Dekoracje mojej mamy...
Ciasteczka wykonane przez małego Bartoszka,mojego siostrzeńca.
Serducho mały podarek ode mnie...
Zawieszka- wianek troszkę maczałam w nim palce;)
Obrus wykonany przez moją uzdolnioną mamę
Te piękne anioły to też dzieło mamy:)
Dekoracje w pokoju mamy .....
Nasz stół wigilijny,na którym znalazły się wszystkie potrawy,które goszczą w naszym rodzinnym domu od pokoleń.Co roku dodajemy jednak jakiś przepis od siebie.Ja może jestem trochę staroświecka,ale bardzo wielką wagę przywiązuję do tradycji.Wigilię zaczęliśmy chlebem i solą.Mój dziadek zawsze mówił,że to doda nam siły w nadchodzącym roku.Później opłatek,zupa grzybowa i barszcz z uszkami(w tym roku jadłam najpyszniejsze uszka w życiu wykonane przez moją sister)Była też ogromna fasola Jaś i kompot z suszonych owoców.Z tej fasoli to zawsze śmieje się Darek,bo w jego domu rodzinnym tej potrawy nie znają,a to nasze ulubione danie,no może pomijając karpia w śmietanie, na gorąco oczywiście(PYCHA!!!!)Była też ryba po grecku,karp panierowany,kapusta z grzybami,sałatki śledziowe i ziemniaczana i oczywiście całe mnóstwo ciasteczek.Wszystko było pyszne jak zawsze...a teraz to już tylko wspomnienie i trzeba czekać kolejny rok na te specjały.
Pozdrawiam wszystkich i życzę spełnienia marzeń w Nowym Roku,aby był lepszy od tego który bezpowrotnie mija.Chciałam też podziękować Wam wszystkim za odwiedziny w moim Ogrodzie,za wszystkie miłe słowa,oraz za to,że byłyście dla mnie wielką inspiracją,a Wasze blogi cieszyły moje oko.Do zobaczenia w Nowym Roku.
Bożena