliowe-wyzwanie.html

http://babskie-zachcianki.blogspot.com/2013/10/karmelek-proponuje-kolory-na-pazdziernik.html
http://mimowolnezauroczenia.blogspot.com/2013/10/sodki-pazdziernik.html

poniedziałek, 10 stycznia 2011

83. Sercowo, wyzwaniowo i Jednoiglcowo

Koleżanki mają serca .. mam i ja! W swoich ulubionych niebieskościach z koroneczką. Teraz chodzi za mną półeczka na moje twory, a że mam w sypialni dwie puste ściany to sobie wymyśliłam narożną półkę. Tata szuka materiału na zrobienie, jeśli nie znajdzie trzeba będzie zamówić ale nielakierowaną. Będę ją sama wykańczać. Ciekawe kto pierwszy polegnie ona czy ja. Ale wracając do moich serduszek uszyłam sobie dwa, żeby jedno się samotne nie czuło i już wiszą w sypialni przyczepione szpilkami do obrazu. Postanowiłam je zgłosić na 17 wyzwanie w Twórczym Pokoju. Inspiracją jest utwór G. Zielińskiego
"- Czy wiesz co to miłość? - Miłość, mój kochanku,
Dwóch serc harmonia, pierwszy uśmiech w życiu,
Słonce wschodzące w dni naszych poranku,
Fiołek kwitnący w ukryciu.
- O! moja droga, ty nie znasz miłości;
Miłość w tem życiu krotka złudzeń chwilka,
Jeden sen piękny na kwiatach młodości,
Bóstwo na skrzydłach motylka. "
Poza tym nie wiem jak często będę w tym roku prezentować swoje twory, ponieważ po głowie chodzą mi same duże projekty, a jak wiadomo na takie potrzeba czasu. No i jeszcze to latanie po lekarzach, rehabilitacjach itp.
****
Nie wiem czy wiecie, zapewne większość tak. Jednoiglec rozdaje cukieraski i to jakie! Grzech się nie zapisać.
PS. Jeśli chodzi o znaczko-pieczątkę trzeba znaleźć kolegę, który zrobi wybrany obrazek graficznie w kompie, potem zainstalować odpowiedni programik, który zamieszcza te znaczki na zdjęciach i można szaleć:D. Nie wiem czy można zrobić w jakimś zwykłym programie samemu bo nie próbowałam.

poniedziałek, 6 grudnia 2010

67. Szycia ciąg dalszy

Tak, tak dobrze czytacie. Znowu szyłam, tym razem całkiem sama, bez czujnego oka Jagny. Matko i tak wszystko wyciąć i przygotować i pozszywać, no troszkę to trwa. Ale się udało. Lepiej czy gorzej nie mnie to oceniać. Powstały: takie samo serce jak kiedyś i taki sam ptaszek, z materiału od Madzik. Normalnie temu ptaku już nic głowy nie spłaszczyło:DNo i na pierniczki się pokusiłam. Ale jakbym miała wybierać to już wolę ptaszki szyć. Pierniczki uszyłam z materiału wyciągniętego od mamy, wiszą na tasiemce od Free Soul a guziczki po lewej są od Madzik.

No i mogę pokazać co wysłałam Dziurce w podzięce za podzielenie się materiałami na broszki. Widziałam, że dotarło do niej to włala. Żołędzie sztuk 5, do wianka mają być i stempelki dla jej synka, bo się skrapami para.

**********
Iza a kto Ci broni rozdawać swój adres:D
Dziabąg oj niewiele mi brakuje ale są tacy co mnie na ziemię sprowadzają i uświadamiają, że jednak nie zawsze jest kolorowo.
Butterfly coś mi się widzi, że jeszcze ktoś się przyczyni by mnie szczęście nie omijało:D
Miduśka żebyś wiedziała ...a jutro jaka euforia będzie:D
Piter nie wiedziałam że miewasz okresy:D
Marika wszyscy mnie do tego dzieła gonią :D
Haftowane zazdrościć można ale tak pozytywnie:D
Ania ano dobrze mi że mi tak dobrze:D
Mazmiczko już dostaję poplątania z pomieszaniem bo nie wiem za co się brać:D
Kasiu nie za ma co trzeba sobie pomagać:D
Aniu a proszę bardzo, u Wiki znajdziesz ich bardzo dużo.:D
Ewa Moniśka ano tak mi mówią:D
*******
A u mnie w candy moteczek Peonii kremowej. Z niej robiłam chustę.

poniedziałek, 8 listopada 2010

49. Pod czujnym okiem mistrzyni

W weekend pojechałam sobie do pewnej pani znanej jako Jagna. :D Zostałam zaproszona, a że czasem działam bez zastanowienia, nabyłam bilet, wsiadłam w pociąg i pojechałam. Planów miałyśmy, że ach i och. A zrealizowałyśmy ehhhhh. Wszystko przez nasze gadulstwo. Jedyne co udało się zrobić to zasiąść do maszyny, w celu nauczenia się szycia. Znaczy ja się chciałam nauczyć bo Aga umie to znakomicie. Oczywiście wykorzystałam ją do granic możliwości. Przywiozłam wydrukowane schematy, ale to ona przeniosła je na materiał, powycinała i przygotowała do zszycia. Do maszyny już mnie zagnała. Jak dziecko, z wywalonym ozorem, wzdychaniem i marudzeniem zszyłam najpierw serducho a potem ptaszka. Aga przy ptaszku tak mnie chwaliła, że z tego wszystkiego udowodniłam jej, że za wcześnie to zrobiła. Efekty będzie widać poniżej. I tu będzie widać dlaczego część prezentu od Madzik pojechała ze mną. Oto co z niego powstało:
a teraz osobno. Serducho. Czegoś nam w nim brakowało i dorobiłyśmy to czerwone po środku. Aga wycięła ja przyszyłam.
I ptak. Wiecie co w nim nie wyszło?Ano ogon jakiś cienki, no i w momencie chwalenia tak pojechałam, że wygląda jakby mu cegła na głowę spadła i czoło ma troszkę płaskie. Ale co tam i tak jestem z siebie dumna, że w ogóle przypomina ptaka. Poza tym dostałam od Agi niebieskie ( jakże by inaczej) mulinki, długą igłę (jak króliki będę szyć to przyda mi się do przyszycia rączek, oj wiara jej we mnie jest ogromna), mnuuustwo kartek i naklejek.
Na bazarku nabyłam sporo przydasi ale Wam nie pokażę bo .... no bo kiedy indziej zobaczycie.
Co mogę jeszcze napisać? Ano to, że czułam się u niej jak w domu, jakbym od dawna znała całą rodzinkę. I najpiękniejsze zostawiłam na koniec. Aga pozwoliła mi o tym napisać. Ma wspaniałego męża, który ZROBIŁ MI DOBRZE!:D I to dwa razy! Hehehehe świntuchy nie w ten sposób. Pierwszy raz przygotowując na obiad chińszczyznę, którą mogę jeść 7 dni w tygodniu 3 razy dziennie. A drugi to istny orgazm w ustach, znaczy się kulinarny. Mus czekoladowy dla czekoladoholika ( czytaj dla mnie). Boszzzz lepsze od seksu. Mogłoby w tym momencie stado dobrze wyposażonych facetów latać i takiej ekstazy bym nie przeżyła. Delektowałam się wśród wzdychań, mruczeń itp. Przepis dostałam:D Będę robić!
Biedny z nami był, bo my ciągle o robótkach, blogach i babskich sprawach. Na koniec pięknie nas podsumował. Kiedy ja zaszywałam serce po wypchaniu, a Aga coś na szydełku próbowała zrobić patrzył na nas kręcąc głową. Na pytanie co się stało odpowiedział, ze jest przerażony. Czym? Faktem, ze wariaci mogą się zrzeszać.:D Fajna rodzinka.

środa, 3 listopada 2010

46. Zamówienie

Po otrzymaniu moich wymiankowych królików od Jagny, zamówiłam sobie kolejne. Znaczy się nie sobie, tylko na prezent dla chrześnicy i jej siostry. Miały być dziewczęco słodko różowe, jeden większy drugi mniejszy. Wczoraj odebrałam je z poczty. Są cuuuudne, aż mnie korci żeby tego mniejszego sobie zostawić. Jeśli ktoś jeszcze nie zdecydował się na prezent dla jakiegoś dzieciaczka to polecam gorąco. Pięknie wykonane, bardzo staranne szycie, wcale nie mogłam znaleźć miejsca w którym były zaszywane ręcznie, a nawet gacie im zdejmowałam. No i powalona jestem faktem, że wszystkie guziczki się rozpinają! Nawet w tym malutkim. Mistrzostwo:D. Dzięki Agusi mam kolejne piękne pudełko na przydasie:
a w środku:Mało tego, że piękne to i łapkami ruszają. Tu machają do Was:D
Poza tym dostałam od Agi igłę do haftuA w trakcie spiskowania z Midią, którego efektem była maleńka paczuszka dla Jagny, dostałam od niej, od Middii, piękny kordonek.Nabyłam tez u niej jedwabną mulinę ale po co zrobić zdjęcia.



poniedziałek, 4 października 2010

31. Wymianki część II

Ha! I się doczekałam. Dotarły do mnie cuuuudne króliczki z wymianki z Jagną. Perypetie z opóźnieniem opisała Aga u siebie. Ale wiecie co? Wcale, ale to wcale nie miałam obaw, że może zawalić sprawę, jak to się naczytałam o innych wymiankach. Od początku wiedziałam, że wszystko pójdzie dobrze. Dlatego czekałam ze stoickim spokojem i jeszcze ją musiałam uspokajać. Poza tym oznajmiam Ci droga Agusiu, przy wszystkich Ci oznajmiam, że jak Cię będę miała sposobność kiedykolwiek dorwać, to spiorę Cię na kwaśnie jabłko. Wiecie jak bardzo dziewczyna ma zaniżoną samoocenę? Myślałam, że jestem w tym mistrzem, ale ona bije mnie na głowę. Ile się najęczała, że króliki byle jakie, że pewno mi się nie spodobają, że zrobi zdejmowane ubranka, bo jak nie będą mi pasować to sobie coś wydziergam. Wrrr Ciebie wydziergam wiesz. SĄ CU-DNE! Przyswoiła?! Tak spanikowała, że mogą mi się nie podobać, że nie wiem jak to zrobiła ale wiedziała o nieodebranej przesyłce mimo dostarczonego awizo. Szpieg szoguna normalnie. No i na podstawie tego wywnioskowała, że nie odzywam się, żeby nie robić jej przykrości. Boszzzz nie wiem jak do Ciebie gadać babo jedna. A oto moje cudeńka krok po kroku rozpakowywane.
Takie pudło odebrałam z poczty:Nie byłam w stanie spokojnie tego rozpakować więc w ruch poszedł nóż no i niestety uszkodziłam torbę w jaką było zapakowane właściwe pudło, na widok którego morda mi się ucieszyła jak nie wiem co:
Po delikatnym rozwiązaniu i zdjęciu pokrywy zobaczyłam to i żeby nie uszy to górna część głowy by mi odpadła, taki miałam uśmiech:tak się towarzystwo prezentuje usadzone na pudle:

A tak sobie siedzą kiedy śpię ... trochę na prawo od nich:DTeraz już wiem co mogła czuć moja Asia kiedy dostała Edwina:D Aguś jeszcze raz Ci baaardzo gorąco dziękuję. Większej radości nie mogłaś mi sprawić.

czwartek, 23 września 2010

26. Zdobycze:D

W tym tygodniu też polatałam sobie na pocztę i wcale na to nie narzekam. Znowu miałam do odbioru dwie przesyłki. Jedna to wygrana w candy u Kiciuli zieloniutka bransoletka i dodatek w postaci firmowego długopisu

A druga przesyłka to wylicytowana TUTAJ śpioszka stworzona przez Darsi. Przypominam, że nadal trwają licytacje na rzecz Amelki i można w nich brać udział. A oto dama Wisienka:
i karteczka w piękny kaszubski wzorek ( uwielbiam!) z kilkoma słowami od DariiWisienka od razu wpakowała się do kolorystycznie pasującego koszyka
ale potem stwierdziła że woli posiedzieć z innymi aniołkami ( niestety nie widać ich za bardzo, jedynie kawałek głowy jednego i maleńki aniołko-spinaczyk)