Witam cieplutko,
dziś taki wpis na szybko. Niestety szampon Marion bardzo szybko się "sprał"i już musiałam poprawić kolor farbą. Wybrałam sprawdzoną farbę firmy Loreal kolor Mango.
Kolory wyszedł intensywny, ładnie włosy błyszczą i nie widać żadnych zniszczeń po farbowaniu. Natomiast znów zabrakło mi farby i od dołu włosy mam niepokryte :(
Przepraszam z przerwę w wpisach, ale mam kłopoty z aparatem i nie mam jak robić zdjęcia :(
30 wrz 2012
24 wrz 2012
Znów ruda Szampony koloryzujące Marion Miedź i Tycjan
witam cieplutko,
jednak się zdecydowałam :)
Niestety w połowie farbowania okazało się, że opakowanie szamponu 24mycia jest niewystarczający na całe moje włosy, więc musiałam jeszcze dołożyć szamponetkę na 4-8 myć (którą kupiłem z myślą, że użyje ją jak kolor będzie się spłukiwał) - więc daje minus szamponowi za małą ilość! Do gęstych włosów potrzebne 2 opakowania.
Podsumowując:
- kolor wyszedł troszkę nierówny ale to efekt poleczenia dwóch szamponów
- bazowym kolorem był miodowy blond syoss
- ogólnie zadowolona bo kolor wyszedł rudy a nie czerwony!
- nie widać żeby włosy ucierpiały w jakikolwiek sposób, stan ich jak przed farbowaniem
Zobaczymy jak będzie się zmywał na rozjaśnianych włosach...
jednak się zdecydowałam :)
Niestety w połowie farbowania okazało się, że opakowanie szamponu 24mycia jest niewystarczający na całe moje włosy, więc musiałam jeszcze dołożyć szamponetkę na 4-8 myć (którą kupiłem z myślą, że użyje ją jak kolor będzie się spłukiwał) - więc daje minus szamponowi za małą ilość! Do gęstych włosów potrzebne 2 opakowania.
Podsumowując:
- kolor wyszedł troszkę nierówny ale to efekt poleczenia dwóch szamponów
- bazowym kolorem był miodowy blond syoss
- ogólnie zadowolona bo kolor wyszedł rudy a nie czerwony!
- nie widać żeby włosy ucierpiały w jakikolwiek sposób, stan ich jak przed farbowaniem
Zobaczymy jak będzie się zmywał na rozjaśnianych włosach...
23 wrz 2012
My Boyfriend's Makeup tag :)
Witam cieplutko,
dziś tag znany raczej z youtuba - My Boyfriends Makeup :)
Mój Tż - samodzielnie nałożył podkład, puder, róż, z moją instrukcją nałożył cienie na powiekę oraz czarną kredkę, a także umalował mi usta. Ja - przyznaję - pomogłam mu całość rozetrzeć żeby było równo i umalowałam rzęsy. Więc jest to makijaż w dużej mierze wykonany przez mojego Tż. Zdolniacha, prawda?! :)
Chyba to mu się najbardziej podobało :)
Przy nakładaniu cieni było więcej pracy więc nie było jak zrobić zdjęcia ale jakoś daliśmy radę :)
A tu dzieło końcowe:
do TAGu zapraszam wszystkich odważnych Tżetów bloggerek!
dziś tag znany raczej z youtuba - My Boyfriends Makeup :)
Mój Tż - samodzielnie nałożył podkład, puder, róż, z moją instrukcją nałożył cienie na powiekę oraz czarną kredkę, a także umalował mi usta. Ja - przyznaję - pomogłam mu całość rozetrzeć żeby było równo i umalowałam rzęsy. Więc jest to makijaż w dużej mierze wykonany przez mojego Tż. Zdolniacha, prawda?! :)
Chyba to mu się najbardziej podobało :)
Przy nakładaniu cieni było więcej pracy więc nie było jak zrobić zdjęcia ale jakoś daliśmy radę :)
A tu dzieło końcowe:
do TAGu zapraszam wszystkich odważnych Tżetów bloggerek!
19 wrz 2012
Śpiąca Królewna - Sleeping Beauty
Witam cieplutko,
dziś makijaż inspirowany bajką Disney - Sleeping Beauty -"Śpiąca Królewna". To jedna z moich ulubionych bajek :)
Makijaż przerysowany - jak na postać bajkową przystało ;)
Najpiękniejsze wyznanie miłości...
dziś makijaż inspirowany bajką Disney - Sleeping Beauty -"Śpiąca Królewna". To jedna z moich ulubionych bajek :)
Makijaż przerysowany - jak na postać bajkową przystało ;)
Najpiękniejsze wyznanie miłości...
"Znam ze snu twe usta i oczy twoje znam Jak we śnie tę samą masz postać, nawet uśmiech ten sam Zawsze tylko śnię, niech wreszcie ten sen nie będzie snem Proszę zostań tu, nie wracaj do snów Na jawie mi mów, jak w każdym ze snów, że kochasz mnie…"
...i element prywaty :)
15 wrz 2012
Metamorfoza Ani - granatowy smokey
Witam cieplutko,
przedstawiam Anię, która jest autorką cudownych sutaszu - jej blog klik.
Oto jej metamorfoza :)
jedna z jej genialnych prac:
a tu kilka innych zdjęć:
pozdrawiam cieplutko :)
przedstawiam Anię, która jest autorką cudownych sutaszu - jej blog klik.
Oto jej metamorfoza :)
jedna z jej genialnych prac:
a tu kilka innych zdjęć:
pozdrawiam cieplutko :)
13 wrz 2012
Laminowanie włosów a prostowanie :)
Witam cieplutko,
jak z tytułu mojego wpisu wynika - i ja spróbowałam tzw. laminowania włosów za pomocą żelatyny. Aby już nie powtarzać informacji - polecam przeczytać; co to jest laminowanie i jak to się robi - na blogu Anwen klik oraz klik
Jak moje laminowanie przebiegło pokrótce opiszę poniżej, jednak wcześniej chciałam zaznaczyć, że moim celem było także porównanie wpływu laminowania na prostowanie włosów.
Moje włosy z natury są falowane, często się puszą i ogólnie bardzo trudno je okiełznać. Nie chcąc codziennie prostować włosy - zwykle nosiłam je takie jakie były, czyli w niesfornych falach. Raz udało mi się na dłuższy czas zachować efekt prostych włosów - po zabiegu zwanym encanto klik . Włosy wtedy był piękne, błyszczące i wyprostowane przez parę tygodni. Tym razem chciałam sprawdzić czy przy użyciu żelatyny uda się osiągnąć podobny efekt?! Oczywiście po konsultacji z moją siostrą - Anwen, postanowiłam to wypróbować :)
Czego użyłam:
1 łyżka żelatyny Delecta
3 łyżki gorącej wody
1 łyżka maski Placenta
suszarka do włosów
prostownica Remington
Jak to jest zrobione??
- na początku, według wszelkich wskazań - umyłam włosy, nałożyłam mieszankę na włosy, potrzymałam ok godziny na głowie pod przykryciem, zmyłam chłodną wodą
- następnie wysuszyłam rozczesując włosy zwykłą szczotką
- na końcu, całe włosy dokładnie wyprostowałam - nie użyłam żadnego lakieru, pianki czy jakiegokolwiek utrwalacza
Efekty:
- włosy są błyszczące, miękkie w dotyku
- efekt wyprostowanych włosów utrzymuje się! - zazwyczaj po paru godzinach od wyprostowania włosy zaczynały falować, a na następny dzień nie było widać żebym prostowała, a tu nawet po nocy włosy są cały czas proste!
- zauważyłam, że dopiero po obróbce cieplnej (suszenie i prostowanie) pojawiły się efekty laminowania - tak jakby dopiero teraz pojawiło się działanie żelatyny
- na pewno napiszę za jakiś czas jak długo ten efekt się utrzymał :)
Pozdrawiam cieplutko
ps. zrobiłam drugi kolczyk sutaszu :))
jak z tytułu mojego wpisu wynika - i ja spróbowałam tzw. laminowania włosów za pomocą żelatyny. Aby już nie powtarzać informacji - polecam przeczytać; co to jest laminowanie i jak to się robi - na blogu Anwen klik oraz klik
Jak moje laminowanie przebiegło pokrótce opiszę poniżej, jednak wcześniej chciałam zaznaczyć, że moim celem było także porównanie wpływu laminowania na prostowanie włosów.
Moje włosy z natury są falowane, często się puszą i ogólnie bardzo trudno je okiełznać. Nie chcąc codziennie prostować włosy - zwykle nosiłam je takie jakie były, czyli w niesfornych falach. Raz udało mi się na dłuższy czas zachować efekt prostych włosów - po zabiegu zwanym encanto klik . Włosy wtedy był piękne, błyszczące i wyprostowane przez parę tygodni. Tym razem chciałam sprawdzić czy przy użyciu żelatyny uda się osiągnąć podobny efekt?! Oczywiście po konsultacji z moją siostrą - Anwen, postanowiłam to wypróbować :)
Czego użyłam:
1 łyżka żelatyny Delecta
3 łyżki gorącej wody
1 łyżka maski Placenta
suszarka do włosów
prostownica Remington
Jak to jest zrobione??
- na początku, według wszelkich wskazań - umyłam włosy, nałożyłam mieszankę na włosy, potrzymałam ok godziny na głowie pod przykryciem, zmyłam chłodną wodą
- następnie wysuszyłam rozczesując włosy zwykłą szczotką
- na końcu, całe włosy dokładnie wyprostowałam - nie użyłam żadnego lakieru, pianki czy jakiegokolwiek utrwalacza
Efekty:
- włosy są błyszczące, miękkie w dotyku
- efekt wyprostowanych włosów utrzymuje się! - zazwyczaj po paru godzinach od wyprostowania włosy zaczynały falować, a na następny dzień nie było widać żebym prostowała, a tu nawet po nocy włosy są cały czas proste!
- zauważyłam, że dopiero po obróbce cieplnej (suszenie i prostowanie) pojawiły się efekty laminowania - tak jakby dopiero teraz pojawiło się działanie żelatyny
- na pewno napiszę za jakiś czas jak długo ten efekt się utrzymał :)
Następnego dnia :)
Pozdrawiam cieplutko
ps. zrobiłam drugi kolczyk sutaszu :))
11 wrz 2012
Farbowanie odrostów i przygotowania do zmian :)
Witam cieplutko,
Jednak zdecydowałam pofarbować włosy.
Docelowym kolorem jest rudy, jednak aby do niego dojść - musiałam najpierw pokryć odrosty. Zakładałam, że jakbym od razu wybrała rudy - to na odroście wyszedłby intensywny rudy a na pozostałych włosach (rozjaśnianych) kolor byłby dużo jaśniejszy. Zdecydowałam więc najpierw nałożyć kolor bazowy - Miodowy blond Syoss.
Włosy przed farbowaniem - widać odrosty, kolor był nierówny, a końcówki bardzo jasne.
Po farbowaniu - kolor się wyrównał, odrostu nie widać.
Kolor docelowy - rudy :)
Wybrałam szampon koloryzujący na 24 mycia firmy Marion. Wybór wynika z tego, że szampon nie zawiera amoniaku, jest delikatniejszy od pozostałych farb drogeryjnych oraz fakt, że szampony Marion są polecane i stosowane przez Czarną Orchideę klik
Efekty wkrótce... :)
Jednak zdecydowałam pofarbować włosy.
Docelowym kolorem jest rudy, jednak aby do niego dojść - musiałam najpierw pokryć odrosty. Zakładałam, że jakbym od razu wybrała rudy - to na odroście wyszedłby intensywny rudy a na pozostałych włosach (rozjaśnianych) kolor byłby dużo jaśniejszy. Zdecydowałam więc najpierw nałożyć kolor bazowy - Miodowy blond Syoss.
Włosy przed farbowaniem - widać odrosty, kolor był nierówny, a końcówki bardzo jasne.
Po farbowaniu - kolor się wyrównał, odrostu nie widać.
Kolor docelowy - rudy :)
Wybrałam szampon koloryzujący na 24 mycia firmy Marion. Wybór wynika z tego, że szampon nie zawiera amoniaku, jest delikatniejszy od pozostałych farb drogeryjnych oraz fakt, że szampony Marion są polecane i stosowane przez Czarną Orchideę klik
Efekty wkrótce... :)
10 wrz 2012
Pierwsze spotkanie z SUTASZU!
Witam cieplutko,
od dziś zaczęłam urlop w pracy i z tej okazji - miałam bardzo miłe spotkanie z blogerką Anią, która zajmuje się sztuką robienia biżuterii - suszatu. Zapraszam na jej bloga - Magia Sutaszu.
Ania jest koleżanką Izy, która gościła już na moim blogu i była moją modelką, ona też jest autorką zdjęć tej oto fotorelacji ze spotkania:
a oto efekty :))
Nie byłabym sobą gdyby nie było jakiegoś makijażu :)
Na II część spotkania zapraszam już wkrótce!
Pozdrawiam cieplutko :)
od dziś zaczęłam urlop w pracy i z tej okazji - miałam bardzo miłe spotkanie z blogerką Anią, która zajmuje się sztuką robienia biżuterii - suszatu. Zapraszam na jej bloga - Magia Sutaszu.
Ania jest koleżanką Izy, która gościła już na moim blogu i była moją modelką, ona też jest autorką zdjęć tej oto fotorelacji ze spotkania:
a oto efekty :))
Może być noszony jako kolczyk albo wisiorek!
Nie byłabym sobą gdyby nie było jakiegoś makijażu :)
Na II część spotkania zapraszam już wkrótce!
Pozdrawiam cieplutko :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)