Witam Was wszystkich w nowym, 2020 roku!
Dobrze wiecie, że pierwszego stycznia co roku uraczam Was rozkminami na temat ubiegłego roku (2013, 2014, 2015, 2016, 2017 i 2018). Tak jest, czas na podsumowanie i rozkminowe tytuły honorowe! A na powyższym zdjęciu znajdują się bilety i ulotki ze wszystkich wydarzeń i filmów, na których byłam.Czytanie
Zacznijmy od statystyk!
W ubiegłym roku postawiłam sobie za cel przeczytać jak najwięcej książek Gaskell, bo to w końcu autorka powieści, którą analizuję w mojej pracy doktorskiej. Dodatkowo chciałam powtórzyć sagę o wiedźminie, bo chciałam się przygotować do serialu. Została mi jeszcze Pani Jeziora.
Jeśli chodzi o ilość przeczytanych książek, to ten wynik zdecydowanie mieści się w mojej normie. Za to nieprzeciętna jest ilość przeczytanych komiksów. Po raz pierwszy w życiu przeczytałam ich więcej niż kilkanaście! To wszystko przez to, że zaopatrzyliśmy się z moją Rybą w tablet specjalnie do czytania komiksów :)
Jeśli chodzi o książki, panuje tu duża różnorodność. Przeważa szeroko rozumiana literatura piękna, sporo jest fantastyki, literatury naukowej (do pracy) i trochę klasyki. W porównaniu z zeszłym rokiem... jestem dość zdziwiona tylko jedną powieścią s-f (Fundacja Asimova).
Postanowienie, które wreszcie udało mi się spełnić, to parytety czytelnicze :) Pisarki zawsze były u mnie w mniejszości, więc yay me!
Zdecydowanie spadły moje wyniki czytelnicze jeśli chodzi o audio- i e-booki. W 2018 ponad jedna czwartą książek przesłuchałam, a w tym... zepsuło mi się gniazdo na słuchawki w telefonie. Muszę to szybko naprawić!
Generalnie, jak co roku, nie jest źle jeśli chodzi o czytanie ;)
Blog
W ostatnim wpisie całkiem sporo się napodsumowałam, jeśli chodzi o bloga, więc dzisiaj zaserwuję tylko listę najpopularniejszych wpisów z tego roku:
- Przeczytałam wydanie skrócone. Wstyd? Nędznicy Viktora Hugo
- Płynność, mobilność, iluzoryczność. Klucze do odczytania Biegunów Olgi Tokarczuk
- Mały renesans japoński. Zmierzch Dazaia, Kwiat wiśni i czerwona fasola Sukegawy, Dziewczyna z konbini Muraty
- W obronie biednych, w pogoni za sensacją. Elizabeth Gaskell
- Azjatycka fascynacja. Księgarnia Tajfuny w Warszawie
Rozkminowe nagrody 2019!
1. Najgłębsze rozkminy
2. Największy kradziej czasu
3. Największe zaskoczenie
Zupełnie się nie spodziewałam, że leżącą dość długo na półce i dorwana przypadkiem na wymianie Biurwa Sylwii Kubryńskiej będzie tak zabawna, dobrze napisana i życiowa. Bardzo dobrze mi się czytało i z każdą stroną byłam coraz bardziej zaskoczona!
4. Najlepszy ubaw podczas czytania
Oj, tutaj będzie ciężko rozstrzygnąć jeden tytuł, czytałam dużo prześmiesznych rzeczy w tym roku. O dziwo, Faraon Prusa był szalenie zabawny momentami, nie wspominając o Epoce hipokryzji Janickiego.... Książki Marty Kisiel, Seans w domu egipskim Szymiczkowej, Ostatnia arystokratka Bočka, Pratchett, wszystko wyśmienite... Malcolm XD jednak wygrywa.
5. Największy gniot
W tej kategorii przeglądam książki, którym dałam najniższe noty w tym roku: The Mermaid and Mrs. Hancock Imogen Hermes Gowar, Jesień pod muchomorem Poli Styx... jednak dzięki najbardziej cringe'owemu cytatowi („– Wejdź – zaprosił mnie i zamknął za mną bramę. A ja poczułam, jak mała brama otwiera się we mnie”) wygrywa Purezento Joanny Bator.
6. Najlepszy komiks
Z 42 przeczytanych w tym roku komiksów, wiele z nich było naprawdę dobrych. Mocno uśmiałam się na The Way of the Househusband Oono, nie przegapiłam żadnego tomiku Wotakoi: miłość jest trudna dla otaku Fujity, zachwycałam się klimatem Draculi Mignoli, bardzo doceniłam Brom Odyi, świetnym komiksem okazała się manga Moje lesbijskie doświadczenia w walce z samotnością Nagaty... Jednak tytuł najlepszego komiksu tego roku dostają trzy tomy Harleen Stjepana Šejića.
7. Serial roku
Za najlepszy film, jaki obejrzałam w tym roku, uznaję Faworytę. Wyróżnienia należą się też świetnemu Na noże oraz Parasite.