21 kwietnia 2012

Cebulowe bhajias


Dziś przedstawiam przepis na moją ulubioną przekąskę kuchni indyjskiej - cebulowe bhajias. Są to smażone kawałki cebuli w cieście z mąki z ciecierzycy. Przekąska najlepiej smakuje od razu po usmażeniu, gdy jest jeszcze chrupiąca. Przepis zaczerpnęłam z książki "Kuchnia indyjska. Najlepsze przepisy" wydawnictwa Publicat. Poniższy przepis zawiera połowę składników podanych w książce. Wyjdzie z nich ok. 25 niedużych placuszków. Im mniejsze, tym smaczniejsze, bo bardziej chrupiące. Najlepiej smakują mi z sosem na bazie gęstego, naturalnego jogurtu, do którego dodaję przyprawy i posiekaną, świeżą kolendrę.

10 kwietnia 2012

Łosoś w sosie teriyaki




Dziś polecam pysznego łososia marynowanego w sosie teriyaki. Marynatę można bardzo szybko i prosto przyrządzić samodzielnie. Potrzebne są do tego: sos sojowy, wino ryżowe i cukier jako składniki podstawowe oraz ewentualnie kilka innych dodatków opcjonalnych dla urozmaicenia smaku. Łososia najpierw marynujemy w przygotowanym sosie, a następnie pieczemy na grillu lub w piekarniku. Sos teriyaki możemy wykorzystać także do zamarynowania mięsa.

7 kwietnia 2012

Pilaw ze szpinakiem


Gdy niedawno robiłam pilaw z orzechami nerkowca według przepisu z książki "Kuchnia indyjska. Najlepsze przepisy", moją uwagę zwrócił także pochodzący z tej samej książki przepis na pilaw ze szpinakiem. Danie prezentowało się na zdjęciu bardzo apetycznie i wiedziałam, że prędzej czy później je zrobię. Okazja ku temu nadarzyła się dość szybko, bo kupiłam świeży szpinak i trzeba było go zagospodarować. Wykorzystanie go do pilawu wydało mi się świetnym pomysłem. Przepis książkowy trochę zmieniłam, bo nie miałam w domu zwykłych pomidorów. Zastąpiłam je pomidorkami koktajlowymi i dało to ciekawy efekt. Zapomniałam dodać marchewki, która była w przepisie książkowym. Podaję go w mojej, zmodyfikowanej wersji.

1 kwietnia 2012

Integracja blogerek kulinarnych w klubokawiarni Kosmos Kosmos

Miło mi odnotować, że na początku tego tygodnia odbyło się kolejne, czwarte już, spotkanie integracyjne warszawskich blogerek kulinarnych zorganizowane przez nas na własną rękę. Długo zastanawiałyśmy się, dokąd tym razem pójść. Ostatecznie, po wymianie wielu maili, wybór padł na działającą od niedawna  klubokawiarnię Kosmos Kosmos. W spotkaniu wzięły udział: Amber, ChilliBiteEve.wo, prowadząca blog z recenzjami warszawskich restauracji Froasia (po raz pierwszy w naszym gronie), Lo, Pyza, ShinjuZuza "Krokodyll" i ja.

Klubokawiarnia Kosmos Kosmos

25 marca 2012

Restauracja Five

Ilekroć przejeżdżałam ulicą Grzybowską (jeżdżę nią codziennie do pracy i z powrotem), moją uwagę przyciągał rzucający się w oczy szyld restauracji Five. Myślałam wtedy: wygląda ciekawie, trzeba by kiedyś się wybrać i sprawdzić, co dobrego można tam zjeść. W końcu restauracja skusiła mnie skutecznie - wybrałam się do niej wraz z przyjaciółmi na sobotni obiad.

Byłam pozytywnie zaskoczona, że we wczesne, sobotnie popołudnie (byliśmy tam nieco po godz. 13-tej), w restauracji było dużo gości. To był dobry znak - jeśli w restauracji jest dużo ludzi, zazwyczaj można w niej dobrze zjeść (choć nie zawsze - bywają wyjątki).

Wnętrze restauracji Five