Rozstanie
Rozstaliśmy się choć tego nie planowałam. On miał być mój. Od początku darzyłam go szczególnym uczuciem. Ale czasem dzieje się COŚ i nie da się inaczej. Będę tęsknić i choć nie będzie go łatwo zastąpić, wiem, że to dobra decyzja. Wszystkie swoje prace tak długo "mam na warsztacie", aż sama uważam, że wart jest uwagi i ma w sobie cząstkę mnie. To był projekt bardzo pracochłonny między innymi przez szczegóły wykonane magikiem i przeszycia na brzegach, które ciągle są dla mnie dużym wyzwaniem. (zdjęcia robione na szybko niestety nie pokazują tych drobiazgów). Okładka ma jeszcze miejsce na określenie okazji, tematyki zamieszonych fotografii / pamiątek, a zębaki są ruchome, czego tez na zdjęciach , o dziwo ;) nie widać. Motywacją do rozstania była idea pomocy w spełnieniu czyjegoś marzenia... i tak mój inspirowany nurtem steampunkowym album trafił na licytacje. Dziękuję osobie, która go przygarnęła.: ) Powiem, że miałam tremę, że nikt nie będzie miał go ochoty licytować