Pomysł na wyszycie zimowego obrazka pojawił się już przed świętami, ale w chaosie sprzątaniowym zabrakło mi czasu na dokończenie go. Dlatego postanowiłam go sprezentować Babci z okazji Jej dnia. Oprawiłam jedynie w czarną ramkę z szarym passe-partout. Muszę przyznać, że bardzo się Babci spodobał. Do tego stopnia, że chodziła po wszystkich pokojach przymierzając, gdzie by lepiej wyglądał :) To miłe kiedy takie prezenty cieszą innych.
Obecnie pracuję nad "kwadracikami babuni" (granny's squares), żeby kiedyś... może stworzyć pled. To moje pierwsze wprawki na szydełku. Mama spisała się idealnie w roli instruktorki i już po jednym wieczorze załapałam o co w tym wszystkim chodzi. Do tego muszę przyznać, że nazwa (kwadraciki babuni) jest całkiem odpowiednia, bo trochę się tak czuję i pewnie wyglądałam, gdy pierwsze kwadraciki robiłam przy samym nosie, bo jeszcze nie szło mi tak lekko i nie wiedziałam co i gdzie przeciągać :)
środa, 25 stycznia 2012
wtorek, 24 stycznia 2012
TUSAL styczeń 2012
Po słoikach widać, że w styczniu praca wre. Mamy nadzieję, że tak pięknie będzie nam szło przez wszystkie miesiące. Ja (Ola) pracuję nad kolorowym kocem, ale wygląda na to, że jeszcze sporo pracy przede mną, a mama (Maria) dzierga czapkę.
Pokazujemy nasze ostatnie zakupy. Pewnie zrobiłam już roczne zapasy przyborów do tworzenia kartek. Taka feria kolorów niesamowicie mobilizuje do pracy i już się nie mogę doczekać, kiedy się zabiorę za papierowe robótki.
sobota, 21 stycznia 2012
Trochę odmiany
Zamiast machać drutami i kończyć czapkę mającą być kompletem do otulacza wygranego na blogu Na tarasie stałam w kuchni i piekłam chrust :)
Dziękuję za pochwały mojego czółenkowego dzieła z poprzedniego postu.
Chrust piekę od 12 lat według tego samego przepisu znalezionego w czasopiśmie Moje gotowanie.
Podaję składniki do ciasta:
- 1i 1/2 szklanki mąki
- 3 żółtka
- 5 łyżek gęstej śmietany
- łyżka spirytusu lub wódki
- szczypta soli
- 1/2 szklanki cukru pudru / do posypania/
- olej do smażenia
Wyszło tyle.
Czapka na ukończeniu. Dziękuję za pochwały mojego czółenkowego dzieła z poprzedniego postu.
Witamy nowe obserwatorki naszego bloga.
Wasze komentarze mobilizują nas do pracy :)
niedziela, 15 stycznia 2012
Uczę się...
Uczę się dzielnie i z wielkim zapałem frywolitki. Coś tam tworzyłam igłą, ale zawsze marzyłam o czółenku. Po pierwszych próbach wydaje mi się, że nie wezmę już igły do ręki. Muszę tylko zaopatrzyć się w kilka czółenek i ćwiczyć.
A to pierwsza zakładka zrobiona czółenkiem.
A to pierwsza zakładka zrobiona czółenkiem.
niedziela, 8 stycznia 2012
Jeszcze gwiazdkowo :)
Moje przedświąteczne robótkowanie, to głównie szydełko.
I nasza wspólna praca. Haft - Ola, Oprawa - Maria.
Bardzo podobał nam się ten hafcik i musiałyśmy go mieć. Pierwszy raz obszywałam serca i widać, że na jedno pożałowałam koronki, ale drugie jest już lepiej obszyte. Kolejne serca w produkcji :)
W 2010 roku kupiłam 20 szklanych bombek z zamiarem ubrania ich. Wtedy obszydełkowałam 1 sztukę, którą dumnie pokazywałam na blogu. Przed minionymi świętami zrobiłam koronkę frywolitkową dla drugiej /widać tę bombkę w poprzednim poście/, czyli mam zapas bombek jeszcze na 18 lat :)
poniedziałek, 2 stycznia 2012
Pierniki z szybką
Na przeglądanych blogach nie widziałyśmy takich pierniczków, dlatego chcemy pokazać nasze "pierniki z szybką", które piekłyśmy na święta.
W przepisie zalecano pokruszenie landrynek, co było bardzo trudne, ale pierwsze pierniki przygotowane do pieczenia wyglądały tak:
W przepisie zalecano pokruszenie landrynek, co było bardzo trudne, ale pierwsze pierniki przygotowane do pieczenia wyglądały tak:
A tutaj pokazujemy nasz sposób na szybkę :)
Pierniczki po upieczeniu.
Pierniczki na choince.
Takie szybki można zrobić nie tylko w pierniczkach. Trochę trzeba uważać przy jedzeniu, ale smakują wyśmienicie :)
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich odwiedzających nas w Nowym 2012 Roku
i życzymy wielu radości i spełnienia marzeń.
i życzymy wielu radości i spełnienia marzeń.
Subskrybuj:
Posty (Atom)