Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Amber. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Amber. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 lutego 2016

Gail McHugh "Amber"

W ostatnim czasie, po kasowym sukcesie Greya, potem Crossa, pojawiła się nowa moda. Bo inaczej tego nazwać nie można, w literaturze także są trendy. Wcześniej były wampiry, chick-lit, a ostatnio rządzi New Adult, połączony z coraz to śmielszymi wątkami erotycznymi. Dlaczego o tym wspominam? Bo książka autorstwa Gail McHugh zatytułowana „Amber” jest właśnie połączeniem tych dwóch ostatnich, nazwijmy to podgatunków. New Adult i ostra erotyka, tak można określić to, co reprezentuje ten właśnie tytuł. 

Zaczyna się jak standardowa historia o „młodych dorosłych”. Amber Moretti, dziewczyna-odludek, naznaczona przeszłością, która w jakiś sposób decyduje o jej teraźniejszości, rozpoczyna nowy etap w swym życiu, jakim są studia. Poznaje nowych ludzi, stara się odnaleźć w nieznajomym otoczeniu i robi wszystko, aby zapomnieć o koszmarach z dzieciństwa. Gdy poznaje przystojnego, zabawnego i pełnego ogłady Brocka, zaczyna wszystko widzieć w jaśniejszych, niż do tej pory, kolorach. Wszystko zaczyna się pozytywnie układać do chwili, gdy na drodze Amber staje także zabójczo przystojny, ale nie mający nic wspólnego z ogładą, kontrowersyjny, wytatuowany, „bad boy” Ryder. W tym momencie świat Amber zaczyna drżeć w posadach, gdyż w niedługim czasie okazuje się, że zarówno Brock, jak i Ryder zaczynają zbyt wiele znaczyć w życiu dziewczyny, a co gorsza, w grę zaczynają wchodzić uczucia, którymi zagubiona bohaterka powoli obdarza jednego i drugiego chłopaka. Powiecie: to już było, klasyczny trójkąt, zdarza się. Uwierzcie mi, to co zafundowała Gail McHugh jest dalekie od tego, co wam teraz chodzi po głowach. „Amber” to historia, która łamie wszelkie tabu, przekracza granice i rzuca czytelnika na granicę ostrej… erotyki, żeby nie użyć słowa na „P”. Oprócz czasami miażdżących opisów gorącego seksu pomiędzy… bohaterami, tak całą trójką, mamy jeszcze całą psychologiczną otoczkę tego, co przeżywają, a to także nie należy do łatwych i przyjemnych odczuć. 


Nie wiem jak mam ocenić tę powieść, na pewno napisana jest wciągającym, prostym językiem, pełnym akcji, przemyśleń i wyciekających z każdej strony emocji. Nie jestem osobą pruderyjną, a jednak niektóre opisy sprawiały, że zastanawiałam się, czy w dzisiejszej literaturze jest jeszcze granica pomiędzy subtelną erotyką, a ostrą pornografią (tak, to właśnie to słowo na „P”). Z drugiej strony, gdyby nie druzgocąca historia bohaterki, jej odczucia, przemyślenia, przeżycia, pewnie byłabym skłonna napisać, że było to tylko właśnie ostre porno. Ale tak nie jest. W tej książce jest o wiele więcej, a erotyka (balansująca na wspomnianej granicy) stanowi tylko uzupełnienie fabularnej treści. Czy możemy przyjąć, że to nowy trend w literaturze? Pewnie tak, podejrzewam, że takich książek pojawi się w najbliższym czasie jeszcze więcej. Czy to dobrze? Nie wiem, jeśli takie są potrzeby czytelników, to być może tak. Na pewno wiem, że „Amber” łamie wszelkie tabu i zdecydowanie przeznaczona jest dla dorosłych odbiorców. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu Akurat (Muza).

niedziela, 12 października 2014

Frederick D'onaglia "Dom nad lazurowym urwiskiem"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Amber.


Frederick D'onaglia kocha Prowansję, którą zawsze w malowniczy i nawet magiczny sposób przedstawia w swoich powieściach. Zadebiutował w 2004 roku, od tej pory napisał i wydał dziewięć książek. Ostatnia z nich, "Dom nad lazurowym urwiskiem" trafiła do mojej biblioteczki i jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem.

Bohaterką powieści jest czterdziestoletnia Laura, ilustratorka książek, matka dwójki nastolatków, która po separacji z mężem postanawia zamieszkać w domu swojego ojca. Ukochanego taty, który zaginął w tajemniczych okolicznościach w morskiej toni. Ojciec był dla niej jedynym rodzicem, gdyż matka odeszła dawno temu i nie utrzymywała kontaktów z dziewczynką. Od śmierci Gilberta opiekował się nią jego jedyny przyjaciel, Joel, dla którego Laura też stała się córką. Teraz oboje zmagają się z problemem, jakim okazał się kłopotliwy i zagadkowy spadek po nieprzyjaznym sąsiedzie, Marcelu Soubeyranie. Laura nie ma pojęcia dlaczego właśnie jej przepisał tereny leżące na szczycie Przylądku Admirała, gdzie znajdował się także jej rodzinny dom? Okazuje się, że zagadka związana z tajemniczym spadkiem, a także ze śmiercią jej ojca sięga daleko wstecz i już wkrótce wstrząśnie życiem kobiety. Na jej losy będzie miał także ogromny wpływ przystojny i młodszy restaurator Raphael, który od pierwszego spotkania nie będzie mógł zapomnieć o ślicznej i wysportowanej, ale trochę nieprzystępnej kobiecie. Czy Laura przeżyje drugą miłość? Czy wciąż pamięta co to znaczy kochać? Czy rozwiązanie zagadki z przeszłości pozwoli jej normalnie żyć?

Książka utrzymana jest w tonie swobodnej opowieści umiejscowionej w przepięknej i groźnej scenerii skalistych zatoczek Lazurowego Wybrzeża. Rozpoczyna się niczym łagodna opowieść obyczajowa z delikatnym powiewem romansu, by powoli, ale zdecydowanie zmieniać się w historię pełną namiętności, zdrady, morderstwa i ludzkich pragnień. Autor łączy nieco poetycką opisowość z szybką rozwijającą się akcją, prowadzącą czytelnika do dynamicznego finału.

"Dom nad lazurowym urwiskiem" czyta się szybko, nie jest to książka zbyt obszerna i na pewno jest pozbawiona napychających objętość opisów. Wprowadza czytelnika w klimat malowniczych widoków i zachęca do odwiedzenia tych miejsc. Interesująca lektura z wątkiem kryminalnym, umiejscowiona w pięknych klimatach. Polecam.

piątek, 8 sierpnia 2014

Kerrelyn Sparks "Jak uwieść wampira (specjalnie się nie starając)"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Amber.

Kerrelyn Sparks znana jest jako autorka bestsellerowej serii o wampirach i ich zmiennokształtnych przyjaciołach, którzy są zarówno przystojni, romantyczni, jak i groźni. "Jak uwieść wampira "specjalnie się nie starając)"jest już 15 tomem tego cyklu i niesłabnące powodzenie sprawia, że chyba na tym się nie skończy.

Wspomniana wyżej powieść przedstawia losy Zoltana, który od setek lat zarządza zamkiem w Transylwanii. Przystojny wampir od prawie 800 lat tropi zabójców swojego ojca, a jedynym śladem, jaki posiada, jest strzała o niespotykanym grocie. Wskutek pewnych okoliczności mężczyzna trafia do... Tybetu i tam zostaje zaatakowany przez zamaskowanego wojownika. Po trudnej, acz nieco zadziwiającej walce okazuje się, że napastnikiem była piękna kobieta. Zoltanowi od razu zaczyna bić szybciej serce na widok nieznajomej, a z jego ciałem dzieją się dziwne rzeczy. A myślał już, że na zawsze (na wieczność) pozostanie samotnym wampirem, który nigdy nie poczuje "tego czegoś".

Neona ma jednak inne priorytety. Sama skrywa pewien sekret, związana jest tajemnicą, której wyjawienie zagroziłoby zasadom od lat pielęgnowanym przez ród dziewczyny. Jednak głównym celem pięknej Neony jest... zajście w ciążę i urodzenie córki. Gdy przystojny Zoltan wpada w jej ręce, najpierw chce go zabić, ale zaraz potem... Jest coś w tym mężczyźnie, co ją pociąga, a jednocześnie coś, co ją niepokoi. A także, nie chcąc na początku przyznać się sama przed sobą, uczucia jakie się w niej budzą, do tej pory nigdy jej nie ogarniały. Lecz czy oboje mają jakiekolwiek szanse, skoro skrywają tak wiele sekretów? Poza tym świat, w którym żyją, pełen jest zagrożeń i niebezpieczeństw. Na ród dziewczyny szykuje swoją napaść groźny i zły wampir, Zoltan i jego przyjaciele chcą pomóc kobietom z tybetańskiej doliny, jednak królowa zarządzająca klanem nie zgadza się na to. Kłód rzucanych pod nogi Zoltana i Neony jest niezliczenie wiele. Ale może to miłość okaże się silniejsza? Mocniejsza niż nadnaturalne zdolności, wrogowie z supermocami i sekrety pielęgnowane od setek lat?

Zapewniam, że w książce znajdziecie odpowiedzi na wszelkie pytania, gdyż przecież jest to romans. Okraszony wątkiem sensacyjno-nadnaturalnym, a także wieloma scenami pełnymi pożądania i namiętności. Jeśli ktoś wcześniej spotkał się z tą serią, wie o czym piszę. A jeśli nie... cóż, jeżeli lubicie pełne humoru, ale i miłości serie paranormalne, z ciekawie zarysowanym wątkiem sensacyjnym, to warto sięgnąć po cykl Kerrelyn Sparks. Polecam.

wtorek, 29 lipca 2014

Veronica Roth "Niezgodna"

Dopiero w ten wakacyjny czas książka "Niezgodna" trafiła w moje ręce. Oczywiście słyszałam wcześniej o tej trylogii, a także o adaptacji filmowej pierwszego tomu, ale jakoś nie ciągnęło mnie do tej powieści. Może dlatego, że skierowana była do młodzieży? Ale w sumie po przeczytaniu śmiało mogę stwierdzić, że jest to opowieść dla każdego czytelnika, który oczekuje dynamicznej akcji, ciekawej fabuły, zagadek i wzbudzających szereg emocji bohaterów. 
Myślę, że nie ma sensu szczegółowe przybliżanie tego, o czym właściwie jest "Niezgodna". Wystarczy, że napiszę: apokaliptyczna przyszłość, frakcje, wybory, źli ludzie i walka. A do tego nastoletni bohaterowie, pierwsze przyjaźnie, pierwsze miłości. I zagrożenie, wszechobecne i pojawiające się niemal na każdy kroku. 
Główna bohaterka to nastoletnia Beatrice, która należy do frakcji Altruistów. Ale stoi przed wyborem, który zaskoczy każdego. "Sztywniaczka" wybiera frakcję Nieustraszonych, najbardziej szalone i ryzykanckie ugrupowanie. Jej brat, Caleb także opuszcza rodzinną frakcję i trafia do Erudytów. Beatrice przyjmuje imię Tris i wie, że ma marne szanse, aby przejść, a nawet przeżyć Nowicjat. Instruktorem jej grupy zostaje Cztery, który od początku wzbudza jakieś dziwne uczucia w dziewczynie. Czy Tris może mu ufać? Czy Cztery okaże się tym, który pozna tajemnicę Tris, sekret, którego wyjawienie może ściągnąć na nią śmiertelne niebezpieczeństwo? Pytań jest wiele i nie można liczyć na szybkie odpowiedzi, bo to przecież dopiero pierwszy tom trylogii. Książkę czyta się błyskawicznie, akcja toczy się równie szybko, a autorka funduje co rusz jakieś jej ciekawe zwroty. Polecam, świetna lektura dla młodszych i starszych czytelników, a ja tymczasem poluję na II i III tom.

czwartek, 24 kwietnia 2014

Jasinda Wilder "Tylko ty"

W ostatnim czasie nastała moda na nowy rodzaj powieści dla czytelników w wieku 18-25 lat. To tak zwani „młodzi dorośli” i książki dla tej grupy docelowej noszą nazwę New Adult. W USA powstało mnóstwo opowieści z tego nurtu i w tej chwili niektóre z nich zaczynają pojawiać się w Polsce. Książki te charakteryzują się prostą fabułą opartą z reguły na skomplikowanych układach damsko-męskich, nie jest to jednak tylko płomienny romans, ale wszystkie inne, często tragiczne zależności, które powodują huśtawkę emocji, burzę hormonów i przyspieszone bicie serca. Nie brakuje w tych książkach także ostrych i bezpruderyjnych scen seksu, gdzie wszystko nazwane jest po imieniu, nie ma tu żadnych zamienników w stylu „possij moją wisienkę”.
Do tego nurtu należy także I tom serii autorstwa Jasindy Wilder, zatytułowany „Tylko ty”.

Bohaterkę, Nell, poznajemy jako szesnastolatkę, która od dzieciństwa przyjaźni się z Kyle’em Callowayem. Traktuje go jak kolegę, najlepszego przyjaciela, ale już wkrótce okaże się, że jest dla niego kimś więcej. Zostają parą, co w sumie nikogo nie dziwi, bo przecież byli sobie przeznaczeni. Jednak po dwóch latach zdarzy się coś, co sprawi, że poukładany i szczęśliwy świat Nell runie w gruzach, a ją samą zostawi na granicy dobra i zła, życia i śmierci, w otchłani nienawiści do samej siebie. Mijają kolejne dwa lata, Nell mieszka w Nowym Jorku i każdego dnia rozpamiętuje wydarzenia z pewnego burzowego wieczoru. Umartwia się, gnębi i ryzykuje, bo przecież jej własne życie nie stanowi dla niej żadnej wartości. Pewnego razu spotyka Coltona Callowaya, starszego o pięć lat brata Kyle’a, którego ostatni raz widziała dwa lata temu. Wówczas służył jej swoim mocnym ramieniem, gdy zaczynała rozpadać się na kawałki, teraz także przychodzi jej z pomocą. Lecz czy to jest na miejscu? Zwłaszcza, że dziewczyna zaczyna dziwnie czuć się w jego obecności. A co gorsza, młody mężczyzna ma także pogmatwane życie i wiele mrocznych tajemnic z własnej przeszłości. Szybko musiał dorosnąć i ta transformacja z chłopca w mężczyznę nie wyszła mu do końca na dobre. A teraz pojawia się ona. Słodka Nell, dziewczyna jego brata. Brata, który… No właśnie. Czy można zbudować związek na tak wielkim bólu, tęsknocie i wyrzutach sumienia?

„Tylko ty” to pełna emocji, wzruszeń, demonów przeszłości opowieść o dwójce młodych ludzi, którzy zniszczeni przez wydarzenia z przeszłości próbują na nowo zbudować własną przyszłość. Książka obfituje w mocne i sugestywne sceny seksu, tak więc na pewno nie jest to powieść dla pruderyjnych czytelników. We mnie wzbudziła ambiwalentne odczucia, bo z jednej strony wciągnęła  w ten brutalny świat Coltona i bolesny i dramatyczny świat Nell, a z drugiej… Nie było tutaj nic oprócz emocji i seksu. Ale przecież tym właśnie charakteryzują się książki z nurtu New Adult. Mocne, emocjonalne, pełne uczuć, uniesień serca, ostrych scen miłosnych i niesłownikowego języka. Przeczytałam z ciekawości, bo chciałam zobaczyć czym właściwie jest ta literatura dla „młodych dorosłych”. Wiem, że nie dla mnie (w końcu nie jestem grupą docelową), ale na pewno znajdzie (i znalazła) wielu czytelników, dla których porywy serca są ważniejsze od przekazywanych treści.

Dla wyznawców gatunku :)