Słońca i soków niezbadaną grą
Poczerwieniała dziś ogrodu zieleń,
Jak gdyby grządki kto poplamił krwią.
To maki, dotąd na szypułkach ślepych,
Wczoraj stulone jeszcze w zwarty pąk,
Otwarły nagle swych kielichów przepych:
Czerwone djabły ogrodów i łąk.
Purpura płatków krwawa i ognista,
Przetkana wzorem czarnych jak noc plam,
Przywodzi na myśl ubranie Mefista,
W którem do Fausta raz zapukał bram.
Na dnie kielichów, które blask przesyca
Zwabiając pszczoły na słodyczy łów,
Drzemie upojeń straszna tajemnica,
Dając nam wizję opjumowych snów.
Maki czerwone z swojem piętnem czarnem,
Któż wam kolory dał i dziwną moc?
Jesteście nieba, czyli piekła ziarnem,
Które raz szatan zasiał w ciemną noc?
(Henryk Zbierzchowski)
No nareszcie można dodać komentarz :)
OdpowiedzUsuńPoezja fajna, ale i fotka bardzo udana :)
Pozdrowionka :))))
Nie blokowałem dodawania komentarzy :)
UsuńTo może u mnie był jakiś chochlik ;)
UsuńMaki, dla mnie nie ma w nich nic diabelskiego. Śliczna sukienka dla łąkowej wróżki, czerwona kropelka na zielonym obrusie.... Są śliczne.
OdpowiedzUsuńMi się od razu przypomina bajka z dzieciństwa o Makowej Panience i Motylu Emanuelu :)
UsuńPamiętam, jak oglądały to moje córki
Usuńmaki z piekła rodem.....
OdpowiedzUsuńpiękne :)
Biorą pod uwagę co z nich można robić, to mogę być z piekła rodem :)
UsuńMAk, gdzie tam maki:)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubie:)
Z maków najbardziej lubię makowca :)
UsuńThe object color, takes center stage over the other elements in black and white. The subject's attention is focused in this case on the poppy. No one can resist look its intense red
OdpowiedzUsuńkisses
For us Poles, poppies are of particular importance. They are a symbol of the battle of Monte Cassino. When the Poles gained the monastery, on the slopes of poppies bloomed. We even have fist: Red poppies on Monte Cassino.
UsuńJaskrawy punkt odniesienia.
OdpowiedzUsuńŚwiatełko w tunelu?
UsuńTak, kolor maków jest niewątpliwie urzekający...
OdpowiedzUsuńTaki krwisty...
UsuńDobry kontrast.
OdpowiedzUsuńUdało się.
UsuńTeraz to się już maków nie spotyka, jak już czasem jeden samotny stoi to się człowiek cieszy.
OdpowiedzUsuńDzięki na namiary na kolejny pałac gdzie można się wybrać, w Paszkówce jeszcze nie byłam.
Pozdrawiam :)
Czekam na wpis z wrażeniami.
Usuńbeautiful red spot in a that landscape ! romantic under these wonderful clouds
OdpowiedzUsuńThank you.
UsuńCzerwone maki na górce... Takie skojarzenie
OdpowiedzUsuńLogiczne
UsuńCzerwone maki,czerwona krew,czerwone usta....;)
OdpowiedzUsuń...i czarne myśli :)
UsuńE tam,czarne pesymisto. Kosmate ewentualnie ;)) buziam :)
Usuńa ja juz myślałam, że to ty ten wiersz napisałes, nie zdziwiłabym sie wcale... a zdjęcie piekne
OdpowiedzUsuń