Laleczka wygląda tak:
Jako że jest to laleczka kieszonkowa, uszyłam jej przenośną mini kieszonkę
Kieszonka ma zatrzask schowany pod perłowym guziczkiem.
Jak miło było wrócić do haftowania...
A ponieważ miałam jeszcze kilka słów do przekazania, trzeba było zrobić kartkę.
Trochę to krzywo wyszło - muszę się szarpnąć na gilotynkę...
Czy ja już pisałam, że ostatnio wszędzie widzę ptaszki, drzewka, listki...? :)
Jako że jest to laleczka kieszonkowa, uszyłam jej przenośną mini kieszonkę
Kieszonka ma zatrzask schowany pod perłowym guziczkiem.
Jak miło było wrócić do haftowania...
A ponieważ miałam jeszcze kilka słów do przekazania, trzeba było zrobić kartkę.
Trochę to krzywo wyszło - muszę się szarpnąć na gilotynkę...
Czy ja już pisałam, że ostatnio wszędzie widzę ptaszki, drzewka, listki...? :)
16 komentarzy:
......[to jest ta scena, której padam z wrażenia]".....piękna, piękna, piękna..." - powiedziałam, osknowszy się :D
Dotee mi się podoba - to rzecz oczywista!
ale aranżacja pierwszego zdjęcia (pozostałych też of kors, ale pierwsze naj naj mnie rusza) - to jest mistrzostwo świata, cód, miód i ultramaryna!
a z wrazenia nie padnę - bo padłam już wcześniej - jak tylko Ola podesłała foteczkę ;)
Jako szczęśliwa posiadaczka małej Japoneczki dodam, ze każdy komu pokazuję to maleńkie cudo , otwiera szeroko oczy z zachwytu.
Każdy kto zna prace Oli wie, ze to co pisze o jakichś nierównościach, krzywościach to żarciki. Wszystko jest i d e a l n e. Począwszy od papieru w ktory zapakowana był kartonik z dotte. Papier ozdobiony był ślicznymi pieczątkami własnej roboty. Niestety oferma ze mnie , pies dorwał się do papieru i nie zdążyłam sfotografować. Zachowałam jednak kawalek z pieczątką. Już nie dziękuję Oli, bo nie chcę by straciła do mnie cierpliwość....
Jak zwykle: niezwykle staranne wykonanie i ten feeling, który tak lubię.
Śliczna, śliczna, śliczna - nic więcej nie mam do dodania!
Świetna dotee, fajnie focisz i bardzo fajny blog prowadzisz:) jeśli pozwolisz będę Ciebie tutaj odwiedzała:)
Dziękuję niezawodne Craftladies :)
Izuś - za komentarz do fotki liczne buziaki!
Rozellko, rozpieszczasz mnie normalnie...
Hana - witam! Na bloga zapraszam oczywiście :)
Oooooojeeeej... Jaka słodka laleczka, jaka rozkoszna! Ale fajnie, że tu trafiłam i mogę sobie popatrzeć na śliczności :)
Ola, ja Ciebie lowe :) Laleczka cudowna sama w sobie i jeszcze do tego tw Twoje zdjęcia, jesteś mistrzynią małych form i moim guru jeśli chodzi o aranżację planu zdjęciowego ;)
łomatko kochana nie no padam na kolana i bije pokłony nie ma to tamto jeszcze nigdy przenigdy nie widziałam czegos piekniejszego....
ps. trafilam tu pierwszy raz
ale wiem ze bede tu zagladac zawsze
pozdrawiam serdecznie
jeju! no piekności robisz! jestem zachwycona! takie to wszytsko sliczne i estetyczne:)
Przepiękna..
Trafilam na twoj blog przez przpadek i bardzo mi sie tu podoba :o)
Robisz naprawde sliczne zeczy, a ta laleczka jest taka slodziutka...
Napewno odwiedze twoj blog znowu :o)
Pozdrawiam cieplutko,Pati
o moj Boze
tyle mi sie nasunelo po obejrzeniu Twojego bloga
jeszcze nigdy tutaj nie przyniosly mnie palce moje, biegajac z jezykiem na brodzie po wspanialych polskich blogach
a tu prosze, nareszcie i trafilam tutaj
i wcale ale to wcale nie zaluje
a wrecz zrobilam sie po prostu zielona z zazdrosci, ale tej nie koniecznie zlej, tylko tej co to mowi, ah ah, jak ona to robi ze takie cuda jej wychodza???
a w dodatku ma taki polot, taki styl w pisaniu ze ho ho!!!!!
kurcze, jestem dumna ze Cie poznalam (nie osobiscie oczywiscie)
az zaraz chyba dorzuce do waznych linkow
pozdrawiam, jestem pod olbrzymim wrazeniem, a hiszpanskie czasopismo, zasluzone jak najbardziej!!!
ja powiem tylko jedno... chciałabym kiedyś móc choć dotknąć Twoich CUDÓW... jestem zakochana już w samych zdjęciach tych filcowanych Śliczności...
u siebie na blogu umieściłam własnie moje próby filcowania igiełką... może się wypowiesz, o Mistrzyni? :)
zależy mi na konstruktywnej krytyce bardziej, niż na komplementach!!!!
POZDRAWIAM CIEPŁO!!!
- Ewelina - zakochana w Twoich Pracach :p
Prześlij komentarz