Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kobo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kobo. Pokaż wszystkie posty

21 stycznia 2014

♥ Tip: Simple Way to Organize Your Make-up Cosmetics.


Kochani, na dzisiaj mam dla was krótki post, przedstawiający prosty sposób na trzymanie swoich kosmetyków do makijażu w jednym miejscu. Dzięki plastikowemu organizerowi wszyscy Wasi makijażowi ulubieńcy będą pod ręką. U mnie sprawdziło się to idealnie. Teraz swoje podstawowe kosmetyki mam posegregowane, ładnie ułożone, a co najważniejsze wszystkie w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki. Więcej ciekawych pomysłów znajdziecie tutaj: klik.


Dear readers, today I have for your short post about simple way to organize your make-up cosmetics. For me it's perfect idea. Now I have my basic make-up cosmetics segregated, arranged and what's the most important - in one place. More great ideas you can find here: click.


E. Leclerc (5 zł)

23 lutego 2013

♥ Beauty: Paese and Kobo cosmetics.

Kobo

Dzisiaj post kosmetyczny. Tym razem nowość w mojej kosmetyczce jak i całym moim "upiększającym świecie". Odkąd pamiętam zawsze używałam błyszczyków. Nie odpowiadało mi "towarzystwo" szminek. Teraz to się zmieniło. Głównie za sprawą artykułu w jednym z magazynów modowych, gdzie zaprezentowano makijaże ze szminką w odcieniu różu w roli głównej. Dlatego też, kilka dni później wybrałam się do drogerii i znalazłam pomadkę odpowiednią do mojego pierwszego testu. To szminka firmy Kobo w kolorze fuksji o numerze 108. Kosztowała około 15 złotych. Muszę powiedzieć, że po kilku dniach  użytkowania jestem bardzo usatysfakcjonowana. Odcień jest świetny! Zadowolona jestem również z tego w jaki sposób komponuje się z moimi zielonymi oczami i blond włosami. Sprawia, że tęczówka oka staje się bardziej wyrazista. Polecam użyć jej w towarzystwie fluidu, brzoskwiniowego różu, jasnozłotego cienia, czarnego tuszu i eyelinera. Minusem jest niezbyt długa trwałość. Teraz będę polowała na koralową pomadkę oraz różową w jaśniejszym, bardziej neonowym odcieniu.

Paese

Od czasu kiedy ostatnio zaprezentowałam Wam kosmetyki marki Paese minęło już trochę czasu. Dlatego też muszę przyznać, że się nie zawiodłam! Z tego powodu sięgnęłam po raz kolejny po wspomniany już kiedyś podkład nawilżający oraz róż rozświetlający. Jeśli chodzi o fluid, to z ciepłego beżu przerzuciłam się na złoty beż, czyli odrobinę jaśniejszy. Odpowiada mi bardziej. Jeśli chodzi o róż, to znalazłam dla siebie również inny, ale równie świetny odcień. Poprzedni był typowo różowy, a tym razem wybrałam brązowy o numerze 29. Znalazłam go za niecałe 10 złotych, co bardzo szokuje. Jak widać, tani nie zawsze znaczy gorszy! Kosmetyk jest długotrwały i daje świetny efekt! Cera jest promienna i świeża. Jak najbardziej polecam przetestowanie. Mam nadzieję, że będziecie równie zadowolone jak ja.

Paese