Drenaż, folia, rury, ciężarówki, koparki, powietrze do kominka, studzienki rewizyjne, dwie warstwy papy...Gdybyśmy mieli jakiekolwiek wyobrażenie o TYM, co się rzeczywiście będzie działo na placu boju, nie sadzilibyśmy tych malin na skraju działki. (Na szczęście i tak jakoś słabo rosły.)
Jak widać, kopalnia się nam przydaje. Co do jej innych planów, sytuacja jest dość niepewna, ale wcale nie taka oczywista.
Budujemy więc dalej.
Jestem laikiem........te eleganckie kwadraty to piwniczki....nie wyobrażam sobie żeby to było zasypane ziemią?????
OdpowiedzUsuńNieźle się mury pną do góry.
OdpowiedzUsuńPrawda że człowiek nabiera innego spojrzenia na budowę gdy zaczyna coś rosnąć a nie tylko ubywać i ubywać? :)
OdpowiedzUsuńPsyche normalnieje i spać można...
Niech się pną bez przeszkód i niespodzianek!
pozdrawiamy