Zagryzając czerwonego, niemal słodkiego pomidora, spoglądam na zdjęcia i buzia mi się śmieje. Bo czyż może być przyjemniejsza sytuacja, niż praca, która kończy się wielką wyżerką? :) Odpowiadam: dla mnie NIE! bo przecież kocham jeść! :D
I chociaż sama właśnie odpoczywam od pracy i domowej krzątaniny w kuchni, nie odmówię sobie przyjemności zaproszenia Was do lektury
sierpniowego numeru Kuchnia. Magazyn dla smakoszy.
A w nim, wśród innych letnich tematów - pojawia się właśnie on - POMIDOR (bardzo konkretny gość).
Dość powiedzieć, że praca nad sesją zdjęciową szła gładko jak po maśle. Owoce się turlały tu i tam, piękne zapachy rozchodziły, a aparat rozgrzewał do pomidorowej czerwoności (przeżył! :)).
No i ta pyszna uczta na koniec! :)
Wybrać najsmaczniejszą potrawę - chyba nie potrafię, "tomaty" z radością zjem pod każdą postacią i absolutnie w każdych ilościach. Ale i owszem - element zaskoczenia miał miejsce... Mimo, że smak surowego pomidora, oprószonego cukrem nie jest mi obcy - to już "tomato halva" (bardzo słodki deser z kuchni indyjskiej) próbowałam po raz pierwszy. :)