Przeczytałam tę książkę wczoraj i wierzcie mi, że nie mogę przestać o niej myśleć!
Ta lektura zdziwi zapewne fanów szwedzkiego pisarza, bo to nie kryminał jak większość powieści Mankella. To piękna i wzruszająca opowieść o życiu i śmierci młodego, tragicznie doświadczonego przez los dziesięcioletniego chłopca, który dorasta w zaskakująco szybkim czasie. Jego historia opowiedziana została z pasją, pełna jest metafor i ciepła. Uczy nas jak zachować człowieczeństwo w obliczu tragedii jakie nas spotykają. Pokazuje nam jak żyć godnie, z umiarem, cieszyć się chwilą i czerpać radość z pomocy innym. Jest to niestety również brutalna opowieść nawiązująca do problemu dzieci żyjących w krajach Czarnego Lądu opętanych wojną, gdzie ich głównym celem każdego następnego dnia jest po prostu PRZEŻYĆ. Marzą o rzeczach przyziemnych, dla niektórych z nas wręcz zwyczajnych i codziennych.
Powieść czyta się przyjemnie i szybko. Chwyta za serce i wzruszyć się przy niej bardzo łatwo, zwłaszcza myślę jeśli macie własne dzieci!
Czytajcie i bierzcie przykład z Nelia. Naprawdę warto!!!
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz