Pasta hummus, to zdrowa przekąska. Pysznie smakuje z kawałkami ulubionych warzyw, można też podać ją z chlebkami pita czy smarować nią kanapki zamiast masła.
PS. crème fraîche można pominąć. Ja po odstawieniu nabiału, robię hummus bez niego (aby uzyskać rzadszą konsystencję pasty można dodać trochę wody).
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sylwester. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sylwester. Pokaż wszystkie posty
piątek, 1 sierpnia 2014
piątek, 9 maja 2014
Surówka z Czerwonej Kapusty II
Warzywa na naszych talerzach powinny dominować nad resztą pożywienia. Dlatego warto robić surówki. Taka, może zastąpić też podwieczorek czy kolację. Prosta, smaczna i zdrowa.
Ps. wychodzi na to, że to pierwszy udokumentowany przepis, który pochodzi z mojej diety zdrowotnej ;)
Ps. wychodzi na to, że to pierwszy udokumentowany przepis, który pochodzi z mojej diety zdrowotnej ;)

Etykiety:
Bez jajek,
Boże Narodzenie,
impreza,
Kapusta,
Karnawał,
Na Kolację,
Na Obiad,
Oliwa z Oliwek,
Owocowo,
Przyjęcie,
Przystawki,
Surówki,
Sylwester,
Warzywnie,
Wielkanoc
czwartek, 8 maja 2014
Czekoladowe Ciasteczka Owsiane
To były ostatnie ciasteczka jakie upiekłam przed przejściem na dietę i szczerze przyznam, że żałuję, że nie piekłam ich częściej, bo w smaku są obłędne. Mój Mąż też za nimi tęskni ;)
Ciasteczka są bardzo aromatyczne i pełne smaku. Połowę polałam gorzką czekoladą dla Niego. Resztę zostawiłam bez, bo jak dla mnie, nie potrzeba im nic więcej - same w sobie są przepyszne.
Zachęcam Was do ich przygotowania ;)

Etykiety:
Bez jajek,
Boże Narodzenie,
Ciasteczka i Muffiny,
Czekolada,
Herbata,
impreza,
Kakao,
Karnawał,
Masło,
Mąka,
Mleko,
Na Słodko,
Orzechy,
Owocowo,
Płatki Owsiane,
Sylwester,
Tłusty Czwartek,
Walentynki,
Wielkanoc
piątek, 2 maja 2014
Sałatka Grecka z Pęczakiem
Kiedy jeszcze nie byłam na mojej diecie, zdarzały mi się dni, w których nie mogłam patrzeć na jedzenie, nie było mowy o gotowaniu, a już na pewno nie miałam ochoty nic jeść, chociaż byłam głodna. Pewnego razu, kiedy miałam właśnie taki dzień, byliśmy z Mężem w sklepie. On wziął sobie udka z rożna na obiad, a ja błąkałam się po sklepie nie wiedząc co ze sobą zrobić. Byłam przecież głodna, ale na samą myśl o jedzeniu czułam się jeszcze gorzej. Moją uwagę w końcu zwróciło stoisko z sałatkami, chociaż zazwyczaj je omijam. Wybrałam sobie taką z pęczakiem, która wyglądała mi dość smacznie. Nie wiem jak się nazywała, bo nawet nie zwróciłam uwagi. W domu okazało się, że rzeczywiście jest smaczna, a ja po niej poczułam się znacznie lepiej. Mąż trochę ode mnie skubnął i jemu też posmakowała.
Nigdy więcej jej już nie kupiłam, a stoisko z sałatkami dalej omijam, jednak po kilku miesiącach naszła mnie chęć na zrobienie jej w domu. Moja wersja jest trochę bogatsza w składniki i jak mówi Mąż, smaczniejsza od tej ze sklepu. Nazwałam ją Sałatką Grecką z Pęczakiem, bo właściwie jest to sałatka grecka z dodatkiem pęczaku ;)
Z ilości składników, które podaję poniżej, wychodzi taka "imprezowa" miska sałatki.
Na mojej aktualnej diecie, mogę jeść tą sałatkę. Jedyny składnik, który muszę pominąć w składzie, to ser.

Etykiety:
impreza,
Na Kolację,
Na Obiad,
Na Śniadanie,
Oliwa z Oliwek,
Oliwki,
Papryka,
Pomidory,
Przekąski,
Przyjęcie,
Przystawki,
Sałatki,
Sery,
Sosy,
Sylwester,
Warzywnie,
Wielkanoc,
Zioła
wtorek, 29 kwietnia 2014
czwartek, 24 kwietnia 2014
Pasta z Makreli i Twarogu
Tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, dodaję najpierw przepisy, z których w najbliższym czasie sama już nie skorzystam, bo zawierają składniki, które są zabronione na mojej diecie (tutaj na przykład ser biały). Dopiero później zacznę dodawać przepisy na dania, które jem aktualnie.
Pasta wyszła smaczna, robi się ją szybko, z niewielu składników. Pyszna ze świeżym chlebkiem ;)

Etykiety:
Bez jajek,
Boże Narodzenie,
Dania bez mięsa,
impreza,
Koncentrat Pomidorowy,
Kuchnia Polska,
Na Kolację,
Na Śniadanie,
Przystawki,
Ryby,
Sery,
Sylwester,
Wigilia
wtorek, 15 kwietnia 2014
Pieczeń z Indyka z Jajkiem.... i Zmiany
Już na początku roku napisałam sobie listę potraw do zrobienia przed Wielkanocą, żeby móc podzielić się z Wami przepisami. Lista czekała do okresu przedświątecznego. Niestety tak to bywa w życiu, że możemy snuć sobie najróżniejsze plany, a może się wydarzyć coś, co nam je kompletnie rozwieje. Tak było i w moim przypadku.
Miesiąc temu wybrałam się na badania (źle się czułam i zbierałam się od 2 lat...), okazało się, że mam za wysoki poziom glukozy we krwi :( Mam insulinooporność. Co oznacza u mnie dietę. Nie taką na miesiąc, ale najlepiej na całe życie. Od chwili, w której odczytałam email z wynikami badań, nie wzięłam do ust żadnych słodyczy (ani nic co zawiera w składzie cukier). Razem z Mężem spędziliśmy wiele dni przeszukując internet, żeby dowiedzieć się co mogę jeść, a czego nie mogę. Przyznam - byłam załamana. Z każdym dniem dochodziły nowe zabronione produkty. Już sama nie wiedziałam co mam jeść (mam glukometr i na bieżąco mierzyłam poziom glukozy we krwi, więc widziałam na własne oczy jak cukier szaleje w moich żyłach).
Skończyło się na tym, że mogę spożywać tylko produkty o niskim indeksie glikemicznym (produkty nie powodujące dużego i szybkiego skoku glukozy), ale żeby nie było za łatwo, to muszę się wystrzegać wszystkich produktów mlecznych. Mąki również dobrze byłoby wyeliminować, jednak pozwalam sobie na pół kromki chleba pełnoziarnistego dziennie...
Dla kogoś kto uwielbia gotować i piec ciasta, ciasteczka, to spory cios. Moja pasja... miałam tyle planów, tyle ciast miałam upiec, tyle nowych dań skosztować, które teraz są mi już zabronione. Jednego dnia nawet zapłakałam w pustym domu, nad swym losem. Myślałam, że dopadnie mnie depresja, bo i pogoda za oknem była szara, ja musiałam jeść 5 posiłków dziennie, nie wiedząc co tak naprawdę na nie zjeść, a do tego muszę, po prostu MUSZĘ ćwiczyć każdego dnia (żeby mój organizm uwrażliwiał się na insulinę, której mam za dużo).
Z czasem jednak nastały lepsze dni. Czasem zaświeci słońce, czuć wiosnę, ja testuję nowe przepisy i przekonuję się, że z tej bardzo uszczuplonej listy produktów, również da się zrobić coś smacznego. Do tego jestem zdrowsza i ubrania zrobiły się luźniejsze. Może to dziwne, ale nie tęsknię za słodkim smakiem, za cukrem i wcale nie mam ochoty do niego wracać. To pewnie dlatego, że wiem ile złego robi w moim organizmie. Kiedy o tym jeszcze nie wiedziałam, bywały czasy, że ograniczałam słodycze, jednak zawsze mnie do nich ciągnęło.
Zauważyłam, że już trochę zmienił mi się smak, bo na początku diety masło migdałowe (bez dodatku cukru) miało dla mnie słodkawy smak, a jak zjadłam trochę wczoraj, to było dla mnie zdecydowanie za słodkie! ;)
Teraz kwestia bloga. Na początku myślałam, że to koniec, że nie będę mogła go dalej prowadzić, ale teraz wiem, że są dania z tej "diety", które zasmakują każdemu. Mój Mąż nie narzeka na obiady, wręcz przeciwnie.
Mam nadzieję, że stałych bywalców bloga nie odstraszą zdrowe dania. Ta moja dieta, to nic innego, jak zdrowe odżywianie. Może dzięki temu na Waszych stołach też od czasu do czasu zagości coś zdrowego. I podkreślam zdrowe nie znaczy niesmaczne! Na bloga dalej będą trafiały tylko przepisy, które nam smakują, i które zasługują na to, żebym skorzystała z nich w przyszłości.
Aha i nie bójcie się korzystać z przepisów już zamieszczonych na blogu. To nie od nich się pochorowałam. Insulinooporność jest towarzyszką innej choroby, którą mam już od wielu lat. Tak naprawdę, na tej diecie powinnam być już od dawna, ale nie byłam tego świadoma.
Poniżej podaję Wam przepis na jedyne w tym roku Wielkanocne danie. Może komuś z Was przypadnie do gustu ;)
Ja użyłam do tej pieczeni mięsa z piersi indyka, bo jest najchudsze, ale można użyć też po prostu mielonego mięsa indyczego czy z kurczaka.
Ps. Mam w zapasie jeszcze kilka przepisów na dania, których ja już nie mogę jeść. Po Świętach powinny się pojawić na blogu ;)
piątek, 7 marca 2014
Karpatka Malinowa
Tradycyjna karpatka, urozmaicona malinową frużeliną. Ostatnio jem sporo malin. Frużelinę malinową, jadam na przykład z jogurtem naturalnym. Pycha! Albo smaruję nią kanapkę z serkiem philadelphia - też dobre. Dlatego w Karpatce, też nie mogło jej zabraknąć ;) Jak dla mnie, spisała się w niej bardzo smacznie.
Ciasto robiłam już jakiś czas temu, ale przepis wstawiam celowo dzisiaj, żeby było bardziej uroczyście. Otóż dzisiaj jest 5 rocznica naszego ślubu ;) Chyba nie będę oryginalna, jeśli powiem, że wydaje mi się jakby dzień ślubu był wczoraj ;) Trzymajcie kciuki, żebyśmy dotrwali do 10 rocznicy. Żartuję! Nie musicie trzymać, bo akurat z moim Mężem nie będzie to trudne ;)
Jutro jest Dzień Kobiet, więc życzę zaglądającym tu Kobietom, wszystkiego o czym marzą oraz samych sukcesów w kuchennych eksperymentach (tego to akurat i sobie życzę ;) ).
Ciasto robiłam już jakiś czas temu, ale przepis wstawiam celowo dzisiaj, żeby było bardziej uroczyście. Otóż dzisiaj jest 5 rocznica naszego ślubu ;) Chyba nie będę oryginalna, jeśli powiem, że wydaje mi się jakby dzień ślubu był wczoraj ;) Trzymajcie kciuki, żebyśmy dotrwali do 10 rocznicy. Żartuję! Nie musicie trzymać, bo akurat z moim Mężem nie będzie to trudne ;)
Jutro jest Dzień Kobiet, więc życzę zaglądającym tu Kobietom, wszystkiego o czym marzą oraz samych sukcesów w kuchennych eksperymentach (tego to akurat i sobie życzę ;) ).
czwartek, 6 marca 2014
Bigos
Przepisów na bigos jest wiele. Każda rodzina ma swój własny, sprawdzony i najlepszy. Lubię bigos mojej mamy, siostra robi podobny. Mój brat wprowadził w nim trochę modyfikacji i też może pochwalić się bardzo smacznym daniem. Ja sama nigdy nie robiłam bigosu z przepisu mamy. Wiem jednak, że nie był on aż tak bogaty jak ten, na który przepis Wam dzisiaj podaję.
Już od dawna miałam ochotę na tą potrawę. Postanowiłam skorzystać z przepisu Macieja Kuronia. Nazwał on go swoim ulubionym, więc stwierdziłam, że na pewno jest warty przygotowania. Nie myliłam się. Bigos wyszedł przepyszny i już mam w planach powtórkę.
Pan Maciej, każe gotować go przez minimum 24 godziny i tak też zrobiłam. Jednak podjadaliśmy go już wcześniej, bo nie można się było oprzeć zapachowi rozchodzącemu po domu. Potem z każdym podgrzaniem smak stawał się bogatszy i jeszcze bardziej bigosowy.
Bigos, to potrawa, która lubi dojrzewać, czyli z czasem staje się coraz smaczniejsza (a nam starczyło go na parę dobrych dni).
Szczerze Wam polecam ten przepis. U mnie w domu będzie on przepisem, którego szybko nie zamienię na inny, jeśli w ogóle kiedykolwiek to zrobię.
Już od dawna miałam ochotę na tą potrawę. Postanowiłam skorzystać z przepisu Macieja Kuronia. Nazwał on go swoim ulubionym, więc stwierdziłam, że na pewno jest warty przygotowania. Nie myliłam się. Bigos wyszedł przepyszny i już mam w planach powtórkę.
Pan Maciej, każe gotować go przez minimum 24 godziny i tak też zrobiłam. Jednak podjadaliśmy go już wcześniej, bo nie można się było oprzeć zapachowi rozchodzącemu po domu. Potem z każdym podgrzaniem smak stawał się bogatszy i jeszcze bardziej bigosowy.
Bigos, to potrawa, która lubi dojrzewać, czyli z czasem staje się coraz smaczniejsza (a nam starczyło go na parę dobrych dni).
Szczerze Wam polecam ten przepis. U mnie w domu będzie on przepisem, którego szybko nie zamienię na inny, jeśli w ogóle kiedykolwiek to zrobię.

Etykiety:
Boże Narodzenie,
Dania z mięsem,
Kapusta,
Kapusta Kiszona,
Karnawał,
Kiełbasa,
Kuchnia Polska,
Na Kolację,
Na Obiad,
Sylwester,
Warzywnie,
Wielkanoc,
Wieprzowina,
Wołowina,
Zioła
środa, 12 lutego 2014
Tort Czekoladowo Malinowy na Walentynki
To moja druga słodka propozycja na tegoroczne Walentynki. Rok temu proponowałam Wam Kruche Ciasteczka Czekoladowe i Ptysiowe Serduszka z Czekoladą. W tym roku postawiłam na torty (poprzedni Tort Czekoladowo Waniliowy).
Jest to trochę ryzykowne posunięcie z mojej strony - jeśli chodzi o stronę wizualną, bo nie mam talentu do robienia "ładnych rzeczy". Nigdy nie potrafiłam rysować ani malować, ba! nawet moje pismo jest okropne, a takie ciasto zwane tortem, powinno się jakoś prezentować.
Mam nadzieję, że przekonam Was tym, że tort jest naprawdę smaczny. Ja osobiście nie lubię ciast z dużą zawartością ciemnej czekolady czy kakao, ale w tym jest wszystko tak zbalansowane, że ciasto mi smakuje i to nawet bardzo. Można do niego użyć mrożone maliny - w kremie nie robi to różnicy. Jednak jeśli macie dostęp do świeżych, to polecam ozdobić nimi wierzch tortu, bo dodają naprawdę wiele smaku i orzeźwienia.
Czekolada i maliny, to naprawdę idealna kompozycja.
PS. Frużelinę i ciasto, najlepiej przygotować wieczorem, bo frużelina potrzebuje kilkugodzinnego chłodzenia, a ciasto też musi wystygnąć. Następnego dnia pozostaje już tylko zrobić krem, przełożyć nim ciasto i polać polewą. Ja tak nie zrobiłam, przez co miałam prawie cały dzień pod znakiem "robienie tortu", które w dużej części było po prostu czekaniem, a ja tak nie lubię ;)
Robiąc wspomnianą frużelinę, przecieramy przez sitko tylko połowę, żeby pozbyć się pestek. Jednak bez obawy - te które pozostaną w reszcie frużeliny, są potem niewyczuwalne w cieście.
Tort Czekoladowo Malinowy
Składniki na Ciasto:
wszystkie w temperaturze pokojowej
Przygotuj frużelinę. Maliny włóż do rondelka razem z cukrem i gotuj na średnim ogniu, aż maliny się rozpadną, a cukier rozpuści.
Dodaj sok z cytryny, mąkę wymieszaną w 1 łyżce wody i zagotuj. Zdejmij z ognia.
Połowę malin przetrzyj przez sitko, a potem wlej z powrotem do rondelka.
Żelatynę rozpuść w 60 ml gorącej wody, dodaj kilka łyżek malin. Następnie wlej do rondelka i dokładnie wymieszaj z resztą malin. Ostudź i wstaw do lodówki na kilka godzin (frużelinę można przygotować dzień wcześniej).
Przygotuj ciasto. Do miski przesiej mąkę, kakao, sodę, proszek do pieczenia i dokładnie wymieszaj.
W drugiej misce lekko roztrzep jajka, dodaj mleko, olej, ekstrakt z wanilii i cukier trzcinowy. Dokładnie wymieszaj.
Wsyp wcześniej przesiane składniki i wymieszaj, najlepiej rózgą kuchenną.
{Użyłam formę w kształcie serca - okrągła forma powinna mieć średnicę około 26 cm}
Dno blaszki wyłóż papierem do pieczenia (ja zrobiłam to "na wylot", bo moja blaszka jest nieszczelna, a ciasto dosyć rzadkie). Przelej do niej ciasto i piecz w 170°C przez około 1 godz i 15 minut, do tzw suchego patyczka. Wyjmij z piekarnika i wystudź.
Z ciasta zetnij wierzch (odłóż na później), tak żeby było równe, potem przekrój je na 3 równe blaty.
Przygotuj krem. W misce zmiksuj ser mascarpone i całą frużelinę malinową.
Na paterze ułóż pierwszy blat ciasta, posmaruj 1/3 kremu. Potem drugi, posmaruj połową pozostałego kremu. Na koniec przykryj trzecim blatem.
Boki ciasta posmaruj resztą kremu, tak żeby lekko wychudził lekko ponad krawędź. Odłożone wcześniej ciasto pokrusz. Okruchy dociskaj dłonią do kremu. Na górnej krawędzi dociskaj tak, żeby powstało niewielkie wzniesienie, które powstrzyma polewę przed wycieknięciem.
Przygotuj polewę. W rondelku zagotuj dżem. Żelatynę rozpuść w 3 łyżkach gorącej wody i dodaj do dżemu. Dokładnie wymieszaj. Przestudź i schłódź lekko w lodówce, by polewa trochę zgęstniała. Następnie polej nią ciasto. Tort schłódź w lodówce. Wierzch można udekorować świeżymi malinami (dodają orzeźwiającego smaku).
SMACZNEGO!
Jest to trochę ryzykowne posunięcie z mojej strony - jeśli chodzi o stronę wizualną, bo nie mam talentu do robienia "ładnych rzeczy". Nigdy nie potrafiłam rysować ani malować, ba! nawet moje pismo jest okropne, a takie ciasto zwane tortem, powinno się jakoś prezentować.
Mam nadzieję, że przekonam Was tym, że tort jest naprawdę smaczny. Ja osobiście nie lubię ciast z dużą zawartością ciemnej czekolady czy kakao, ale w tym jest wszystko tak zbalansowane, że ciasto mi smakuje i to nawet bardzo. Można do niego użyć mrożone maliny - w kremie nie robi to różnicy. Jednak jeśli macie dostęp do świeżych, to polecam ozdobić nimi wierzch tortu, bo dodają naprawdę wiele smaku i orzeźwienia.
Czekolada i maliny, to naprawdę idealna kompozycja.
PS. Frużelinę i ciasto, najlepiej przygotować wieczorem, bo frużelina potrzebuje kilkugodzinnego chłodzenia, a ciasto też musi wystygnąć. Następnego dnia pozostaje już tylko zrobić krem, przełożyć nim ciasto i polać polewą. Ja tak nie zrobiłam, przez co miałam prawie cały dzień pod znakiem "robienie tortu", które w dużej części było po prostu czekaniem, a ja tak nie lubię ;)
Robiąc wspomnianą frużelinę, przecieramy przez sitko tylko połowę, żeby pozbyć się pestek. Jednak bez obawy - te które pozostaną w reszcie frużeliny, są potem niewyczuwalne w cieście.
Tort Czekoladowo Malinowy
Składniki na Ciasto:
wszystkie w temperaturze pokojowej
- 6 dużych jajek
- 300 ml mleka
- 255 ml oleju
- 335 g cukru trzcinowego muscovado
- 1,5 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 300 g mąki pszennej
- 120 g kakao
- 3/4 łyżeczki sody
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 500 g malin świeżych lub mrożonych
- 165 g cukru
- 3 łyżeczki żelatyny
- 60 ml gorącej wody
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka zimnej wody
Krem:
- 500 g mascarpone; schłodzonego
- frużelina malinowa; schłodzona
Polewa Malinowa:
- 180 g dżemu malinowego bezpestkowego
- 1,5 łyżeczki żelatyny
- 3 łyżki gorącej wody
Przygotuj frużelinę. Maliny włóż do rondelka razem z cukrem i gotuj na średnim ogniu, aż maliny się rozpadną, a cukier rozpuści.
Dodaj sok z cytryny, mąkę wymieszaną w 1 łyżce wody i zagotuj. Zdejmij z ognia.
Połowę malin przetrzyj przez sitko, a potem wlej z powrotem do rondelka.
Żelatynę rozpuść w 60 ml gorącej wody, dodaj kilka łyżek malin. Następnie wlej do rondelka i dokładnie wymieszaj z resztą malin. Ostudź i wstaw do lodówki na kilka godzin (frużelinę można przygotować dzień wcześniej).
Przygotuj ciasto. Do miski przesiej mąkę, kakao, sodę, proszek do pieczenia i dokładnie wymieszaj.
W drugiej misce lekko roztrzep jajka, dodaj mleko, olej, ekstrakt z wanilii i cukier trzcinowy. Dokładnie wymieszaj.
Wsyp wcześniej przesiane składniki i wymieszaj, najlepiej rózgą kuchenną.
{Użyłam formę w kształcie serca - okrągła forma powinna mieć średnicę około 26 cm}
Dno blaszki wyłóż papierem do pieczenia (ja zrobiłam to "na wylot", bo moja blaszka jest nieszczelna, a ciasto dosyć rzadkie). Przelej do niej ciasto i piecz w 170°C przez około 1 godz i 15 minut, do tzw suchego patyczka. Wyjmij z piekarnika i wystudź.
Z ciasta zetnij wierzch (odłóż na później), tak żeby było równe, potem przekrój je na 3 równe blaty.
Przygotuj krem. W misce zmiksuj ser mascarpone i całą frużelinę malinową.
Na paterze ułóż pierwszy blat ciasta, posmaruj 1/3 kremu. Potem drugi, posmaruj połową pozostałego kremu. Na koniec przykryj trzecim blatem.
Boki ciasta posmaruj resztą kremu, tak żeby lekko wychudził lekko ponad krawędź. Odłożone wcześniej ciasto pokrusz. Okruchy dociskaj dłonią do kremu. Na górnej krawędzi dociskaj tak, żeby powstało niewielkie wzniesienie, które powstrzyma polewę przed wycieknięciem.
Przygotuj polewę. W rondelku zagotuj dżem. Żelatynę rozpuść w 3 łyżkach gorącej wody i dodaj do dżemu. Dokładnie wymieszaj. Przestudź i schłódź lekko w lodówce, by polewa trochę zgęstniała. Następnie polej nią ciasto. Tort schłódź w lodówce. Wierzch można udekorować świeżymi malinami (dodają orzeźwiającego smaku).
SMACZNEGO!

Etykiety:
Boże Narodzenie,
Ciasta,
Herbata,
Jajka,
Kakao,
Karnawał,
Mascarpone,
Masło,
Mąka,
Mleko,
Na Słodko,
Owocowo,
Sery,
Sylwester,
Walentynki,
Wielkanoc,
Żelatyna
poniedziałek, 10 lutego 2014
Tort Czekoladowo Waniliowy na Walentynki
Walentynki już za kilka dni. Mam dla Was słodką propozycję na ten dzień!
Ciekawa jestem jak Wy podchodzicie do święta zakochanych. Wiele osób uważa, że to bezsensowne i komercyjne święto. My z Mężem właściwie jakoś specjalnie go nie obchodzimy, nie różni się od innych dni w roku, bo my przez cały rok okazujemy sobie, to jak się kochamy. Myślę, że tak powinno być w każdym zdrowym związku. Jednak nie widzę nic złego w daniu sobie małego upominku czy upieczeniu ciasta specjalnie na tę okazję.
Jeśli też zamierzacie osłodzić sobie ten dzień, to polecam Wam torcik czekoladowy z nutą wanilii.
Mam jeszcze w zanadrzu przepis na drugi tort, który niebawem pojawi się na blogu.
Oczywiście oba torty można przygotować na inną okazję i w innym kształcie :)
Tort w kształcie serca ucieszy na pewno mamę, tatę, babcię, siostrę czy inną ważną dla nas osobę.
Tort Czekoladowo Waniliowy
Składniki na Biszkopt:
Do miski przesiej mąkę, kakao i proszek do pieczenia. Wymieszaj.
W drugiej misce ubij białka ze szczyptą soli. Powoli wsypuj cukier i ubijaj dalej.
Do ubitych białek dodawaj po jednym żółtku, za każdym razem krótko miksując.
Wsyp przesianą mieszankę mączną i delikatnie wymieszaj łopatką.
Dno blaszki wyłóż papierem do pieczenia (tortownica o średnicy ok 26 cm, ja użyłam formy w kształcie serca). Przelej do niej ciasto i piecz w 160°C przez około 30 minut (do tak zwanego suchego patyczka). Wystudź. Ciasto przekrój na pół, aby powstały 2 blaty.
Przygotuj krem czekoladowy. W rondelku zagotuj mleko i zdejmij z ognia. Dodaj połamane czekolady i mieszaj do rozpuszczenia. Odstaw do przestudzenia.
W misce ubij śmietanę.
Dodaj rozpuszczoną czekoladę i wymieszaj.
Wymieszaj wodę z rumem w proporcjach 50/50 (wyszło mi około 1/3 - 1/2 szklanki ponczu).
Na paterze ułóż jeden blat ciasta, nasącz go ponczem. Posmaruj kremem waniliowym*. Przyłóż drugim blatem, nasącz ponczem. Wierzch i boki ciasta posmaruj kremem czekoladowym.
*ja odłożyłam około 1/5 kremu waniliowego i wymieszałam z czerwonym barwnikiem w żelu. Tym kremem ozdobiłam wierzch tortu.
PS. aby krem nie zważył się w trakcie mieszania z barwnikiem, dolej trochę kremówki.
źródło: przepis własny
Ciekawa jestem jak Wy podchodzicie do święta zakochanych. Wiele osób uważa, że to bezsensowne i komercyjne święto. My z Mężem właściwie jakoś specjalnie go nie obchodzimy, nie różni się od innych dni w roku, bo my przez cały rok okazujemy sobie, to jak się kochamy. Myślę, że tak powinno być w każdym zdrowym związku. Jednak nie widzę nic złego w daniu sobie małego upominku czy upieczeniu ciasta specjalnie na tę okazję.
Jeśli też zamierzacie osłodzić sobie ten dzień, to polecam Wam torcik czekoladowy z nutą wanilii.
Mam jeszcze w zanadrzu przepis na drugi tort, który niebawem pojawi się na blogu.
Oczywiście oba torty można przygotować na inną okazję i w innym kształcie :)
Tort w kształcie serca ucieszy na pewno mamę, tatę, babcię, siostrę czy inną ważną dla nas osobę.
Tort Czekoladowo Waniliowy
Składniki na Biszkopt:
- 200 g mąki
- 40 g gorzkiego kakao
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 7 jajek (żółtka i białka oddzielnie)
- 140 g cukru
- 7 jajek
- szczypta soli
Poncz:
- woda przegotowana
- rum
Krem Waniliowy:
- 250 g mascarpone
- 200 ml śmietany kremówki
- 20 g cukru z wanilią
- ewentualnie: czerwony barwnik
Krem Czekoladowy:
- 300 ml śmietany kremówki
- 120 g mlecznej czekolady
- 60 g ciemnej czekolady
- 55 ml mleka
Do miski przesiej mąkę, kakao i proszek do pieczenia. Wymieszaj.
W drugiej misce ubij białka ze szczyptą soli. Powoli wsypuj cukier i ubijaj dalej.
Do ubitych białek dodawaj po jednym żółtku, za każdym razem krótko miksując.
Wsyp przesianą mieszankę mączną i delikatnie wymieszaj łopatką.
Dno blaszki wyłóż papierem do pieczenia (tortownica o średnicy ok 26 cm, ja użyłam formy w kształcie serca). Przelej do niej ciasto i piecz w 160°C przez około 30 minut (do tak zwanego suchego patyczka). Wystudź. Ciasto przekrój na pół, aby powstały 2 blaty.
Przygotuj krem waniliowy. Mascarpone, śmietanę i cukier z wanilią, krótko zmiksuj. Odstaw.
Przygotuj krem czekoladowy. W rondelku zagotuj mleko i zdejmij z ognia. Dodaj połamane czekolady i mieszaj do rozpuszczenia. Odstaw do przestudzenia.
W misce ubij śmietanę.
Dodaj rozpuszczoną czekoladę i wymieszaj.
Wymieszaj wodę z rumem w proporcjach 50/50 (wyszło mi około 1/3 - 1/2 szklanki ponczu).
Na paterze ułóż jeden blat ciasta, nasącz go ponczem. Posmaruj kremem waniliowym*. Przyłóż drugim blatem, nasącz ponczem. Wierzch i boki ciasta posmaruj kremem czekoladowym.
*ja odłożyłam około 1/5 kremu waniliowego i wymieszałam z czerwonym barwnikiem w żelu. Tym kremem ozdobiłam wierzch tortu.
PS. aby krem nie zważył się w trakcie mieszania z barwnikiem, dolej trochę kremówki.
źródło: przepis własny

Etykiety:
Boże Narodzenie,
Ciasta,
Czekolada,
Desery,
Herbata,
impreza,
Jajka,
Kakao,
Karnawał,
Mascarpone,
Mąka,
Na Słodko,
Przyjęcie,
Sylwester,
Śmietana,
Walentynki
piątek, 7 lutego 2014
Surówka z Czerwonej Kapusty
Prosta, zdrowa, smaczna. Świetny dodatek do obiadu i kolacji albo po prostu zdrowa przekąska.
Surówka z Czerwonej Kapusty
Składniki:
Kapustę zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Skrop sokiem z cytryny. Na tarce zetrzyj też jabłka i ogórki. Posiekaj cebulę. Wszystkie składniki wymieszaj z oliwą i dopraw przyprawami.
SMACZNEGO!
źródło: Surówka z czerwonej kapusty z książki "173 Specjały Siostry Anastazji"
Surówka z Czerwonej Kapusty
Składniki:
- 1/2 kg czerwonej kapusty
- 1 cytryna
- 2 jabłka (najlepiej kwaśne)
- 2 ogórki kiszone (dałam 3)
- 1 cebula
- natka pietruszki (pominęłam)
- sól, pieprz, cukier; do smaku
- oliwa (kilka łyżek)
Kapustę zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Skrop sokiem z cytryny. Na tarce zetrzyj też jabłka i ogórki. Posiekaj cebulę. Wszystkie składniki wymieszaj z oliwą i dopraw przyprawami.
SMACZNEGO!
źródło: Surówka z czerwonej kapusty z książki "173 Specjały Siostry Anastazji"

Etykiety:
Bez jajek,
Boże Narodzenie,
Dania bez mięsa,
Kapusta,
Karnawał,
Kuchnia Polska,
Na Kolację,
Na Obiad,
Ogórki Kiszone,
Oliwa z Oliwek,
Owocowo,
Przekąski,
Przyjęcie,
Surówki,
Sylwester,
Warzywnie,
Wielkanoc
czwartek, 6 lutego 2014
Tiramisu Klasyczne
Tiramisu jest jednym z najsłynniejszych Włoskich deserów. Przepisów na ten smaczny deser jest wiele, różnią się proporcjami, niektóre są bez jajek, inne z żółtkami, a jeszcze inne z całymi jajkami.
Poniżej podaję Wam przepis na klasyczne tiramisu w moim wydaniu. Na blogu możecie już znaleźć przepis na Ciasto Tiramisu i Tiramisu Truskawkowe - czas aby znalazł się tu również klasyczny przepis ;)
Z tego przepisu otrzymacie pyszny deser do kawy, który bardzo dobrze się kroi, zachowując swój kształt.
Przepis ten zawiera surowe żółtka, a jak wiadomo z surowymi jajkami trzeba bardzo uważać. Najlepiej jest użyć jajka kupione tego samego dnia. Ja żeby mieć większą pewność, że jajka są świeże, wkładam je do miseczki z zimną wodą - jeśli opadną na dno to są świeże, jeśli wypłyną to znaczy, że są nieświeże. Potem trzeba jajka sparzyć wrzątkiem, żeby zabić wszelkie bakterie. Na koniec dokładnie wycieramy. W przepisie żółtka z cukrem ucieramy w kąpieli wodnej - to też pomoże pozbyć się ewentualnych bakterii (tylko trzeba pamiętać, żeby masa nie zagrzała się zbyt mocno, bo wtedy żółtka się zetną).
Tiramisu Klasyczne
Składniki:
Do utartych żółtek dodaj mascarpone i zmiksuj do połączenia.
W drugiej misce ubij śmietanę.
Ubitą śmietanę dodaj do masy jajecznej i delikatnie wymieszaj
Do wystudzonej kawy dodaj rum. W kawie maczaj kolejno biszkopty i układaj jeden obok drugiego na dnie naczynia / blaszki (u mnie wymiary 28x19 cm). Na warstwie biszkoptów rozsmaruj połowę kremu.
Ponownie ułóż warstwę namoczonych biszkoptów i przykryj je pozostałym kremem. Wierzch posyp kakao. Wstaw do lodówki na kilka godzin a najlepiej na noc.
SMACZNEGO!
źródło: przepis własny
Poniżej podaję Wam przepis na klasyczne tiramisu w moim wydaniu. Na blogu możecie już znaleźć przepis na Ciasto Tiramisu i Tiramisu Truskawkowe - czas aby znalazł się tu również klasyczny przepis ;)
Z tego przepisu otrzymacie pyszny deser do kawy, który bardzo dobrze się kroi, zachowując swój kształt.
Przepis ten zawiera surowe żółtka, a jak wiadomo z surowymi jajkami trzeba bardzo uważać. Najlepiej jest użyć jajka kupione tego samego dnia. Ja żeby mieć większą pewność, że jajka są świeże, wkładam je do miseczki z zimną wodą - jeśli opadną na dno to są świeże, jeśli wypłyną to znaczy, że są nieświeże. Potem trzeba jajka sparzyć wrzątkiem, żeby zabić wszelkie bakterie. Na koniec dokładnie wycieramy. W przepisie żółtka z cukrem ucieramy w kąpieli wodnej - to też pomoże pozbyć się ewentualnych bakterii (tylko trzeba pamiętać, żeby masa nie zagrzała się zbyt mocno, bo wtedy żółtka się zetną).
Tiramisu Klasyczne
Składniki:
- 6 żółtek
- 150 g drobnego cukru
- 250 g sera mascarpone
- 400 ml kremówki
- ok 250 g / 42 sztuki podłużnych biszkoptów Savoiardi / ladyfingers / sponge fingers
- 300 ml mocnej kawy
- 3 łyżki ciemnego rumu (lub innego alkoholu np Amaretto)
- gorzkie kakao; do posypania
Zaparz mocną kawę i odstaw do wystygnięcia. Żółtka razem z cukrem, ubijaj trzepaczką w kąpieli wodnej przez około 10 minut. Cukier powinien się rozpuścić, a masa być jasna i puszysta.
Do utartych żółtek dodaj mascarpone i zmiksuj do połączenia.
W drugiej misce ubij śmietanę.
Ubitą śmietanę dodaj do masy jajecznej i delikatnie wymieszaj
Do wystudzonej kawy dodaj rum. W kawie maczaj kolejno biszkopty i układaj jeden obok drugiego na dnie naczynia / blaszki (u mnie wymiary 28x19 cm). Na warstwie biszkoptów rozsmaruj połowę kremu.
Ponownie ułóż warstwę namoczonych biszkoptów i przykryj je pozostałym kremem. Wierzch posyp kakao. Wstaw do lodówki na kilka godzin a najlepiej na noc.
SMACZNEGO!
źródło: przepis własny
Subskrybuj:
Posty (Atom)