Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2008. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2008. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 listopada 2020

Ostatnia bitwa - C.S. Lewis


The Last Battle
Opowieści z Narnii, tom 7
Wydawnictwo Media Rodzina, 2008
196 str.

Opinia nie zawiera spoilerów z poprzednich tomów!

Finalny tom osławionej serii C.S. Lewisa, po raz ostatni zabiera czytelnika do krainy Narnii, w której to nie brak fascynujących stworzeń, gadających zwierząt oraz legend i opowieści o heroicznych wyczynach bohaterów Narnijskich. Tym razem jednak, niebezpieczeństwo przybierze zupełnie inną formę. Czy władca Tirian będzie w stanie uratować swoje królestwo? 

niedziela, 25 października 2020

Siostrzeniec czarodzieja - C.S. Lewis


The Magician's Nephew
Opowieści z Narnii, tom 6
Wydawnictwo Media Rodzina, 2008
202 str.

Opinia nie zawiera spoilerów z poprzednich tomów!

Wujaszek młodego Digory'ego - Andrzej Ketterley, to prawdziwy dziwak. Trzymający się na uboczu, spędzający całe dnie robiąc bóg-wie-co w swoim pokoju, to typ człowieka, który wzbudza w ludziach wątpliwości. Wie o tym nawet dziewczynka z sąsiedztwa: Pola, z którą to Digory się zaprzyjaźnia. Pewnego dnia, dzieci padają ofiarą podstępnych knowań wujaszka - jak się okazuje: czarodzieja - i odkrywają, że istnieją światy poza wymiarem. Dokąd zaprowadzi ich to odkrycie?

sobota, 17 października 2020

Koń i jego chłopiec - C.S. Lewis



The Horse and his Boy
Opowieści z Narnii, tom 5
Wydawnictwo Media Rodzina, 2008
216 str.

Opinia nie zawiera spoilerów z poprzednich tomów!

Chłopiec imieniem Szasta i niezwykły, gadający koń Bri znajdują siebie nawzajem w najbardziej odpowiednim momencie. Próbując uniknąć podłego losu, postanawiają uciec z Kalormenu do magicznej, opiewanej w legendach krainy, zwanej Narnią. W trakcie podróży napotkają sporo przeszkód, ale również kilka niezwykłych osobników, w tym również pewną wygadaną księżniczkę... 

poniedziałek, 21 września 2020

środa, 5 sierpnia 2020

Podróż "Wędrowca do Świtu" - C.S. Lewis


The Voyage of the Dawn Treader
Opowieści z Narnii, tom 3
Wydawnictwo Media Rodzina, 2008
248 str.

Opinia nie zawiera spoilerów z serii!


Trzeci tom magicznej serii C.S. Lewisa, zabiera czytelnika w podróż przez wody Narnii. Wraz z najmłodszymi z rodzeństwa Pevensie: Łucją i Edmundem, oraz ich irytującym, kapryśnym, nieprzyjemnym kuzynem Eustachym, po raz kolejny lądujemy w krainie, którą tak ukochały sobie dzieci. Tym razem, młodzi bohaterowie w towarzystwie Kaspiana, spróbują dotrzeć na sam Koniec Świata. 

piątek, 19 grudnia 2014

"Wyśnione szczęście" - Kristin Hannah

źródło
Comfort & Joy
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 224

źródło
Joy jest bibliotekarką, w szkole średniej, a jednocześnie osobą, która swoje marzenia gromadzi w specjalnych segregatorach, wierząc, że kiedyś samoistnie się spełnią. Aktualnie przeżywa tragedię na tle rodzinno-uczuciowym, a kiedy ów sprawa kumuluje się i przybiera poziom krytyczny, Joy podejmuje jedyną, prostą decyzję: postanawia uciec. Lotnisko, rezerwacja lotu do miejscowości o nazwie Hope, która może i naszej bohaterce przynieść nadzieję i... nieoczekiwana katastrofa lotnicza, która niweczy wszystkie plany. A może jednak nie? Może to właśnie w przypadkowym miejscu, gdzieś przy jeziorze, gdzie mały Bobby i jego ojciec mierzą się z własną tragedią, nasza pokrzywdzona przez los i najbliższych bibliotekarka znajdzie swoją własną przystań i miejsce, gdzie zacznie od nowa?

źródło
Książka jest podzielona na dwie części, a jest to o tyle ważne, że o każdej z nich mam inne zdanie. Kiedy zaczęłam czytać tą powieść, spodobała mi się narracja, pomysł, bo mimo, że przewidywalny i prosty - zwiastował przyjemną, lekką, pozytywną historię idealną na Święta. A jednak z czasem, ilość lukru wydobywającego się z kartek, zaczął mnie przerażać i działać na nerwy. Wszystko pięknie, wszystko ładnie. Nowa miłość, przyjaźń, iskrzące uczucia, których nie potrafiłam się dopatrzeć, ale bohatereczka owszem. I książka w którymś momencie, zamiast napawać mnie optymizmem na zbliżający się magiczny czas, spowodowała, że niemal dławiłam się słodyczą, zaserwowaną nam przez autorkę. Już nawet nie chodziło o przewidywalność, o banalność i prostotę zwalającą z nóg. Chodziło o przebieg fabuły, o irytujący tok myślenia Joy, o to że postacie nie napotykały na swojej drodze żadnych przeszkód i wszystko im się udawało. Jak już wspomniałam - lukier. 

źródło
A jednak później przyszła druga część. Druga część, która tak zmieniła to co do tej pory się działo, że nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Nagle cała historia nabrała innego znaczenia, wszystko się zmieniło i przybrało tak ciekawy obrót, że nie mogłam wyjść z podziwu! I jakkolwiek nie mogłabym narzekać na dalszą słodycz i banalność, tak pani Kristin Hannah ma ode mnie olbrzymi plus za rozwiązanie fabularne. Jestem przekonana, że żaden czytelnik nie mógłby się go domyślić. Wcześniej nie spotkałam się z takim wykonaniem, z taką zmianą w akcji i chociaż przyszła mi do głowy, to jednak nie mogłam nawet sobie wyobrażać, jak świetnie wypadłaby w praktyce. Po skończeniu "Wyśnionego szczęścia" w końcu dotarł do mnie sens tytułu, a na określenie tworu autorki, przychodziło mi na myśl jedno słowo "dziwne"

źródło
Bo ta książka właśnie taka jest. Dziwna. I do końca nie wiem czy w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Bo w gruncie rzeczy, gdyby nie świetny, pomysłowy, niezwykły i nieczęsto spotykany zwrot fabularny, powieść oceniłabym bardzo negatywnie. Za wiele nudy, za dużo monotonności i najbardziej drażliwa cecha: nadmierne słodzenie życia bohaterom, którzy mimo, że mierzyli się z tragediami, zdawali się mieć zbyt... nierealne, szczęśliwe życie. Joy również oceniłabym negatywnie. Jej postawa, sposób myślenia, infantylne, irytujące zachowanie i miłość drażniąca w swej przewidywalności, nie spodobały mi się. A jednak w jakiś sposób "Wyśnione szczęście" jest magiczną książką. Dającą... swego rodzaju nadzieję w szczęśliwe zakończenie. Zgodzę się, że to taka bajka dla dorosłych, ale nie wiem czy koniec końców, z tak skrajnym odczuciem, powinnam ją wam polecać. Decyzję zatem, czy zdecydujecie się na przygodę z piórem pani Hannah, czy nie - pozostawiam wam.

5/10
Pozdrawiam,
Sherry




niedziela, 25 maja 2014

"Złodziejka książek" - Markus Zusak

Źródło
Tytuł: Złodziejka książek
Autor: Markus Zusak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2008
Liczba stron: 496

„Jak niemal każde nieszczęście historia zaczęła się szczęśliwie.” 

Źródło
Są takie książki, obok których nie wypada przejść obojętnie."Złodziejka książek" Markusa Zusaka, jest jedną z nich. Główną bohaterką opowieści, której akcja zaczyna się w roku 1939, jest dziesięcioletnia Liesel. Dziewczynka zostaje oddana rodzinie zastępczej w małej miejscowości Molchig, niedaleko Monachium. W drodze do nowego domu, zginął jej młodszy braciszek, więc Liesel jest naprawdę nieszczęśliwa. Co noc dręczą ją koszmary. Oparcie odnajduje w przybranym ojcu, a także serdecznych mieszkańcach Molchig. W świecie, w którym słowa, w którym wiedza, w którym własne zdanie zostały zakazane, dziesięciolatce udaje się znaleźć sposób na przetrwanie. Tym sposobem są... książki.
„Drobna uwaga. Na pewno umrzecie.”
Źródło
Hitlerowskie Niemcy nie sprzyjają szczęśliwemu życiu. Obywatele kraju czują się tłamszeni i niedoinformowani, a poczucie niesprawiedliwości, z powodu złego traktowania Żydów, zaczynają narastać w ich sercach. Nikt jednak się nie sprzeciwia porządkowi rzeczy - bo i po co? Aby zostać odesłanym do robót czy na wojnę, lub co gorsza - zostać rozstrzelanym? Nowa rodzina Liesel, stara się jak może, unikać trudnych tematów, działać i co ważniejsze - funkcjonować w świecie jakim przyszło im egzystować. Spokój, zostaje przerwany, przez nagłe pojawienie się w ich domu Żyda - Maxa, którego losy, zostały ściśle związane z losami ojczyma Liesel. Ukrywanie Żyda jest przestępstwem, na szczęście dziesięciolatka nie jest głupia - nie mogłaby narazić swojej nowej rodziny na niebezpieczeństwo! Co więcej, w mig okazuje się, iż Max i mała blondynka, odnajdują wspólny język i pasję. Na przekór obyczajom i narodowości, rodzi się między nimi przyjaźń...
„Po wszystkich ulicach miasta chodzili ludzie, ale nie mogłaby się czuć bardziej samotna, nawet gdyby na ulicy nie było nikogo.”
Źródło
Głównej bohaterki nie da się nie polubić. Jest uroczą dziewczynką, która jednak nie da sobie w kaszę dmuchać. Odważy się nawet pobić chłopca! Do nowego otoczenia pomaga jej przyzwyczaić się, mój ulubieniec - słodki Rudy - chłopiec o cytrynowych włosach, buntownik, który na łamach powieści, będzie dorastać, dojrzewać nie tylko do życia, ale i do prawdy. Wraz z złodziejką książek, przekaże czytelnikowi poprzez lekturę całą masę wartości! Jak przyjaźń, miłość, zaufanie... Ale co mnie, osobiście najbardziej urzekło w głównej bohaterce? Oczywiście jej miłość do książek. Nic nie zapowiadało, iż w małym serduszku narodzi się taka pasja. Lecz pewnego dnia, podczas pogrzebu, zostaje skradziona pewna książka... Od tego rozpoczyna się przygoda Liesel z literaturą i ze słowami. I podczas wszystkich niepewnych sytuacji, niebezpieczeństw, czy szczęśliwych chwil, będą one towarzyszami dziewczynki.
„Czasem przybywam zbyt wcześnie. Spieszę się, a ludzie czepiają się życia dłużej, niż przewidywałem.”
Źródło
Narratorem opowieści Zusaka jest Śmierć, która opowiada historię złodziejki. Śmierć jest niezwykłą personą, która symbolizowała przede wszystkim przemijanie i kruchość ludzkiego życia. Wraz z czytelnikiem pozwalała zalać kartki powieści emocjom i uczuciom. W gruncie rzeczy, przyjemna postać z tej Śmierci! Nie mam bladego pojęcia co skłoniło autora książki, do takiego jej przedstawienia, ale jestem mu za to ogromnie wdzięczna. Dzięki "Złodziejce książek", dostrzegałam kilka rzeczy, które niegdyś mi umykały, gdy rozmyślałam o wojnie, o Hitlerze, o konfliktach. To dzieło wprowadziło w moje życie mnóstwo chaosu i spowodowało, że przez dobre kilka dni, nie byłam w stanie na niczym się skupić. Opowieść była tak wzruszająca, tak przerażająca, tak piękna, że właściwie nie mam pojęcia jakim cudem Zusak mógł nie doświadczyć na własnej skórze wojny, a jednocześnie napisać historię w tak wiarygodny sposób! Zakończenie mnie rozbiło, dosłownie na strzępy. Czytanie, mimo objętości książki, nie sprawia czytelnikowi problemów, może dzięki niesamowitemu, unikalnemu, oryginalnemu, pomysłowemu stylowi!
„Okazja czyni złodzieja, ryzyko skłania do jeszcze większego ryzyka, chęć życia budzi do życia, a zadawanie śmierci powoduje coraz więcej śmierci”
Źródło
Nie mam pojęcia co mogłabym dodać, choć wiem, że recenzja jest niepełna, jest pusta i prawdopodobnie bezsensu. Po prostu..."Złodziejki książek" nie da się opisać. Jej trzeba doświadczyć, ją trzeba przeżyć. Wszystkie postacie są wspaniale i barwnie nakreślone. Czytelnik nie ma problemu z wyobrażeniem sobie ponurej rzeczywistości, panującej w ówczesnych Niemczech. Autor skupia się na przedstawieniu relacji międzyludzkich, których rozkwit ma miejsce w czasach wojny. Robi to tak doskonale, że widz nie wie nawet kiedy zostaje zauroczony tym co widzi przed swoimi oczyma. Oczywiście nie mogłabym nie polecić wam tej pozycji. Jest niesamowita. Jest poruszająca. Nieziemska i absolutnie wspaniała! Tytuł, który powinien być umieszczony na liście lektur szkolnych, bo w przeciwieństwie do nich, przekazuje całą masę wartości, a przy tym, uzależnia od siebie czytelnika.

Nigdy nie pałałam miłością do książek, których akcja toczy się w okresie około wojennym. A już na pewno nie pałałam sympatią do hitlerowskich Niemiec w literaturze. A jednak..."Złodziejka książek" jest inna. Opowiada o książkach, o magii słowa pisanego, o wpływie literatury na życie człowieka. I dlatego uważam, że jest to obowiązkowa pozycja dla każdego mola książkowego. I nie tylko.
10/10
Pozdrawiam,
Sherry

„Definicja której nie ma w słowniku: Nie odchodzić - akt wiary i miłości. Prawidłowo rozszyfrowany przez dzieci.”


sobota, 24 maja 2014

"Harry Potter" - Joanne Kathleen Rowling

źródło
Autorka: J.K. Rowling
Seria: Harry Potter
Tomów 7: "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" (2000 r.)
"Harry Potter i Komnata Tajemnic" (wrzesień 2000 r.)
"Harry Potter i Więzień Azkabanu" (czerwiec 2001r.)
"Harry Potter i Czara Ognia" (wrzesień 2001r.)
"Harry Potter i Zakon Feniksa" (styczeń 2004r.)
"Harry Potter i Książę Półkrwi" (styczeń 2006r.)
"Harry Potter i Insygnia Śmierci" (styczeń 2008r.)
Wydawnictwo: Media Rodzinna

Była to Noc Święta Duchów. Wielki czarnoksiężnik, który uważany był za najpotężniejszego w ówczesnych czasach począł szukać sobie towarzyszy i sprzymierzeńców. Mroczne to były czasy. Zwykli czarodzieje nie ufali obcym, a i do siebie mieli dystans. Miejscem bezpiecznym, od wpływów Czarnego Pana był Hogwart, gdyż urzędował tam jedyny czarodziej, którego czarnoksiężnik się bał - Albus Dumbledore. Pod jego pieczą skrywali się za murami zamku między innymi państwo Potterowie. Któregoś dnia wrócili do swojego domu, mieszczącego się w Dolinie Godryka. Nie sądzili, że w szeregach przyjaciół odnajdzie się tchórz i zdrajca, który postanowi ich wydać. I nadeszła Noc Duchów 1981 roku. Czarny Pan, znany także jako Voldemort z niewyjaśnionych dla wszystkich przyczyn, morduje Potterów, i to samo chce zrobić z ich rocznym synkiem. Jednak ten jakimś cudem nie ginie od śmiertelnego zaklęcia. Tak zaczyna się historia... historia chłopca z blizną na czole, która rozkochała w sobie mnóstwo czytelników na całym świecie...

"Niewinni zawsze są pierwszymi ofiarami"

Harry do jedenastego roku życia jest wychowywany przez ciotkę Petunię i wuja Vernona. W ich domu czuje się jak piąte koło u wozu, a może i gorzej, gdyż ciągle jest obrażany, wyśmiewany i poniżany. Nie ma łatwego życia zwłaszcza, że wokół niego czasami zdarzają się rzeczy, które są nadzwyczajne i nie mają uzasadnienia naukowego. Wszystko się zmienia w feralne urodziny chłopca, kiedy też spotyka na swojej drodze olbrzyma - Hagrida, który zaczyna wyjaśniać Harremu, że nie jest zwykłym chłopcem... że jest kimś wyjątkowym...

"- Harry... jesteś czarodziejem".

Chłopiec ląduje w Hogwarcie - Szkole Magii i Czarodziejstwa, gdzie od września do wakacji uczy się czarować. Jego życie zmienia się o 180 stopni, ale jest z tego zadowolony. W końcu czuje, że gdzieś przynależy, w końcu znajduje przyjaciół, którzy pomagają mu uporać się z sieroctwem i tym, że jest całkowicie obcy w świecie magii. Odkrywa sekrety przeszłości i z roku na rok staje się coraz to bardziej dojrzałym i potężnym czarodziejem, który jednak na swojej drodze napotyka całą masę problemów. Głównym z nich jest oczywiście Voldemort, który jak się okazuje, powraca w pełni sił, by walczyć o władzę i o to co, w jego mniemaniu, mu się należy. Przede wszystkim jednak, Harry musi liczyć się z tym, że w końcu przyjdzie czas na ostateczną walkę, na ostateczny porachunek, ale do tego czasu...

"Prawda to cudowna i straszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie."

Chyba nie muszę mówić, że autorka jest geniuszem i stworzyła arcydzieło, prawda? To, że wymyśliła piękną fabułę, nieprzewidywalną akcję, nietuzinkowych bohaterów i w sposób lekki i przyjemny przedstawiła czytelnikom świat magii, jaki sobie wykreowała, było bezbłędne! Już sam Hogwart to geniusz sam w sobie. Podział na cztery domy: Gryffindor, Ravenclaw, Hufflepuff i Slytherin, wśród których każdy ma swoją własną historię i własne określone priorytety, Quidditch - gra, która w świecie czarodziejów, która jest jak piłka nożna wśród mugoli (osób niemagicznych), Komnata Tajemnic, niebezpieczna, mroczna kryjówka bestii, Hogsmeade - wioska czarodziejska, gdzie można odwiedzić takie sklepy jak Sklep Zonka czy Miodowe Królestwo... kto nie chciałby przenieść się w tamten świat? Poczuć się wyjątkowym, zostać zauważonym, przekonać się czy to na lekcji Zielarstwa czy Eliksirów okażesz się błyskotliwym i utalentowanym...

"To nasze wybory ukazują kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności."

Co zaś się tyczy bohaterów... nie da się żadnego pozostawić bez emocji i uczuć. Autorka powieści świetnie potrafi nakierować czytelnika, by do jednych czuł sympatię, innymi się brzydził, a jeszcze innych po prostu bał. Sam Potter jest wspaniałym przewodnikiem po serii. Przez to, że jest zagubiony i nie rozumie tego co się wokół niego dzieje, mamy szansę nadążyć za jego tokiem myślenia, poznać wszystko szczegółowo. Pisarka nie rozwodzi się na tematy, które człowieka nie interesują, barwne opisy skupiają się na tym co wyjątkowe i nowe. Swoją drogą zastanawiam się, jak wielka musi być wyobraźnia pani Rowling skoro potrafiła stworzyć tyle nowych okazów roślin, tyle nowych przedmiotów czarodziejskich, tyle eliksirów, tyle nazw i istot. Nie sądzę, aby komukolwiek przyszłoby na myśl wprowadzenia kogoś takiego jak "animag" do książki, czy też "dementor", a już co lepsze "testrala".

"To czego się najbardziej boisz to strach, to bardzo mądre." 

Myślę, że gdybym miała opisywać tu wszystko to co czułam kiedy czytałam tę serię, to po prostu spędzilibyście na czytaniu tej recenzji parę godzin. Chciałabym też przedstawić wam tu moich ulubieńców i rozpisać się o nich troszkę, ale myślę, że i to sobie odpuszczę. Jeśli chodzi o podsumowanie... świat Pottera, Weasley'a, Granger i pozostałych bohaterów jest genialny i nie jestem pewna czy da się go w jakiś sposób ulepszyć. Sądzę, że większość czytelników tej serii chciałaby znaleźć się w Hogwarcie i spotkać ze swoimi ulubieńcami. Możemy o tym marzyć, a kto wie? Może pewnego dnia i do nas przyjdzie opóźniony list od Dumbledore'a. Może pewnego dnia i my zostaniemy bohaterami... ale jak na razie: "Za Harry'ego Pottera... za chłopca, który przeżył!"

"Męstwo w obliczu nieznanego jest ważną cechą dobrego czarodzieja." 

Stawiam, że większość tych, którzy mieli do czynienia choć trochę z literaturą, choćby kojarzą serię o bliznowatym chłopcu. Mogli się na nią natknąć w internecie, w telewizji, a przede wszystkim w księgarni i w bibliotece. Ja kieruję swoją recenzję do osób, które niezdecydowane, nadal wahają się przy sięgnięciu po te opowiastki. Choć niektórzy mogą twierdzić, że książki z serii "od zera do bohatera" są głupie i dziecinne, choć mogą myśleć, że wyrośli z takich bajeczek, to muszę naprostować parę spraw. Nie da się wyrosnąć z Pottera. Jego potencjał można odczuć czytając powieści w wieku 10 lat, czy choćby 40. Autorka porusza tu kwestie ważne i z pewnością istotne w młodym wieku. Określa co powinno być priorytetem. Pokazuje historię sieroty, który kieruje się w swoim życiu odwagą, lojalnością, mądrością, dobrocią serca. Nade wszystko ceni sobie jednak przyjaźń i miłość. I choć tęsknota czasem wkrada się do jego serca, to nie daje się jej pokonać. Myślę, że to ma tu właśnie tak istotne znaczenie. Nadzieja. Nieraz przeżyłam z bohaterami serii momenty wzruszenia, radości czy rozpaczy. Uważam, że jeśli książka potrafi wywołać choć jedno uniesienie kącika ust, jest czegoś warta. Bo przecież w czytaniu chodzi o to, by mieć z tego jakąś przyjemność...

"Ból jest częścią człowieczeństwa."

Jeśli dalej to do was nie przemawia to musicie mi wybaczyć. To zapewne wina mojej nieokrzesanej wyobraźni, która hasa sobie gdzieś tam w eterze, przez co jestem nieco rozkojarzona. Wiem, że mnóstwo osób po przeczytaniu Pottera zaczęło sięgać po fantastykę, i choć nie zaliczam się do tej grupy (bo u mnie zapoczątkował tę miłość do fantasy, wcześniej przeczytany Eragon), to myślę, że jest to prawda. I faktycznie poznanie Harry'ego, jego przyjaciół i wrogów... zmienia człowieka. Zaczyna inaczej patrzeć na to co gołym okiem niewidoczne. Zaczyna dostrzegać piękno w posiadaniu wyobraźni.

"Myśli mogą pozostawić głębsze ślady, niż cokolwiek innego." 

Z sagą pani Rowling wiążą się w moim przypadku wspomnienia, więc jestem pewna, że jeszcze mnóstwo razy powrócę do niej i raz za razem będę odkrywać rzeczy, które umknęły mi, gdy byłam dzieckiem. Wiele zawdzięczam autorce tego cyklu. Dzięki niej, świat małej rozchichotanej dziewczynki zaczął nabierać kolorów, a ona sama zaczęła marzyć... Myślę, że nigdy nie znudzi mi się zaglądanie w kartki tych książek i przypominanie sobie ich niezwykłego czaru.

Pozdrawiam i gorąco polecam.
Sherry

10/10 

(albo i więcej - tutaj skala nie istnieje)


Tak swoją drogą. Widzieliście już nowe okładki Harry'ego? Ja się zakochałam...

źródło

"Wielkość wzbudza zawiść, zawiść rodzi złość, złość sprzyja kłamstwom."