Isana, Lippen Pflege, Intensiv, Pomadka do ust

data wpisu 25 sierpnia 2013 | 62 komentarze

Hej!

Dzisiaj recenzja mojej ulubionej pomadki pielęgnacyjnej ze wszystkich wersji pomadek Isany. Jednak nie od razu ją odkryłam. Pierwszą wersją jakiej używałam była wersja Classic, która niczym szczególnym się nie wyróżniała. Kolejną była Hydra, również średnia. I tak do 3 razy sztuka wreszcie trafiłam na wersję Intensiv, która spokojnie może konkurować z popularnymi pomadkami Nivea :)



Od producenta: 

Regeneruje szorstkie i spierzchnięte usta.

Zawiera filtr przeciwsłoneczny, który chroni przed promieniami UV. 

Bez dodatku olejów mineralnych i silikonowych, substancji konserwujących i barwników.

Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologiczne.



Moja opinia:

Pomadka znajduje się w prostym, klasycznym opakowaniu zamykanym na klik. Szata graficzna jest minimalistyczna, z dominującą bielą, ogólnie nie zachwyca. Plastik jest w miarę dobrej jakości, więc opakowanie dość dobrze znosi noszenie w torebce i ewentualne upadki, nie pęka. Mechanizm wysuwania nie zacina się. Sama pomadka jest dość twarda, perłowo-biała, nie łamie się. Przy kontakcie z ustami lekko się roztapia, przez co bardzo łatwo rozprowadza się na ustach. Zapach jest bardzo delikatny, kremowy, czuć go jedynie w opakowaniu. Ogólnie jest neutralny i nie drażni. Można by powiedzieć, że jest prawie bezzapachowa. Skład jest całkiem niezły. Nie zawiera olejów mineralnych, silikonów i barwników, a za to posiada masło shea, ekstrakt z pestek winogron, panthenol, witaminę E. Fajnie, że zawiera filtr SPF 12, który jest w zupełności wystarczający dla moich ust, które nie są wrażliwe na słońce. Teraz czas na działanie... Pomadka po nałożeniu pozostawia delikatny, ochronny film, który jest zupełnie niewidoczny i w niczym nie przeszkadza. Utrzymuje się on bardzo długo na ustach, dzięki czemu wiem, że moje usta są chronione przez długi czas od nałożenia. Utrzymuje się nawet podczas picia i jedzenia. Nadaje się zarówno na zimę, jak i na lato. Usta po użyciu są dobrze nawilżone, odżywione i wygładzone. Z czasem likwiduje również suche skórki. Łagodzi również mocniej wysuszone i popękane usta, przynosząc ulgę od razu po nałożeniu. Nadaje się zarówno dla zadbanych, jak i bardziej wymagających ust. Jedno opakowanie wystarcza mi spokojnie na ok 2 miesiące codziennego używania, czyli z wydajnością całkiem nieźle. W dodatku kosztuje bardzo niewiele, a w promocji można upolować ją już za 2,49zł, dlatego bez wątpienia warto ją wypróbować. Dostępna w każdym Rossmannie :)




Plusy:

- nawilża
- odżywia
- długo się utrzymuje
- brak smaku
- delikatny zapach
- cena
- dostępność

Minusy: 

- brak

Ocena: 4,5/5

Skład: Ricinus Communis Seed Oil, Ethylhexyl Stearate, Octyldodecanol, Hydrogenated Palm Oil, C12-15 Alkyl Benzoate, Cera Alba, Candelilla Cera, Ethylhexyl Salicylate, Diethylamino, Hydroxybenzoyl, Hexyl Benzoate, Ethylhexyl Triazone, Stearic Acid, Butyrospermum Parkii Butter, Vitis Vinifera Seed Oil, Zinc Oxide, Tocopheryl Acetate, Bisabolol, Panthenol, Aqua, Aroma.

Cena: 4,19zł / 4,8g

62 komentarze

  1. za tą cenę na pewno warto :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hm, będę musiała się skusić, jak skończe moje zasoby :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomadki z Isany jeszcze nie miałam ale teraz wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię takich pomadek, wolę te kolorowe:P jakoś lubię zawsze mieć jakiś kolorek na ustach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nakładam ją czasem pod pomadkę i bardzo fajnie się w tej roli spisuję :)

      Usuń
  5. cena niższa od barszczu, na pewno wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  6. takie pomadeczki są bardzo przydatne :P

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam bardzo ciężki dylemat odnośnie pomadek Isana vs. Bebe długo myślałam ale wzięłam Bebe, a do Isany przy okazji jeszcze wrócę może dokupię jak będzie w promocji

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jej jeszcze, ale cena jest naprawdę kusząca :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja póki co mam pomadkę wiesiołkową i przy niej na razie pozostanę ;)
    Ale ta z Isany także mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam ją i jest świetna ;-)
    www.sandicious.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawa propozycja, moją ulubioną jest Bebe klasyczna, a malinowe masełko Nivea mnie zawiodło :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie już się zaczynają nudzić te masełka, a poza tym ich pielęgnacja też jest średnia :/

      Usuń
  12. Ja uwielbiam Neutrogenę ;p Do Isany nie mam zaufania ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. chętnie wypróbuję tą pomadkę, bo lubię testować produkty do ust ;)
    Obserwuję i zapraszam w wolnej chwili do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię pomadki z Isany! :) Obserwuję kochana :* Świetnego masz bloga! Będę tu częściej wpadać. Czekam na nowy post :)
    Zapraszam do mnie Blog modowy What is in the hat? KLIK!/Bloglovin

    OdpowiedzUsuń
  15. chyba się skuszę bo lato strasznie niszczy mi usta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posiada nawet filtr, niski, bo niski, ale zawsze coś :)

      Usuń
  16. Bardzo lubię pomadki z Isany, jednak tej jeszcze nie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. super blog :)
    Obserwuję i zapraszam do mnie: http://darmowegadzetyiprobki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię takie pomadki, ponieważ mam strasznie suche usta:/

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię takie pomadki, ponieważ mam strasznie suche usta:/

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam pomadek 1500990 ale Isany nie próbowałam :) Boję się kolejnej wizyty w Rossmanie, to już dziś :PPP

    OdpowiedzUsuń
  21. podobnie jak rose vanilla mam mega dużo pomadek, balsamów, masełek do ust, ale Isany jak dotąd nie miałam. Jednak będę miała ją na uwadze, podczas polowania na kolejny produkt do nawilżania ust ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeszcze jej nie znam, ja używam carmexa w sztyfcie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ech, cena, dostępnośc i to, że nawet na te bardziej popękane i wymagające usta się nadaje zachęcają, a mimo wszyskto mam jakieś opory przed jej przetestowaniem.. Sama nie wiem, ale może kiedyś się przemogę i ją zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wprawdziwe mam już swoje ulubione pomadki, ale ta kusi ceną, więc gdy obecne mi się skończą, może poszukam tej w Rossmanie. Choć sztyft strasznie przypomina mi klej i nie wiem czemu, ale to mnie odstrasza xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wpadłam na to, ale rzeczywiście bardzo przypomina klej w sztyfcie :D

      Usuń
  25. Nie miałam jeszcze nic do ust z Isany, ale ta pomadka wygląda interesująco :D Na okres jesienno-zimowy będzie jak znalazł :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Przyznaję uczciwie że w ogóle mnie nie ciągnie do takich pomadek, wolę mimo niewygodnego użycia balsamy w puszeczkach, nie wiem czemu ale łaszę się na te śliczne opakowania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię wszelkie balsamy w słoiczkach, ale sztyftów zawsze używam poza domem :)

      Usuń
  27. Moja siostra sobie chwaliła tą pomadkę ;).

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem u Ciebie pierwszy raz i na pewno będę wpadać częściej.
    Bardzo lubię czytać ciekawe treści,a tym bardziej uwielbiam zdjęcia i to nieważne, czy z dnia codziennego, mody czy kosmetyku. Pozdrawiam

    Zapraszam również do mnie na konkurs z okazji 1 urodzin mojego bloga ;) www.ilonastejbach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Może kiedyś się na nią skuszę ;) Cena zachęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Miałam używałam. Ale aktualnie mam o wiele wiele lepszą :P
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno bywają lepsze, ale w takiej cenie to mój Hit :)

      Usuń
  31. Pomadki z isany jeszcze nie miałam. lubię pomadki z nivea, ale do ust najlepiej sprawdza mi się masełko również nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie lubię tej firmy.. Jednak jedna zwykła pomadka mi pomogła w czasie zimy, później kupiłam drugą, miała już kolor i jest badziewna :(

    OdpowiedzUsuń
  33. Jedna z moich ulubionych pomadek ochronnych ;)
    Chociaż wolę z Nivea :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Jeszcze nie próbowałam żadnych pomadek z Isany ale na pewno spróbuje :) tylko mi bardziej perłowa odpowiada:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetna recenzja! Bardzo konkretna, masz polot do pisania, taką jakąś "lekkość pióra", tak określiłabym to wrażenie :P
    Mam odwieczny problem z pękającymi ustami, zapewne skuszę się na wypróbowanie tej pomadki, chociaż na chwilę obecną nr 1 dla mnie jest Tender Care z Oriflame. Korzystałaś może? :)
    Dodaję do obserwowanych, na pewno będę tu częściej zaglądać!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  36. nie miałam nigdy pomadki akurat z tej firmy, ale po Twojej recenzji widać, że perełki im się zdarzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Muszę spróbować, póki co miałam z Isany tylko wersję Hydro

    OdpowiedzUsuń
  38. miałam go - u mnie się sprawował bardzo średnio

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie miałam tej pomadki ale widzę, że sprawdza się w codziennej pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*