dzisiejszy mój wpis jest efektem spotkania moich włosów z moją siostrą Anią :)
Od jakiegoś czasu z powodu pracy i różnych innych zajęć zapomniałam o dobrej pielęgnacji włosów. Na szczęście mam kochaną i mądrą siostrę, która potrafi mi pomóc w nadrobieniu zaległości ;)
Na pierwszy ogień poszły moje końcówki. Niestety przez to, że włosy rozjaśniałam mam bardzo słabe i łamliwe końcówki, których bardzooo dawno nie podcinałam. Ania podcięła i wyrównała mi włosy ok 4 cm. I już dzięki tak prostej czynności włosy wydały się wyglądać zdrowiej.
Następnie, włosy zostały rozczesane szczotką TT i spryskane nawilżająco-wygładzającą mgiełką, o której możecie przeczytać na jej blogu TUTAJ. Potem przez godzinę nosiłam na włosach olej Yves Rocher. Po tym czasie umyłam włosy szamponem Yves Rocher i nałożyłam odżywkę Long Repair. Mokre osuszone włosy na koniec zostały lekko nasączone olejkiem Mythic Oil.
Zabiegi były bardzo przyjemne a efekty powali mnie na kolana :)
Cudownie jest mieć siostrę, która potrafi dobrze doradzić i pomóc przy pielęgnacji włosów, szczególnie że za niecały rok planuję ślub i bardzo mi zależy na poprawie kondycji moich włosów.
Dostałam od Ani także kilka konkretnych wskazówek ("receptę na piękne włosy"):
1. Kuracja skrzypokrzywą - w systemie 3 miesiące picia i 1 miesiąc przerwy.
2. Podcinanie włosów po każdym farbowaniu
3. Zabezpieczanie silikonami - Mythic Oil po każdym myciu i dodatkowo w miarę potrzeby również w dni, gdy ich nie myje.
4. Mycie szamponem z silikonami
5. Po każdym myciu odżywka, również z silikonami - obecnie Goodbye Damage z Fructis na zaminę z Nivea Long Repair.
6. Dwa razy w tygodniu maska wymieszana z olejem w proporcji 1:1 nakładana przed myciem. Obecnie będzie to Arganowa maska 8w1, Eveline , ale będzie jeszcze Biovax.
7. Płukanka z siemienia lnianego - tak często jak to możliwe, dla podkreślenia fal, wygładzenia i nawilżenia włosów.