Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosciol. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosciol. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 maja 2020

Po filmie.

No to jestesmy po projekcji kolejnej czesci filmu braci Sekielskich o pedofilii w kosciele, podobno czeka nas trzecia, o ile oczywiscie wrogie sily nie zablokuja jej emisji albo nie spowoduja nieszczesliwego wypadku ktoregos z braci albo nawet obu, jak w przypadku kilku dziennikarzy sledczych czy swiadkow w aferze podkarpackiej. Trzecia czesc bowiem ma pokazac to, o czym swiatli ludzie od dawna wiedza, a fanatycy wypieraja, czyli o tym, ile wiedzial Wojtyla i jak pomagal zboczencom w sutannach unikac kary za krzywdzenie dzieci. Zeby zaciemnic jego zbrodnie, zrobili go swietym, a jego wina jest bezsprzecznie wieksza od winy samych pedofili. Wiedzial i nie tylko nie reagowal, ale pomagal unikac wiezienia i placenia odszkodowan. Nie wszedzie sie ten jego ohydny proceder udawal, sa panstwa, gdzie kosciol katolicki nie stoi ponad prawem, gdzie zbrodniarzy spotkala zasluzona kara, a wysokosc odszkodowan dla ich ofiar spowodowala bankructwa niektorych parafii i przerabianie kosciolow na dyskoteki. Malo tego, sami wierni odwrocili sie od tej organizacji przestepczej i nie tylko przestali chodzic do kosciolow, ale oficjalnie dokonali aktow apostazji, nie chcac w zaden sposob byc kojarzonym ani przebywac chociaz w poblizu tych zbrodniarzy.
W samych Niemczech, po wybuchu afery pedofilskiej, w ktora zaplatany byl Ratzinger, brat bylego papieza Benedykta, z kosciola wystapily dziesiatki tysiecy wiernych, niekoniecznie stajac sie ateistami, jak to mialo miejsce w moim przypadku, ale przenoszac sie do kosciolow protestanckich, rowniez przeciez chrzescijanskich. Skoro byli gleboko wierzacy i nie mogli bez tego zyc,  co najmniej pokazali kryminalistom, ze nie chca miec z nimi nic wspolnego.
Dlaczego bowiem kosciol katolicki nie zmienia sie ani na jote, po wszystkich dotychczasowych aferach? Ano dlatego, ze wierni NIE REAGUJA! Nie wyrazaja wyraznie i dosadnie swojej dezaprobaty wobec koscielnych zbrodni, a tym samym akceptuja je. Nie zaprzeczajcie, katolicy, Wy akceptujecie krzywde tych wszystkich dzieci, pozostajac w kosciele, jakby nic sie nie stalo, malo tego, Wy staracie sie umniejszac ze zbrodnie, usprawiedliwiajac zbrodniarzy, ze "nie wszyscy tacy sa, ze nasz ksiadz to nie i w ogole", inni posuwaja sie do obarczania wina dzieci, ze "prowokowaly tych oblechow", jeszcze inni "nie moga zyc bez eucharystii". Czy Wy sie sami slyszycie? Czy mozecie bez obrzydzenia spogladac rano w lustro? To gratuluje!
To, ze "Wasz proboszcz" nie ma zbrodni wypisanej na twarzy, a interes trzyma pod sutanna, zamiast epatowac nim na mszy, jeszcze nie znaczy, ze jest niewinny. Walesa tez tak myslal o swoim spowiedniku, ktorego zdemaskowal pierwszy film Sekielskich. A nawet, jesli duchowny czynnie nie gwalci dzieci, to zna proceder, wie kto to robi i co sie dalej z takimi przestepcami dzieje. Wlasnie Wojtyla wydal dyspozycje przenoszenia zbrodniarzy na inne parafie, zeby unikali cywilnych kar.  Mial znacznie wiecej na sumieniu, o wszystkim mozna przeczytac TUTAJ i TUTAJ, zreszta jest tego wiecej w internecie, wystarczy poszukac. I tacy ludzie zostaja swietymi w kosciele katolickim, to swiedczy o jego malosci i bezwartosciowosci. Kosciola nie naprawi sie wyjsciem przed budynek i protestami, trzeba wyjsc z kosciola w sensie apostazji, wtedy moze ci zbrodniarze sie obudza. Inaczej Wy wszyscy JESTESCIE WSPOLWINNI  tych zbrodni na dzieciach i nie tylko.
Szczesliwie proces laicyzacji na swiecie i w Polsce przebiega sprawnie, wierni nie pozostaja bezkrytyczni, biora sprawy we wlasne rece i nie chca miec do czynienia z ta przestepcza organizacja, nie chca jej dalej finansowac. Bo skoro finansowanie jakichkolwiek innych dzialan przestepczych czyni w obliczu wymiaru sprawiedliwosci wspolwinnym, to dlaczego ta wspolwina nie jest widziana w przypadku lozenia na kosciol katolicko-pedofilski? Jesli wierni nie zrozumieja, ze jedyna droga do uzdrowienia ich kosciola wiedzie przez zaprzestanie finansowania, przez nacisk wiernych na ukaranie i osadzenie w wiezieniach wszystkich dewiantow koscielnych, tak dlugo kler nic nie bedzie sobie robil ze zgnilizny i raka toczacych jego wnetrze, bo skoro wierni to akceptuja i bez slowa sypia groszem, mozna nadal bezkarnie gwalcic dzieci.
A ci, ktorzy jedynie przestali bywac na mszach w kosciele, niech sie zastanowia, bo nadal tkwia w statystykach jako katolicy. Zeby dosadniej pokazac klerowi wlasna dezaprobate, trzeba sie bardziej wysilic i dokonac oficjalnego aktu apostazji. W kazdym innym przypadku pozostajecie w tej przestepczej organizacji, a biorac udzial w mszach i finansujac kosciol, jestescie jednakowo wspolwinni gwaltow na dzieciach.

I choc po takim seansie nielatwo zachowac zdrowie psychiczne, postarajcie sie choc w kwestii slynnego wirusa pozostac w zdrowiu.

Przeczytajcie jeszcze koniecznie TUTAJ.


czwartek, 2 stycznia 2020

Nieboskie stworzenia.

Wpadl mi w oko artykul o stosunku kosciola katolickiego do zwierzat, w ktorym wypowiada sie Dorota Suminska (TUTAJ KLIK). Potwierdza ona jedynie to, co bylo mi znane od dawna, kosciol odbiera zwierzetom prawo do duszy, do samostanowienia, a czlowiekowi daje prawa do panowania nad wszystkimi istotami. To dla mnie kolejny powod, zeby gardzic kosciolem i satysfakcja, ze uwolnilam sie od tej dwulicowej przestepczej organizacji, roszczacej sobie prawa do ukladania innym zycia w ubostwie i pokorze oraz orzekania, kto moze zyc, a kto nie.
Tylko tzw. boskie stworzenia (czytaj: posluszni katolicy, pozwalajacy soba manipulowac i karnie placacy haracze) zasluguja na to ich zbawienie. Zwierzeta, homoseksualisci czy tam inni zboczency, osoby krytyczne wobec kosciola i slug jego, mysliciele, a nawet kobiety - to stworzenia nieboskie i jako takie, nie posiadajace rownych praw z czlowiekiem (czytaj: mezczyzna, najlepiej w sutannie).
Kiedys kosciol mial lzej, wystarczylo podpalac stosy lub ogniem, mieczem i torturami wymuszac absolutne posluszenstwo, teraz troche im sie ukrocilo. Chociaz w Polsce wszystko zmierza powoli do pelnej podleglosci kosciolowi. Ale wracajmy do zwierzat.
Nie bede powtarzala tego, co w przytoczonym wywiadzie mowila Suminska, mnie wystarczy czytac czy slyszec, jaki stosunek do zwierzat maja pobozni katolicy. Po pierwsze, sami okreslaja sie jako wlasciciele, posiadacze, a  to miano jakby upowaznia do zrobienia ze swoja wlasnoscia wszystkiego, wyrzucenia z jadacego auta, zbicia i zabicia, zaglodzenia, odmowy leczenia (bo drogo, bo sie nie oplaca, bo sprawimy sobie nowe zwierze, bo stare, bo... bo...
bo...). Wyrzuty sumienia? Zapomnij! Oni nawet chyba nie wyspowiadaja sie ze swojego okrucienstwa, bo to przeciez tylko zwierze, bezduszna istota, wlasnosc.
Ja nie wymagam, zeby inni mieli taki sam wariacki stosunek do zwierzat, jak ja, zeby okreslali sie mianem mamusi, zeby gadali do futer, obowiazkowo miziali i dokonywali cudow, zeby futro zarlo zdrowo i drogo. Zeby sie zadluzali, by przedluzyc zycie podopiecznego o kilka dni, zeby wpuszczali do lozka, a nawet pod koldre, zeby przy byle okazji organizowali pet-sittera, prowadzali do szkolek czy urzadzali pogrzeby z orkiestra deta. Ale niech okazuja swojemu zwierzakowi choc minimum szacunku, jak kazdej zywej istocie. Tymczasem krowy-zywicielki stoja po kolana we wlasnym gnoju, suki rodza co pol roku, a szczenieta sie topi, koty to samo, konie padaja z przepracowania, dziki i wilki trzeba wybic, puszcze zabetonowac. Pan swiata, czlowiek-katolik tak chce.
W innych religiach ta rownowaga miedzy czlowiekiem a natura jest bardziej zachowana, zwierzeta sie szanuje, czci nawet, choc dla katolika to wykpiwane poganskie wymysly. Przeczytajcie rozszerzona wersje wykladu o roli zwierzat w rozwoju kultury czlowieka (KLIK). Ja jestem ateistka, ale osoby religijne powinny wyjsc z zalozenia, ze skoro ich stworca zadecydowal, ze na ziemi oprocz nich znajduja sie inne zywe istoty, to jakis cel tego byl. Na pewno nie taki, zeby nad nimi czlowiek panowal i robil z nimi, co mu sie zamarzy, zaniedbywal, zabijal czy torturowal. Czlowiek doznal zaszczytu bytowania na ziemi wraz z nimi, opieki nad nimi, przejecia za nie odpowiedzialnosci, a nie panowania nad nimi,  decydowania o ich losie i zabijania ich nie z glodu, a dla przyjemnosci.
Wiele dobrego mogliby wniesc ksieza, wbijajac na niedzielnych kazaniach w te puste glowy szacunek dla braci mniejszych, mozna by tym sposobem zapobiegac wielu tragediom. Coz z tego, kiedy nie lezy to w interesie kosciola. Ostatnio nawet niejaki Jedraszewski, arcybiskup z zawodu, a idiota z powolania, stwierdzil, ze "ekologizm jest sprzeczny z biblia".  Jaka szkoda, ze nie zajaknal sie o pedofilizmie w kosciele i ze harrypotteryzm to afirmowanie szatana, a LGBTyzm to w ogole samo zlo i teczowa zaraza. Nie wiem, jakim cudem ktos do tego stopnia umyslowo ograniczony dochrapal sie tak wysokiego stanowiska w kosciele, ale w czasach pisu, gdzie przestepcy dostaja synekury w rzadzie albo spolkach skarbu panstwa, nic mnie juz nie zdziwi. Na szczescie papiez w pore poznal sie na glupku i pominal go w nominacjach kardynalskich.

Zdjecie ze strony fb tygodnika NIE






poniedziałek, 9 września 2019

Katoliku, wyrzuc to!

Znalezione na fejsbuku:


Przykra sprawa😕 przesyłka z Unicef, które wspieramy od lat, tym razem opatrzona naklejka na kopercie: „Katoliku wyrzuć to! Fundacja niekatolicka”. Faktycznie, wspieranie głodnych dzieci zapewne jest czymś niegodnym fundamentalizmu katolickiego... pytanie gdzie i kto dokleja takie obrzydliwości?!? I dlaczego wyciera sobie twarz katolicyzmem? ?

No coz, kosciol staje sie juz tak nachalny, ze zal za dupe sciska. Ich chciwosc urasta do rozmiarow  monstrualnych, ale najgorsze jest to, ze sa w stanie przekonac o szkodliwosci Unicefu swoich bezmyslnych wyznawcow, podobnie jak udaje im sie przekonywac dzieci, ze koniki pony i Harry Potter sa tworami szatana, a 500+ to genialny wymysl pisu (tak, to autentyk, jakis klecha wmawial dzieciom w telewizji, jaki to dobry wujek z Kaczynskiego, bo "daje"). Cos ten kosciol ma zlych piarowcow, powinni oni zwrocic klechom uwage, ze triki sprzed tysiaclecia juz dzisiaj nie dzialaja, ludzie maja sprawniejsze media, szybciej sie dowiaduja o przestepcach w rozowych koronkach. 


 Ostatnio wyczytalam, ze odbyl sie sad biskupi nad duchownym pedofilem, ktory orzekl, ze 9-letni chlopczyk, ofiara tego zwyrodnialca JEST WSPOLWINNA GRZECHU. Qrwa! Na szczescie sad cywilny skazal gnoja na 3 lata bezwzglednej odsiadki. Mam nadzieje, ze wspolwiezniowie zrobia mu z dupy jesien sredniowiecza.





środa, 17 kwietnia 2019

Smiac sie, plakac, czy strzelic sobie w leb?

Zrodlo
Mial miejsce pozar. Budynek zostal uszkodzony w stopniu znacznym. Tym budynkiem byl kosciol katedralny w Paryzu, powszechnie zwany Notre Dame. Ladny byl, podobal mi sie, zreszta wielu bylo tego samego zdania, wiec szkoda. Stary tez byl i zabytkowy, budowali go przez 200 lat, i jak wszystkie obiekty sakralne, musial byc mocno wypasiony, taki przerost formy nad trescia, bo obiekty sakralne maja nie tylko dzialac na wyobraznie, ale pokazywac wiernym ich malosc. Tak jakby bozi nie wystarczyl budynek znacznie mniejszy i skromniejszy. No ale klechy maja tak nie od dzisiaj, ze lubia sie plawic w zlocie i luksusach, a domy boze maja byc gigantyczne, zeby wiernym mowe odbieralo z wrazenia. Potem juz tylko ktos zarabial na udostepnieniu katedry zwiedzajacym, nikomu jednak nie wpadlo do glowy, zeby rzetelnie wziac sie za zabezpieczenie bezcennego zabytku, bo przeciez kler nie jest od tego, zeby placic. Jak zabytek, to on jest panstwowy, a jak dom bozy, to ich.
No nic, stalo sie, ktos czegos nie dopatrzyl, nie zabezpieczyl, bylejakosc zwyciezyla i mamy zgliszcza do odbudowy. To juz nie jest paryski zabytek lokalny czy obiekt sakralny, to dziedzictwo swiatowe, wiec kazdy mieszkaniec ziemi powinien czuc sie w obowiazku partycypowac w kosztach odbudowy, z kosciolem na czele rzecz jasna.
O czym chcialam napisac, to reakcje ludzi na to dramatyczne wydarzenie. Od histerycznej egzaltacji, po doszukiwanie sie znakow bozych. I tak: klechy i ich przykoscielne przydupasy grzmia o winie...  Tuska, a nie, to z innej bajki, o winie ateistow, lewicy, cyklistow, LGBT i czortwiekogo jeszcze. Wieszcza glosami pelnymi grozy upadek chrzescijanskiej Europy. Ciekawe, dlaczego nie wieszczyli, kiedy plonely koscioly w Polsce, z winy niedbalstwa i chciwosci klechow. No ale dobra, klechom i pisowi spadl ten pozar jak manna z nieba, mniej sie mowi o strajkujacych nauczycielach, a polglupi elektorat mozna teraz straszyc zemsta pana bozi, jak nie zaglosuje na kaczystow. Niejaka Ogórek (to ta blondyna przewijajaca sie po polityce, od SLD po PiS, ma ponoc tytul doktora, ktory we mnie budzi podejrzenie, ze zostal kupiony na bazarze) poszla w spekulacjach dalej, sugerujac ze na miejscu katedry stanie meczet. W swoich dywagacjach posuwa sie do pewnosci, ze sledztwo bedzie mataczone i nieuczciwe, a caly ten pozar ma wymiar metafizyczny. Ja pier***e!!!
Ja juz zaczynam podejrzewac, ze to kaczysci podpalili katedre, zeby moc wyglaszac takie fajne teorie, no bo sami powiedzcie, kto tak naprawde skorzystal na tym pozarze? Kto skorzystal na katastrofie smolenskiej? Przeciez gdyby nie ona Kaczynskie nigdy by tak daleko w polityce nie zaszli. W kryminalach dzielny inspektor zawsze szuka tego, kto na zbrodni najwiecej korzysta, prawda? A tu nie moglo byc trafniejszego terminu pozaru zwiastujacego koniec Europy i chrzescijanstwa, a przy okazji odwracajacego uwage spoleczenstwa od niewygodnych podczas kampanii wyborczej strajkow. Cos chyba jest na rzeczy.
Lewaki odszczekuja sie msciwie, ze bozia, wzorem pradziadka Zeusa, walnela piorunem w kosciol, bo ma juz dosyc bzykania malych dzieci przez klechow, a co gorsze, pozostawiania ich po tych zbrodniach bezkarnymi. Ostatnio nawet pewien kleszy pedofil z zakazem zblizania sie do dzieci, odprawia w najlepsze rekolekcje i spowiada najmlodszych. No ja na miejscu bozi tez bym sie wqrwila, choc predzej poslalabym pioruny w kierunku swiatyni opacznosci (nie poprawiac!) bozej i imperium Rydzyka, bo tamtej paryskiej katedry troche jednak szkoda. Ale nie moja sprawa jest krytykowanie woli bozej, widac jakis cel w tym byl.
Trudno nie wspomniec o pelnym jublu na stronach, ktore uzywaja pisma od dupy strony, znaczy od prawej do lewej, tam reakcje na fejsie to same usmiechniete twarzyczki i niewybredne komentarze. No coz, temu prostackiemu tlumowi trudno sie dziwic. Wielki natomiast niesmak wywolaly we mnie niektore komentarze naszych zartownisiow. Mowia, plonie stodola bylo jednym z delikatniejszych. Nikt nikomu nie narzuca zaloby po spalonym kosciele, ale czy do tych tepych lbow nie dotarlo, ze palil sie nieoceniony skarb, ktory przy okazji byl swiatynia? Podobnie irytowaly mnie reakcje skrajne w druga strone, gdzie komentarze splywaly lzami i prawie slychac bylo zalosne szlochanie.
Czesc gapiow w Paryzu stala i filmowala, inna czesc kleczala na trotuarze i sie modlila. Nie ma to jak miec przekonanie o wydumanej pomocy poprzez modlitwe zamiast na przyklad podawac lancuszkiem wiadra z woda do gaszenia. To oczywiscie przenosnia, wiem, ze policja nikogo nie dopuszczala w poblize, chce tylko uzmyslowic bezsensownosc modlow. A pomoc mozna przeciez wymiernie, np. wplacajac cegielke na odbudowe. Niektorym jednak do uspokojenia sumienia wystarczaja mantry, maja poczucie dobrze spelnionego obowiazku bez specjalnego wysilku.
A w ogole to kto z Was wie, ze cztery tygodnie temu plonela druga co do wielkosci swiatynia w Paryzu, Saint Sulpice. Cóz za zbieg okolicznosci, prawda? I nie byly to jedyne plonace koscioly we Francji. Epidemia krotkich spiec, zaniedban, rzucanych petow?

Tez byl kwiecien, kiedy bylismy w Paryzu.





niedziela, 14 kwietnia 2019

Tak sobie czasem marze...

... ze gdybym dostala na troche wladze w swoje rece, ten swiat w krotkim czasie chodzilby jak w zegarku. Szwajcarskim.
Zaczelabym od Polski, bo tam sytuacja jest powazna. Z dnia na dzien wprowadzilabym realny rozdzial kosciola od panstwa, doslownie z dnia na dzien, nie czekalabym do konca tygodnia, do 1-go czy do polrocza. Nie, z dzisiaj na jutro kler mialby zakaz pokazywania sie w miejscach publicznych, oczywiscie bez prawa do zasilku dla bezrobotnych. Wszystkie darmozjady mialyby gwaltowny wyjazd ze szkol, szpitali, wojska, strazy pozarnej, policji, sejmu, czy gdzie tam jeszcze zdolaly sie te kleszcze wkrecic. W tym samym czasie konkordat stracilby moc prawna, zadnych dotacji, zadnego 1% podatku, NIC! Za to wprowadzony zostalby podatek koscielny dla wiernych i wtedy dopiero okazaloby sie, jak to jest z tymi 95% katolikow w Polsce. Pewnie tak samo jak w Niemczech, gdzie Janusze jeden za drugim wypisywaly sie z kosciola, zeby podatku nie placic, a dzieci jezdzily chrzcic do Polski, tam tez brali sluby. Do czasu, kiedy niemiecki KK nie wzial sie na sposob i nie zaczal powiadamiac polskich Januszowych parafii, ktore z kolei zaczely im odmawiac poslug religijnych, bo przeciez wymeldowali sie z kosciola. Polskie cwaniaczki!
Religia wrocilaby do salek katechetycznych i bylaby za darmo dla chetnych, a wszystkie koscielne dochody (taca, oplata za sakramenty, dzialalnosc gospodarcza) bylyby opodatkowane. Klechy musialyby zaczac placic sobie skladki zdrowotne, bo nie wiem, czy Wam wiadomo, ze ich zdrowie tez Wy finansujecie, z tym, ze oni nie czekaja w kolejkach do lekarzy czy na zabiegi.
Wprowadzilabym tez zakaz chodzenia po ulicach w tych ich powiewnych szmizjerkach, w kosciele moga sie przebierac w koronki i kabaretki, poza kosciolem maja wygladac jak ludzie. Tak np. jest w Niemczech, jak zyje tu przez ponad 30 lat, tak nie widzialam klechy w sukience na ulicy.
Rydzyk wyrzygalby z powrotem wszystko, co do tej pory nakradl, poczawszy od cegielek na ratowanie stoczni, zakonczywszy na dotacjach na te jego geotermie, wlaczywszy w to zalegle podatki za wszystkie te lata. Gdyby "nie mial", jego imperium zostaloby zlicytowane.
Nie wspomne juz, ze wszystkich koscielno-przykoscielnych przestepcow karalabym na rowni z innymi, moze nawet surowiej i nie dlatego, ze ich nie lubie, tylko za wykorzystywanie swojej pozycji.
W placowkach oswiatowych, poczawszy od przedszkoli, dzieci bylyby uczone, jak bronic sie przed pedofilami, ze szczegolnym naciskiem na ksiezy. Uswiadamianie  prowadzone byloby odpowiednio do wieku, srodki antykoncepcyjne za darmo. Nie byloby zadnych pincetplusow dla niepracujacych, zasilki na dzieci tylko dla tych, ktorzy pracuja i do ustalonej granicy zarobkow. Tak jest w Niemczech i nikt jakos nie narzeka, Kindergeld tylko dla pracujacych, a dla niepracujacych odejmowany od sumy zasilku. Bo nie moze tak byc, zeby pracowitosc byla karana, a patologia premiowana.
Pozniej zabralabym sie za politykow, na poczatku pisowskich, bo nagrabili sobie najbardziej.
Potraciliby te wszystkie majatki, rowniez te przepisane na tesciowa szwagra, do wszystkiego by sie doszlo. Pozniej przyszlaby pora na inne frakcje, wszystko zostaloby wygrzebane, grzeszki mniejsze i wieksze, defraudacyjki, lapoweczki, nepotyzm - wszystko! Wiezienia pekalyby w szwach, zrobilabym im takie panstwo w panstwie, ze odechcialoby im sie zyc. Moze dogadalabym sie z Putinem, bo z najblizszymi sasiadami powinno sie miec lepsze stosunki niz tymi zza oceanu, zeby udostepnil kawalek Syberii dla kaczystow, musieliby oczywiscie ciezko zapracowac na chleb, ktory dostawaliby do zarcia. Podwojne upokorzenie dla nich.
Czy Wy zdajecie sobie sprawe z tego, jak wielkie oszczednosci dla budzetu zyskalabym opisanymi wyzej krokami? Tym samym do zawodow lekarza, nauczyciela i innych dotad najgorzej oplacanych, tworzylyby sie kolejki. Pod moimi rzadami kryteria bylyby bardzo napiete, dla leserow i kombinatorow nie byloby miejsca, za to dla tych, ktorzy przeszliby przez sito preferencyjne, zarobki bylyby godne wiedzy i umiejetnosci, ale i wymagania wysokie. Cos dla ludzi z powolaniem i misja. Okres probny to minimum rok, a co kolejne piec lat sprawdzanie, czy nie osiedli na laurach. Ten zawod nie bylby dozywotni, osoby nie angazujace sie dostatecznie bylyby zwalniane, a na ich miejsce przyjmowani nowi zapalency. Zobaczylibyscie, jak wszyscy by sie starali, zeby nie utracic dobrze platnego stanowiska. To sa w koncu pieniadze podatnikow, ktorzy maja swiete prawo wymagac czegos wzamian. Podobnie urzednicy, skonczylyby sie kawki, ploteczki, arogancja wobec petentow i niekompetencja. Co piec lat sprawdzian.
Nie byloby zadnych prostytutek na wysokich stanowiskach, nie byloby nepotyzmu, kolesiostwa, bo to groziloby natychmiastowym zwolnieniem z wilczym biletem na wszystkie panstwowe stanowiska.
I tak dzien po dniu reperowalabym cala te patologie, az nastalaby ogolna szczesliwosc.
Wtedy zabralabym sie do sprzatania na tutejszym podworku. Oj, jak ja bym tu posprzatala! Tylko praca i niekaralnosc umozliwilyby pozostanie na terenie Bundesrepubliki, reszta raus, bez prawa do odwolywania sie za panstwowe pieniadze. Przy obecnej polityce za kilka lat bedziemy miec taki sam status jak Indianie w Ameryce, staniemy sie muzulmanskimi niewolnikami, ktorzy zostana zmuszeni do pracy na ich rzecz, bez prawa glosu we wlasnym kraju. Nie moze tak byc, ze niemieckie dzieci sa przesladowane i bite w szkolach, gdzie wiekszosc stanowia muzulmanie, a gdzie nauczyciele boja sie interweniowac, by nie byc posadzonym o rasizm. Ta patologia musi zostac naprawiona.
Ale zanim ta wladza nad swiatem trafi w moje rece, mozna tymczasem troche pomoc, bo siedzenie w domu i narzekanie do niczego nie prowadzi. Trzeba wziac dupe w troki i ruszyc sie do lokalu wyborczego, bez narzekania, ze "moj jeden glos i tak niczego nie zmieni" albo "nie glosuje, bo to wybor miedzy syfem a cholera". A wiec:







piątek, 29 marca 2019

Nie skoncze!

Tematu nie skoncze, tematu pedofilii, z naciskiem na koscielna. Moze choc jeden beton skruszeje i zacznie myslec, zamiast sluchac i powtarzac dalej brednie, jakie im serwuja zwyrole w kieckach, zwani dla niepoznaki duchownymi.
Zabawa w lekarza, masturbacja we wczesnym dzieciństwie czy seks w Internecie - tego Trzaskowski chce uczyć w szkołach. Ratujmy dzieci!
Co za idiotka! Nasluchala sie kazan niedzielnych i przemow niejakiej Godek, sfrustrowanej i niedouczonej matki, ktora za zaslugi, czyli krzewienie antyaborcyjnych haselek, bo skoro ona meczy sie z uposledzonym dzieckiem, to niech zadna kobieta nie ma wyboru, dostala ciepla posadke w panstwowej spolce.  Teraz kandyduje do PE, ale nie umie odpowiedziec na najprostsze pytanie dziennikarza, wiec strzela focha i wychodzi ze studia. Kto w tym czasie zajmie sie jej pociacha?

Fałsz. Polecamy czytanie ze zrozumieniem! W Deklaracji LGBT nie ma nic o zabawie w lekarza dla przedszkolaków!



Dla odmiany nikt z tych przykoscielnych znaffcuf tematu seksualizacji dzieci i zmuszania ich do masturbacji w ramach poobiedniego lezakowania w przedszkolu, nie wyrazi dezaprobaty, kiedy w ksiazce do religii widzi pytania, na podstawie ktorych klecha bedzie mogl wybrac sobie maloletnia ofiare swoich chorych praktyk. Wystarczy, ze przeanalizuje odpowiedzi dzieci.
I gdzie sa te wszystkie Godki, Kaczynskie od "wara od naszych(???) dzieci" i cala reszta bandy swiecie oburzonych?
Hipokryzja az kapie, nikogo z nich nie niepokoja ewidentnie seksem podszyte pytania pedofilow, za to kwicza jak gonione swinie, kiedy chce sie dzieci uswiadamiac, czym jest zly dotyk i jak sie przed nim bronic.



Tym, ktorzy jeszcze nie sa calkiem zapowietrzeni i nie maja mozgow przezartych koscielna indoktrynacja, polecam do przeczytania artykul tlumaczacy rzeczowo, o co naprawde chodzi w karcie LGBT, bez przykoscielnego zadecia i klamstw powtarzanych nieswiadomym do konca rodzicom. Nikt z nich tak naprawde nie zna tresci tejze karty, ale z gory opowiada takie brednie, ze od sluchania dupa boli. Podobnie zreszta kiedys wypowiadala sie jakas durna przykoscielna baba, ze wprawdzie nie ogladala filmu KLER, ale wie, ze jest zly i klamliwy, wiec go nie obejrzy.
TUTAJ jest link do tego artykulu.


Najbardziej mnie cieszy to, ze im kosciol i jego fanatyczni wyznawcy sa nachalniejsi, tym wiecej ludzi przeglada na oczy. Coraz mniej wiernych bierze sluby koscielne, coraz mniej dzieci jest chrzczonych i coraz mniej ich chodzi na religie. Potrzeba dlugiego procesu, zeby spoleczenstwo uwolnilo sie z jarzma, jakie na nich nakladano przez ponad dwa tysiaclecia prania im mozgow i krwawych ewangelizacjach. Coraz mniej bedzie takich, ktorzy wlasna przynaleznosc do tej przestepczej organizacji beda usilowali usprawiedliwiac, ze "nie wszyscy ksieza tacy sa" i ze ich uslug koniecznie do zycia potrzebuja. A mnie uczono na religii, ze ponoc ten ich bog jest wszedzie i nie ma zwiazku z konkretnym budynkiem zwanym swiatynia. No coz, inkwizycja, konkwista, indoktrynacja i straszenie pieklem przez ponad 2000 lat, siedzi gleboko w umysle i trzeba kolejnych stuleci, a moze nawet tysiacleci, zeby ludzie przestali sie bac odwracac od przestepcow i zwyrodnialcow plecami. Wszystko zle w kosciele to zasluga ludzi, no chyba ze ten Wasz bog jest jeszcze gorszym zwyrodnialcem od pedofili i przyjemnosc mu sprawia eksterminowanie niewiernych. Nie? Jest milosierny i wszechmocny? Aha, czyli po prostu lubi patrzec na krew i krzywde malych dzieci.









sobota, 23 marca 2019

Mam nadzieje...

... ze jeszcze za mojego zycia doczekam, ze pomniki niejakiego Wojtyly podziela los pewnego pomnika w Gdansku. Od dluzszego czasu bylo wiadome, ze Wojtyla, bedac papiezem, nie tylko nie potepial koscielnej pedofilii, ale jej nie zapobiegal, majac wowczas praktycznie nieograniczona wladze. Skwapliwie tuszowal sex skandale w kosciele katolickim, stajac murem po stronie oprawcow, co uczynilo go wspolwinnym wszystkich tych zbrodni. Nie reagowal na nagminne wykorzystywanie seksualne zakonnic przez osoby duchowne, jego stosunek do kobiet byl typowy dla kleru katolickiego, lekcewazacy i ponizajacy. Obojetna mu byla krzywda wykorzystywanych seksualnie dzieci, jego priorytetem byla ochrona przed kara zwyrodnialcow w sutannach.


O ile w dniu rozpoczecia jego pontyfikatu poczulam przez chwile cos w rodzaju dumy narodowej, jakiejs wyjatkowosci wydarzenia, tak z biegiem czasu coraz mniej mi sie podobal, a juz zupelnie nie rozumialam tego kultu, ktorym niektorzy go darzyli. Owszem, znal jezyki i wydawalo sie, ze jest czlowiekiem swiatlym, ale mentalnie do konca pozostal plebanem. Jego prostackie zarty o lupiezu i kremowkach wywolywaly ekstaze wsrod tlumow nieswiadomych ogromu zbrodni, jakim byl winien i jakim nie zapobiegl, choc mogl.
I otoz znalazly sie odwazne kobiety, francuskie dzialaczki katolickie, zeby nie bylo, ktore oficjalnie zazadaly dekanonizacji Wojtyly. Calkiem slusznie zreszta, bo nawet te rzekome cuda, jakich mial byc autorem, nie pokryly hanby, jakiej sie dopuscil w stosunku do ofiar swoich kolesi w kieckach. Bylby to chyba precedens, bo nie slyszalam, by dotad pozbawiono kogokolwiek aureolki nad glowa.
Z niewiadomych dla mnie powodow bardzo sie spieszono z beatyfikacja i kanonizacja Wojtyly. Czyzby chciano swiat postawic przed faktem dokonanym, wiedzac ze delikwent ani troche na te honory nie zaslugiwal i w nadziei, ze procesu cofnac sie nie da?
Juz slysze ten biskupi jazgot o atakach na kosciol, zadanie (rzondanie) milosierdzia dla zbrodniarzy, umniejszanie krzywd ofiar kosciola, strach, ze trzeba bedzie placic odszkodowania. Nieustajaca buta i ponizajacy stosunek do reszty swiata. Ciekawi mnie bardzo, czy Franciszek, ktory jest taki wyrywny do przepraszania, ze nie waha sie calowac rak jednej z ofiar, zechce ustosunkowac sie do bezspornej winy swojego poprzednika. Gdyby zechcial byc do konca uczciwy, mogloby to doprowadzic do schizmy w kosciele katolickim i wypowiedzenia mu posluszenstwa przez polski kler. No juz zacieram lapki i nie moge sie doczekac ciagu dalszego. Jesli papiez nie zareaguje, bedzie to oznaczac, ze jego skrucha byla nieszczera i na pokaz. Jesli zareaguje...  ha! Bedzie sie dzialo.

I jeszcze troche wiosny na koniec.



















piątek, 15 marca 2019

To jest dla mnie...

... dobra i madra katoliczka. Ona zrozumiala, po co ma byc karta LGBT, ona nie zadaje glupich pytan, czy chce moja wnuczke uczyc masturbacji, bo tylko tyle dotarlo do niej na niedzielnym kazaniu od wscieklego klechy, pelnego obaw, ze uswiadomione dzieci nie beda juz tak posluszne zboczencom w powiewnych szmizjerkach. Cytuje calosc:
Nie można obojętnie przechodzić obok zła. Nikt nie może. Przede wszystkim Kościół.
„Chciałam się odnieść do przedstawionego raportu Episkopatu w sprawie pedofilii, ale też oburzenia biskupów na deklarację LGBT plus.
Jako katoliczka jestem bardzo rozczarowana. I zła.
Hierarchowie kościelni nie udźwignęliście zadania.
W raporcie o pedofilii przedstawiliście jakieś dane, liczby, wykresy – wydaje się mocno okrojone, skąd je wzięliście?
Gdzie podziały się Ofiary?
Gdzie podziało się ich cierpienie? Gdzie wasza prośba o wybaczenie? Gdzie deklaracja zadośćuczynienia ofiarom?
Gdzie twarde powiedzenie: nie będziemy kryć księży pedofilii. Gdzie słowa o tym, że nikt nie będzie bezkarnie molestował dzieci? Gdzie w końcu prośba o wybaczenie?
Myślę, że Polki i Polacy nie chcieli słuchać o miłosierdziu dla sprawców. Chcieli usłyszeń jedno słowo: przepraszam.
Hierarchowie kościelni połączyli dziś pedofilię w kościele z edukacją seksualną w szkołach i kartą LGBT – a to jest niedopuszczalne!
Jak można kwestionować edukację? Seksualną, czy edukację antydyskryminacyjną?
Co was oburzyło w tej deklaracji? Przecież jej celem jest to, aby wśród młodzieży prowadzić rzetelną edukację seksualną i lekcje tolerancji.
Nie chcecie, aby dzieci były świadome?
Nie chcecie, aby dzieci wiedziały co to jest zły dotyk?
Nie chcecie, aby dzieci wiedziały co robić gdy zostaną otoczone przez pedofila?
Jak zachować się w przypadku innych zagrożeń?
Przecież bez edukacji dzieci i młodzież nie będą wiedzieć jak się bronić przed złem.
Dlaczego przeszkadza wam karta LGBT? przecież prawa mniejszości to kanon podstawowych praw człowieka.
Drodzy Państwo!
Jako społeczeństwo mamy wiele do zrobienia. Każdy z nas. Kościół także może jeszcze wiele zrobić. Na to nigdy nie jest za późno.
Nigdy! I o to gorąco apeluję.
Monika Wielichowska
Posłanka na Sejm RP




poniedziałek, 11 marca 2019

Samo zlo i gendery.



Dlaczego kosciol tak surowo pietnuje wychowanie seksualne w szkolach, sprowadzajac je do schodzenia dzieci na zla droge i nauki (przymusu?) przedwczesnej masturbacji? Od czasu powstania kosciol stosuje sztuke manipulacji, w ktorej jest tak biegly, ze mozemy mowic o mistrzostwie. Poczawszy od architektury koscielnej, blichtru, akustyki i bogactwa,  ktore w wiekszosci przypadkow maja na celu ukazanie malosci i marnosci wiernych, poprzez nieustajace straszenie pieklem i czcze obiecanki wiecznej szczesliwisci na polach elizejskich, pod warunkiem jednakowoz ziemskiego ubostwa i pelnego poddanstwa cwanemu klesze, placenia dziesiecin, haraczy i innych ofiar, po trzymanie w strachu przed nieznanym, zwanym w skrocie bogiem i wymyslonym dla zwiekszenia wrazenia jako trzy-w-jednym.
No i ten slynny grzech pierworodny, ten bat na rodzicow, sluzacy zmuszeniu ich do jak najwczesniejszego stygmatyzowania dziecka, co moim zdaniem powinno byc prawnie zabronione. Czy ktos zapisuje nowo narodzone dziecko do partii politycznej? Nie, bo dziecko jest nieswiadome, za male i o tej przynaleznosci bedzie moglo zadecydowac dopiero, kiedy osiagnie wiek dojrzaly, prawna pelnoletnosc. Dlaczego zatem nie pozostawia sie takiego wyboru w kwestii wiary? Wielu rodzicow wychodzi z zalozenia, ze ochrzcic trzeba, a potem juz sobie dziecko samo wybierze. Dlaczego wiec nie czeka sie z chrztem do czasu, kiedy dziecko stanie sie doroslym? A nie jest latwo pozbyc sie tego stygmatu, ktory jest wprawdzie niewidoczny, ale na zawsze juz klasyfikuje czlowieka jako chrzescijanina, co czesto podkreslal Ratzinger: einmal getauft, für immer Katholiker (raz ochrzczony, na zawsze katolik). Poza tym kosciol nie moze sobie pozwolic na strate czasu, bo im czlowiek starszy, im wiecej zbierze doswiadczen, im wiecej ksiazek przeczyta, tym na kosciol patrzy bardziej krytycznie i tym mniej przyjmuje na wiare koscielna indoktrynacje. Trzeba wiec kuc zelazo poki gorace i jak najwczesniej zaczac wlewac w chlonne dzieciece glowki koscielna hipokryzje. Wszyscy rodzice chca dzieciecego dobra i malo kto, choc na szczescie z czasem jest ich coraz wiecej, odwazy sie zaryzykowac dla latorosli wieczny pobyt w piekle, gdyby stalo sie nieszczescie. Czy sam wierzy, czy nie, tak na wszelki wypadek nie podejmie ryzyka. Ponad dwa tysiace lat powtarzania klamstw o grzechu pierworodnym zrobilo swoje.
Poza tym ktory klecha o wiadomych sklonnosciach, a jest ich wsrod duchownych sporo, dobrowolnie zrezygnuje z okazji do latwego otumanienia dziecka, lykajacego wszystko, co chce mu sie przekazac, lacznie z tym, ze jak nie da sie pomacac/zgwalcic, to obrazi tego staruszka na chmurce. W przypadku kazdego innego "cywila" szczeniak moglby wpasc na pomysl doniesienia na swojego oprawce, bo np. mialby dosc bolesnego luznego stolca. Ale nie w przypadku sily wyzszej, ktora z pewnoscia zainterweniuje gromem z jasnego nieba albo inna straszna kara, gdyby sie zupa wylala. Bo obcowanie cielesne z kaplanem bardziej uduchawia od poddania sie np. nauczycielowi.
No i wracamy do punktu wyjscia, czyli do wychowania seksualnego w szkolach. Taki gowniarz, oprocz zakladania kondoma na banana, dowiaduje sie, ze MOZE ODMOWIC kazdemu, ze jego dupa nalezy do niego i nawet ksiadz nie ma prawa jej dotykac, ze nie wspomne o wlasnych rodzicach. Ucza smarka, jak drzec ryja, kiedy ktos probuje przemoca zdzierac z niego majtki, ucza nie wierzyc w boska zemste, ucza nie bac sie. No i na co taka edukacja klerowi? Lepiej wiec wyprobowanym sposobem odwrocic kota ogonem i ryczec o zepsuciu. A ten niewyrosly niby despota, przed ktorym trzesie sie caly pis, a ktory kosciola potrzebuje jak tlenu do zycia (nie z powodu poboznosci, a jedynie poparcia poboznego elektoratu) powtarza z tej swojej drabinki niesprawdzone koscielne klamstwa. On ma dzieci w dupie, nie ma wlasnych, wiec jest mu to obojetne, ile jeszcze padnie ofiara zwyrodnialcow w sutannach, on bedzie pietnowal wychowanie seksualne, bo przy okazji dla niego sex to najgorsza rzecz na swiecie. Nie probowal, ale wie, bo kler tak powiedzial.







sobota, 26 stycznia 2019

Polski katolik.

Nieodmiennie bawi mnie obrazalstwo polskiego katolika za prawde o nim. Bo PK wydaje sie, ze jest pobozna jednostka, skoro co niedziele bywa na nabozenstwie, nosi medalik, korzysta z rozanca, chrzci dzieci i funduje pokropek rodzicom. PK nie korzysta z wlasnego sumienia, bo najczesciej go nie posiada lub ma w zaniku, on bazuje na strachu przed staruszkiem z biala broda, siedzacym na chmurce i majacym byc uosobieniem dobroci i milosierdzia. Takiego PK w zyciu nie zastanowi (zeby sie zastanowic, trzeba by pomyslec, a to czesto wysilek ponad miare), jakim okrutnikiem i sadysta jest ten jego bog, bo niby wszechmocny, a nie zapobiegnie niesprawiedliwosciom i dramatom i nawet wlasnego syna kazal usmiercic. No wiec modli sie bezmyslnie, klepiac te mantry bez wdawania sie w ich tresc, do staruszka na chmurce, wierzy w dzieworództwo i inne mity, czasem zna nawet dekalog na pamiec. Tyle tylko, ze jesli juz, to stosuje sie do jego trzech pierwszych przykazan.
Lata do kosciola, czasem nawet bardzo czynnie uczestniczy w pracach pomocniczych, ale to rzadkosc. Chce byc widziany, bo bywanie w kosciele ma swiadczyc o jego poboznosci i glebokosci wiary. Ale jak przebywanie, nawet czeste, w garazu, nie uczyni cie samochodem, tak i bywanie w kosciele nie zrobi z ciebie dobrego chrzescijanina. Bo dobry chrzescijanin stosuje sie do wszystkich 10 przykazan, a nie wybiera sobie takie, ktore mu sa wygodne. Sam papiez Franciszek powiedzial kiedys, ze milszy mu jest ateista zyjacy zgodnie z przykazaniami 4-10 od katolika stosujacego sie tylko do pierwszych trzech.
Wezmy na tapete caly ten rozmodlony na pokaz pis. Widzimy tych lapserdakow kleczacych z uduchowionymi minami, plasajacych i radosnie spiewajacych u Rydzyka, otaczajacych sie purpuratami, obdarowujac ich pieniedzmi z podatkow. Zabraniaja aborcji, ale juz urodzonych maja w dupie, im samym "sie nalezalo", matkom wychowujacym kalekie dzieci juz nie. Bo im nie na zyciu zalezy, ale na upodleniu kobiet. Wiekszosc czlonkow (nomen omen) tej katolickiej partii z zaciekloscia godna lepszej sprawy grzeszy przeciw siodmemu przykazaniu, wciagajac na cieple synekury cale swoje rodziny. Albo placac kochankom po 77 tysi miesiecznie (tu klania sie przy okazji szoste przykazanie).
Jak to bylo z czwartym punktem w dekalogu? Czcij ojca(!!!) swego - a ja przypominam, ze Rajmund K. zmarl dopiero w 2005 roku. Czy ktos z Was mial wrazenie, ze blizniacy mieli jakiegos ojca? Wszystko wygladalo, jakby Jadwiga zrobila sobie ich palcem i jako dziewica powila obydwu, a potem sama wychowywala.
A jak jest z piatym przykazaniem? Nie wspomne juz o ostatnich tragicznych wydarzeniach w Gdansku, gdzie doszlo do smierci niewinnego i dobrego czlowieka posrednio przez pis. Oni maja na rekach krew Adamowicza, choc noz trzymal ktos inny. Ale takie codzienne male zbrodnie PK, jak topienie szczeniat, znecanie sie nad zwierzetami rzeznymi, noszenie futer, mysliwstwo, bicie czy podpalanie bezdomnego, nekanie w szkole skutkujace nierzadko samobojstwem nekanego? Przypominam, ze piate przykazanie brzmi nie zabijaj i nie ma w nim mowy, ze dotyczy to wylacznie ludzi. Zabijaniem jest rowniez odmowa refundacji leczenia, rzekomo z braku srodkow, ktore jednoczesnie wartkim strumieniem plyna do kieszeni kleru lub kochanek prominentow.
O szóstym nie ma co nawet mowic, bo do niego stosuja sie najwyzej przykoscielne mohery, a i to nie z przekonania, ale z braku okazji czy mozliwosci. Cudzoloza wszyscy, poczawszy od klechow, a zakonczywszy na gimbazie, ale swietojebliwy PK oburzeniem reaguje na propozycje uswiadamiania dzieci w szkolach, o zlym dotyku, o antykoncepcji.
Najwieksze jednak pole do popisu ma PK w przypadku przykazania nr osiem. Jego lamanie doprowadzilo do gdanskiej tragedii, ono spowodowalo odrodzenie i sile ruchow ekstremalnie prawicowych, faszystowskich i nacjonalistycznych, z nim mamy do czynienia na codzien, calkiem otwarcie, bez zenady czy sciszania glosu. Jeszcze na poczatku kadencji wszyscy PK z pisu troche sie hamowali, teraz juz glosno wywrzaskuja o kanaliach zdradzieckich czy europejskich szmatach. A to woda na mlyn dla bandziorow wszelkiego autoramentu, na ogol bardzo wierzacych i regularnie bywajacych w kosciolach.
Sprobuj jednak powiedziec o tym wszystkim PK, zaraz rozlegnie sie wielkie aj-waj o obrazie uczuc, a w ekstremalnych przypadkach czeka cie rozprawa sadowa. Dobrze, ze jeszcze nie scinaja glow jak w islamie za obraze proroka. Ale moze juz niedlugo...
Na sam koniec PK wpadnie mimochodem do kosciola, kleknie w konfesjonale, a potem wychodzi stamtad czysty jak dziewica czy inne niemowle, bez wzgledu na to, jaka zbrodnie wyszeptal klesze do ucha. Po wyklepaniu paru zdrowasiek i zjedzeniu wafelka, jest w obliczu kosciola lepszym czlowiekiem np. ode mnie, ktora rozgrzeszenia by nie dostala, co najmniej za zycie przez blisko 40 lat w grzechu, znaczy z chlopem na karte rowerowa. Podczas gdy wiekszosc PK zdazyla sie w tym czasie rozwiesc. Jak ja lubie taka idiotyczna hipokryzje!


I zeby byla jasnosc, ten post ani troche nie dotyczy rzetelnych gleboko wierzacych katolikow, stosujacych sie do wszystkich 10 przykazan jednakowo, kochajacych i czyniacych dobro, wybaczajacych i nadstawiajacych drugi policzek. Nawet tych z Polski, choc jest ich tak malo, ze pewnie wystarczyloby palcow u rak, zeby ich policzyc. Wsrod kleru rowniez takich nie brakuje, ale to sa naprawde rzadkie wyjatki.
A czyje uczucia religijne poczuly sie obrazone, to i pewnie jest cos na rzeczy, wiec nie do mnie z pretensjami.








niedziela, 20 stycznia 2019

Zniszczyc dobro.

"„Jeśli chce się osłabić świeckie państwo i zapobiec głębszemu wchodzeniu Polaków do świeckich struktur Unii Europejskiej, to trzeba przedstawiać Kościół jako jedyne źródło wartości i norm. Dlatego trzeba zniszczyć Owsiaka, który do tego obrazka nie pasuje” - przypominamy esej Cezarego Michalskiego z marca 2015 roku, w którym tłumaczy, dlaczego prawica ma tak ogromny problem z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy." - cytat ze strony Solidarni z WOŚP na fb.

Kiedy bylam dzieckiem, rodzice probowali wpajac mi pewne wartosci. Z niektorymi im sie udalo, inne jakos do mnie nie dotarly. Dzisiaj wiem, ze slowa znacza niewiele, a licza sie czyny i to one sa wlasnie wzorcami dla dzieci. No bo co po ostrzezeniach, ze np. palenie jest niezdrowe, skoro rodzic sam kopci jak komin fabryczny? Nie pomoga zakazy ani kary, sam palisz - nie wymagaj od dzieci nikotynowej abstynencji. Podobnie z innymi uzywkami, bo czlowiek chyba podswiadomie, co najmniej w wiekszosci przypadkow, przeklada zachowania rodzicow na pozniejsze wlasne. Nie wzielo sie znikad powiedzenie, ze patologia jest dziedziczna. Bite dzieci bija wlasne, choc przeciez dobrze wiedza, jak ponizone czuje sie bite dziecko. Bija, bo nie znaja innej drogi w wychowywaniu, a swoje postepowanie uzasadniaja, a moze lepiej powiedziec usprawiedliwiaja tym, ze sami byli bici i wyrosli na porzadnych ludzi, ze dupa nie jest ze szkla itp. Nie zdaja sobie sprawy z tego, ze "odziedziczyli" niejako te patologie i uznali za norme?
I tu nasuwaja mi sie analogie z kosciolem, ktorego wychowawcza rola ogranicza sie jedynie do slow. Pustoslowia raczej. Kazesz bezmyslnym barankom zyc w ubostwie? Ale sam zresz luksusowo i w nadmiarze, ze sutanna nie dopina sie na wydatnym kaldunie. Straszysz pieklem za brak cnoty w zyciu? Dobrze jeszcze, kiedy masz do bzykania gosposie, znacznie gorzej, kiedy bierzesz sie za ministrantow. I to wszystko w poczuciu pelnej bezkarnosci, bo trudno nazwac kara przeniesienie na inna parafie. Zadasz wiecej ofiar na potrzeby kosciola, bo dach przecieka? To dlaczego go nie reperujesz, a zamiast tego kupujesz bardziej wypasiona bryke? Kazesz przestrzegac 10 przykazan? Zastanow sie nad ósmym i zaprzestan wywrzaskiwac z ambony slowa potepienia przeciw kobietom, homoseksualistom, Owsiakowi, platformersom-wyksztalciuchom, ateistom, papiezowi Franciszkowi i wielu innym. Wierni z pewnoscia bardziej by sie ucieszyli, gdybys kazal ich milowac, a domniemane przewiny wielkodusznie wybaczyl. Bowiem po czynach ich poznacie, nie po pustoslowiu i hipokryzji.
Minely czasy niepismiennych parafian, a szatan podeslal im jeszcze internet, skad dowiaduja sie wszystkich tajemnic wiary. Juz coraz mniej pomaga wasza wsciekla indoktrynacja od przedszkola, wasze straszenie diablami i kotlami z siarka. Co bystrzejsze dzieciaki umieja dodac dwa do dwoch, bo skoro innych usilujecie zastraszyc, a sami robicie dokladnie to, czego zabraniacie innym, to z tym pieklem musi byc jakas sciema, co nie? Nikt przeciez swiadomie by nie ryzykowal.
Tym samym wkurza was do bialosci, ze jakis gosciu, ktory wrzeszczy robta co chceta, zamiast kazac sie modlic i szermowac komunalami o zbawieniu, przyciaga do siebie ludzi na calym swiecie i dziala na nich jak swiatlo na cmy. Co gorsze, powoduje epidemie szczodrosci, a najgorsze, ze rozlicza sie ze wszystkiego co do grosza. I, qrde!, ludzie mu wierza. A na kosciol daja coraz mniej. Grzesznicy jedni! Potem, kiedy czlowiek zachoruje i trafi do szpitala, gdzie nie spojrzec, tam te przeklete serduszka. Nawet pochorowac w spokoju nie mozna. 
A przeciez to kosciol ma miec niezbywalne prawo bycia zrodlem wartosci i norm. Tylko ze to tak nie dziala, juz nie, bo koscielny blask nieco przygasl, a jego gornolotne zalecenia pokryly sie gruba warstwa patyny. Coraz wiecej ludzi przejrzalo na oczy, coraz wiecej wiernych nie chce takiego kosciola, ani nie ma zamiaru szanowac kogokolwiek tylko dlatego, ze nosi sutanne, coraz wiecej przestaje finansowac te zbrodnicza organizacje. Proces to dlugotrwaly, ale nieuchronny. Niestety kosciol w swojej pysze nie chce zauwazac tych zaleznosci, zaczyna wiernych przymuszac do uczestnictwa w mszach, do przyjmowania ksiezy po koledzie, zeby potem np. odmowic pogrzebu koscielnego komus, kto do kosciola regularnie nie chodzil lub... zmusic rodzine do wylozenia znacznie wiekszych kwot za pochowek. Dumna jestem z lodzkiej mlodziezy, ktora w 65% odmowila udzialu w lekcjach religii. To jedyna droga, zeby kosciol sie ocknal. Jeszcze rzadzi pis, jeszcze kosciol dostaje, czego zazada, ale to moze sie zmienic i zrodelko wyschnie. I jesli w koncu dojdzie do tego, ze kosciol beda finansowac jedynie wierni (jak ma to miejsce np. w Niemczech), moze sie okazac, ze juz nie 99% Polakow jest katolikami, a tylko 30% i ze trzeba zaczac zamykac koscioly albo przerabiac je na dyskoteki.





niedziela, 9 grudnia 2018

Mialam nie pisac...

... ale strzelila mnie jasna qrwica, wiec musze upuscic pary, bo nie wytrzymam. A sprawa dotyczy wciaz walkowanego tematu pedofilii w kosciele, szczegolnie katolickim, choc oczywiscie zboczencow nie brakuje i w innych. Nigdzie jednak na tak wielka skale, czego ewidentna przyczyna tkwi w nieslawnym celibacie. Lecz nie o sam celibat chodzi, bo w tym przypadku klechy moglyby ratowac sie przed nadmiernym zalewem testosteronu relacjami z gosposiami, wizytami w przybytkach rozpusty (ale te koszty!) czy tez partnerstwem homoseksualnym, pod warunkiem, ze druga strona bylaby pelnoletnia. Jednak, jak pokazuja badania, wielu mezczyzn decydujacych sie na wstapienie do seminarium, juz wtedy jest zaburzonych. Przeciez nikt normalny nie rezygnowalby dobrowolnie z naturalnych czynnosci zyciowych, wiec idac do klasztoru/seminarium, musi brac pod uwage ewentualne zaburzenia dotyczace sfery seksualnej, jakie w podobnych przybytkach panuja. Nikt mi nie wmowi, ze ci mlodzi klerycy nie wiedza, co tam sie wyprawia i ze  decyduja sie na dobrowolna spoleczna separacje z powodow ideologicznych, powolan czy podobnych bzdur. Znakomita wiekszosc robi to dla pieniedzy, reszta aby zaspokoic swoje chore tesknoty. A przede wszystkim z mocnym przekonaniem o dalszej bezkarnosci.
Wybilo kolejne szambo o nazwie Jankowski. Jakos nikt "nie wiedzial" wczesniej o jego wynaturzonych dewiacjach, choc ja czytalam o nich na wiele lat przed smiercia tego pedofila w tygodniku NIE. Nikomu nie dalo do myslenia, dlaczego to uosobienie niewinnosci nie podalo Urbana do sadu o oszczerstwo. Ano pewnie dlatego, ze w podobnych przypadkach maly kamyk moglby spowodowac wielka lawine, lepiej wiec bylo nie ruszac w nadziei, ze samo przyschnie. I przyschlo, nawet na tyle, ze zrobiono ze zwyrola bohatera i postawiono mu pomnik. Wiedzieli jego zwierzchnicy, wiedzieli podwladni, wiedzieli parafianie (bo nielatwo ukryc taka sensacje) - i nikt nie reagowal. Dzisiaj Bolek idzie w zaparte, ze nic nie wiedzial, no ale jemu przeciez nie wypadalo wiedziec, skoro od kosciola za posrednictwem Jankowskiego dostawal na wygodne zycie dla siebie i calej licznej rodziny.
Slychac zewszad glosy, ze to sciema, bo dlaczego dopiero po tylu latach ofiary sobie przypomnialy o molestowaniu, a nie podniosly larum, kiedy mialo to miejsce? Widac ci obroncy za malo w zyciu ksiazek i publikacji przeczytali, zeby wiedziec, ze takie zachowanie jest typowe dla ofiar, zwlaszcza dla ofiar nieletnich. Powiadaja, ze teraz czas zamilknac, bo o umarlych trzeba dobrze albo wcale, bo zwyrol nie moze sie juz bronic. Znaczy co? Nie moze byc przeniesiony cichcem do innej parafii, jak wyraznie zarzadzil ten pleban z Wadowic, ktory dochrapal sie najwyzszych koscielnych honorow, a nawet swietym zostal po smierci. Powinien zostac patronem kleszych pedofilow i dyktatorow latynoamerykanskich. Jest tak samo winny krzywdy tysiecy wykorzystywanych dzieci, jak ci, ktorzy je molestowali, a kto wie, czy nie bardziej, bo w jego gestii lezalo zatrzymanie tego procederu. A wiec nigdy nie jest za pozno, nawet po smierci sprawcow, zeby o tym glosno mowic, protestowac przeciw zamiataniu spraw pod dywan w kuriach i w Watykanie, czy tez likwidowaniu pomnikow tych bestii. Obecny papiez tez cos tam przebakuje, ale moim zdaniem jest za slaby, zeby przeciwstawic sie silnemu i preznemu homoseksualnemu lobby watykanskiemu. Predzej dostanie herbatke z wkladka, jak jeden z jego poprzednikow, niz ruszy kogokolwiek.
Niemala wspolwine za taki stan rzeczy ponosza... tak, tak oczy Was nie myla... sami wierni. Nierzadko bowiem rodzice ofiary nie chca przyjac do wiadomosci winy ich pierwszego po bogu na parafii i zarzucaja klamstwo wlasnym dzieciom. A potem sami, jak te barany, nadal chodza do kosciola, rzucaja na tace, goszcza po koledzie i przyjmuja oplatek z lapy, ktora nie wiadomo w czyich majtkach grzebala. Niejedno dziecko popelnilo przez kleche samobojstwo, jak ten chlopiec (KLIK), gdzie dopiero po 11 latach klecha dostal smieszny wyrok w zawiasach. Religia w osobach klechow tak im wyczyscila mozgi, ze nie widza innej mozliwosci okazywania swojej wiary, jak poprzez bywanie w kosciele i placenie za jakies wyimaginowane przyszle zbawienie.
A gdyby tak... moje wielkie marzenie, ktore pewnie nigdy sie nie zisci, przez glupote ludzi wlasnie... wiec gdyby tak wszyscy wierni nagle przestali chodzic do kosciola (czytaj: przestali dawac na tace, w koperty czy placic za sakramenty), stawiajac warunek, ze dopoki kosciol nie zrobi ostatecznego porzadku z dewiantami w swoich szeregach i dopoki nie zacznie ich przykladnie karac, a ofiarom wyplacac tluste odszkodowania, ich noga nie przekroczy zadnej swiatyni. Widzielibyscie, jak jeden drugiego by denuncjowal, byle tylko moc powrocic do dawnego prozniactwa za spora kase. Pol Watykanu by opustoszalo, gdyby papiez na powaznie chcial sie pozbyc z szeregow wszystkich przestepcow w kieckach.
Chce wiec tylko podkreslic, ze wine za te ohydne czyny pedofilskie ponosza nie tylko sami pedofile, ale na rowni winni sa ich przelozeni, od biskupow po papieza, jak i wierni, ktorzy bez slowa nadal pozostaja w kosciele, gdzie nawet jesli proboszcz sam nie zabawia sie z ministrantami, to z pewnoscia wie i milczy. Tak, Wy wszyscy, ktorzy chodzicie regularnie na niedzielne nabozenstwa i finansujecie te przestepcza organizacje, jestescie wspolsprawcami. Jako argument podam tylko, ze podobno ten Wasz bog jest wszedzie, wiec nic nie tlumaczy tego baraniego pedu do swiatyn. Daliscie sie zastraszyc wymyslonym na biezace potrzeby ogniem piekielnym. Wezcie to pod rozwage, ze swoim milczeniem i bywaniem na mszach stajecie sie wspolwinni wszystkich tych dramatow. Ament.






wtorek, 21 sierpnia 2018

Jak dlugo jeszcze?

Zrodlo
Kosciol katolicki znow skamle o nagonce i kryzysie, o odchodzeniu wiernych (co wymiernie przeklada sie na ich dochody), ale nadal wini za wszystko wraze sily, osoby trzecie, tylko nie siebie i wlasna polityke chronienia najwstretniejszych zbrodniarzy w sutannach. Przodowal w tym odrazajacym procederze niejaki Wojtyla, pleban z Wadowic, ktory pial sie konsekwentnie po hierarchicznej drabinie, az dochrapal najwyzszego stanowiska. A potem nawet zostal swietym, nie wiedziec czemu, chyba po to, by zostac patronem sukienkowych pedofili.  Cos w ogole ten Watykan wybiera sobie coraz lepszych przywodcow, po Wojtyle nastapil Ratzinger, ktorego brat powaznie byl zamoczony w pedofilska afere w Niemczych, a kto wie, czy i sam papiez tez sie nie udzielal.
No coz, kryzys w kosciele dotad sie nie skonczy, dopoki sam kosciol nie zawroci z drogi najohydniejszych przestepstw, hipokryzji, chciwosci i traktowania wiernych jak ludzi niespelna rozumu. Sa kraje, w ktorych wierni korzystaja z mozliwosci dotkliwego pokazania klechom, ze mocno sprzeciwiaja sie ich wybrykom. Po aferze pedofilskiej z roku 2010, z kosciola niemieckiego odeszlo 160 tys. wiernych (w tym ja), a to niebagatelna liczba, przekladajaca sie bolesnie na drastyczny spadek koscielnych dochodow. Niestety, Europa jeszcze nie dojrzala do smagania kosciola po kieszeni, zadoscuczynienie dla ofiar lubieznych klechow nie przekraczalo 5000 euro i mimo mnogosci ofiar, niespecjalnie zabolalo. Inaczej rzecz sie ma w Ameryce, znanej z wyciskania od winnych bardzo wysokich odszkodowan, tam bowiem nikt sie nie piesci ze zboczencami i nie przyjmuje do wiadomosci, ze kosciol jest biedny i nie ma z czego placic. Czesto wiec dochodzi do zlicytowania majatku ruchomego i nieruchomego, a budynki koscielne przerabiane sa na dyskoteki czy burdele. I dobrze, bo odszkodowania dla ofiar powinny byc najwazniejsze. W Polsce zas kosciol jako instytucja
postanowil w ogole uniknac odpowiedzialnosci i szyderczo zaproponowal dochodzenia roszczen indywidualnie od ksiezy, ktorych nie udalo sie przeniesc w pore do innych parafii lub ukryc gdzies w klasztorach. Do tego ten durny narod, zamiast gremialnie wystapic z kosciola, jedynie go unika, przestaje chrzcic dzieci, bierze sluby cywilne i kaze sie grzebac po swiecku. Co oczywiscie ani na jote nie zmienia koscielnych statystyk. Banda asekurantow i konformistow zostawiajacych sobie na wszelki wypadek wyjscie awaryjne, a tlumaczacych sie trudnosciami w procedurach.
Zapytacie, co mnie tak naszlo nagle znow psioczyc na swiety kosciol? Ano wybilo kolejne szambo, w Pensylwanii w USA i nagle cala Ameryka ma siok i omajgod. Jakby wczesniej nigdy nie doswiadczali podobnych skandali. No chyba urwali sie z choinki. I co? Jak ten siok minie, sprawa ucichnie, a smrod sie wywietrzy, wszystko wroci na stare tory? Do nastepnego razu?
Poczytajcie sobie w Wikipedii male kompendium na temat przestepstw seksualnych w kosciele katolickim, a to prawdopodobnie tylko czubek gory lodowej, bo to sa jedynie przestepstwa, ktore ujrzaly swiatlo dzienne. W Australii nawet sedzina plakala podczas rozprawy, kiedy sluchala zeznan ofiar (KLIK)
Ile zas jest jeszcze nie wykrytych? Ta ostatnia afera z Pensylwanii trwala co najmniej 70 lat, a wyszla na jaw dopiero teraz. I zeby byla jasnosc, przestepcami nie sa jedynie klechy, ktore fizycznie gwalcily lub "tylko" obmacywaly swoje ofiary, razem z nimi powinni wisiec ci, ktorzy o tym wiedzieli i ktorzy pomagali w tuszowaniu tych ohydnych przestepstw, a wiec od bezposredniego sprawcy, poprzez biskupow, kardynalow po papiezy.
Mnie zas zastanawia, jak wierni moga nadal nalezec do TAKIEGO kosciola? Nie zadowalaja mnie odpowiedzi, ze nie wszyscy ksieza tacy sa. Otoz wlasnie wszyscy, bo wine ponosza nie tylko ci, ktorzy fizycznie wykorzystywali dzieci, ale rowniez ci, ktorzy o tym barbarzynskim procederze wiedzieli, jak i ci, ktorzy pomagali w tuszowaniu.





wtorek, 7 lipca 2015

To gdzie on jest, gdzie byl?

Chwalilam sie Wam, ze dostalam od Orki w prezencie ksiazke. Dobrnelam do strony 50 i na razie musialam odlozyc dalsze czytanie. Znalam zagadnienie, media rozpisywaly sie o procesie tej zakonnicy i jej pomagierek w zbrodni. Wiedzialam tez, jak doszlo do ujawnienia calej sprawy, kiedy to jeden z wychowankow zamordowal dziecko i w toku sledztwa opinia publiczna dowiedziala sie o "metodach wychowawczych" tych potworow w sutannach.
Wiedzialam, a jednak nie bylam przygotowana na to, co przeczytam. Ksiazka napisana jest dosc neutralnym jezykiem, bez szczegolnej egzaltacji, bez emocji, bez sugestii, co dobre, a co zle. Nagie fakty, jeden po drugim, beznamietne zeznania ofiar-wychowankow domu dziecka, prowadzonego przez zakonnice, w tym przez mordercow i gwalcicieli dziecka. Bardzo dobrze, ze autorka unika osobistych emocji, choc z pewnoscia nie bylo to latwe.
Musialam przerwac lekture.
Nie wiem, czy z wiekiem czlowiek staje sie bardziej empatyczny, bo jakos dotad wydawalo mi sie, ze jestem bardziej odporna. Nie jestem.
Ja nawet nie potrafie nazwac stanu, w jakim sie nagle znalazlam po przeczytaniu tych kilkudziesieciu stron, do ktorych wlasciwie powinnam byc przygotowana. Nie bylam.
Najpierw byl szok! Pozniej tak rozbolala mnie glowa, jak nigdy dotad. Ok, byc moze miala cos z tym wspolnego przedburzowa aura, choc sklaniam sie do teorii, ze to jednak lektura. Czulam sie tak, jakbym za chwile miala dostac zawalu serca (nigdy nie mialam, wiec o czym mowa, ale mialam wrazenie, jakbym umierala). Brakowalo mi tchu, a rece i nogi trzesly sie jak galareta. Dopadl mnie atak paniki, bylo mi niedobrze. Nawet nie moglam plakac.
Pooddychalam i w koncu nieco sie uspokoilam, a potem zaczelam myslec. Jak do tego doszlo, ze przez tak wiele lat, po tylu sygnalach od dzieci, po ich wielokrotnych probach samobojczych, widocznych siniakach na ciele, zakloceniach w zachowaniu, NIKT nie zainteresowal sie losem tych dzieci? To chyba jedyny kraj na swiecie, w ktorym czarna szmata do ziemi  i mir osoby duchownej czynia wszystkich dokola slepymi i gluchymi na dlugotrwala zbrodnie. To bezmozgie spoleczenstwo nie przyjmuje do wiadomosci zla, jakie tkwi w samym kosciele i podleglych mu przybytkach, traktujac osoby duchowne jak pol swietych.
Kto w ogole dopuscil te niewyksztalcone pedagogicznie potwory do prowadzenia placowki wychowawczej? Skoro panstwo placilo im niemale pieniadze, gdzie byly kontrole, dlaczego nigdy zaden psycholog nie rozmawial z wychowankami?
A cala kara za te ohydne czyny to jedynie dwa lata odsiadki. Za zniszczenie zycia kilkudziesieciu osobom, za nie tylko dopuszczanie, ale wrecz namawianie do gwaltow i okrucienstwa, za sadyzm najwyzszego stopnia, za odebranie tym dzieciom godnosci, poczucia bezpieczenstwa i dziecinstwa. Za doprowadzenie w efekcie do dewiacji seksualnych, a na koncu do morderstwa? Dwa lata?  Przeciez to zbrodnia, a za zbrodnie, o ile mi wiadomo, kara zaczyna sie od 5. Nie jestem zwolenniczka kary smierci, wiec i w tym przypadku bylabym przeciwna, ale dwa lata to stanowczo za malo za tak niewspolmierna szkodliwosc spoleczna popelnionego czynu.
Musze sie po tym wszystkim pozbierac w calosc, wtedy wroce do lektury i dokoncze. Teraz nie moge.
Ciekawi mnie tylko jedno, czy ta placowka nadal istnieje i dziala, czy w dalszym ciagu prowadza ja zakonnice? Moze ktos z Was wie?
Przez caly czas nie opuszcza mnie jedno pytanie: gdzie byl wtedy Wasz bog? Jezeli dopuscil do podobnych zbrodni na dzieciach, dosc juz doswiadczonych przez zycie sieroctwem, to znaczy, ze jest takim samym sadysta, moze nawet gorszym. O ile w ogole istnieje...
I nie przekonuja mnie klesze glodne kawalki o przymusie cierpienia na ziemi, zeby doznac wiecznego zbawienia. Na pewno nie w przypadku dzieci. 






piątek, 3 lipca 2015

Kolejne bicie piany.

Znow zmuszona zostalam, zeby udowadniac, ze nie jestem wielbladem, ale co tam, ja jestem cierpliwa oraz dobrze wychowana, wiec zapytana odpowiadam. Choc, szczerze mowiac, nie jestem pewna, czy to w ogole ma jakis sens, bo osoba pytajaca juz jakby od poczatku wyciagnela wlasne wnioski, co wynika ze sformulowania pytan.
Trochę chyba mój komentarz nie na miejscu wśród innych o piesiach itp., ale Pantero, zaintrygowały mnie Twoje komentarze na jednym z blogów. Pantero - kilka pytań: czy tylko katolicyzm/klerykalizm jest tak przez Ciebie znienawidzony? Jaki masz stosunek do islamu np - więcej tolerancji czy też raczej nienawidzisz? Nienawidzisz tylko księży czy także zakonnice?Nienawidzisz np postaci Jezusa czy jest Ci raczej obojętna?
A jak tam z dzieciństwem u Ciebie było?;)
Dorota
Pozdrowienia
No to jedziemy z tym koksem, Anonimowa Doroto. Zaiste wyskoczylas jak filip z konopii ze swoim komentarzem pod postem o psach.
To, ze jest we mnie jakakolwiek nienawisc to juz wylacznie Twoja nadinterpretacja. Jesli sie myle, zechciej prosze zacytowac choc jedna moja wypowiedz, gdzie jest mowa o nienawisci. Do kogokolwiek lub czegokolwiek. Ja nic podobnego sobie nie przypominam. Owszem, krytykuje kosciol i jego slugi, bo o ile mi wiadomo, jest wolnosc wypowiedzi, chocby niektorym to nie pasowalo, a powodow do krytyki jest dosyc. Natomiast od rzeczowej krytyki do nienawisci droga daleka, choc osobom Twojego pokroju wydaje sie, ze miedzy nimi mozna postawic znak rownosci.
Tymczasem we mnie nie ma nienawisci, a krytykowac bede, dopoki ktokolwiek na moja krytyke bedzie zaslugiwac. Nie zapowietrzaj sie wiec i najpierw pomysl, zanim napiszesz jakies glupstwo.
Bo widzisz, ja mysle i to intensywnie, a nie przyjmuje wszystkiego na wiare. Ja w ogole jestem niedowiarkiem i rzeczy oraz zjawiska, ktorych nie ogarniam zmyslami, zwyklam uwazac jako nieistniejace.
Jestem na tyle tolerancyjna, ze nie wtracam sie w osobiste sprawy wiary u innych i dotyczy to w jednakowym stopniu kazdej religii, choc kazda na rowni uwazam za szkodliwa. Instytucje koscielne natomiast powstaly z mysla o zniewalaniu wiernych i nie sluza niczemu innemu jak tylko trzymaniu tychze wiernych krotko przy buzi. Byc moze sa ludzie, ktorym nie wystarczy wlasne sumienie w odroznianiu dobra od zla i potrzebuja lub wydaje im sie, ze potrzebuja jakiegos guru, ktory im te roznice uswiadomi. Ja z powodzeniem obywam sie bez pomocy z zewnatrz.
Akceptuje u innych potrzebe wiary, ale wzamian oczekuje akceptacji swojego ateizmu. Nigdy nie kpilam z obiektow wiary, zarowno z Boga, Jahwe, Buddy, Allaha czy innego Manitu, bo szanuje przekonania innych ludzi, choc sama nie wierze w zadne bostwa. Ksieza natomiast maja sie nijak do wiary, wykorzystuja jedynie latwowiernosc ludzi, ubijajac przy tym wlasne interesy.
Nie byloby w tym niczego zdroznego, gdyby nie naduzywanie przyznanej sobie samozwanczo wladzy. Poki zyje, bede tepila ich hipokryzje, niegodziwosc, chciwosc i okrucienstwo. Na moje emocje, a nalezy do nich rowniez nienawisc, trzeba sobie zasluzyc, a kler jest mi po prostu obojetny. Nie znaczy to jednak, ze nie zauwazam zla, jakie reprezentuje.
Islam zupelnie mi nie przeszkadza, podobnie zreszta jak katolicyzm, a jedyne, co mnie upija, to fanatyzm i wynikajace z niego zlo. Bo kazdy fanatyzm jest patologia, zarowno islamski, jak katolicki i kazdy inny.
Raz jeszcze podkreslam, nie ma we mnie nienawisci ani do ksiezy, ani do zakonnic. Nawet do tego potwora Bernadetty, ktora zniszczyla zycie wielu dzieciom, nawet do ksiezy-pedofilow, nawet do irlandzkich zakonnic katujacych dziewczeta oddane im w opieke i zabijajacych noworodki tychze dziewczat, nawet do papiezy wspomagajacych nazistow czy innych dyktatorow. Moge sie tylko dziwic, skad tak zajadla nienawisc wlasnie u takich ludzi, ktorzy powinni swiecic dobrym przykladem. Zamiast wybaczania, szczucie na kazda innosc tego swiata, na Zydow, homoseksualistow, innowiercow. Kto nie z nami, tego trzeba nienawidziec i przesladowac - to wlasnie kosciol katolicki szermuje tym haslem.
Ostatniego pytania: "A jak tam z dzieciństwem u Ciebie było?" nie ogarniam, nie wiem, co masz na mysli i co chcialabys wiedziec. Mialam dziecinstwo, jak wszyscy. Cos jeszcze?
I zeby byla jasnosc, ja mam bardzo pozytywne nastawienie do ludzi, nawet do klechow i zakonnic, co nie znaczy, ze a priori bede uznawac ich samozwancza wyzszosc. Zastanow sie wiec, zanim znow kiedys zaczniesz innym zarzucac zle emocje, ktore byc moze wystepuja jedynie w Tobie.
Uszanowanie.