4 lipca 2016

 
Dzisiaj krótko i na temat.
Niedawno miałam przyjemność robić kolejnego Misia Bina. Tym razem dziergałam dla małej P.
Mała P to córeczka Pimposhki, jeśli jeszcze jakimś cudem Pimposhki nie znacie to tutaj link do jej bloga.

Misio miał być w jedynym słusznym kolorze czyli szarym :) z dziewczęcymi dodatkami więc padło na pastelowy róż. Od siebie dodałam misiowej delikatną kokardkę na główkę, żeby nie było wątpliwości, że dziewczynka :)

Jak zwykle przy tego typu projekcie poszło ekspresowo.


Misio u małej właścicielki :)


Dane techniczne :
Wzór - lalylala BINA the bear by Lydia Tresselt
Szydełko - 2,5
Włóczka - Jeans YarnArt

A poza tym cały czas intensywnie dziergam. Mam Wam do pokazania dwie chusty i sweterek ale jak zwykle brak weny do zdjęć.

Usiadłam też do kołowrotka, który tylko ostatnio stał smętnie w koncie. W sumie to zmobilizowała mnie zabawa Tour de Fleece. To taki Tour de France tylko na kołowrotkach i wrzecionach :) Fajna sprawa. Ja w sumie nie biorę udziału w tej głównej akcji , tylko w małej polskiej grupie bo nie czuję się na siłach ale może kiedyś nabiorę więcej odwagi i śmiałości :)
Jak na razie udało mi się tyle uprząść

Pozdrawiam cieplutko
Monia :)
0 Comments

4 czerwca 2016


Znajoma ostatnio podesłała mi link do cudownej akcji charytatywnej. Nie wahałam się długo i czym prędzej dołączyłam do inicjatywy Ośmiorniczki dla wcześniaków.

Idea jest prosta. Dziergamy słodkie ośmiorniczki, które później przekazujemy konkretnym szpitalom. Akcja ma swoją grupę na facebooku i na niej są wszystkie informacje dotyczące wzoru i jak, kiedy i gdzie przekazać gotowe zabawki.

Jeśli nie potraficie szydełkować lub robić na drutach to można zasponsorować np. motki bawełny z których później powstaną ośmiorniczki.

Zachęcam z całego serca do przyłączenia się do akcji :)



Pozdrawiam cieplutko
Monia:)
0 Comments

16 kwietnia 2016


Kolejny misiaczek z rodziny Lalylala zagościł w naszym domku. Strasznie lubię te zabawki. Wyglądają troszkę tajemniczo. Może przez to, że mają tylko oczka?

Na swoim koncie mam już liczną gromadkę. Wydziergałam trzy razy misia Bina, jedną Truskawkę i Jeżynkę.

Ta jeżynka podobała mi się już dawno i strasznie chciałam ją zrobić. Ograniczało mnie to, że nie miałam odpowiedniego surowca. Przez przypadek natrafiłam na włóczkę Alize Cotton Gold Tweed i to był strzał w dziesiątkę. Idealnie się nadaje do tego projektu.

Jeżynka ma na imię Bert. I o ile wygląda przesłodko to dziergało mi się go bardzo mozolnie. Przez swoją nieuwagę musiałam całego spruć, więc w sumie to mogę doliczyć jeszcze jednego do kolekcji albo chociaż pół.
Efektowny wzór bąbelków przysporzył mi nie lada problemów. Jak już wydziergałam cały korpus coś mi nie pasowało. W ogóle cały czas dziergałam jak za karę. Bąbelki nie wychodziły ładnie a ja sama nie wiedziałam czemu. Wszystko stało się jasne jak jeszcze raz wnikliwie przeczytałam opis. Okazało się, że robię bąbelki nie w tą stronę co trzeba. Zazwyczaj jak dziergam w koło to mam przed sobą prawą stronę robótki a bąbelki trzeba robić mając przed nosem lewą stronę. Niby nic a robi różnicę.
Dalej poszło z górki i bez żadnych niespodzianek.


Dane techniczne:
Wzór - Erna i Bert by Lydia Tresselt
Włóczka -  Alize Cotton Gold Tweed i Jeans YarnArt (biały)
Szydełko - 2,5

I to tyle na dzisiaj. W planach mam zrobienie owieczki, która jest oparta na tym samym wzorze ale chyba na razie mam dosyć bąbelków :)

Pozdrawiam cieplutko
Monia :)
0 Comments

4 kwietnia 2016


Wśród mojej rodziny i znajomych ostatnio jest prawdziwy urodzaj na dzieci. Dwa dzieciaczki urodziły się w lutym a jedno w marcu.

Ja jako przykładna ciocia zapragnęłam obdarować maleństwa ręcznie robionymi (a jakżeby inaczej) gadżetami. W pierwszej kolejności padło na kocyk. Bo ich nigdy za wiele. Określiłam przyszłym mamusiom jak chcę żeby wyglądały a mamusie wybrały kolory. Turkusowy dla chłopczyka i zielony dla dziewczynki. Jakże się cieszyłam, że nie różowy. Jakoś nie mogę zrozumieć dlaczego wszystko dla dziewczynek ma być różowe, przecież jest tyle innych kolorów. Żeby była jasność, różowy bardzo lubię ale nie mogę znieść jak mała dama jest różowa od kokardek po buciki.

Kocyki zrobiłam z włóczki Jeans YarnArt a wzór to po prostu podwójny ryż z "francuzem", który robi za border.

Jak już wydziergałam kocyki to naszło mnie na coś jeszcze. Mianowicie wymyśliłam, że zrobię  zabawkę. Długo się nie zastanawiałam bo wybór był prosty - Lalylala. Te misie są tak urocze, że mam ochotę zrobić je wszystkie (jedną Truskaweczkę już wcześniej pokazywałam). Jak na razie mam na koncie cztery a piąta się robi :) Przepadłam na ich punkcie totalnie.

Zresztą sami zobaczcie.
Misiaki w swoim naturalnym środowisku:)

Dane techniczne kocyków:
Wzór - z głowy
Włóczka - Jeans YarnArt nr 11 i 55
Zużycie - po 5 motków na każdy
Druty - 3,25

Dane techniczne misiaków:
Wzór - lalylala BINA the bear by Lydia Tresselt 
Włóczka - Jeans YarnArt
Szydełko - 2,5
Wypełnienie - wkład z poduszki

We wzorze misiów nic nie zmieniałam. Zdecydowałam się jedynie na zmianę oczek. Tzn. zamiast plastikowych są wełniane.

Pozdrawiam cieplutko
Monia:)
0 Comments

1 marca 2016


Przyszła chyba pora, żeby nadrobić zaległości. Kilka projektów udało mi się sfotografować więc w najbliższych dniach będę je sukcesywnie pokazywać.

Na pierwszy ogień coś słodkiego :)

Lubicie truskawki? Mam nadzieję, że tak bo mam dla Was jedną troszkę niedojrzałą ale jakże uroczą. Ma na imię Erna i jest z rodziny Lalylala. Jestem totalnie zakochana w tych zabawkach i mam ochotę wydziergać je wszystkie. Zrobiłam ją na specjalne zamówienie mojej córci. Jej radość i błysk w oku - bezcenne :)

Poznajcie naszą truskaweczkę :) Dużo zdjęć !!!


Dane techniczne:
Wzór - Erna & Bert
Szydełko - nr 2,5
Włóczka - Jeans YarnArt
Wypełnienie - wkład z poduszki

W sumie powstały jeszcze dwa misiaki, ale o nich wkrótce.
Poza tym dziergam sobie leniwie sweterek testowy. Miliony oczek na drucie mnie troszkę demotywuję ale już bliżej jak dalej. 

Pozdrawiam cieplutko
Monia:)
0 Comments

.
Obsługiwane przez usługę Blogger.