Święta, święta i po świętach :) Jak spędzacie czas poświąteczny? Groch uczy się szyć na maszynie :D Ale wcale to nie jest takie proste!!!! A to nitka się poplącze, a to krzywo pójdzie, a to się coś mi spruje :/ Jednocześnie pracuje nad chusto-szalem na szydełku dla siebie :) Mój zimowy płaszczyk ma dość duży dekolt i wielki kołnierz, więc wielki komin nie wyglądałby zbyt dobrze :) No i tak sobie wymyśliłam, że zrobię taki mocno szeroki szal, który będzie można nosić na wiele sposobów :) A, że jestem zmarzluchem, będę mogła się wtulić jak w koc, albo opatulić aż po czubek uszu.
Chusto-szal :)
Mimo problemów szyciowych, nie poddaję się! I udało się stworzyć woreczek :) Mało ambitnie, ale od czegoś trzeba zacząć :) W sumie zrobiłam jeszcze jeden, ale chcę na nim jeszcze wyhaftować napis, więc jeszcze się nim nie chwalę :)
Jak na pierwsze próby myślę, że nawet szew nie jest aż tak krzywy :]
Ten woreczek będzie na włóczkę i szydełko do torebki, ponieważ zawsze mam je przy sobie :) Do tej pory walały się po mojej torebce, włóczka się rozplątywała i supłała wszędzie i wszystko :) No i tak na zakupach szukam portfela a tam nic tylko wełna i wełna :)
Tymczasem nieubłaganie zbliża się koniec roku. Pierwszy raz w moim życiu, nie mam myśli: "wreszcie!". Tym razem wręcz mi smutno... Mimo, że wydarzyła się w moim życiu tragedia, nie chce końca tego roku. Trochę to niezrozumiałe, ale hmmm... Ciągle jest to rok 2012... Wydarzyły się w nim jedne z najważniejszych rzeczy w moim życiu, a jeszcze chwila i będzie on już tylko przeszłością... Co roku o tej porze myślałam sobie, że następny rok będzie lepszy, a potem się okazywało, że był jeszcze gorszy... W chwili obecnej nie chcę mieć żadnych myśli na przyszły rok.
Jak Nowy Rok, to i Sylwester... i teraz pewnie zostanę obrzucona zgniłymi pomidorami, ale ja nienawidzę Sylwestra!!!! No normalnie nie znoszę! BLE! Ktoś kiedyś sobie wymyślił, że ma być zabawa i impreza i tera czy chcesz, czy nie MUSISZ się bawić... W tym roku wyjątkowo nie mam ochoty się bawić, a każdy mnie się pyta gdzie idę na imprezę... Przyjadą do nas znajomi, zrobimy fajne jedzonko, puścimy film i będzie spokojnie i wesoło, bez hucznej muzyki i petard. Brrr... petardy... Biedne wszystkie zwierzaki, tylko się boją... No ale koniec "narzekań" :)
Mimo wszystko życzę wam Szczęśliwego Nowego Roku i Wszystkiego Co Najlepsze :)
A o przyszłorocznych postanowieniach i sumiennym przeanalizowaniu roku 2012 roku już niedługo :)