Tytuł: Zbyt
wiele szczęścia
Tytuł oryginału: Too much
happiness
Autor: Alice Munro
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: wrzesień 2013
Liczba stron: 416
Tematyka: Opowiadania,
Literatura zagraniczna
Ocena:
7/10
Alice Munro to zdecydowanie jedna z
moich ulubionych pisarek. To dzięki niej przekonałam się do
opowiadań, do których wcześniej byłam dość negatywnie
nastawiona i to dzięki jej historiom zainteresowałam się Kanadą,
która w większość opowiadań jest głównym miejscem rozwoju
akcji.
Cały czas się zastanawiam dlaczego
Alice Munro nie zdecyduje się napisać pełnej powieści, a nie
tylko krótkich opowiadań. Wyraźnie widać, że autorka ma bogatą
wyobraźnie i fantastyczny styl pisania, więc stworzenie całej
fabuły od początku do końca nie byłoby dla niej problemem. Jednak
z drugiej strony, opowiadania mają w sobie coś magicznego. Nie
jesteśmy pewni, co miało miejsce przed opisywanymi zdarzeniami, ani
jak konkretnie potoczyły się losy bohaterów w przyszłości.
Według mnie to właśnie tej tajemniczości kandyjska pisarka
zyskała swoją popularność.
Niestety, ale muszę stwierdzić, że
ze wszystkich książek autorstwa Alice Munro ten zbiór opowiadań
podobał mi się najmniej. Nie dlatego, że styl pisania kanadyjskiej
pisarki nagle znacznie się pogorszył, wręcz przeciwnie jej dobór
słów i sposób nakreślania sytuacji dalej jest znakomity, jednak w
przypadku “Zbyt wiele szczęścia” tematyka opowiadań niezbyt
trafiła w mój gust. Historie zaprezentowane w tym utworze były
dość … dziwne, pomysłowe ale dziwne.
Jeśli miałabym wybrać swoje ulubione
opowiadanie z całego zbioru z pewnością byłaby to “Twarz”.
Przedstawiona historia, początkowo wydawała mi się mało
interesująca, jednak wraz z rozwojem akcji moje zaciekawienie
wzrastało. Dodatkowo wydarzenia mające miejsce w życiu głównego
bohatera tego opowiadania były bardzo wzruszające. Najmniej
natomiast podobała ,o się historia zatytuowana “Las, która
według mnie była zanadto wyolbrzymiona.
Jestem przekonana, że żaden fan
twórczości Alice Munro nie przejdzie obojętnie koło tego zbioru
opowiadań. Jednak osobom, które do tej pory jeszcze nie miały
styczności z pisarką zwaną “kanadyjskim Czechowem” na sam
początek poleciłabym jednak inny tom spod pióra tej autorki.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Literackiemu:
----------------------------------------
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe
komentarze i życzenia pod poprzednim postem. Egzamin już za mną, a
wyniki za dwa tygodnie. Miejmy nadzieję, że udało mi się zdobyć
wymaganą ilość punktów ;)