Showing posts with label trousers. Show all posts
Showing posts with label trousers. Show all posts

Sunday, December 20, 2020

Malwy

Co ja tak piszę i piszę w grudniu? 

I keep posting in December like crazy!

No, ale mam powody, bo znowu mam coś do pokazania więc napiszę póki pamiętam. ^^*~~

Well, I have my reasons, because again I have something to write about. ^^*~~

 


 

Uszyłam spodnie. Powtórzyłam wykrój Złotych Monster, z tym, że zrobiłam delikatną korektę dolnej części nogawek. Zmieniłam też przód - zamiast trzeciej zaszewki dopasowującej górę spodni do mojej talii pogłębiłam linię przedniego szwu (najpierw upięłam to miejsce szpilkami na sobie, żeby sprawdzić, jak to się będzie układało). Reszta bez zmian.

I made a pair of trousers. I repeated the pattern for Golden Monsteras, I did some tweaking on the leg shape. I also changed the front seam - instead of adding the third pleat I just pinned this seam on myself and made it deeper to fit this line better. No other changes.

 




 

Materiał to dresówka pętelkowa a kupiłam go milion lat temu w którymś ze sklepów z tkaninami online, nie pamiętam w którym... I niestety jak to czasem bywa z zakupami online, na zdjęciu kolor tła wydawał się bardziej zielony, na żywo jest mieszanką jasnego khaki, szarego, beżu, i jeszcze sama nie wiem czego... W związku z tym materiał leżał i leżał, i czekał na zmiłowanie aż wreszcie zdecydowałam się uszyć z niego domowe dresy. 

I used the sweatpant cotton I bought ages ago from some online shop. Unfortunately, as it happens with online shopping, the colour in the photos was much more green, in reality it's a combination of light khaki/greyish/beige/something... I kept this fabric in the stash and couldn't decide what to do with it but finally I decided to use it for a pair of home sweatpants and it was a good idea.

 



 

Wyszło nieźle, i nawet po mieście w nich śmigam, więc zakup nie poszedł na marne! *^v^* Mam już wyciętą kolejną parę spodni według tego wykroju, z przepięknego materiału, ach!... Jeśli chodzi o szycie, to popracowałam też nad parą spodni z softshella ale na razie utknęłam na etapie suwaka i modyfikacji tyłu, tak więc z chwaleniem się nimi muszę jeszcze poczekać. ^^*~~

They turned out okay and I even wear them outside so I didn't waste the money on the fabric! *^v^* I already cut out pieces for another pair based on this pattern from a beautiful print!... I also worked a bit on a pair of softshell trousers but I got stuck on the zipper and back modifications, so they'll have to wait a bit more before they're ready. ^^*~~

***

Z innych wiadomości - osoby zainteresowane fasolką szparagową w zalewie muszę z przykrością zawiadomić, że niestety ten eksperyment się nie udał... Trzy słoiki mi się nie zamknęły w trakcie pasteryzacji, co zdarzyło mi się z czymkolwiek w słoiku po raz pierwszy w życiu! Czwarty słoik wyglądał zachęcająco, ale w czwartek poszliśmy posprzątać piwnicę... No i tak wyglądała fasolka w czwartym słoiku:

If you wondered about my beans in a jar here's the update, it's no good... Three jars went bad straight away when I was making this pickle and the third one, although it looked promising at first, went bad too while being in the cellar...

 


 

Wyrzuciłam i niestety zostałam bez fasolki na zimę, pozostaje mi jeść mrożoną, trudno. 

I got rid of it and I'll just buy frozen beans this Winter.

Jak wspomniałam powyżej, posprzątaliśmy piwnicę. Dlaczego człowiek jest takim chomikiem i trzyma różne różności nigdy tego nie zrozumiem... Jeszcze pamiątki młodości jestem w stanie zrozumieć, ale stosy pudeł wszelakich po sprzętach, których już nawet dawno nie mamy?... Milion doniczek chociaż nie mam już kwiatów od kilku lat, bo nie mam na to warunków na balkonie. Zapas niebieskich toreb z IKEA którym mogłabym obdzielić kilka domów. *^w^* W każdym razie, przejaśniło się. Pierwszy krok na drodze do roweru został uczyniony, teraz czas na sprzątanie w domu, wyniesienie tego co chcemy zachować do piwnicy i zrobienie miejsca na dwukółkę dla mnie. I znalazłam torbę z dzierganymi bombkami na podłaźniczkę!!! (^V^)*~~

We cleaned the cellar. I cannot get it why people are such hoarders, keeping so much junk... I can understand some memories from childhood but tons of old boxes from the appliances we don't even have anymore?... Millions of plant pots when I haven't kept plants on my balcony for years, and not planning to. Blue IKEA bags I could pack my whole house in! Anyway, there's some space there now, so the next step is to clean the stuff in our apartment, move some things to the cellar and make space for the bicycle for me. I also found what I couldn't before - the bag with knitted balls for our Solstice branch!!! (^v^)*~~

 


 

Sytuacja dekoracyjna na razie taka - brakuje jeszcze zielonych gałązek, ale w kwestii zawieszek chyba osiągnęłam wygląd docelowy. No, może jeszcze jakieś pierniczki dodam?... Bo chyba na ozdoby z masy solnej nie ma już miejsca, zrobi się chaos. Buteleczki to pomysł Roberta. ^^*~~

So, here's the current decorations state, I think it only needs some green fir and that's all, I wanted to make some salt dough stars but they're heavy and I feel it would be too much. Maybe I'll bake some cookies and add them. Bottles are Robert's idea. ^^*~~

 



 


 

Tyle ode mnie dzisiaj, zostawiam Was z niesamowicie pysznym dyniowym sernikiem z przepisu z Moje Wypieki. Ewentualnie można się poczęstować boską włoską babą drożdżową panettone, mąż dostał w prezencie z pracy i jeszcze kawałek został! ^^*~~

That's all from me today,  let me leave you with a pieces of delicious pumpkin  cheesecake. Or maybe you prefer a divine Italian yeast panettone, Robert got it as a present at work and there's still a piece left! ^^*~~

 



 

I mam do Was pytanie - jakie są w Waszych domach potrawy Wigilijne? Jestem tego bardzo ciekawa, bo sama bardzo lubię wszystkie postne dania (to był mój ulubiony element obchodzenia Świąt - jedzenie!) i chciałabym poznać różnice regionalne. A ja Wam następnym razem napiszę o daniu, które jadało się u mnie w domu i nigdy nie spotkałam tej potrawy nigdzie indziej, czy to w czasie świąt czy poza nimi! *^V^*

And I have a question to those of you who celebrate Christmas Eve - what are your festive foods? Do you keep a fast tradition and don't eat meat or is it only the Polish tradition? Next time I will write about the dish I only met in my home, in the family from my father's side, and nowhere else! *^V^*


A na koniec, żeby się wprowadzić w świąteczny kulinarnie nastrój - ryby. *^V^*

And to enter the culinary festive season - some new fish. *^V^*

 




Monday, October 12, 2020

Autumn is golden!


 

Tego zupełnie się nie spodziewałam! Ale kiedy przyszedł do mnie newsletter z jednego ze sklepów z tkaninami, po prostu nie mogłam przepuścić takiej okazji - uszycia spodni, dzięki którym na pewno nie zginę w szarówce jesiennego dnia!... *^V^*

I didn't expect it at all! But when I got the newsletter with new fabrics from one of the online shops, I just couldn't pass this opportunity - to sew a pair of trousers that won't make me disappear in the foggy Autumn day!... *^V^*

 



 

Zaczynam traktować moje ubrania z coraz większą dawką przymrużenia oka i zachwytu nad kolorami i wzorami, po co ubierać się smutno skoro można radośnie?! *^0^* I te spodnie są najlepszym przykładem takiego podejścia - są wyraziste, szalone, trudno ich nie zauważyć, a przy tym są niesamowicie wygodne, bo są uszyte z dresówki!

I am starting to treat my clothes with a growing amount of irony and admiration for colours and prints, why would you put on sad items of clothing when you can wear happy ones?! *^0^* Those trousers are the perfect example of my approach - they're hard to miss, crazy, also very comfortable because these are sweatpants!

 

 

Model to spodnie 105 z Burdy 12/2019. Materiał kupiłam na allegro, bo gdy chciałam go kupić w owym sklepie z tkaninami online to akurat nie był dostępny. Teraz widzę ten wzór w różnych sklepach w Sieci.

The pattern is 105 from Burda 12/2019

 

Moje modyfikacje - przedłużyłam nogawki o 10 cm, przestębnowałam boczne szwy i dodałam kieszenie na udach. Poza tym nieco podcięłam tylny podkrój w górnej części i dodałam na przodzie trzecią zaszewkę, bo mam dużą różnicę między rozmiarem w biodrach a w talii. 

My modifications - I lengthened the legs by 10 cm, I overstitched the side seams and added the patch pockets on the thighs. Also, I made the back pattern more narrow in the top part and I added the third pleat on the front, so it would reduce the big difference between my waist and hips.


Tak po prawdzie, to powinnam była uszyć spodnie z bardziej turystycznego softshella, co też niezwłocznie uczynię po powrocie do Warszawy, bo kto wie, może mnie znowu gdzieś wywieje na górskie wędrówki, przecież muszę mieć się w co ubrać! *^0^*

To be frank, I should have made trousers from some softshell more suitable for trekking, I will definitely sew some when I go back home. Who knows, maybe I'll go again for some walks in the mountains, I have to have something to wear! *^0^*



Thursday, October 08, 2020

Hortensje



Na wakacje uszyłam spodnie, które miały być do chodzenia po górach, czyli miały być wygodne i z kieszeniami (bo ja zawsze muszę mieć kieszenie w spodniach! *^v^*).

For holidays I made trousers that were supposed to be suitable for mountain trekking that is they should have been comfortable and with pockets (all my trousers must have pockets! *^v^*)



Wykrój pochodzi z Burdy, numer wrześniowy 2020, model 109. Tkanina to elastyczny bawełniany interlock z CottonBee.

Pattern comes from Burda 09/2020, #109. The fabric is elastic cotton interlock I bought online.




Ponieważ nie byłam pewna, jak zachowa się elastyczny materiał z takimi kieszonkami wpuszczonymi od góry, dałam kieszenie nakładane. Dodatkowo dołożyłam po parze kieszeni na udach i na pupie, a boczny szew przestębnowałam na płasko. Zrobiłam też imitację rozporka, którego oczywiście tam nie ma, bo interlock jest elastyczny i swobodnie wchodzę w te spodnie bez rozpinania. *^o^*

Because I wasn't sure about open from the top pockets of this elastic fabric, I just added the patch pockets on the fronts. Also I added pockets on the thighs and the backside, and overstitched the side seams. I stitched the imitation of the front fly because it's not there, I fit into the trousers without it. *^o^*

 




 

No i najważniejsze - z powodu dużej różnicy między biodrami a talią zwęziłam podkroje przodu i tyłu w górnej części wykrojów, żeby nie mieć tam nadmiaru materiału w talii.  

And the most important - because of my big difference between hips and waist I fitted top part of trousers on my body with pins and made the top parts of the pattern more narrow so I wouldn't have excess of fabric in the waistline.



Swój debiut spodnie miały podczas wycieczki do skał Adrspach i sprawdziły się doskonale - elastyczność zapewniła mi wygodę wspinania się na szlaku a kieszenie pomieściły bilety, ulotkę z trasą, chusteczki do nosa i telefon. *^v^* A nie są to jedyne spodnie, które uszyłam na ten wyjazd, tak więc nie odchodźcie daleko, bo wkrótce pochwalę się drugą parą!

They were used for the first time during our trip to the Adrspach Rocks and they turned out great - very comfortable for the mountain trekking and I could place many things in the pockets like tickets, a leaflet with the route, handkerchieves, my phone. *^v^* And these are not the only trousers I made for this holidays so stay close, I'll share the other pair soon!

Wednesday, August 28, 2019

Koszulki i spodnie

Przed wyjazdem namalowałam dla nas kilka koszulek. Wybrałam białe, bo takie są najlepsze na upały! *^v^* Okazało się, że malowanie akrylami na jerseyu nie jest wcale takie proste, chociażby ze względu na to, że jersey jest tkany w miniprążki i woda z barwnikiem często rozlewa się wzdłuż tych prążków. Poza tym, akryl na elastycznej tkaninie to nie akwarela na papierze, jak się gdzieś przyłoży pędzel, to tam już zostaje kolor i nie daje się ruszyć. Tak więc, pierwsze próby za płoty! ^^*~~ Na początek dwie koszulki z naszymi ulubionymi zawodnikami sumo, rysunki w stylu ukiyo-e: dla Roberta - Takayasu, dla mnie - Enho.

Before leaving on holidays I painted some t-shirts for us. I chose white ones, because these are the best for hot weather! *^v^* It turned out that painting with acrylics on jersey is not that easy, first because jersey is woven into structural stripes which makes water with paint travel along those stripes. Also, acrylic paint on fabric is not watercolour on paper, if you touch the surface with a paintbrush the colour stays there forever and cannot be moved much. So, first attempts, here we go! ^^*~~ Let's start with two tshirts with our favourite sumo wrestlers, ukiyo-e style: Takayasu for Robert, Enho for me.




Stoję obok papierowej figury yokozuny Kakuryu, to nie jest żywy goły facet!... *^W^*
I stand next to the paper figure of yokozuna Kakuryu's, it's not the living person!... *^W^*


Mąż wymyślił, żeby namalować koszulki z Fumami Turystycznymi! *^V^* Oczywiście zrobiłam modyfikacje pod nasze osoby. (można powiększyć zdjęcie)
Robert thought it would be fun to draw tshirts with the drawings of the characters I took the name for our holiday blog - Fumy Turystyczne. I modified them to look more like us! *^V^* (click to enlarge).




Kolejne koszulki dla mnie, twórczość rozmaita. Bazą były koszulki z rękawami lub na ramiączkach z Kapphala.
More tshirts for me, different patterns. I based it on Kapphal's sleeveless top and tshirts.





Uszyłam też nowe spodnie dla Roberta, oparte na znanym już modelu z Burdy, według którego uszyłam kiedyś dwie pary kraciastych spodni biurowych i pierwsze rybaczki w biało-czarne pasy pięć lat temu. Strukturalna bawełna z IKEA sprawdziła się na wyjeździe znakomicie, zarówno w noszeniu jak i praniu.
I also made a pair of new capri pants for Robert based on the well known pattern from Burda, I used it already for two pairs of office checkered long trousers and the first pair of black and white capris five years ago. The structural cotton from IKEA turned out to be a great fabric, sturdy, light, easy to wash.





I spodnie dla mnie, według wykroju z japońskiej książki, który mi posłużył przy szyciu pary długich spodni i rybaczek z wielorybami w zeszłym roku. Tym razem gumkę wpuściłam dookoła talii (a nie tylko z tyłu) i dodałam kieszenie na udach i na pupie, ale bez żadnych fikuśności.
And a pair of capris for me, I used the pattern from the Japanese sewing book I used in the past for a pair of long trousers and capris with whale pattern last year. This time I placed the elastic all around the waist (and not only on the back), I added pockets on the thighs and the back, but nothing fancy, it was a quick sewing altogether.



Saturday, September 22, 2018

Niespodziewany początek jesieni

Dziś pierwszy dzień kalendarzowej jesieni i akurat aura idealnie się do kalendarza dopasowała. Jeszcze wczoraj było 26 stopni, grzejące słońce i gołe nogi w szortach i sandałach, a dziś od rana zachmurzenie, przelotne opady i pogoda kurtkowo-szalowa. Do moich myśli od razu zaczęła się zakradać melancholia, tym bardziej, że utknęłam w procesie sprzątania mieszkania po rodzicach, którego to zadania końca nie widzę, więc dla otrząśnięcia się z rozmyślań zakupiłam sobie trampki w szalonym zestawieniu kolorystycznym starego złota/brązu i pomarańczy, a ta terapia zakupowa od razu wprawiła mnie w wakacyjny nastrój wyjazdowy, gdzie mam nadzieję zażyć jeszcze trochę ciepłej wczesnej jesieni. Ale to dopiero za dwa tygodnie, a tymczasem będę jeszcze ogarniać sprawy mieszkaniowe i urzędowe, mam jeszcze kilka rzeczy do uszycia, muszę wrócić do regularnego malowania i będę powoli pakować walizkę. ^^*~~ Na przykład, uszyłam ostatnio takie spodnie:
Today is the first day of the calendar Autumn and the weather adjusted itself perfectly. Yesterday we had 26 degrees C, warm sun and bare legs in shorts and sandals, today from early morning there's cloudy sky, drizzles and jacket weather. My heart immediately filled with melancholy crawling slowly, supported by the fact that I'm a bit stuck with cleaning my parents' apartment, the task I cannot really see the end to it... So, in order to shoo those thoughts I went shopping and bought some crazy coloured old gold, brown and orange sneakers, a little bit of retail therapy and I'm ready to go on holidays where I hope to enjoy some very warm early Autumn days. But that's in two weeks so for now I have to finish all the apartment issues and some legal work, I still have some things to sew, I need to go back to regular painting and I'll start very slowly packing the suitcase. ^^*~~ For example, I recently finished such pair of trousers:




Ten model był jednym z pierwszych na które zwróciłam uwagę przeglądając książkę "ソーイングナチュリラ シンプルナチュラルなおしゃれ服" czyli "Naturalne szycie. Proste i naturalne modne ubrania". Taki fason (i kolor) kojarzy mi się z ubraniem do biura, a jak wiadomo do biura ja nie chadzam, więc poczułam się skuszona czymś nietypowym i egzotycznym (z mojego punktu widzenia! ^^*~~). Po japońsku są to "spodnie zwężane" i rzeczywiście nogawki zwężają się ku kostkom. Elementem, który mnie najbardziej zainteresował była szeroka guma w tylnym pasku spodni - przy mojej stosunkowo wąskiej talii i szerokich biodrach takie rozwiązanie pozwoliłoby mi wygodnie spodnie założyć i dopasować ich górę do talii. Owszem, można to rozwiązać za pośrednictwem dopasowanego kroju i długiego suwaka z przodu, ale te spodnie suwaka nie mają wcale, co ułatwia ich uszycie (nie znoszę wszywać suwaków w spodnie!... to element, który sprawia mi najwięcej kłopotu).
This trousers' pattern was one of the first ones that caught my attention when I was looking through the clothes in the book "ソーイングナュリラ シンプルナチュラルなおしゃれ服" which means "Natural sewing. Simple and natural fashion clothes". Such shape (and colour) reminds me of the office outfits and as we all know I don't work in an office, so I was tempted by something unusual and exotic (for me! ^^*~~). In Japanese the name simply mean "tapered pants" and yes, the legs get narrower towards the ankles. Also, the back has a feature that can help me adjust the size to my thin waist/wide hips issue - the wide elastic that allows me to put the pants on and fit them to my back. Okay, it can be done also by a very fitted pattern and a long zipper at the front but the beauty of that pair of trousers is that they don't have a zipper (I hate adding zippers to trousers!... that's the most troublesome part of sewing for me).




Materiał znacie już z Kimono Girl i Cukierkowego Morza, ten pierwszy posłużył mi za bazę, ten drugi za elementy dodatkowe - kieszenie i dolną część nogawek. To bawełna, która dawno temu była dostępna w IKEA w kuponach 112 cm na 5 m, i jak można się domyśleć nie jest łatwo zużyć tyle tkaniny na raz. Czerwona bawełna już prawie nie istnieje, ale czarnej mam jeszcze trochę, w sam raz na szorty na następne lato! *^v^*
You know this fabric from dresses Kimono Girl and Candy Sea,the first one I used as a base, the second for the decorative elements - pockets and bottom part of the legs. This cotton was available in IKEA a long time ago and because it's not easy to use up the piece 112 cm wide and 5 metres long, I still have some of that black piece, just enough for a pair of shorts for next Summer! *^v^* I almost ran out of the red one though.




Ponieważ pierwszy raz szyłam sobie spodnie, no i mam dużą różnicę między talią a biodrami, i w dodatku korzystałam z japońskiego wykroju który z założenia jest obliczony na mniejsze kobiety, postanowiłam zrobić próbnik ze starego prześcieradła. Przerysowałam wykrój w rozmiarze LL, zrobiłam próbkę z dużym zapasem na szwy, zszyłam. Nie zmieściłam się wcale. Odpuściłam 1,5 cm na szwach zewnętrznych i 1 cm na szwach wewnętrznych, zszyłam i okazało się, że to jest to! Oczywiście wydłużyłam też nogawki.
Because it was the first time I was making trousers for me, I have a big difference between waistline and hips and I used the Japanese pattern directed to Japanese women who are in general smaller than Europeans, I decided to make a trial pair out of the old linen. I redrew pieces of the pattern in LL size, cut them with big seam allowances and sewn them, and couldn't put the pants on. So, I moved the seams 1,5 cm on the outside seams, 1 cm on the inside seams and the trousers fitted me! Of course, I made the legs longer.




Trochę poszalałam z wyglądem spodni: materiał sam w sobie jest szalony - czerwone ryby, białe ryby, ogromne nadruki imitujące szwy sashiko, do tego dodałam elementy czerwono-różowe - kieszenie na biodrach, nakładane kieszenie na pupie i na udach, mankiet na dole nogawki. Jak szaleć do szaleć! Trochę to wygląda jak piżama, a trochę jakbym uciekła z cyrku, ale co tam. *^V^* Nogawki są na tyle szerokie, że w razie upału można je podwinąć - szerokość konsultowałam z innymi spodniami, które mam w szafie.
I went bananas with this pair: the fabric itself is crazy - big red fish, big white fish, huge prints imitating sashiko stitching, I added elements from the red/pink fabric - side pockets, patch pockets on the back and on the thighs, cuffs on the legs. Why not?  It looks a bit like a pyjama, a bit like I ran away from the circus, but what the heck. *^V^* Legs are wide enough to roll them up in case of a hot weather - I consulted the width with another pair I had in my wardrobe.





Czy poleciłabym taki wykrój spodni - bez suwaka, z gładkim przodem i gumką w tylnej części? Tak, ale...
Ale nie dla osób, które tak jak ja mają różnicę między talią a biodrami większą niż 30 cm. Dlaczego? Jeśli różnica między biodrami a talią jest niewielka, materiału na lędźwiach będzie niewiele i łatwo będzie dopasować gumą spodnie do sylwetki. Jeśli różnica jest duża, żeby dopasować spodnie w tym miejscu musimy mocno zmarszczyć materiał i robi się mocno pofałdowana linia.
Mnie to nie przeszkadza - te spodnie to jest prototyp uszyty z cienkiej bawełny, który z założenia ma być noszony na wakacjach, na luzie, więc nawet jeśli mam nadmiar materiału na nerkach to nie jest to aż tak istotne. Natomiast gdybym szyła takie spodnie do biura z grubszego materiału (tak mi się kojarzy wersja z książki z wykrojami - jasny beż, do tego bluzka koszulowa) to uznałabym, że nie wygląda to odpowiednio. Lepiej zrobić zaszewki dopasowujące spodnie do sylwetki i wszyć suwak w boczny szew, co też zrobiłam w następnej wersji tych spodni, co obejrzycie w innym wpisie niebawem. *^v^*
Would I recommend such trousers pattern - no zipper, flat front, back gathered with a wide elastic? Yes, but...
But not for the girls with the difference between waist and hips bigger than 30 cm. Why? If the difference between waist and hips is not that big, there will be not much fabric on the back to gather. But if the difference is significant, there will be a lot of fabric to gather and there will appear a bulge on the back.
I don't mind it - I made this pair as a prototype from thin cotton and I intended to wear it on holidays, laid-back style. But if I made the office version from thicker fabric (that's how I perceive the trousers in the photo in the pattern book - beige colour, worn with buttoned up shirt), I'd regard this fabric excess as inappropriate. It would be better to fit the back of the trousers with pleats and add the side zipper, which I'm going to show you in another version of those trousers soon. *^v^*


("does my bum look big in this? of course! because it is big, you know..." *^V^*)


A żeby rozpocząć jesień akcentem jesiennym kupiłam włóczkę na dwie nowe czapki. Jedna będzie według wzoru Knitologa (Drops Alpaca w kolorze Mgła i wzór Balloons over Bagan) a druga jeszcze nie wiem, ale kocham ten kolor Głębokiego Oceanu włóczki Drops Nord! *^o^*
To start Autumn with some appropriate element I bought yarn for two new hats. One will be Balloons over Bagan by my friend Knitolog, from Drops Alpaca in the colour Fog, and the other I still haven't decided but I love this Deep Ocean shade of Drops Nord's! *^o^*




To ja teraz pójdę przygotować focaccię z rozmarynem na kolację a Wam życzę gorącej herbaty i ciepłego koca/kota na wieczór, jesień przyszła! ^^*~~
So, now I'm going to go and make rosemary focaccia for diner and I wish you hot tea and warm blanket (and a cat or two) for the evening, Autumn is here! ^^*~~