Obchodziłam ostatnio urodzinki i to nie byle jakie tylko piękne okrąglutkie TRZYDZIESTSE! Jakoś wielce nie ubolewałam z tego powodu. Dobrze się czuję ze swoim wiekiem. Jako młoda a zarazem dojrzała kobieta i mama dwójki cudownych chłopców - czuje się spełniona!
Dobra, dobra dosyć już o tym wieku. Przejdźmy może do tej znacznie bardziej interesującej części świętowania! Jak urodzinki to i prezenty :) Była piękna, nowiusieńka, cudowna, cichutka i skomputeryzowana MASZYNA DO SZYCIA!! A jak maszyna to i szmatki łatki!! Ochhhh no same powiedzcie czy można dostać coś piękniejszeo w prezencie ;) Mojej radości nie było końca!! Wierzcie mi, siłą musieli mnie odciągać abym w dzień urodzin nie zaczęła już szyć. Czerwono-brazowo-beżowe szmatki w krateczke, kropeczki, kwiatuszki i wisieńki... Same spojrzcie jakie piękne serduszkowe łapki kuchenne z nich powstały - idealnie pasujące do mojej nowiusieńkiej czerwonej kuchni :)
Dla chętnych podjęcia sie próby uszycia takich łapek podaję szybciutko, że serduszka są wpisane w kwadrat o boku 23cm. A ta górna warstwa to połowa serduszka zcięta pod małym kątem.
Reszta szmatek - łatek czeka cierpliwie w kufsze na ich zagospodarowanie. Pomysły już są, ale jak zawsze czasu brakuje :( Ale myśle, że jakoś sobie i z tym poradze :)
Życzę Wam przyjemności w szyciu i pozdrawiam cieplutko
Marta
3 komentarze:
Przepiękne łapki :) No i zazdroszczę prezentów. Może i ja na moją trzydziestkę dostanę jakieś szyjące cudo :)
Musiały to byc wspaniałe urodziny, a dzieki takim prezentom długo, długo będą niezapomniane:) Spóźnione 100lat!!!
prezenty bardziej trafione chyba nie mogły być :) a łapki wspaniałe, kolory super
Prześlij komentarz