Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poduszka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poduszka. Pokaż wszystkie posty
sobota, 12 marca 2016
Nowy ścieg, nowa poducha
Jakiś czas temu podczas swoich wędrówek po Pintereście natknęłam się na interesujący ścieg ze słupków reliefowych, który nazywa się "basketweave stitch". Ze względu na wyrazistą fakturę bardzo mi się spodobał i koniecznie musiałam sobie coś nim wydziergać. Padło na poduszkę - początkowo myślałam o jednokolorowej, ale na taką brakło mi włóczki. Wystarczyłoby dokupić jeden moteczek, ale wszystkie doskonale wiemy, że na jednym moteczku nigdy się kończy, a ja nałożyłam sobie absolutne embargo na zakupy w pasmanteriach do czasu, aż wyrobię te zapasy, które mam w domu. W związku z tym poducha jest kombinowana z włóczki białej, łososiowej i rudej. Rudy przerywnik zrobiłam półsłupkami, żeby trochę urozmaicić fakturę ;)
Instrukcja do ściegu (w języku angielskim) jest do pobrania TUTAJ. Ścieg jest niestety mocno włóczkożerny, ale za to bardzo prosty, przyjemny w robocie i - co najważniejsze - wyjątkowo efektowny. Kiedyś zaszaleję i zrobię nim pled :)
sobota, 5 grudnia 2015
Akcja "resztki"
Moment, w którym musiałam się wziąć za przerabianie resztek, właśnie nadszedł. Strasznie obrosłam w kłębki. Najwięcej mam takich malusich kłębuszków, które zostały po dzierganiu pledu czy innych rzeczy. Każdy z innej parafii: kolory, które niekoniecznie do siebie pasują, różne grubości, totalny misz-masz.
W ramach akcji wyrabiania resztek jako pierwsza powstała poszewka na poduszkę. Połączyłam w niej włóczki bardzo grube w neutralnych kolorach z cienkimi w nieco żywszych barwach. Wyszło coś takiego:
A tak wyglądają włóczki, z których jest zrobiona poszewka (od góry: akryl nieznanego pochodzenia, Red Heart Bella, Everyday Big Himalaya, Red Heart Baby, Kotek):
Dziergałam szydełkiem 6.00 mm i takie wielkie szydło ma swoje plusy i minusy - plus jest oczywiście taki, że robótka bardzo szybko przyrasta, a minus to bolący nadgarstek. Przy dłubaniu malutkim szydełkiem ruch dłoni jest minimalny i ręka w zasadzie się nie męczy, a przy sześciu milimetrach miałam wrażenie, że pracuję wiosłem, tak musiałam machać dłonią.
Warto jednak było się pomęczyć, bo poszewka jest przyjemnie grubiutka i doskonale się sprawdza jako dodatek do kocyka i herbaty podczas listopadowych wieczorów :)
W ramach akcji wyrabiania resztek jako pierwsza powstała poszewka na poduszkę. Połączyłam w niej włóczki bardzo grube w neutralnych kolorach z cienkimi w nieco żywszych barwach. Wyszło coś takiego:
A tak wyglądają włóczki, z których jest zrobiona poszewka (od góry: akryl nieznanego pochodzenia, Red Heart Bella, Everyday Big Himalaya, Red Heart Baby, Kotek):
Dziergałam szydełkiem 6.00 mm i takie wielkie szydło ma swoje plusy i minusy - plus jest oczywiście taki, że robótka bardzo szybko przyrasta, a minus to bolący nadgarstek. Przy dłubaniu malutkim szydełkiem ruch dłoni jest minimalny i ręka w zasadzie się nie męczy, a przy sześciu milimetrach miałam wrażenie, że pracuję wiosłem, tak musiałam machać dłonią.
Warto jednak było się pomęczyć, bo poszewka jest przyjemnie grubiutka i doskonale się sprawdza jako dodatek do kocyka i herbaty podczas listopadowych wieczorów :)
piątek, 9 października 2015
Granny square gigant
Zrobiłam największy granny square w mojej dziewiarskiej karierze. Prawdziwe monstrum.
Kwadrat złożyłam rogami do siebie, zszyłam i wyszła z tego poszewka, która ma dwa przody, bo nie mogę się zdecydować, która strona bardziej mi się podoba, W dni parzyste poduszka będzie leżała jednym boczkiem do góry, a w nieparzyste drugim ;)
sobota, 13 grudnia 2014
W kropy
Chciałabym napisać, że zrobiłam poduszkę w kropki, ale po pierwsze nie jest to poduszka, tylko całkiem spora poducha (45 x 55 cm), a po drugie nie w kropki, tylko wielkie kropy. Albo i nawet kropasy.
Poszewka jest wykonana z 20 szydełkowych kwadratów połączonych płaskim ściegiem.Tył miał być również szydełkowy, ale nie starczyło mi już cierpliwości (ani włóczki), więc jest zrobiony z materiału. Nie wygląda zbyt efektownie, bo użyłam "ściereczkowej" bawełny, którą akurat miałam pod ręką, ale na szczęście tył to tył i nikt go nie będzie oglądał.
Poszewka jest zdejmowana, jedną krawędź zostawiłam nie zaszytą i związałam wstążkami.
Składniki:
włóczki akrylowe Elian Klasik (niebieska), Elian Mimi (żólta; podwójna nitka), Kotek (wszystkie pozostałe kolory)
materiał bawełniany nieznanego pochodzenia
kordonek Kaja (obrębienie tyłu)
szydełka 4,0 i 3,5
wstążka satynowa
sobota, 11 października 2014
Bordowe poduszki
Dwie identyczne poszewki na poduszki zrobiłam na przełomie kwietnia i maja tego roku na specjalne zamówienie mojej Mamy. Wykorzystałam w nich granny squares z kółeczkiem w środku, które pojawiły się już w mojej poprzedniej poduszce. Zmodyfikowałam jedną małą rzecz - w czwartym okrążeniu zamiast grupy trzech słupków robiłam grupy czterech słupków. Dzięki temu motyw jest gęściejszy i odrobinę bardziej zwarty.
Włóczki, których użyłam to Kotek i Red Heart Bella, szydełko - 4,0.
Gotowe poduszki szybko zyskały aprobatę Najwyższej Władzy...
...i otrzymały koci znak jakości ;)
Poduszki powstawały wiosną, więc korzystając z ładnej pogody chodziłam czasem z robótką do parku i muszę przyznać, że dzierganie w miejscach publicznych to bardzo miłe doświadczenie - starsze panie przysiadają się i podziwiają, a dzieci dziwią się, "co ta pani robi".
czwartek, 28 sierpnia 2014
Maczki
Mam w domu kilka tekturowych pudeł w maki. Stoją na widoku, więc - chcąc nie chcąc - często się na nie gapię. Z tego gapienia się wyszedł pomysł na poduszkę.
Jest to kolejna wariacja na temat granny squares, tym razem z kółeczkiem w środku. Kwadraty robiłam posiłkując się tutorialem z bloga Annie's Place.
czwartek, 14 sierpnia 2014
Kolorowa poduszka
Widoczna na zdjęciu poduszka jest ubrana w pierwszą szydełkową poszewkę, jaką wydziergałam. Zrobiłam ją z prostych, kolorowych kwadratów. Bardzo ją lubię, chociaż ze względu na kolory za cholerę nie pasuje mi do domu.
czwartek, 31 lipca 2014
Poduszka - african flower
Poszewka z motywem african flower powstała w dość nieprzemyślany sposób, w zasadzie tylko po to, by popróbować ściegi i kolory. African flower zachwycił mnie w cudzych pracach, więc postanowiłam sama zrobić coś z tym wzorem. Okazał się dość trudny dla początkującej operatorki szydełka, jaką wtedy byłam i wyszedł tak, jak widać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)